Serwis Apologetyczny: katolickie spojrzenie na wiarę
Start arrow ODNOWA KOŚCIOŁA arrow ruchy katolickie arrow odnowa charyzmatyczna arrow WYLANIE DUCHA ŚWIĘTEGO... - O. R. WAWRZENIECKI arrow III. WSPÓŁCZESNE DOŚWIADCZENIE WYLANIA DUCHA ŚWIĘTEGO W RUCHU ODNOWY W DUCHU ŚWIĘTYM

Menu witryny
Start
Przewodnik po serwisie
- - - - - - -
NAUCZANIE KOŚCIOŁA
- - - - - - -
ODNOWA KOŚCIOŁA
- - - - - - -
DYSKUSJE Z CHRZEŚCIJAŃSKIMI POGLĄDAMI
- - - - - - -
GORĄCE POLEMIKI
- - - - - - -
INNE POLEMIKI
- - - - - - -
Słowo wśród nas
- - - - - - -
Biuletyn
Listy mailingowe
Księga gości
- - - - - - -
Najnowsze artykuły
O nas
Galeria zdjęć
Wieści
- - - - - - -
Linki
Napisz do nas
Szukaj
III. WSPÓŁCZESNE DOŚWIADCZENIE WYLANIA DUCHA ŚWIĘTEGO W RUCHU ODNOWY W DUCHU ŚWIĘTYM PDF Drukuj E-mail
Napisał O. ROBERT WAWRZENIECKI OMI   

W rozdziale trzecim ukażemy współczesne doświadczenie wylania Ducha Świętego, które występuje zarówno w Kościołach i Wspólnotach wywodzących się z Reformacji, jak również w Ruchu Odnowy w Duchu Świętym w Kościele katolickim.

Naświetlenie tego problemu rozpoczniemy od uwypuklenia, w paragrafie pierwszym, genezy historycznej ruchu charyzmatycznego w protestantyzmie. Po takim historycznym przygotowaniu przystąpimy do krótkiego omówienia pod względem historycznym zjawiska Odnowy w Duchu Świętym w Kościele katolickim. Zatrzymamy się także nad stosunkiem Kościoła katolickiego do tego nowego przebudzenia charyzmatycznego w jego własnym łonie. Aby naświetlić całościowo tę sprawę, podeprzemy się zarówno wypowiedziami Papieży, całych Konferencji Episkopatów, jak i pojedynczych hierarchów Kościoła oraz teologów.

W paragrafie drugim zajmiemy się przede wszystkim problemami terminologicznymi i teologicznymi związanymi z Odnową i doświadczeniem wylania Ducha.

Wreszcie w paragrafie trzecim ukażemy różne sposoby teologicznego interpretowania doświadczenia wylania Ducha Świętego. Bowiem przez samych propagatorów Odnowy zjawisko to nie jest jednoznacznie interpretowane. Na zakończenie tego paragrafu postaramy się odpowiedzieć na pytanie czy doświadczenie wylania Ducha Świętego jest dostępne lub zarezerwowanie jedynie Odnowie w Duchu Świętym.

§ 1. GENEZA HISTORYCZNA WSPÓŁCZESNEGO DOŚWIADCZENIA WYLANIA DUCHA ŚWIĘTEGO

W tym paragrafie zajmiemy się historyczną genezą współczesnego przebudzenia charyzmatycznego. Możemy bowiem wyróżnić w nim trzy etapy: przebudzenie charyzmatyczne w wielkich Kościołach i Wspólnotach Protestanckich na początku naszego wieku; ruch neopentekostalny w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych dwudziestego wieku i wreszcie przebudzenie charyzmatyczne w Kościele katolickim od 1967 roku[1].

1. Ruch charyzmatyczny w Kościołach i Wspólnotach Protestanckich

W pierwszym z tych etapów wielką rolę odegrali kaznodzieje protestanccy: Ch. Parham i W. J. Seymur, którzy dali początek klasycznemu ruchowi zielonoświątkowemu, który powstał z powodu prześladowania zwolenników tego przebudzenia w klasycznych Wspólnotach Protestanckich[2]. Etap drugi datuje się zaś na lata pięćdziesiąte i sześćdziesiąte, kiedy to ruch charyzmatyczny zaczął rozprzestrzeniać się wewnątrz wielkich Kościołów i Wspólnot Protestanckich, a przez kontakty katolików z ich przedstawicielami dotarł do Kościoła katolickiego[3].

1.1. Początki przebudzenia charyzmatycznego (pentekostalizm klasyczny)

Początek przebudzenia charyzmatycznego dostrzec należy w Kościołach protestanckich[4]. Niektórzy autorzy dopatrują się ich już w ruchu Invirgownów w Anglii w XIX wieku oraz pojedynczych grupach w Armenii, Walii, Indiach i Stanach Zjednoczonych[5]. Jednak ten klasyczny pentekostalizm łączy się z założycielem szkoły biblijnej w Topeka w Kanzas (Stany Zjednoczone) Ch. F. Parchamem. W 1901 roku modlił się on za jedną z uczennic szkoły A. Oznam i innymi studentami szkoły biblijnej o chrzest w Duchu Świętym z nałożeniem rąk[6]. Dodatkowo jako twórcę tego pierwszego przebudzenia zielonoświątkowego wymienia się także W. J. Seymura, który przyczynił się do wykrystalizowania się zrębów doktryny i duchowości[7]. Wszystkich jednak charakteryzowało oczekiwanie na glosolalia (dar języków), chrzest w Duchu Świętym oraz oczekiwanie głębszych przeżyć religijnych. Szczególną rolę przywiązywano jednak do daru języków, który miał być potwierdzeniem chrztu w Duchu Świętym danej osoby. W wypadku, gdy go nie było, uznawano, że dana osoba nie otrzymała Ducha Świętego[8]. Przeżycie to miało być jednocześnie znakiem końca czasów. Ruch zielonoświątkowy, szczególnie w wydaniu Seymura w Los Angeles, charakteryzował się piętnem gorącego entuzjazmu[9].

Ruch zielonoświątkowy bardzo szybko się rozwijał. Konflikty i spory spowodowały podział na wiele denominacji. Powodem była interpretacja faktów drugorzędnych przy zachowaniu zasadniczej doktryny – nauki o chrzcie w Duchu Świętym[10]. Ta pierwsza fala przebudzenia zielonoświątkowego spotkała się jednak ze zdecydowanym sprzeciwem, a nawet czasem wrogością wielkich Kościołów protestanckich i została przez nie jednoznacznie odrzucona[11].

Klasyczny ruch zielonoświątkowy charakteryzował fundamentalizm biblijny w posługiwaniu się Pismem Świętym i jego zbyt dosłowną interpretacją. Zielonoświątkowcy skupiając swą uwagę na Biblii, traktowali ją jako jedyny podręcznik życia, w którym szukali odpowiedzi na wszelkie życiowe pytania. Kładziono też nacisk na nawrócenie w wieku dojrzałym jako warunek zbawienia. Z tego też powodu odrzucany jest chrzest dzieci. Prócz tego ogromną wagę przywiązują do bezkompromisowego wyznawania fundamentalnych prawd wiary[12]. Pierwotnych zielonoświątkowców charakteryzowała postawa antyinstytucjonalna: inne Kościoły, a zwłaszcza Kościół rzymskokatolicki, są martwe oraz stawianie wyżej wylania Ducha od chrztu z wody [13].

Dużą rolę odgrywają także zjawiska charyzmatyczne. Jedyną i pewną oznaką otrzymania chrztu w Duchu Świętym jest dla nich znak otrzymania charyzmatycznego daru języków, a jeśli go nie ma, to nie można w ogóle mówić o zstąpieniu Ducha. Chrzest w Duchu Świętym wraz z darami charyzmatycznymi jest dla nich nową Pięćdziesiątnicą przeznaczoną dla wszystkich wiernych jako moc do skutecznego świadczenia o Jezusie. Jest to normalne doświadczenie Kościoła od czasów apostolskich. W kwestii samego daru języków rozróżniają także dar jako wstępną oznakę chrztu w Duchu od stałego daru, którego wszyscy nie otrzymują[14].

Pod względem doktryny ruch zielonoświątkowy możemy podzielić na trzy grupy. Dwie z nich uznają tradycyjną naukę o Trójcy Świętej oraz wyznają naukę o pełnym uświęceniu w chrzcie. Zjednoczeni w Bogu i niektóre grupy zielonoświątkowców w chrzcie w Duchu Świętym widzą drugie błogosławieństwo w odróżnieniu od chrztu. Skrajne poglądy reprezentuje grupa Tylko Jezus, która uznaje tylko jedną osobę boską – Jezusa Chrystusa[15]. Mimo błędów doktrynalnych zasługą zielonoświątkowców jest to, że przypomnieli chrześcijanom o żywej działalności Ducha Świętego. Znany zielonoświątkowy kaznodzieja D. du Plessis był obserwatorem, zaproszonym przed kard. A. Bea, na Soborze Watykańskim II[16].

1.2. Ruch zielonoświątkowy lat 50-tych i 60-tych (neopentekostalizm)

W latach 50-tych i 60-tych doświadczenie zielonoświątkowe zaczęło pojawiać się w tradycyjnych Kościołach protestanckich. Ci, którzy doświadczali chrztu w Duchu pozostawali w swoich macierzystych Kościołach i starali się o ożywienie w nich wiary[17]. To nowe przebudzenie jest często nazywane neopentekostalizmem lub ruchem neozielonoświątkowym[18]. W przeżytym przez siebie doznaniu charyzmatycznym widzieli doświadczenie przeznaczone dla wszystkich wiernych. Popularność ruchu neozielonoświątkowego wiązała się z reakcją na przeintelektualizowanie wiary oraz chęć doświadczenia żywej wspólnoty oraz doświadczenia realnego działania Boga. Jednak te dążenia charakteryzowały się często biblijnym fundamentalizmem[19]. W tym właśnie nurcie neopentekostalnym powstała w 1953 roku Międzynarodowa Społeczność Biznesmenów Pełnej Ewangelii Demosa Shakariana[20].

Od 1958 roku ruch neopentekostalny spotkał się z żywym przyjęciem w łonie tradycyjnych Kościołów protestanckich w Stanach Zjednoczonych: luterańskiego, episkopalnego i prezbiteriańskiego[21]. Jako pierwszy, w 1962 roku, wypowiedział się oficjalnie na ten temat Kościół luterański. Uznał on glosolalię jako jeden z darów Ducha Świętego, podkreślając jednocześnie problemy i niebezpieczeństwa wynikające z jego praktykowania[22]. W rok później przeciw darowi języków, nakładaniu rąk i nieoficjalnym egzorcyzmom wypowiedział się Kościół episkopalny[23]. Najpóźniej stanowisko wobec tych kwestii zajął Kościół prezbiteriański. W 1970 roku wskazał na swoją pełną otwartość na aspekt odnowy i nawrócenia obecny w ruchu neozielonoświątkowym, a w rok później wypowiedział się oficjalnie o praktyce chrztu w Duchu. Jednak do roku 1975 brak było ostatecznie sformułowanego stanowiska[24]. Najbardziej radykalne stanowisko zajęli zaś baptyści, którzy jeszcze w roku 1973 odrzucali w całości to zielonoświątkowe doświadczenie[25].

W wypadku omawianych wyżej wielkich Kościołów protestanckich, ich członkowie uczestniczą w międzywyznaniowych spotkaniach i grupach modlitewnych. Otrzymali lub chcą otrzymać chrzest w Duchu Świętym oraz towarzyszący temu doświadczeniu dar języków. Jednocześnie uczestniczą w niedzielnych nabożeństwach swojej denominacji oraz spotykają się w tygodniu na charyzmatycznej modlitwie[26]. Liderem tych grup modlitewnych jest bądź pastor, jeśli należy do grupy, bądź też osoba świecka o uznanym charyzmacie rządzenia[27].

1.3. Katolicka Odnowa w Duchu Świętym

Katolicka Odnowa w Duchu Świętym jest największą częścią ruchu charyzmatycznego. Nawiązuje ona do religijności zielonoświątkowej, praktykuje wylanie Ducha Świętego, modlitwę językami, proroctwa i posługiwanie charyzmatem uzdrowienia[28].

Autorzy zaangażowani w ruch korzeni jej doszukują się w modlitwie papieża Leona XIII o Ducha Świętego, na początku naszego wieku, oraz Jana XXIII i Pawła VI[29]. Jednak właściwe początki przebudzenia zielonoświątkowego w Kościele katolickim datuje się na czas po Soborze Watykańskim II, na rok 1967, kiedy to na Katolickim Uniwersytecie w Duquesne w Pensylwanii (Stany Zjednoczone), katolicy zaczęli doświadczać nowego przebudzenia[30]. Modlili się oni codziennie nawzajem za siebie o wylanie Ducha Świętego oraz czytali protestanckie książki Krzyż i sztylet D. Wilkersona oraz Oni mówią językami J. L. Sherrill[31]. Jak twierdzą uczestnicy rekolekcji, w roku 1967 w kaplicy domu rekolekcyjnego, w czasie modlitwy, zostali napełnieni Duchem Świętym i otrzymali dar języków, rozeznania, proroctwa i mądrości oraz wielkiej miłości[32].

