LIST
Drodzy
Bracia
i Siostry!
Czy
widziałeś kiedyś pana młodego, któremu nie zależało, by jego
narzeczona w dniu ślubu wyglądała jak najpiękniej? Albo pannę młodą,
która nie przywiązywałaby wagi do sukni ślubnej, welonu i wszystkich
tych dodatków, które mają podkreślić jej urodę w tym szczególnym
dniu? Jednak oboje państwo młodzi zdają sobie sprawę, że piękno
wybranego czy wybranki sięga o wiele głębiej. Podziwiają oni w sobie
nawzajem również piękno wewnętrzne – ofiarność, czułość,
męstwo, dojrzałość – i widzą ich odbicie w zewnętrznym
wyglądzie drugiego.
Jezus
jest naszym Oblubieńcem. On wie, że stworzeni na obraz i podobieństwo
Boga, jesteśmy «bardzo dobrzy» (Rdz 1,31) i patrzy na nas
z miłością. Dostrzega nasze wewnętrzne piękno – nasze
pragnienie czystości, świętości i jedności z Nim. Jeśli nawet «wygląd
zewnętrzny» naszych uczynków nie odzwierciedla pragnień naszego
wnętrza, On mimo to otacza nas miłością, zawsze gotów nas oczyszczać,
uzdrawiać i wyzwalać.
Św.
Teresa z Avili porównywała duszę ludzką do drogocennego kryształu,
którego niewyobrażalne piękno ukryte jest pod warstwą smoły. Smoła
ta, według Teresy, oznacza nasze grzechy, z których Bóg pragnie nas
oczyścić, gdyż przyćmiewają światło i piękno naszych dusz.
To
właśnie po to, by odsłonić piękno naszych dusz, Jezus udziela nam
Ducha Świętego, który mieszkając w naszych sercach, przemienia
Kościół Jezusa w piękną Oblubienicę. To Duch Święty otwiera oczy
naszych serc, abyśmy widzieli w Jezusie nie tylko doskonałego
Nauczyciela, ale naszego osobistego Zbawiciela. To On delikatnie
porusza nasze sumienia, pokazując, co w nas wymaga zmiany, a
następnie pomagając nam jej dokonać. Na wszelkie sposoby próbuje
wydobyć z nas nasze wewnętrzne piękno.
Stare
porzekadło głosi, że piękne jest to, co się komu podoba. Możemy więc
powiedzieć, że kochający Bóg nie zatrzymuje się na naszych grzechach,
ale patrząc na nas, raduje się pięknem ukrytym pod warstwą grzechu i
słabości. Dodajmy jednak i to, że nasze piękno jaśnieje większym
blaskiem, kiedy jesteśmy w stanie łaski.
Rozpoczynając
nowy rok, postanówmy więc sobie trwać w łączności z Duchem Świętym.
Nasłuchujmy Jego głosu i idźmy za Jego natchnieniami. Dajmy Mu szansę
wydobycia z nas piękna Oblubienicy Chrystusa. Już teraz możemy
zakosztować tego, co Pismo święte obiecuje nam w przyszłym życiu.
Możemy stać się przepiękną Oblubienicą Pana, z tęsknotą oczekującą
dnia, kiedy już na zawsze zjednoczymy się z Umiłowanym naszych dusz
(por. Ap 21,2).
Niech
Bóg błogosławi wam wszystkim w rozpoczynającym się roku.
Joe Difato |