To pierwsze współczesne doświadczenie wylania Ducha Świętego było bardzo mocno związane z ruchem zielonoświątkowym. Niektórzy uczestnicy rekolekcji mieli bowiem kontakty z członkami innych Kościołów chrześcijańskich, którzy już przeżyli to doświadczenie. To od nich otrzymali informacje o możliwości doświadczenia mocy Ducha Świętego i nawet niektórzy przez ich posługę (modlitwę z nałożeniem rąk) doświadczyli wylania Ducha Świętego oraz objawienia się darów charyzmatycznych[33].

Zatem pierwsza grupa Odnowy w Duchu Świętym powstała na Katolickim Uniwersytecie w Duquesne, skąd w szybki sposób dotarła na Uniwersytet Katolicki Notre Dame w South Bend (Indiana), a następnie rozwinęła się najpierw w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie oraz dotarła na wszystkie kontynenty[34]. Tak więc teoretyczne rozważania Soboru Watykańskiego II o działaniu Ducha Świętego i rozdzielaniu przez Niego charyzmatów stały się doświadczeniem wielu katolików[35]. Ruch ten, którego nieodłącznymi elementami są: dar języków, śpiew, proroctwa i dar uzdrawiania, notuje bardzo szybki rozwój w Kościele katolickim[36].

Ruch Odnowy w Duchu Świętym szybko też dotarł do Polski. Już w 1975 roku, powracający z Kongresu Odnowy Charyzmatycznej w Rzymie, ks. M. Piątkowski założył pierwszą grupę w Poznaniu, a w rok później powstała grupa założona przez ks. B. Dembowskiego (dziś już biskupa) przy kościele św. Marcina w Warszawie[37]. O znacznym powodzeniu i szybkim rozwoju ruchu może świadczyć choćby to, że w 1977 roku w Izabelinie koło Warszawy zorganizowane zostało spotkanie osób odpowiedzialnych za Odnowę w Duchu Świętym w Polsce. Wtedy to oficjalnie krajowym duszpasterzem ruchu został ks. B. Dembowski[38].

W bardzo szybkim tempie powstały grupy w Lublinie, Krakowie, Białymstoku, Łodzi i Gdańsku. W 1981 roku na Międzynarodowy Kongres Liderów Odnowy w Duchu Świętym do Rzymu udała się po raz pierwszy delegacja z Polski. W tymże roku powstał także zespół koordynatorów, zrzeszający przedstawicieli ok. 60 grup charyzmatycznych[39]. Zaś w dwa lata później odbył się na Jasnej Górze Pierwszy Ogólnopolski Kongres Odnowy w Duchu Świętym. W 1986 roku oficjalnym opiekunem ruchu z ramienia Episkopatu Polski został ks. bp E. Samsel[40].

Sam ruch można rozumieć bardzo szeroko jako ożywienie wiary przeżywanej osobiście przez każdego członka Kościoła. Ta odnowa bowiem w sensie szerokim obejmuje wszystkich członków Kościoła, gdyż Kościół jest pełen Ducha Świętego, który Go stale odnawia[41]. W naszych rozważaniach jednak będzie mowa o Odnowie w Duchu Świętym w sensie wąskim, czyli grupach modlitewnych przejętych na nowo rysem pneumatologicznym duchowości chrześcijańskiej i żyjących na nowo wartościami chrześcijańskimi. Ich członkowie wskazują na pragnienie upowszechnienia tego daru złożonego w sercach chrześcijan[42].

2. Kościół katolicki wobec Odnowy w Duchu Świętym

Obecnie trochę miejsca poświęcimy stanowisku Kościoła katolickiego wobec współczesnego zjawiska Odnowy w Duchu Świętym oraz praktykach nierozłącznie związanych z tym ruchem. Najpierw zatem przyjrzymy się wypowiedziom ostatnich papieży, następnie prześledzimy wypowiedzi całych Konferencji Episkopatu poszczególnych krajów i pojedynczych biskupów oraz kapłanów, a wreszcie przyglądniemy się stosunkowi i zaangażowaniu niektórych teologów, próbujących ująć teologicznie to nowe zjawisko lub zaangażowanych w działalność Odnowy w Duchu Świętym.

2.1. Wypowiedzi Papieży

Pierwsza wypowiedź papieża na temat Odnowy w Duchu Świętym pochodzi z 1973 roku. Jest to przemówienie Pawła VI do uczestników Pierwszej Międzynarodowej Konferencji Liderów Katolickiej Odnowy w Duchu Świętym[43]. Wyraził on wtedy radość z duchowej odnowy życia oraz zwrócił uwagę na cnoty teologalne i łączność z hierarchią, dzięki którym Odnowa może przynieść większe owoce. Wskazał jednocześnie na niebezpieczeństwa i wezwał do wnikliwego rozeznania, aby oczyścić ruch z tego, co nie służy budowaniu Kościoła[44]. W 1974 roku Papież Paweł VI wspomniał też o pojawieniu się darów charyzmatycznych i wyraził radość z tego faktu[45].

Następna, nieco już szersza wypowiedź papieża Pawła VI pochodzi z 1975 roku i jest nazywana Magna Charta Odnowy[46]. Szczególnie ważne z tej wypowiedzi są podane, za św. Pawłem, zasady rozeznawania darów duchowych: wierność autentycznej nauce wiary, gdyż tylko to, co nie jest z nią sprzeczne, pochodzi od Ducha Świętego oraz przyjmowanie darów z wdzięcznością i miłością[47]. Papież zachęcał również do korzystania z sakramentów, szczególnie Eucharystii i Pokuty oraz wezwał do otwartości na działanie Ducha Świętego i odrzucenia tego, co jest sprzeczne z Jego działaniem[48]. Natomiast w 1976 roku Paweł VI nazwał Odnowę duchową szansą dla Kościoła i świata[49].

Pewne elementy wspólne z owocami doświadczenia wylania Ducha Świętego wśród członków Odnowy możemy znaleźć także w Adhortacji Apostolskiej papieża Pawła VI Evangelii nuntiandi o ewangelizacji we współczesnym świecie[50]. Jak wskazuje M. Dujarier, Papież mówił także, że dziś w niesprzyjającym wierze środowisku chrześcijanie potrzebują uzupełnienia chrztu przez wtórną inicjację w stylu życia właściwego chrześcijanom. Tym samym wskazał na potrzebę stopniowej ewangelizacji po chrzcie[51]. Dobitnie wyraził to 21 stycznia 1977 roku: Kto został ochrzczony, musi zrozumieć, przemyśleć, docenić i rozwinąć bogactwa otrzymanego sakramentu[52].

W 1979 roku Jan Paweł II w czasie spotkania z ICCRO[53] mówił o darach charyzmatycznych jako części bogactwa Kościoła: Chętnie przyłączam się do was, gdy wysławiacie Boga za owoce, jakie Odnowa w obfitości wniosła w życie Kościoła. Powstanie po Soborze Watykańskim II Odnowy jest szczególnym darem Ducha Świętego dla Kościoła. Jest to znak, że wielu katolików pragnie pełniejszego życia w godności chrztu św. i powołania adoptowanych dzieci Bożych, pragnie poznać odkupieńczą moc Chrystusa, naszego Zbawiciela, w mocniejszym doświadczeniu modlitwy osobistej i grupowej, pragnie żyć zgodnie z nauczaniem Pisma Świętego przez odczytanie go w świetle tego samego Ducha, który inspirował jego spisanie. Niewątpliwie jednym z najważniejszych skutków duchowych przebudzenia jest rosnące pragnienie świętości, widoczne tak w życiu pojedynczych jednostek, jak i całego Kościoła.[54] Wskazał jednocześnie, że ruch jest znakiem działania Ducha Świętego we współczesnym świecie jako odpowiedź na potrzebę duchowej odnowy[55]. W doświadczeniu odnowy bowiem człowiek na nowo żyje i odnajduje swoją tożsamość. Papież wskazał, że dary Ducha Świętego są dane szczególnie dla modlitwy za innych[56].

W dwa lata później, podczas Czwartego Międzynarodowego Kongresu Odnowy w Duchu Świętym w Rzymie, w 1981 roku, Jan Paweł II przypomniał wytyczne papieża Pawła VI z 1975 roku, ze wspomnianej już wyżej wypowiedzi[57]. Papież dostrzega w Odnowie szansę dla Kościoła i świata, która przez swoje owoce, wypływające z doświadczenia wylania Ducha Świętego, kreuje model nowego człowieka. W swoim przemówieniu Papież wskazał także na zadania ciążące na odpowiedzialnych za ruch: świadectwo i przykład życia modlitwy; otwartość na dary Ducha Świętego, ale bez zbytniej koncentracji na darach nadzwyczajnych; należyte przyjmowanie sakramentów, szczególnie pokuty i Eucharystii; działanie na rzecz tego, aby Słowo Boże stało się duchowym pokarmem; odpowiednia formacja teologiczna oraz zaufanie i współpraca z hierarchią Kościoła[58]. Do liderów Odnowy w Duchu Świętym papież Jan Paweł II powiedział: Jako liderzy musicie wziąć na siebie tworzenie więzi zaufania i współpracy z biskupami, na których z Bożej Opatrzności spoczywa pasterska odpowiedzialność za prowadzenie całego Ciała Chrystusa, a więc również odnowa charyzmatyczna. Nawet jeśli nie uczestniczą w tych formach modlitwy, które wy uważacie za wzbogacające, wezmą sobie do serca wasze pragnienia duchowej odnowy siebie samych i Kościoła oraz ofiarują wam niezawodne kierownictwo, co należy do powierzonych im zadań[59].

W 1984 roku, w słowach skierowanych do uczestników Piątego Międzynarodowego Kongresu Odnowy w Duchu Świętym, Papież wskazał na potrzebę otwarcia się i osadzenia doświadczenia Odnowy w kontekście łaski sakramentalnej[60].

W 1987 roku Jan Paweł II, zwracając się do biskupów francuskich będących w Rzymie z wizytą ad limina, mówiąc o grupach charyzmatycznych, stwierdził: Można mówić o łasce, która przyszła w porę, aby uświęcić Kościół, odnowić Jego modlitwy (…) i aby stać się nowym źródłem ewangelizacji[61].

Pewne odnośniki do owoców doświadczenia wylania Ducha Świętego, podobnie jak u papieża Pawła VI, widzimy także w dokumentach wydawanych przez Jana Pawła II[62]. Za najważniejszą wypowiedź uważa się jednak przemówienie w parafii św. Marii Goretti z 31 stycznia 1988 roku, gdzie Papież mówił o wewnętrznym wycieńczeniu chrześcijaństwa, które powinno charakteryzować się mocą wypływającą z chrztu. Tenże sakrament ma bowiem przynosić owoce w codziennym życiu, gdyż z niego wynika chrzest w Duchu Świętym oraz wypływają wszystkie owoce łaski[63]. Jednak w nauczaniu papieża Jana Pawła II o odrodzeniu łaski sakramentalnej ważne miejsce zajmuje Adhortacja Apostolska Catechesi tradendae, w której Papież mówi o: pełniejszym i dokładniejszym wprowadzeniu, ponownym odkryciu, pogłębieniu wiary oraz potrzebie dojrzewania w wierze ludzi ochrzczonych, u których chrześcijaństwo jest tylko powierzchowne[64]. Podobne myśli znajdziemy w liście apostolskim Tertio millenio adveniente[65].

2.2. Stanowisko Konferencji Episkopatów i biskupów

O zaangażowaniu biskupów wspomniał już papież Jan Paweł II w swoim przemówieniu z 1981 roku, które przytoczyliśmy już powyżej[66].

Biskupi amerykańscy w dwa lata po wydarzeniach w Duquesne, w 1969 roku, powołali komitet teologiczny, który stwierdził, że doświadczenie Odnowy w Duchu Świętym ma zdrowe podstawy biblijne oraz pozytywny wpływ, gdyż wielu chrześcijan wraca do praktyk religijnych. Zwrócił on jednak uwagę na potrzebę włączenia się kapłanów do współpracy w ruchu. Zdanie to zostało potwierdzone w 1972 roku[67]. Biskupi zauważyli pewne niebezpieczeństwo w Odnowie, szczególnie w emocjonalizmie oraz zwrócili uwagę na problem kontaktowania się z autonomicznymi grupami ruchu z powodu braku odpowiednich, służących temu, struktur. Na ten temat biskupi amerykańscy wypowiedzieli się jeszcze raz, w sposób obszerniejszy, w 1974 roku[68].

W 1972 roku na temat Odnowy w Duchu Świętym wypowiedzieli się biskupi Puerto Rico, którzy opowiedzieli się za rozwojem ruchu z ostrożnością[69]. W tym samym roku generał Misjonarzy Ducha Świętego, którzy prowadzili Uniwersytet w Duquesne, zwrócił się do Kongregacji Nauki Wiary, kard. Sepera, z zapytaniem o ustosunkowanie się do Odnowy i otrzymał kopię raportu biskupów USA z 1967 roku. List kard. Sepera wraz z wytycznymi biskupa pomocniczego Martineza został opublikowany w Meksyku, w 1973 roku[70].

Jako kolejni głos zabrali biskupi kanadyjscy w 1975 roku. Uznali oni doświadczenie Odnowy za religijny fenomen i drogę duchowej odnowy życia chrześcijańskiego[71]. Pasterze Kościoła kanadyjskiego wskazali także na cienie ruchu: szukanie cudowności, sensacji i iluzji oraz monopolizowanie Ducha Świętego i charyzmatów[72]. Pozytywem zaś jest niewątpliwie pobudzanie do autentycznie ludzkiej pracy, do budowania przyszłości na Ewangelii z centralnym punktem ciężkości położonym na modlitwę i dary charyzmatyczne dla budowania Kościoła[73].

Jako pierwsi na kontynencie europejskim tymczasowe stanowisko wobec ruchu zajęli, w 1979 roku, biskupi niemieccy (dawnego RFN). Ich uwagi dotyczyły jednak bardziej spraw strukturalnych i wskazania na odnowę Kościoła poprzez odnowę parafii[74]. Bardziej obszerne uwagi zostały sformułowane w dwa lata później, stając się najbardziej obszerną wypowiedzią Kościoła na temat Odnowy w Duchu Świętym[75]. Dokument ten wskazuje, że doświadczenie Ducha Świętego w Odnowie jest tym samym, co doświadczenie Chrystusa i Kościoła. Według niego już w Nowym Testamencie ochrzczeni doświadczali Ducha Świętego osobiście: Duch Święty prowadził do spotkania z Chrystusem w Jego mocy[76]. To doświadczenie dotyczy zawsze całej osoby: emocji i rozumu. Jest to podstawowe doświadczenie chrześcijańskie, które przejawiać się może w różnej formie i z różną intensywnością[77]. Biskupi niemieccy wskazali jednocześnie, że Odnowa w Duchu Świętym jest nadzieją odnowy Kościoła, gdyż właśnie z osobistego stosunku do Boga wypływa pełnienie obowiązków religijnych[78].

Orzeczenie biskupów niemieckich wskazuje na obecność w Odnowie głodu wspólnoty Kościoła, Słowa Bożego oraz rzeczywistej obecności Ducha Świętego. Seminarium Odnowy postrzegane jest jako dobra forma katechumenatu dorosłych. Znakiem dojrzałości chrześcijańskiej jest bowiem powrót do praktyk religijnych, nawrócenie i osobista decyzja wiary. Jednocześnie odnowa Ducha oznacza spotkanie z żywym Bogiem, które daje początek osobistej odnowie każdego wierzącego, nie pozostając tylko samym powierzchownym doświadczeniem[79]. Episkopat niemiecki wskazał jednocześnie, że dary charyzmatyczne służą budowaniu wspólnoty i każdego uczestnika spotkań modlitewnych. W tym kontekście biskupi wskazują na ważną rolę rozeznawania duchowego, szczególnie ważnego dla liderów oraz na wspólnotowe przeżywanie duchowości chrzcielnej. Dokument podkreśla także, wypowiadając się dość ostrożnie, że Odnowa w Duchu Świętym stanowi tylko jeden z nurtów odnowy Kościoła[80].

Również w 1979 roku głos w tej sprawie zabrali biskupi belgijscy. Wskazali oni na widoczne znaki odnowy religijnej: radość modlitwy, czytanie Pisma Świętego, zainteresowanie rekolekcjami oraz formami życia według Ewangelii[81]. Biskupi belgijscy do owoców Odnowy w Duchu Świętym zaliczyli: odkrycie i ciągłe odkrywanie Jezusa jako osobistego Pana i Zbawiciela, duchową wolność (szczególnie w pokucie) i nową radość z codziennego czytania Pisma Świętego, radość i poczucie bliskości Boga na modlitwie (szczególnie w uwielbieniu), żywą świadomość wspólnoty chrześcijan oraz pogłębienie życia rodzinnego przez wewnętrzne uzdrowienie członków[82]. Wskazując na wielką rolę kapłana, dokument ten wylicza niebezpieczeństwa: charyzmatomiania – przesadny nacisk kładziony na charyzmaty i ich działanie, podczas, gdy mają one służyć wspólnocie, a nie tylko jednostce; subiektywizm – pewność posiadania Ducha Świętego poprzez wylanie i modlitwę wstawienniczą wspólnoty; umniejszanie roli chrztu, który tylko w modlitwie znajduje dopełnienie oraz illuminizm dość często pojawiający się w stosunku do proroctwa na spotkaniach modlitewnych. Biskupi wskazują na potrzebę duchowego rozeznania osób odpowiedzialnych za ruch[83].

Biskupi francuscy, wypowiadając się o Odnowie w Duchu Świętym w 1982 roku, stwierdzili: Chrześcijanie wspólnot charyzmatycznych znajdują w nich żarliwość wiary, entuzjazm neofitów i zapał służenia Kościołowi [84].

Krótko można wskazać także na pozytywne wypowiedzi pojedynczych biskupów oraz kapłanów na temat Odnowy w Duchu Świętym[85]: kard. J. Ratzingera[86], kard L. J. Suenensa[87], kard. F. Larraina[88], kard J. L. Bernandin'a[89], kard. Etchegery'ego[90], kard. S. Wyszyńskiego[91], abp. Coffy'ego (Marsylia-Francja)[92], abp. J. Hayes'a (Montreal – Kanada)[93], abp. Byrne'a[94], bp. A. M. De Monleon'a (Francja)[95], bp. A. Hermosa[96], bp. P. Cordesa[97], ks. J. Reedyego[98], o. G. Herrerosa (Kolumbia)[99] czy wikariusza generalnego Santiago de Chile ks. Ch. Preckta[100] albo Przełożonego Generalnego Bazylianów J. Hanrahana[101]. Ważną rolę spełniła także wypowiedź Synodu Biskupów na temat świeckich z 1987 roku: Na nowe wyzwanie odpowiada Duch, wzbudzając nowe ruchy, które na swój sposób dostarczają Kościołowi powszechnemu radości i nadziei. Ich harmonijna integracja z Kościołem lokalnym w celu jego umocnienia w miłości z pasterzami, stanowi jedno z kryteriów ich autentyczności[102].

Nie wszyscy hierarchowie Kościoła katolickiego odnoszą się jednak do ruchu z równym entuzjazmem. Słychać nawet głosy dość ostrej krytyki. Abp R. J. Dwyer wskazuje na podziały w tej kwestii wśród biskupów oraz upatruje w Odnowie w Duchu Świętym pogańskich korzeni. Jednocześnie krytykuje obecność w ruchu kard. L. J. Suenensa, licznych biskupów, zakonników i kapłanów[103].

Pasterze Kościoła katolickiego, pomimo niepokoju i przerostów starają się nie gasić Ducha. Działają oni według zasady, że choć w niektórych grupach można spotkać rozłamy i ekscentryczność, to trzeba się starać włączyć ruch w nurt Kościoła[104].

2.3. Zaangażowanie się teologów

Zaangażowanie się teologów w badaniu tego nowego doświadczenia w Kościele przejawia się przede wszystkim w opracowywaniu teologicznym tego zjawiska. Widzimy to w zaangażowaniu na rzecz zredagowania tzw. Dokumentów z Malines, które stanowić miały podłoże dalszych i szczegółowych badań[105]. Na zaproszenie kard. L. J. Suenensa, Prymasa Belgii, do tworzenia tych dokumentów odpowiedzieli tacy wybitni teologowie, jak: Y. Congar, W. Kasper, A. Dulles, M. Hurley, R. Laurentin i J. Ratzinger[106]. Dokonali oni niejako przetłumaczenia teologii zielonoświątkowej wylania Ducha Świętego, charyzmatów i spraw związanych z Odnową na grunt katolicki, w zgodnym z nauką Kościoła duchu teologicznym[107].

Niektórzy z teologów amerykańskich, jak np. T. Montague i K. Mc Donnell, współpracowali z episkopatem Stanów Zjednoczonych w przygotowaniu dokumentu teologicznego na temat wylania Ducha Świętego[108].

Poszczególni teologowie w swoich publikacjach zajmują się także bądź to w sposób dominujący: F. A. Sullivan[109], H. Mühlen[110], G. Bentivegna[111], M. Scanlan[112], bądź też przy okazji jakiś dzieł monograficznych, dotyczących Ducha Świętego: Y. Congar[113], K. Metz[114] lub spraw związanych z ruchem Odnowy[115].

Na gruncie polskim tematyką Odnowy w Duchu Świętym zajmują się przede wszystkim: B. Dembowski[116], F. Grefkowicz[117], M. Bigiel[118], R. Pindel[119]. Natomiast przy okazji innych prac teologicznych, na tematy związane z Odnową, piszą: W. Hryniewicz[120], E. Weron[121], czy J. Naumowicz[122].

§ 2. PROBLEMY TERMINOLOGICZNE I TEOLOGICZNE

Osoby stykające się często z Odnową w Duchu Świętym stwierdzają, że niepokój wywołuje stosowana w tym ruchu wieloznaczna terminologia i nazewnictwo, z którym się dotąd nigdy nie spotkali. Można podzielić te problemy na dwie kategorie. Jedna z nich to problemy natury terminologicznej, a druga, będąca często konsekwencją pierwszych, to problemy natury teologicznej.

Niebezpieczeństwo takie istnieje w Odnowie, gdyż przejęła ona w większości terminologię stosowaną w ruchu zielonoświątkowym. Może to wywoływać wrażenie niezgodności z tradycją i teologią Kościoła katolickiego, szczególnie wtedy gdy w czasie formacji mającej miejsce w grupach modlitewnych nie wyjaśnia się sensu używanych terminów i ich teologicznego znaczenia.

1. Problemy terminologiczne

Często nieporozumienia czy nawet negatywne nastawienie wynika z nieprecyzyjnego używania pewnych sformułowań, które nie są wyrażeniami jednoznacznymi. W Odnowie w Duchu Świętym takimi ważnymi sprawami są dwie zasadnicze kwestie słownych sformułowań. Dotyczą one nazewnictwa samego ruchu: Odnowa w Duchu Świętym czy Odnowa Charyzmatyczna? oraz nazywania obecnego w jego ramach doświadczenia zielonoświątkowego: chrzest w Duchu Świętym czy wylanie Ducha Świętego?

1.1. Odnowa w Duchu Świętym czy Odnowa Charyzmatyczna?

Określenie Odnowa Charyzmatyczna może wzbudzać i rzeczywiście wzbudza u niektórych ludzi wiele nieporozumień. Może ona bowiem niejako sugerować, jakoby wymiar charyzmatyczny był zarezerwowany dla jakiegoś wąskiego grona czy jakiejś grupy, a nie był charakterystyczny dla całego Kościoła[123]. A przecież charyzmatyczność Kościoła wynika z samej jego natury, a u każdego wierzącego z przyjętych sakramentów inicjacji chrześcijańskiej. Nazwa Odnowa Charyzmatyczna sugerować może jakoby tylko ten ruch miał w tej dziedzinie monopol, a przecież chodzi o odnowę całego życia chrześcijańskiego[124]. Nazwa ta jednak wskazać ma na uwypuklenie charyzmatów jako normalnego zjawiska w życiu Kościoła[125]. Trzeba jednak także pamiętać, że charyzmatyczność nie oznacza bycia w pełni chrześcijaninem. Wymiarem chrześcijaństwa jest bowiem miłość, a nie charyzmaty, choć odpowiednio stosowane służą one budowaniu wspólnoty. Pomieszanie hierarchii w tych wartościach może doprowadzić i prowadzi do niebezpiecznej charyzmatomanii[126].

Często używane są też inne nazwy, jak Pentekostalizm lub Zielonoświątkowcy, ale należy je raczej odnosić do grup niekatolickich. Niektórzy stosują także nazwę neopentekotycy, która też spotyka się z zastrzeżeniami[127]. Przecież termin «neopentekotycy» stosowany jest do ruchów zielonoświątkowych, które pojawiły się naprzód w Kościołach protestanckich, a następnie w Kościele katolickim. Ale w ostatnich latach ogólnie preferuje się wśród neopentekotyków nazwę «Odnowa Charyzmatyczna»[128].

Przyjęło się raczej, że wobec ruchu zielonoświątkowego w Kościele katolickim stosuje się nazwę Odnowa w Duchu Świętym[129]. Zatem coraz częściej podnoszą się głosy, że zamiast określenia Odnowa Charyzmatyczna lepiej używać nazwy Odnowa w Duchu Świętym lub Ruch Odnowy, gdyż nie powodują one tyle nieporozumień[130]. Y. Congar stwierdza: Kiedy jakaś grupa modlitewna, jakaś wspólnota wierzących jest zasypywana darami Ducha Świętego, prorokowaniem, uzdrawianiem, działaniem mocy, wyraźnymi nawróceniami, konstatujemy to mówiąc: to grupa charyzmatyczna - i wielbimy za to Pana[131]. Zresztą nawet w kręgu życzliwych obserwatorów ruchu istnieją zastrzeżenia co do nazwy Odnowa Charyzmatyczna. Wielu bowiem charyzmatyków nie należy do Odnowy w Duchu Świętym[132].

W świetle niniejszych rozważań należy zaznaczyć, że w naszej pracy będziemy używali raczej nazwy Odnowa w Duchu Świętym lub też samego słowa Odnowa, gdy będzie chodziło o ruch zielonoświątkowy w Kościele katolickim.

1.2. Chrzest w Duchu Świętym czy wylanie Ducha Świętego?

Pierwsze z wymienionych wyżej określeń: chrzest w Duchu Świętym, którego raczej w naszej pracy będziemy się starali unikać, chyba że w tej wersji znajdzie się w cytowanych tekstach, jest określeniem dość nieszczęśliwym. Przejęte z ruchu zielonoświątkowego w Kościołach i Wspólnotach protestanckich, a szczególnie zielonoświątkowców klasycznych, sugeruje ono niejako istnienie jakiegoś drugiego chrztu, różnego od chrztu sakramentalnego: z wody i Ducha Świętego[133]. Ryzyka nieporozumienia nie pomniejsza nawet to, że członkowie i odpowiedzialni za Odnowę w Duchu Świętym wskazują wyraźnie, że chrztu w Duchu Świętym nie należy traktować jako przeciwwagi dla chrztu sakramentalnego[134].

Dlatego właściwsze wydaje się używanie innych określeń, które nie zawierają tak drastycznych skojarzeń i powoli zyskują coraz większą liczbę zwolenników, zarówno wśród teologów, jak i samych członków Odnowy w Duchu Świętym. Są nimi takie określenia, jak: wylanie Ducha Świętego, odnowienie w Duchu Świętym, przebudzenie Ducha Świętego, odrodzenie w Duchu Świętym, uwolnienie Ducha Świętego, odnowa w Duchu Świętym, nowe narodzenie lub łaska Pięćdziesiątnicy[135]. Jak widać z powyższych rozważań bezkrytyczne przyjmowanie słownictwa i sposobu uprawiania teologii od protestantów może budzić wiele pytań, wątpliwości i nieporozumień[136].

Obrońcy wyrażenia chrzest w Duchu Świętym powołują się na jego biblijny rodowód. Jednak nigdzie w Nowym Testamencie nie znajdziemy takiego potwierdzenia. Jest ono nawet w Piśmie Świętym jeszcze mniej sprecyzowane niż dziś w Odnowie w Duchu Świętym[137]. Pojęcia tego w formie dziś używanej w Odnowie nie znajdziemy na kartach Biblii. Jest tam jedynie sformułowanie chrzcić Duchem Świętym[138]. Jak wskazuje W. Hryniewicz te fragmenty Pisma Świętego, które mają niejako stanowić dowód za poprawnością stwierdzenia o chrzcie w Duchu Świętym, nie mówią o samym chrzcie, ale o chrzczeniu Duchem Świętym (zob. Mk 1, 8; J 1, 33; Dz 1, 5; 11, 16). Znajdujący się tam czasownik zwraca uwagę na Jezusa, który chrzcić będzie Duchem, sam namaszczony przez Ducha i Nim przeniknięty[139]. Dlatego nieuzasadnione wydaje się podpieranie się argumentem biblijnym w celu obrony tego wyrażenia oraz doszukiwanie się w słowach Jezusa i Zesłaniu Ducha Świętego wyrażenia chrzest w Duchu Świętym[140]. Nie zgadzają się z tym stwierdzeniem jednak F. A. Sullivan i S. Clark, którzy widzą możliwość metaforycznego stosowania tego wyrażenia, co według nich znajduje potwierdzenie w Piśmie Świętym oraz jest uzasadnione wartością historyczną tego wyrażenia[141]. Pierwszy z nich przychyla się jednak również do stosowania innych biblijnych metafor, jak np. nowe wylanie Ducha Świętego[142].

Dla wielu termin chrzest w Duchu Świętym jest terminem nowym i nawet w samej Odnowie wymyka się on spod definicji i opisu oraz stwarza wiele problemów teologicznych, o czym wspomnimy niżej[143]. Przeciwnicy Odnowy w Duchu Świętym, posługując się zarzutem protestanckich korzeni ruchu, dochodzą nawet do stwierdzenia, że jest ona bardziej spadkobierczynią zielonoświątkowców niż Kościoła katolickiego[144]. Istnieją nawet tacy, którzy nie przyjmują zamiennych określeń i ustosunkowują się również do nich negatywnie. Twierdzą, że jak wyrażenie chrzest w Duchu Świętym przeczy sakramentowi chrztu, tak też sformułowanie wylanie Ducha Świętego bierzmowaniu. Ma to według nich wskazywać bądź na negacje sakramentów w ruchu, bądź też, jak u większości przeciętnych katolików, świadczyć o niedużej znajomości teologii sakramentalnej wśród członków Odnowy w Duchu Świętym[145]. Katoliccy charyzmatycy jednak interpretują i przeżywają wylanie Ducha Świętego jako świadome potwierdzenie aktem dojrzałej wiary przyjętego w przeszłości chrztu i bierzmowania. Jest zatem świadomym przyjęciem przez wiarę rzeczywistości Paschy i Pięćdziesiątnicy, w którą wprowadzają tamte sakramenty i otwarcie się na rzeczywistość zbawienia[146]. Szerzej na ten temat w następnym paragrafie niniejszego rozdziału.

Dla zielonoświątkowców istnieją dwa chrzty, tzw. odrodzenie i chrzest w Duchu Świętym. Ten ostatni związany jest z darem języków. Twierdzą oni, że takie ustawienie sprawy jest powrotem do bliblijnych korzeni[147]. W chrzcie w Duchu Świętym jako doświadczeniu dopełniającym proces uświęcenia dane są charyzmaty. Jest to więc niejako pełnia Ducha Świętego dawana w tymże doświadczeniu[148]. To doświadczenie dokonuje się w formie powtórnego błogosławieństwa, które charakteryzuje się doświadczeniem obecności Boga, płaczem z radości i darem języków. Jednak nawet wśród samych zielonoświątkowców budzą się rozbieżności i kontrowersje czy potrzeba świadomie otrzymanego przeżycia, czy też nie[149]. Dlatego też upodobnienie doświadczenia wylania Ducha Świętego, w łonie Kościołów tradycyjnych, do mistycznego doświadczenia nadało mu większy spokój, wskazując że dary epifanijne nie są jedynym owocem tego przeżycia[150].

W związku z naszymi dywagacjami na temat poprawności stosowanego sformułowania należy powiedzieć za R. Puigdollersem, że: w rzeczy samej lepiej jest się ograniczać do pojęć nie mających ściśle określonej treści teologicznej, które nie będą ponadto stanowiły jakiegokolwiek przeciwieństwa w odniesieniu do chrztu[151]. Jednakże nawet nowe określenia nie wszystkich satysfakcjonują. E. O'Connor np. zajmuje się sformułowaniem nowe wylanie Ducha. Na plus zalicza on teologiczną poprawność, którą zapewnia już sam przymiotnik nowe, mający na uwadze sakramenty inicjacji chrześcijańskiej. Jednocześnie wskazuje jednak na brak wyrażenia specyfiki tego doświadczenia. Drugie określenie lansowane przez J. L. Suenensa, to nowa Pięćdziesiątnica. Jest ono poprawne teologicznie i nieobciążone innymi znaczeniami teologicznymi, a także pozwala w jakiejś mierze na uwypuklenie wyjątkowości tego doświadczenia[152].

W świetle powyższych stwierdzeń trudno się zgodzić z poglądem, że: (…) w katolickiej Odnowie dość łatwo nam wytłumaczyć sens pojęcia «chrzest w Duchu Świętym»[153]. Jednak nie oznacza on jakiegoś duchowego superchrztu, jako uzupełnienie sakramentów inicjacji chrześcijańskiej, który byłby osią i sprężyną życia chrześcijańskiego[154].

2. Problemy teologiczne

Pomimo rozwiniętego w Odnowie w Duchu Świętym tłumaczenia doświadczenia wylania Ducha Świętego, co też szczególnie uwypuklimy w następnym paragrafie niniejszego rozdziału, często samo doświadczenie budzi wiele wątpliwości i znaków zapytania. Być może spowodowane jest to tym, że pierwotnym środowiskiem tego doświadczenia są Kościoły protestanckie, które mają o wiele słabszą, niż w Kościele katolickim, świadomość roli samych sakramentów[155]. P. Flood, mówiąc o wylaniu Ducha Świętego, stwierdza wręcz: Twierdzenie, że jest to osobiste działanie Ducha Świętego, to nie tylko bluźnierstwo i profanacja, ale również wynik zwykłej głupoty. Nie istnieje żaden dowód w Piśmie Świętym ani gdziekolwiek indziej, który podtrzymywałby twierdzenie, że ów «chrzest w Duchu Świętym» może uzupełnić lub zastąpić sakramenty Chrystusa[156]. Widzi on w Odnowie w Duchu Świętym zagrożenie osłabienia wiary, wywołania niechęci lub nawet wrogości wobec sakramentalnego porządku wiary katolickiej oraz opuszczenie się w praktykach, wywyższanie się, brak posłuchu autorytetom, nieuczęszczanie do Kościoła i relatywizm moralny (np. stosowanie antykoncepcji)[157]. Jest to oczywiście stanowisko skrajne w stosunku do bezkrytycznych entuzjastów ruchu.

Często pod wpływem zielonoświątkowców, którzy mają bardzo uproszczoną demonologię, przenika ona również do niektórych grup Odnowy w Duchu Świętym, które demonizują całą ziemską rzeczywistość[158]. Jest to po części reakcja na niedostrzeganie istnienia zła i szatana przez współczesnych katolików. Jednak tym problemem zajmiemy się nieco szerzej w dalszej części naszej pracy.

Jak już widzieliśmy, rozważając problematykę związaną z kwestią terminologiczną, niebezpieczeństwo kryje się także w bezkrytycznym przyjmowaniu słownictwa i teologii od zielonoświątkowców[159]. W doktrynie Odnowy można bowiem wyróżnić wiele problemów w odniesieniu do tradycyjnej nauki Urzędu Nauczycielskiego Kościoła[160]. W. Hryniewicz pisze: W ruchu pentekostalistów mówi się o tzw. chrzcie w Duchu bądź o chrzcie w Duchu Świętym. Przeżywa się go jako wydarzenie analogiczne do tego, jakie było udziałem apostołów w dniu Pięćdziesiątnicy (Dz 2)[161]. Często oznacza ono oświecenie i napełnienie Duchem Świętym oraz powoduje niewłaściwe rozumienie odrodzenia, nawrócenia i chrztu z wody, o czym pisaliśmy wcześniej. Dalej W. Hryniewicz kontynuuje: Chrzest w Duchu Świętym byłby dalszym etapem tego procesu, następującym dopiero wraz z uświęceniem. Zewnętrznym znakiem chrztu w Duchu Świętym byłby według niektórych dar mówienia obcymi językami (glosolalia)[162]. Jak wskazaliśmy to już w naszych wcześniejszych rozważaniach nie znajduje to potwierdzenia ani w Piśmie Świętym, ani w tradycji Kościoła.

Wiele nieporozumień powoduje także przejęcie elementów zielonoświątkowej duchowości: dar języków, uzdrawiania, proroctwa oraz nakładanie rąk przez osoby świeckie podczas modlitwy o wylanie Ducha Świętego. Tym ostatnim problemem zajmiemy się w następnym rozdziale naszej pracy, kiedy to omawiać będziemy poszczególne etapy modlitwy o wylanie Ducha Świętego, praktykowanej w Odnowie[163].

Niektórzy polemiści ruchu widzą w nim nawet kontynuuację montanizmu[164]. P. Flood pisze wręcz: Nie jest to nic innego, jak czyste szaleństwo, stary montanistyczny podział na oświeconych i zacofanych katolików[165]. W ten skrajny sposób określa on to, co sami teologowie zajmujący się zjawiskiem Odnowy w Duchu Świętym dostrzegają, a mianowicie niebezpieczeństwo tkwiące w postawie elitarystycznej[166].

Niebezpieczne jest także stwierdzenie, że wylanie Ducha Świętego jest procesem nieodwracalnym. Takiemu poglądowi sprzyjał m.in. na początku R. Laurentin. To twierdzenie zaś od początku zdecydowanie odrzucał S. Tugwell, gdyż nie ma ono podstawy egzegetycznej oraz prowadzi do nieporozumień teologicznych, a pod względem duszpasterskim jest bardzo niebezpieczne[167]. Tymczasem, przemiana, następująca już w trakcie przygotowania do modlitwy o wylanie Ducha Świętego czy też będąca jej owocem, nie musi być trwała, gdyż dana osoba może nie współpracować z łaską[168].

§ 3. TEOLOGICZNE TŁUMACZENIE DOŚWIADCZENIA WYLANIA DUCHA ŚWIĘTEGO

Tłumaczenie doświadczenia wylania Ducha Świętego dzieli pod względem teologicznym nawet osoby bardzo zaangażowane w Odnowę w Duchu Świętym. Reprezentują oni dwie ścierające się dość często opcje: sakramentalną i pozasakramentalną. Jednak należałoby stwierdzić, że nie są to raczej opcje alternatywne, ale wzajemnie się uzupełniające[169].

1. Tłumaczenie sakramentalne

Opcja ta sięga swoimi korzeniami samych początków ruchu i odsyła tłumaczenie rzeczywistości doświadczenia wylania Ducha Świętego do inicjacji chrześcijańskiej[170]. Chodzi zatem o uświadomienie i nową rzeczywistość łask wypływających z inicjacji, co odbywa się dzięki nowej dyspozycji i otwartości na działanie Boga. To tłumaczenie należałoby wiązać z teologią św. Augustyna i Symeona, Nowego Teologa, mówiącą o aktualizacji łaski sakramentalnej Pokrótce przedstawiliśmy ją w rozdziale drugim. Rozwinęła się ona w teologiczną i liturgiczną koncepcję działania sakramentalnej łaski ex opere operato (z samego dzieła – działanie Chrystusa) i ex opere operantis (z dyspozycji przyjmującego)[171]. Pogląd sakramentalny opiera się bardziej na drugim z określeń.

Kierunek sakramentalny łączy wylanie Ducha Świętego z inicjacją chrześcijańską. Opierając się na podstawie biblijnej i doświadczeniu zielonoświątkowym dochodzi się do potrzeby uświadomienia sobie łaski chrztu, która może zaowocować dzięki subiektywnej dyspozycji i otwartości[172]. Jest to bliskie zarówno rozumieniu biblijnemu, jak i wczesnochrześcijańskiemu. Jak już wspomnieliśmy opiera się ono na teologii aktualizacji łaski sakramentalnej, której twórcą był św. Augustyn. Stwierdził on, że łaska inicjacji musi być przyjęta przez człowieka dorosłego, który został ochrzczony jako niemowlę[173]. Nie odbywa się to jednak w jakiejś doktrynalnej próżni, ale jest odpowiedzią na Słowo Boże i działanie Kościoła[174].

Reprezentantami poglądu sakramentalnego tłumaczenia doświadczenia wylania Ducha Świętego są: kard. J. L. Suenens; K., D. Ranaghan; H. Mühlen; R. Laurentin; K. Mc Donnell i T. G. Montague, A. de Helleux i S. Brock. Swoje rozważania opierają oni nie w próżni, ale w codziennym głoszeniu Słowa Bożego i życiu wiary całego Kościoła[175]. Nie zgadza się z tym jednak P. Hocken, który twierdzi, że to wyjaśnienie nie jest adekwatne, gdyż dziś powszechnie brak jest miejsca dla Słowa Bożego i wiary w codziennym życiu wierzących. Można to zatem odnieść do problemów pastoralnych, a nie na grunt teologii. Bowiem dla niego jest to coś więcej niż aktualizacja łaski już otrzymanej[176]. Według K. Mc Donnella aktualizacja łaski chrztu odbywa się we wspólnocie wiary, gdzie Słowo Boże jest codziennie głoszone[177]. Duch Święty jest bowiem dany w sakramentach wtajemniczenia chrześcijańskiego, a samo wylanie Ducha Świętego jest formą klucza do życia w pełni chrześcijańskiego[178]. A zatem doświadczenie to dotyczy najgłębiej wtajemniczenia chrześcijańskiego oraz pomaga w budzeniu wiary[179]. Według teologicznego tłumaczenia doświadczenia na płaszczyźnie sakramentalnej, dla katolików ochrzczonych w dzieciństwie pełne wylanie Ducha Świętego ma być normalną drogą przyswojenia łaski wtajemniczenia chrześcijańskiego[180].

Za koncepcją sakramentalną idzie także oświadczenie Pierwszej Międzynarodowej Konferencji Liderów Odnowy w Duchu Świętym, która odbyła się w Grottaferrata pod Rzymem w 1973 roku. Tą samą drogą idą tzw. Dokumenty z Malines, a szczególnie dokument o nazwie: Teologiczne i duszpasterskie wskazówki dotyczące Odnowy Charyzmatycznej w Kościele katolickim[181]. Dodatkowo dokument katolickich biskupów niemieckich z 1980 roku widzi kontekst liturgiczny jako właściwe miejsce dla Odnowy w Duchu Świętym[182].

Ważną rolę odgrywa tzw. Pierwszy Dokument z Malines, który nosi tytuł Teologiczne i duszpasterskie wskazówki dotyczące Odnowy Charyzmatycznej w Kościele katolickim. Opiera on swoje teologiczne wywody na odnowieniu uczestnictwa człowieka w Kościele, tzn. zgłębieniu Chrztu, Bierzmowania i Eucharystii. Duch Święty otrzymany w czasie sakramentów inicjacji chrześcijańskiej jest pełniej przyjmowany na płaszczyźnie osobistej i społecznej, sprawiając metanoję[183]. Dokument ten jest wyrazem świadomości liderów Odnowy w Duchu Świętym, gdyż stał się on pierwszym opracowaniem teologicznym tego zagadnienia w nurcie teologii katolickiej[184]. Stwierdza on, że decydujące zstąpienie Ducha Świętego, dzięki któremu człowiek staje się chrześcijaninem, następuje w inicjacji, która jest skutecznym znakiem otrzymania Ducha Świętego. To usytuowanie otrzymania Ducha Świętego nie w jakimś późniejszym etapie, ale od samego początku, odpiera zarzut, wysuwany czasem przez niektórych przeciwników Odnowy, o lansowaniu nauczania o tzw. powtórnym chrzcie, co byłoby niezgodne z teologią katolicką[185].

Te doświadczenia wylania Ducha Świętego w Odnowie rozumiane jest najczęściej jako osobiste przyjęcie łaski chrześcijańskiej inicjacji i umocnienia w chrześcijańskiej służbie dla Kościoła i świata[186]. Sakramentalne tłumaczenie doświadczenia opiera się na przekonaniu, że im człowiek jest bardziej otwarty i przygotowany na przyjęcie łaski sakramentalnej, to tym bardziej błogosławione są skutki jego przyjęcia. Często jednak sakrament przyjmowany jest bez dobrego przygotowania z nadzieją, że udzielona łaska Boża ożyje w jakimś momencie życia. Ale czy ożyje?[187] Chrześcijańscy rodzice są zobowiązani, aby doprowadzić dzieci do świadomego przyjęcia łaski sakramentalnej. Łaska bowiem została udzielona już w sakramencie chrztu, ale dar Boży przynosi owoce wtedy, gdy jest przyjęty z wiarą[188]. A zatem w wylaniu Ducha Świętego spotykają się ze sobą: łaska, której nikomu nie odmawiając daje Bóg oraz dobra wola człowieka, który pragnie ożywienia swojej wiary, aby stać się rzeczywiście chrześcijaninem i świadkiem Chrystusa oraz spotkać osobowego Boga[189]. Dlatego doświadczenie to jest przeznaczone dla każdego chrześcijanina, gdyż każdy jest wezwany do ożywienia swojej wiary i każdemu to ożywienie jest potrzebne, aby mógł coraz pełniej nawracać się do Chrystusa[190].

Duch Święty został dany w chrzcie i umocniony w bierzmowaniu, ale często brak jest efektów, które znajdujemy na kartach Nowego Testamentu[191]. Nie wynika to jednak z jakiegoś braku Ducha Świętego, ale z dyspozycji jednostki, która nie była odpowiednio przygotowana na przyjęcie sakramentu. Potrzeba zatem nowego oddania się Chrystusowi oraz otwarcia się na Ducha Świętego, czyli odnowienia sakramentów w życiu (aktualizacji tego, co jest już w możności)[192]. Podobne stanowisko, zalecające modlitwę o większą uległość łaskom wynikającym z bierzmowania, zajmują S. Tugwell i Celpi[193].

Z powyższych rozważań wynika jasno, że sakramentalnie usytuowane doświadczenie wylania Ducha Świętego nie oznacza w żadnym wypadku drugiego chrztu, ale jest rozbudzeniem już otrzymanej łaski[194]. To wylanie Ducha uzupełnia niejako w wieku dojrzałym braki z sakramentu w wieku dziecięcym i doprowadza do pełnego rozwoju łask sakramentalnych wynikających z chrztu i bierzmowania. Nie jest więc ono [wylanie Ducha Świętego – przyp. wł.] działaniem zbędnym z punktu widzenia teologii sakramentów, lecz odpowiada przełomowi w życiu religijnym, który bywa określany jako «nawrócenie» lub «drugie nawrócenie». Nie jest to więc w gruncie rzeczy nic innego, jak «odnowa w Duchu Świętym»[195].

Mimo tych różnorodnych tłumaczeń teologicznych doświadczenia w nurcie sakramentalnym, nie wszyscy dostrzegają w Odnowie możliwość aktualizacji łaski chrztu. Twierdzą oni nawet, że w ruchu odrzuca się chrzest i bierzmowanie, tworząc obrzędy zastępcze. W związku z tym nie ma tam nic, co mogłoby być identyfikowane jako katolickie[196]. Tymczasem Y. Congar stwierdza coś przeciwnego: «Chrzest w Duchu Świętym» nie zastępuje chrztu i bierzmowania. Jest on raczej jakby potwierdzeniem i odnowieniem tych sakramentów przez dorosłego człowieka, otwarciem się na wszystkie związane z nim łaski[197].

Natomiast E. Weron widzi w Odnowie w Duchu Świętym ślady doktryny metodystycznej, mówiącej o początkowym usprawiedliwieniu (spiritualis generatio), które dokonuje się w chrzcie oraz późniejszym wylaniu Ducha Świętego i rozwoju Jego darów (plenitudo Spiritus Sancti), odpowiadające naszemu bierzmowaniu[198]. Nie wydaje się jednak to tak oczywiste, co też prostuje w swojej wypowiedzi ów autor. W świetle sprawozdań komisji teologicznej Episkopatu Stanów Zjednoczonych doświadczenie wylania Ducha Świętego ma silny fundament biblijny[199].

Rozważając relacje doświadczenia wylania Ducha Świętego i chrztu sakramentalnego należy podkreślić, że nie zastępuje ono chrztu, ale jest jego komplementarnym dopełnieniem jako doświadczalna łaska potwierdzająca wiarę[200]. Nie każdy bowiem, kto przyjął chrzest i bierzmowanie jest de facto odnowiony w Duchu Świętym. Nie można bowiem nauczyć czegoś, co się słyszało, ale można świadczyć o tym, czego samemu się doświadczyło[201].

2. Tłumaczenie pozasakramentalne

Ten pogląd w wylaniu Ducha Świętego dostrzega nową, pozasakramentalną i szczególną interwencję Ducha Świętego[202]. Szczególnym jego orędownikiem i reprezentantem jest F. A. Sullivan, który w wylaniu Ducha Świętego widzi specjalną łaskę, nowe wylanie Ducha Świętego nie związane z kontekstem sakramentalnym[203]. Swój pogląd opiera na uprawnionym przypuszczeniu istnienia wielorakich wylań Ducha Świętego. Na poparcie swojej tezy cytuje św. Tomasza z Akwinu[204]. Jednak K. Mc Donnell i T. G. Montague twierdzą, że ta kwestia jest wśród autorów chrześcijańskich szeroko dyskutowana[205]. Znamienne jest dla F. A. Sullivana niewymienianie w tym kontekście tradycyjnych łask złączonych z sakramentem, ale położenie nacisku na łaski charyzmatyczne[206]. Jednak zaletą tego poglądu jest atrakcyjność ekumeniczna w stosunku do Kościołów protestanckich, gdzie brak jest rozbudowanych sakramentów[207].

Rozważając myśl św. Pawła, u którego nie ma oczekiwania na Ducha Świętego po inicjacji, ale objawienia się Ducha Świętego (zob. 1 Kor 12, 7; Ga 3, 2-3), F. A. Sullivan i protestancki egzegeta J. D. G. Dunn twierdzą, że przeczy to jakiemuś drugiemu stopniu wtajemniczenia, jakim miałoby być wylanie Ducha Świętego[208]. Sullivan opierając się na P. van Imschootcie w biblijnym wyrażeniu o chrzcie Duchem i ogniem, widzi jeden mesjański akt, składający się z powiązanych ściśle ze sobą środków[209].

Koncepcja ta opiera się przede wszystkim na teologii dawania lub posyłania Ducha Świętego św. Tomasza z Akwinu[210]. W swoich rozważaniach na ten temat F. A. Sullivan dochodzi do wniosku, że wylanie Ducha Świętego jest powtarzalne[211]. Nie zgadza się również z przypisywaniem modlitwie o «chrzest w Duchu Świętym» quasi-sakramentalnej skuteczności[212]. Z faktu modlitwy bowiem nie wynika niezbicie, że zstąpił Duch Święty, podczas gdy w chrzcie następuje to niezbicie. Chrzest jest nowym stanem łaski życia w Duchu Świętym i potwierdzonym przez owoce w życiu ochrzczonego[213].

Na poparcie swoich rozważań F. A. Sullivan pisze: Ale chyba lepiej, mimo wszystko, mówić o nowym darze Ducha, który nie zastępuje tego, co sprawił chrzest, ale pogłębia to i odnawia. Jest przecież rzeczą pewną, że możemy mówić o nowym posłaniu Ducha w innych momentach naszego życia, jak np. święcenia kapłańskie lub profesja zakonna[214].

Wiele jednak problemów w tym kontekście nasuwa bierzmowanie, którego problemem F. A. Sullivan się w ogóle nie zajmuje. Także św. Tomasz nie odnosi nowego stanu łaski do tego sakramentu[215].

F. A. Sullivan dochodzi do wniosku o możliwości pozasakramentalnego wylania Ducha Świętego. Z łask sakramentalnych nie można bowiem wnioskować, że zawierają pełnię łask charyzmatycznych, podobnie jak zakłada się pełnię cnót teologalnych oraz siedem darów Ducha Świętego[216]. Podobną myśl znajdujemy u S. Brocka: Chrzest widzimy jako jedynie początek, który otwiera nowe możliwości wszelkiego rodzaju, o ile tylko osoba ochrzczona odpowie z otwartością na obecność zamieszkującego w niej Ducha [217].

S. Corillo określa wylanie Ducha Świętego jako trudne do wyjaśnienia doświadczenie duchowe, gdy pozwala się działać Duchowi Świętemu. Niesie ono osobiste i świadome przyjęcie łask sakramentalnych oraz związaną z nimi nową moc do misji[218]. W modlitwie o to doświadczenie widzi on gwarantowaną w Piśmie Świętym modlitwę wiary oraz, powołując się na św. Tomasza, nowe i powtarzalne posłanie Ducha Świętego. Jest to zatem aktualizacja łask chrzcielnych, szczególnie charyzmatycznych, związanych z łaską stanu[219]. Bowiem jest całkiem możliwe, że ktoś, kto został ochrzczony jako dziecko, nigdy osobiście nie doświadczył swego oddania Chrystusowi, który przy chrzcie inni za niego dokonali. I również możliwe jest, że sakrament bierzmowania nie spowodował jego głębokiego zaangażowania. W takim wypadku - który nie jest bynajmniej rzadkością - można chyba słusznie powiedzieć, iż osobista inicjacja chrześcijańska musi być uzupełniona. I choć sakramentalnie została dopełniona, czegoś w niej brakuje w zakresie osobistego przyjęcia, potwierdzenia tego, co zostało dokonane[220].

Wobec tej opinii rodzą się jednak pewne obawy czy dawanie Ducha przypisywać wylaniu Ducha Świętego? Czy Duch Święty nie jest już dany w sakramentach? Czy można mówić o późniejszym wydarzeniu w życiu chrześcijanina jako wylaniu Ducha Świętego?[221].

W literaturze związanej z ruchem Odnowy w Duchu Świętym wskazuje się na dawanie i udzielanie Ducha Świętego w sakramentach inicjacji chrześcijańskiej. Widać też niechęć mówienia o nowym wylaniu Ducha Świętego, poza przyjmowaniem sakramentów, tak jakby to było niezgodne z teologią katolicką[222]. Tymczasem tzw. Pierwszy Dokument z Malines, mówiący o teologicznych podstawach doświadczenia wylania Ducha Świętego, dość jasno wyjaśnił tę sprawę, ale tylko w kontekście sakramentalnym[223].

Istnieje zatem teologiczne i doświadczalne znaczenie wylania Ducha Świętego. Te dwa sposoby tłumaczenia są kluczem do zrozumienia doświadczenia Odnowy w Duchu Świętym. A zatem: ludzie są ochrzczeni w Duchu Świętym w sakramencie inicjacji (sens teologiczny), które przeżycie odnowy łączy z odczuwalnym (sens doświadczalny). Dlatego wylanie Ducha Świętego należy rozumieć w sensie teologicznym jako rzeczywiste udzielanie Ducha Świętego, a w sensie przeżyciowo-doświadczalnym jest to jedynie uświadomienie sobie mocy otrzymanej już uprzednio[224]. F. A. Sullivan, przedstawiając koncepcje pozasakramentalną, stwierdza: Moją własną opinię wyrażę, że w Odnowie Charyzmatycznej ludzie otrzymują chrzest w Duchu w biblijnym sensie tego wyrażenia i że sens biblijny zawiera zarówno znaczenie teologiczne, jak i doświadczalne. Innymi słowy, uważam, że w Odnowie Charyzmatycznej człowiek otrzymuje rzeczywiście Ducha, nowe «wylanie Ducha» (sens teologiczny), którego typowym rezultatem jest świadomość nowego sposobu działania Ducha w jego życiu (sens doświadczalny)[225].

Według Sullivana takie rozumienie nowego posłania Ducha Świętego jest zgodne z optyką Dziejów Apostolskich[226]. Zwraca on, w swoich rozważaniach, szczególną uwagę na przenośne znaczenie sformułowania wylanie Ducha Świętego[227].

Podkreśla on także bardzo mocno aspekt doświadczalny wydarzenia wylania Ducha Świętego: Miałem na myśli, że gdy ludzie otrzymują dar Ducha Świętego w Nowym Testamencie, są świadomi działania Ducha Świętego w ich życiu[228]. Dalej zaś stwierdza: Nie znam nikogo, kto by nie zgadzał się ze stwierdzeniem, że «chrzest w Duchu» jako znak wyróżniający cały ruch charyzmatyczny łączy się z nową świadomością mocy Ducha działającego w życiu, i że w tym szerokim sensie przynajmniej jest to «przeżycie doświadczalne»[229].

3. Czy doświadczenie wylania Ducha Świętego obecne jest tylko w Odnowie w Duchu Świętym?

Doświadczenie wylania Ducha Świętego nie jest zarezerwowane dla jakiejś szczególnej grupy, w tym także Odnowy w Duchu Świętym, ale należy do doświadczenia całego Kościoła. Chrzest w Duchu Świętym nie jest zarezerwowany dla żadnej ze stron ani liberalnej, ani konserwatywnej. Nie jest także przez nas identyfikowany z żadnym z ruchów czy sposobów modlitwy, form nabożeństw czy rodzajów modlitwy. Przeciwnie, wierzymy że ten dar chrztu w Duchu Świętym należy do chrześcijańskiego dziedzictwa wszystkich tych, którzy za pomocą sakramentów zostali wprowadzeni do Kościoła[230].

Problem ten związany jest ściśle z zarzutami niektórych członków i środowisk Kościoła, względem Odnowy w Duchu Świętym, o elitaryzm i iluminizm ruchu, czym szerzej zajmiemy się później[231]. Zwracając oczywiście uwagę na te niebezpieczeństwa, należy tymczasem stwierdzić, że wylanie Ducha Świętego jest uchwyceniem pełnego sensu chrześcijańskiego wtajemniczenia, które należy do istotnych elementów życia Kościoła[232].

Samo pytanie, które stało się tematem tej części paragrafu, jak i po części odpowiedź na nie znajdujemy w tzw. Dokumencie z Grottaferata, gdzie czytamy: stosowanie tej nazwy [chrzest w Duchu Świętym - przyp. wł.] nasuwa problem: czy należy się nią posługiwać w przeświadczeniu, że ci, którzy mieli specjalne doświadczenie Ducha, zostali faktycznie ochrzczeni w Duchu? Czy też nie chodzi o «chrzest w Duchu», realizowany w samej inicjacji chrześcijańskiej, która - ważnie i owocnie odbyta - przekazuje «dar Ducha Świętego» (Dz 2, 38), a «być ochrzczonym w Duchu Świętym» czy nie stanowi biblijnego sposobu wyrażania prawdy «otrzymać Ducha Świętego»?[233]. Jak stwierdza zaś L. J. Suenens chrzest w Duchu Świętym nie jest duchowym superchrztem, pewnego rodzaju uzupełnieniem otrzymanego sakramentu chrztu, który miałby stać się niejako osią i sprężyną życia chrześcijańskiego[234].

Dziwne byłoby stwierdzenie, że to doświadczenie jest dostępne tylko dla członów Odnowy w Duchu Świętym. Przecież uaktywnienie się łaski chrzcielnej dokonuje się poza Odnową, choć stanowi ona pewne ułatwienia w tej dziedzinie. Sam ruch nie posiada jednak na to doświadczenie monopolu[235]. Uzurpowanie sobie takiego prawa, że człowiek dopiero w doświadczeniu wylania Ducha Świętego staje się prawdziwym chrześcijaninem, jest bardzo niebezpieczne, a taka postawa zawsze odstrasza[236].

Niestety, właśnie jednym z zarzutów stawianych Odnowie w Duchu Świętym jest niemal sakramentalne traktowanie wylania Ducha Świętego w nauczaniu i praktyce oraz niezdrowe wnioski teologiczne w tej materii. Dzielą oni bowiem ludzi na tych, którzy przeżyli to doświadczenie i tych, którzy go nie przeżyli. Tymczasem możliwe jest, że wielu ludzi doświadcza Ducha Świętego, pomimo tego, że doświadczenie wylania Ducha Świętego nie jest ich udziałem[237].

Rozważania, które podjęliśmy w rozdziale trzecim, dotyczyły przede wszystkim nowego wybuchu w obecnych czasach doświadczenia wylania Ducha Świętego oraz kształtowania się podstaw teologicznych, społecznych i kulturowych tego zjawiska.

Odnowa w Duchu Świętym, ze swoim specyficznym doświadczeniem wylania Ducha Świętego, narodziła się w kontekście wybuchu charyzmatycznego w Kościołach i Wspólnotach protestanckich, zarówno pierwszego, jak i drugiego przebudzenia. Drogą kontaktów ekumenicznych doświadczenie Odnowy dotarło do Kościoła katolickiego, gdzie zostało bardzo życzliwie przyjęte przez hierarchię oraz znalazło dogodne warunki do odpowiedniego rozwoju.

Temu rozwojowi sprzyjał szczególnie przyjazny i troskliwy stosunek hierarchii Kościoła katolickiego: papieży, biskupów, całych Konferencji Episkopatów, księży oraz teologów. Nie był to jednak stosunek bezkrytyczny. Choć widzieli oni szanse tkwiące w darze Odnowy w Duchu Świętym, potrafili także wskazać na niebezpieczeństwa, tkwiące w ruchu i jego specyficznym doświadczeniu. Często wynikały one z problemów związanych z odmiennym gruntem teologicznym, w którym zrodziło się doświadczenie wylania Ducha Świętego oraz zaczerpniętego z Kościołów protestanckich słownictwa, które wśród Katolików budziło wątpliwości. Ważną rolę odegrali zatem ci teologowie, którzy rzetelnie badając zjawisko starali się osadzić doświadczenie wylania Ducha Świętego w kontekście tradycji katolickiej.

Ważną rolę w kształtowaniu się spojrzenia katolickiego na Odnowę w Duchu Świętym oraz doświadczenie wylania Ducha Świętego odegrały problemy terminologiczne, odnoszące się do problemów związanych z nazewnictwem: Odnowa w Duchu Świętym czy Odnowa Charyzmatyczna? oraz chrzest w Duchu Świętym czy wylanie Ducha Świętego?. W związku z problemami, jakie nasuwały zaczerpnięte od protestantów określenia: Odnowa Charyzmatyczna i chrzest w Duchu Świętym, teologowie oraz sami członkowie Odnowy w Duchu Świętym skłaniają się raczej do używania terminów: Odnowa w Duchu Świętym i wylanie Ducha Świętego, co też konsekwentnie czynimy w naszej pracy, jak to już wspomnieliśmy we wstępie. Rozwiązania te doprowadziły do jasnego wytyczenia granic teologicznych doświadczenia wylania Ducha Świętego w Odnowie w Duchu Świętym w Kościele katolickim oraz zwróciły uwagę na niebezpieczeństwo związane z bezkrytycznym przyjmowaniem słownictwa i teologicznych rozwiązań Kościołów protestanckich. Krytyczne ustosunkowanie się do doświadczenia wylania Ducha Świętego doprowadziło zatem do uzgodnienia samego doświadczenia z katolickim kontekstem teologicznym i tradycją Kościoła.

Żmudnie wypracowane przez teologów jasne podstawy doświadczenia wylania Ducha Świętego pozwoliły na dalsze rozwinięcie się teologicznego tłumaczenia tegoż doświadczenia. Wyodrębniły się w tej materii dwie podstawowe tendencje: sakramentalna i pozasakramentalna. Pierwsza z nich opiera się na teologii aktualizacji inicjacji chrześcijańskiej, wypracowanej przez św. Augustyna, o czym szerzej wspomnieliśmy już w rozdziale drugim, w paragrafie drugim. Natomiast druga opcja opiera się na teologii posłania czy dawania Ducha Świętego, której autorem i propagatorem był św. Tomasz z Akwinu. O tej teologii wypracowanej przez św. Tomasza pisaliśmy w rozdziale drugim, paragrafie trzecim, omawiając nauczanie teologów. Trzeba jednocześnie stwierdzić, że żadne z tych tłumaczeń nie jest ekskluzywne w sensie ścisłym, jako twierdzenia wzajemnie się wykluczające, ale mogą się one wzajemnie ubogacać elementami, na które, w każdym z nich, jest położony większy nacisk.

Wobec problemu czy doświadczenie wylania Ducha Świętego obecne jest jedynie w Odnowie w Duchu Świętym czy też możliwe jest poza nią, należy stwierdzić, że doświadczenie to nie ogranicza się tylko do tego ruchu. Wydaje się słuszne przypomnieć, że doświadczenie wylania Ducha Świętego jest jedynie wynikiem pełnego uchwycenia czym jest chrześcijańska inicjacja. Dlatego też nie należy identyfikować go jedynie z ruchem Odnowy, gdyż, jako świadome rozbudzenie inicjacji chrześcijańskiej, jest dostępne dla każdego człowieka wierzącego.


PRZYPISY:

[1] Zob. D. TOMCZYK, NWRCH, s. 114; P. SCHOONENBERG, CHDŚ, s. 1. Tekst ten w formie drukowanej można znaleźć w czasopiśmie W drodze. Zob. P. SCHOONENBERG, Chrzest w Duchu Świętym, W: WD 3/1978, s. 24-31. O ruchu charyzmatycznym w protestantyzmie pisze szerzej S. C. Napiórkowski. Zob. S. C. NAPIÓRKOWSKI, Ruch charyzmatyczny w protestantyzmie, W: ZNKUL 3/1976, s. 23-35.
[2] Zob. D. TOMCZYK, NWRCH, s. 114; M. HÉBRARD, CHZH, s. 12-13; Z. PASEK, RZPM, s. 20-21; B. DEMBOWSKI, ODŚPG, s. 19.
[3] Zob. E. O'CONNOR, RCH, s. 11; CH. MASSABKI, ODŚNK, s. 8. Modlitwa polegała na codziennym odmawianiu Sekwencji do Ducha Świętego. Zob. B. DEMBOWSKI, KZBS, s. 55; B. DEMBOWSKI, ODŚPG, s. 19-20.
[4] Grupy te zostały odrzucone przez Wielkie Kościoły protestanckie. Założyciele nie mieli zamiaru zakładać nowego wyznania chrześcijańskiego, ale chcieli tylko odnowienia wewnętrznego własnych Kościołów. Dopiero odrzucenie przez nie spowodowało utworzenie odrębnych denominacji chrześcijańskich. Zob. F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 46; M. HÉBRARD, CHZH, s. 12-13; Z. PASEK, RZPM, s. 23; E. WERON, RODŚ, s. 100; E. O'CONNOR, RCH, s. 23-26; Z. PASEK, RZPM, s. 59-60; M. BABRAJ [red], OJM, s. 25-27.
[5] Zob. E. O'CONNOR, RCH, s. 23. Por. A. WOODROW, Odnowa charyzmatyczna czy zesłanie Ducha Świętego, W: WD 8/74, s. 85.
[6] Byli oni przekonani, że rzeczywiście nastąpiło wylanie Ducha Świętego. Zob. F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 45; B. DEMBOWSKI, ZW, s. 7; B. DEMBOWSKI, ODŚPG, s. 19; M. BABRAJ [red], OJM, s. 36. Por. A. WOODROW, Odnowa charyzmatyczna czy zesłanie Ducha Świętego, W: WD 8/74, s. 90.
[7] Według Z. Paska szkoła Parhama przejawiała sympatie do Ku-Klux Klanu, dlatego sam Seymur jako Murzyn nie został do nie przyjęty. Stworzona przez niego odrębna wspólnota była wolna od uprzedzeń i segregacji rasowych. Zob. Z. PASEK, RZPM, s. 20-21. Por. B. DEMBOWSKI, ZW, s. 7; B. DEMBOWSKI, ODŚPG, s. 19.
[8] Miało to jakoby wynikać bezpośrednio z Nowego Testamentu, ale współczesna egzegeza tego nie potwierdziła. Zob. Z. PASEK, RZPM, s. 20. Por. B. DEMBOWSKI, ZW, s. 7; B. DEMBOWSKI, ODŚPG, s. 19.
[9] Zob. Z. PASEK, RZPM, s. 20-21.
[10] Zob. TAMŻE, s. 21.
[11] Zob. TAMŻE, s. 23. Por. B. DEMBOWSKI, ZW, s. 7; A. WOODROW, Odnowa charyzmatyczna czy zesłanie Ducha Świętego, W: WD 8/74, s. 90.
[12] Zob. F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 45. Por. B. DEMBOWSKI, ZW, s. 7.
[13] Zob. B. DEMBOWSKI, ODŚPG, s. 19; Y. CONGAR, WDŚP, s. 212; M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 46. Por. A. WOODROW, Odnowa charyzmatyczna czy zesłanie Ducha Świętego, W: WD 8/74, s. 90.
[14] Zob. F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 45-46. Szerzej o szczegółach doktryny zielonoświątkowej zobacz Z. PASEK, RZPM, s. 39-139.
[15] Zob. F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 46-47. Klasyczni zielonoświątkowcy w chrzcie w Duchu Świętym widzą drugi zasadniczy moment w życiu człowieka, którego przejawem jest dar języków oraz posługiwanie charyzmatyczne względem innych. Zob. Z. PASEK, RZPM, s. 21-22. Klasyczni pentekostycy i neopentekostycy dzielą doświadczenie wiary na dwa momenty: nawrócenie (zwane też nowym narodzeniem) i chrzest w Duchu Świętym (odrębny od nowych narodzin). Jest ono następstwem nowych narodzin i skutkiem drugiego spotkania (doświadczenia czy błogosławieństwa). Czasem występuje w niektórych grupach zielonoświątkowców rzadki podział na trzy odrębne doświadczenia: nawrócenie, uświęcenie i chrzest w Duchu Świętym. Podparcia dla takiego podziału na nowe narodzenie i chrzest w Duchu próbuje się szukać w Dziejach Apostolskich. Jednak wszyscy, łącznie z katolikami, niezależnie od teologicznej interpretacji doświadczenia, wskazują na jakieś dwa odrębne punkty zwrotne w życiu człowieka wierzącego. Niektórzy wiążą nawet doświadczenie nawrócenia i chrztu w Duchu w jedną całość. Pentekostycy i neopentekostycy twierdzą, że choć Duch Święty działa od początku, to jednak niepełna jego obecność przenika człowieka. Zob. P. SCHOONENBERG, CHDŚ, s. 2-3. Por. K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, ICH, s. 43-44. Por. Y. CONGAR, WDŚP, s. 227-232.
[16] Zob. B. DEMBOWSKI, ODŚPG, s. 19; L. J. SUENENS, NZDŚ, s. 80.
[17] Zob. Z. PASEK, RZPM, s. 24. Ruch zielonoświątkowy, zwalczany początkowo w wielkich Kościołach protestanckich, został zaakceptowany w latach 50-tych. Zob. CH. MASSABKI, ODŚNK, s. 11; Z. PASEK, RZPM, s. 22; B. DEMBOWSKI, ZW, s. 7. Por. A. WOODROW, Odnowa charyzmatyczna czy zesłanie Ducha Świętego, W: WD 8/74, s. 90.
[18] Zob. CH. MASSABKI, ODŚNK, s. 11.
[19] Zob. Z. PASEK, RZPM, s. 27.
[20] Zob. TAMŻE, s. 24-25.
[21] Zob. E. O'CONNOR, RCH, s. 26-29. Por. B. DEMBOWSKI, ODŚPG, s. 19; Z. PASEK, RZPM, s. 28.
[22] Zob. E. O'CONNOR, RCH, s. 27.
[23] Zob. TAMŻE, s. 27-28.
[24] Zob. TAMŻE, s. 28-29.
[25] Zob. TAMŻE, s. 29.
[26] Zob. F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 47-48.
[27] Zob. TAMŻE, s. 48.
[28] Zob. Z. PASEK, RZPM, s. 191.
[29] Zob. T. SZKOPEK, W obronie Odnowy w Duchu Świętym, W: Nova et Vetera 1 (4) 1997, s. 28; CH. MASSABKI, ODŚNK, s. 7; L. J. SUENENS, NZDŚ, s. 73. Także papież Paweł VI widział w Odnowie w Duchu Świętym wysłuchanie modlitwy Jana XXIII. Zob. D. TOMCZYK, KKRCH, s. 47. Por. S. J. DEMSCY, O darach Ducha Świętego, W: PDŚ 6 (17) 1996, s. 5; L. BALTER, Zbawcza obecność Ducha Świętego w Kościele i świecie, W: HD 2 (156) 1974, s. 167; K. LUBOWICKI, A może jednak warto to przemyśleć?, W: Mozaika Obrzańska 47/1983, s. 10; ODŚMC, s. 22; S. FALVO, Przebudzenie charyzmatów, Łódź 1997, s. 53.
[30] Zob. M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 35. Szczegółowe opisy tych wydarzeń możemy znaleźć bezpośrednich uczestników rekolekcji lub też niektórych autorów zajmujących się tą problematyką. Zob. E. O'CONNOR, RCH, s. 10-nn; P. G. MANSFIELD, JNP. Fragment świadectwa P. G. Mansfield drukowany był także w Zeszytach Odnowy w Duchu Świętym. Zob. P. G. MANSFIELD, Narodziny Odnowy w Kościele katolickim, W: ZODŚ 1/1994, s. 28-31. Wydarzenie to miało miejsce na Uniwersytecie Katolickim prowadzonym przez Misjonarzy Ducha Świętego. Zob. B. DEMBOWSKI, KZBS, s. 55; B. DEMBOWSKI, ZW, s. 7; T. KOSIEK, Zapomniane dziedzictwo - posługa uzdrawiania, W: BE 2 (68) 1993, s. 68. Por. Z. PASEK, RZPM, s. 28; B. DEMBOWSKI, ODŚPP, s. 94; K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, RO, s. 11; CH. WHITEHEAD, Pięćdziesiątnicą trzeba żyć, Kraków 1994, s. 52; T. LEDÓCHOWSKA, O katolickim Ruchu Odnowy Charyzmatycznej inaczej, mps, b.r.m.w., s. 6; A. WOODROW, Odnowa charyzmatyczna czy zesłanie Ducha Świętego, W: WD 8/74, s. 83.
[31] Zob. E. O'CONNOR, RCH, s. 11; CH. MASSABKI, ODŚNK, s. 8. Modlitwa polegała na codziennym odmawianiu Sekwencji do Ducha Świętego. Zob. B. DEMBOWSKI, KZBS, s. 55; B. DEMBOWSKI, ODŚPG, s. 19-20; S. CLARK, Ochrzczeni w Duchu Świętym i dary duchowe. Podstawowe wyjaśnienia kluczowych pojęć i doświadczeń Odnowy Charyzmatycznej, Kraków 1994, s. 21. Por. A. WOODROW, Odnowa charyzmatyczna czy zesłanie Ducha Świętego, W: WD 8/74, s. 86.
[32] Zob. CH. MASSABKI, ODŚNK, s. 8-9. Widzieli w tym wydarzeniu odpowiedź Boga na ich modlitwy. Zob. B. DEMBOWSKI, KZBS, s. 56; B. DEMBOWSKI, ODŚPG, s. 20.
[33] Zob. B. DEMBOWSKI, KZBS, s. 55-56. Czterech świeckich katolików uczęszczało na spotkania modlitewne zielonoświątkowców w Pittsburgu. Dwóch z nich poprosiło o modlitwę nad nimi i włożenie rąk. Wtedy też, jak twierdzą oni sami, doznali wylania Ducha Świętego i zaczęli mówić językami. Tym doświadczeniem podzielili się na rekolekcjach studenckich w Duquesne w 1967 roku. Zob. F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 48-49. O pojedynczych przypadkach wylania Ducha Świętego na katolików pod wpływem ruchu zielonoświątkowego przed rokiem 1967 pisze także E O' Connor. Zob. E. O'CONNOR, RCH, s. 13. Por. B. DEMBOWSKI, ZW, s. 7. Odnowa w Duchu Świętym w Kościele katolickim zrodziła się z ekumenicznych spotkań z zielonoświątkowcami. Zob. Z. PASEK, RZPM, s. 27; B. DEMBOWSKI, Przyjąć Jezusa jako Pana i Zbawiciela, W: Komisja Duszpasterska Episkopatu Polski, Jezus Chrystus Jedyny Zbawiciel świata wczoraj, dziś i na wieki. Program duszpasterski na rok 1996/97, Katowice 1997, s. 123. Por. CH. WHITEHEAD, Pięćdziesiątnicą trzeba żyć, Kraków 1994, s. 8; E. O'CONNOR, RCH, s. 46-48; R. MARTIN, GB, s. 13.
[34] Zob. F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 49; E. O'CONNOR, RCH, s. 5, 15; M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 35. Wydarzenia na Uniwersytecie Notre Dame w South Bend (Indiana) związane były z K i D. Ranaghanami, zaangażowanymi w ruch odnowy liturgicznej i prof. W. Storeyem z Uniwersytetu w Duquesne, który podzielił się swoim wcześniejszym doświadczeniem odnowienia życia duchowego z przyjaciółmi. Zob. E. O'CONNOR, RCH, s. 39. Por. B. DEMBOWSKI, ODŚPG, s. 20; B. DEMBOWSKI, ODŚPP, s. 95; B. DEMBOWSKI, ZW, s. 7-8; A. DĄMBSKA, W radości Ducha Świętego, W: KA 1 (11) 1983, s. 24-25; A. WOODROW, Odnowa charyzmatyczna czy zesłanie Ducha Świętego, W: WD 8/74, s. 85-86.
[35] Zob. M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 35.
[36] Zob. CH. MASSABKI, ODŚNK, s. 11. W 1980 roku w Stanach Zjednoczonych według Instytutu Gallupa 19 % Amerykanów było zaangażowanych w ruch zielonoświątkowy lub charyzmatyczny. Natomiast według danych z 1988 roku aktywnych członków Odnowy w Duchu Świętym w Kościele katolickim było ok. 10000000, regularnie uczestniczących w spotkaniach oraz 53000000 mniej aktywnych. Zob. K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, ICH, s. 5-6; E. WERON, RODŚ, s. 119.
[37] Część członków należała wcześniej do ruchu oazowego. Zob. B. DEMBOWSKI, ODŚPG, s. 19; B. DEMBOWSKI, ODŚPP, s. 95-96; A. DĄMBSKA, W radości Ducha Świętego, W: KA 1 (11) 1983, s. 26; B. DEMBOWSKI, Przyjąć Jezusa jako Pana i Zbawiciela, W: Komisja Duszpasterska Episkopatu Polski, Jezus Chrystus Jedyny Zbawiciel świata wczoraj, dziś i na wieki. Program duszpasterski na rok 1996/97, Katowice 1997, s. 123. Według Z. Paska pierwsze grupy powstały jednocześnie w Poznaniu i Warszawie w 1976 roku. Jednak bardziej wiarygodne wydają się nam świadectwa bezpośrednich uczestników ks. M. Piątkowskiego, który z ruchem zetknął się w Rzymie i ks. B. Dembowskiego, który w czasie pobytu w Stanach Zjednoczonych uczestniczył w spotkaniach jednej z grup Odnowy w Duchu Świętym. Zob. Z. PASEK, RZPM, s. 192.
[38] Zob. B. DEMBOWSKI, KZBS, s. 56-57; A. GREFKOWICZ, Początki Odnowy w Polsce, W: ZODŚ 2/1994, s. 40; L. SŁUP, Tajemnicze nazwy czyli coś o strukturach Odnowy, W: ZODŚ 2/1994, s. 67. Por. B. DEMBOWSKI, ZW, s. 8; B. DEMBOWSKI, ODŚPP, s. 96.
[39] Zob. Z. PASEK, RZPM, s. 192. Polskie grupy modlitewne utrzymywały kontakt z grupami w Ameryce, Europie Zachodniej, a zwłaszcza Brukselii. Zob. B. DEMBOWSKI, ODŚPG, s. 22; B. DEMBOWSKI, Dziękczynienie z Maryją: rekolekcje dla biskupów, Jasna Góra 25-28 listopada 1996 r., Włocławek 1997, s. 63. Por. A. GREFKOWICZ, Początki Odnowy w Polsce, W: ZODŚ 2/1994, s. 38-40.
[40] O przychylności hierarchii Kościoła katolickiego w Polsce względem ruchu świadczyła obecność Prymasa Polski, kard. J. Glempa, na Drugim Kongresie Ruchu w 1988 roku. Zob. Z. PASEK, RZPM, s. 192.
[41] Zob. B. DEMBOWSKI, ZW, s. 3.
[42] Zob. TAMŻE.
[43] Miała ona miejsce w dniach 9-13 października 1973 roku w Grottaferrata koło Rzymu. Zob. D. TOMCZYK, KKRCH, s. 47. Por. OR 11 X 1973; B. DEMBOWSKI, ZW, s. 8; Ojciec Święty Paweł VI o Ruchu Charyzmatycznym, mps, b.r.m.w., s. 2. Zob. także M. BABRAJ [red], OJM, s. 46. Wypowiedź ta dotyczyła zarówno dobrych, jak i złych stron ruchu. Zob. P. SIWEK, Na marginesie ruchu charyzmatycznego, W: HD 1 (163) 1976, s. 50; A. DĄMBSKA, W radości Ducha Świętego, W: KA 1 (11) 1983, s. 24. Paweł VI wcześniej wypowiadał się już o roli Ducha Świętego w życiu Kościoła. Zob. P. G. MANSFIELD, JNP, s. 217. Por. E. O'CONNOR, RCH, s. 21, 103; K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, ICH, s. 450; R. MARTIN, GB, s. 233; S. FALVO, Przebudzenie charyzmatów, Łódź 1997, s. 54.
[44] Zob. D. TOMCZYK, KKRCH, s. 47. Więcej szczegółów podaje jednak P. Siwek. Paweł VI zwrócił m.in. uwagę na autentyczne nauczanie i przeżywanie wiary, potrzebę głębszej formacji duchowej oraz kontakt z hierarchią. Wskazał jednocześnie nie tyle na charyzmaty, ale na to, aby odwrócić uwagę od szukania rzeczy nie związanych z pobożnością katolicką, a skierować się na praktykowanie cnót. Zob. P. SIWEK, Na marginesie ruchu charyzmatycznego, W: HD 1 (163) 1976, s. 48-49. Por. M. A. SANTOS, Mówić językami, W: Com 5 (77) 1993, s. 51; A. WOODROW, Odnowa charyzmatyczna czy zesłanie Ducha Świętego, W: WD 8/74, s. 96.
[45] Zob. E. O'CONNOR, RCH, s. 21. Por. Ojciec Święty Paweł VI o Ruchu Charyzmatycznym, mps, b.r.m.w., s. 2-3.
[46] Papież podkreślił w niej przywiązanie członków Odnowy w Duchu Świętym do Kościoła oraz potrzebę przedłużania w świecie Zesłania Ducha Świętego oraz duchowej odnowy. Zob. D. TOMCZYK, KKRCH, s. 51. Por. OR 19/20 V 1975; B. DEMBOWSKI, ODŚPG, s. 21; M. BABRAJ [red], OJM, s. 59-60; E. O'CONNOR, RCH, s. 21-22; B. GHEZZI, Budować z Panem. Uwagi dotyczące grup modlitewnych Ruchu Odnowy w Duchu Świętym. Tekst streszczony, mps, b.r.m.w., s. 1-4.
[47] Przywołana w tym miejscu została zasada św. Pawła o nadrzędnej roli miłości, powtórzona następnie przez św. Fulgencjusza, że Duch Święty objawia się przez miłość. Zob. D. TOMCZYK, KKRCH, s. 51-52. Por. M. A. SANTOS, Mówić językami, W: Com 5 (77) 1993, s. 51-52; M. BABRAJ [red], OJM, s. 37; Ojciec Święty Paweł VI o Ruchu Charyzmatycznym, mps, b.r.m.w., s. 3-5.
[48] Zob. D. TOMCZYK, KKRCH, s. 52.
[49] Zob. PAWEŁ VI, Przemówienie do uczestników III Międzynarodowego Kongresu Grup Odnowy Charyzmatycznej, W: WD 6/1976, s. 9-13. Por. K. LUBOWICKI, A może jednak warto to przemyśleć?, W: Mozaika Obrzańska 47/1983, s. 12.
[50] Zob. D. Tomczyk wskazuje m.in. na EN 75. Zob. D. TOMCZYK, KKRCH, s. 52. Natomiast M. Dujarier wskazuje na EN 44. Zob. M. DUJARIER, KHK, s. 102. Por. B. DEMBOWSKI, Ochrzczeni w Duchu Świętym, W: ZODŚ 16/1997, s. 10.
[51] Zob. M. DUJARIER, KHK, s. 6-7.
[52] Cyt. za: TAMŻE, s. 7.
[53] Skrót pochodzi od International Catholic Charismatic Renewal Office - Międzynarodowe Biuro Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej. Zob. M. HÉBRARD, CHZH, s. 42. ICRO powstało w 1978 roku, ale w 1993 roku zmieniło nazwę na ICCRO (Biuro Międzynarodowej Służby Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej), uzyskując osobowość prawną jako prywatne stowarzyszenie wiernych. Zob. M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 39; M. HÉBRARD, CHZH, s. 43. Por. L. SŁUP, Tajemnicze nazwy czyli coś o strukturach Odnowy, W: ZODŚ 2/1994, s. 65-66.
[54] Cyt. za: P. G. MANSFIELD, JNP, s. 6. Por. ; K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, ICH, s. 450; A. DĄMBSKA, W radości Ducha Świętego, W: KA 1 (11) 1983, s. 24; K. LUBOWICKI, A może jednak warto to przemyśleć?, W: Mozaika Obrzańska 47/1983, s. 10. Obszerne sprawozdanie z tego spotkania znajduje się w Kronice Odnowy. Zob. Spotkanie członków międzynarodowej rady ICO z papieżem Janem Pawłem II, W: Siloe 14/1980, s. 30-36.
[55] Zob. D. TOMCZYK, KKRCH, s. 55. M. A. Santos, interpretując słowa Papieża o noszeniu skarbu w naczyniach glinianych, stwierdza, że istnieje możliwość błędów i wymienia niektóre z nich: nadmierna uczuciowość, spektakularność i nadzwyczajność, pochopna i mylna interpretacja Pisma Świętego oraz pobłażliwość dla niej, narcystyczne ukierunkowanie na siebie ze szkodą dla apostolatu, izolacja i zamknięcie, elitaryzm, emocjonalizm, subiektywizm, paraklerykalizm, zamiłowanie do charyzmatów. Zob. M. A. SANTOS, Mówić językami, W: Com 5 (77) 1993, s. 52.
[56] Zob. D. TOMCZYK, KKRCH, s. 55. Por. także wypowiedź papieża Jana Pawła II do włoskiej Odnowy w Duchu Świętym. Podkreślił on, że Odnowa nie będzie prawdziwie płodna poprzez swoje nadzwyczajne owoce, ale poprzez codzienny wysiłek prowadząc ludzi do Jezusa. Zob. JAN PAWEŁ II, Przemówienie do włoskich grup charyzmatycznych z 23.11.1980 roku, W: OR 24-25.11.1980. Por. K. LUBOWICKI, A może jednak warto to przemyśleć?, W: Mozaika Obrzańska 47/1983, s. 14.
[57] Jan Paweł II przypomniał m.in. kryteria rozróżniania autentyczności charyzmatów: wierność doktrynie wiary, służba dla budowania Kościoła i miłości. Zob. D. TOMCZYK, KKRCH, s. 55-56; JAN PAWEŁ II, Wszczepieni w Kościół. Przemówienie do uczestników IV Międzynarodowego Kongresu Odnowy Charyzmatycznej, W: ORp 5/1981, s. 14. Por. M. BABRAJ [red], OJM, s. 45, 49, 70, 76; K. LUBOWICKI, A może jednak warto to przemyśleć?, W: Mozaika Obrzańska 47/1983, s. 18.
[58] Zob. D. TOMCZYK, KKRCH, s. 56; M. BABRAJ [red.], OJM, s. 49-50.
[59] Cyt. za: B. DEMBOWSKI, ODŚPP, s. 98. M. BABRAJ [red.], OJM, s. 65-66. Por. B. DEMBOWSKI, ZW, s. 8.
[60] Zob. ORp 5/1984, s. 19.
[61] Cyt. za: B. ZAORSKA, Wspólnoty charyzmatyczne, KA 2 (72) 1988, s. 20.
[62] Niektórzy wskazują np. RH 18. Zob. M. HÉBRARD, CHZH, s. 6.
[63] Zob. M. DUJARIER, KHK, s. 5-6. Por. OR 1-2 II 1988.
[64] Zob. M. DUJARIER, KHK, s. 102. Por. CT 44, 72. Por. K. LUBOWICKI, A może jednak warto to przemyśleć?, W: Mozaika Obrzańska 47/1983, s. 11.
[65] Zob. B. DEMBOWSKI, Ochrzczeni w Duchu Świętym, W: ZODŚ 16/1997, s. 9-10.
[66] Zob. przyp. 58 i 59. Por. K. LUBOWICKI, A może jednak warto to przemyśleć?, W: Mozaika Obrzańska 47/1983, s. 18; S. FALVO, Przebudzenie charyzmatów, Łódź 1997, s. 53.
[67] Zob. V. WALSH, KOCH, s. 4-5. Ta pierwsza wypowiedź hierarchii Kościoła katolickiego podkreślała, że katolickiego nurtu Odnowy w Duchu Świętym nie należy utożsamiać z klasycznymi zielonoświątkowcami. Wskazano także na owoce ruchu: postęp duchowy, czytanie Pisma Świętego, głębokie zrozumienie wiary, wzrost w tradycyjnej pobożności (różaniec, adoracja Najświętszego Sakramentu) oraz powrót do życia sakramentalnego. Zob. D. TOMCZYK, KKRCH, s. 46-47; E. O'CONNOR, RCH, s. 18.
[68] Zob. D. TOMCZYK, KKRCH, s. 46. Pełny tekst w języku polskim można znaleźć w: Życie i Myśl 25/1975, s. 52-56. Dokument wskazuje na powrót ludzi do sakramentów, wspólnotowy wymiar modlitwy oraz głębokie przylgnięcie do Kościoła. Stwierdzono także, że charyzmatów objawiających się od początku Kościoła nie należy łączyć tylko z Odnową w Duchu Świętym. Probierzem ich autentyczności są owoce Ducha (zob. Ga 5, 22-23); budowanie Kościoła w jedności, prawdzie i miłości oraz świadectwo życia. Zauważono także wielką rolę i odkrycie Maryi w grupach modlitewnych. Biskupi zaznaczyli, że działanie Ducha Świętego nie może być sprzeczne z nauką Kościoła. Wśród niebezpieczeństw dokument biskupów wymienia elitaryzm, fundamentalizm biblijny, zaniedbanie intelektualne i doktrynalne wiary na rzecz sprowadzenia jej do subiektywnego doświadczenia religijnego. Zaapelowano do członków ruchu o zaangażowanie się w życie parafii, aby w ten sposób uniknęli izolacji. Natomiast specjalną prośbę skierowano do kapłanów o troskę duszpasterską nad zdrowym i dobrym rozwojem grup. Zob. D. TOMCZYK, KKRCH, s. 48. E. O'Connor jako datę wydania dokumentu biskupów USA podaje rok 1975. Biskupi zachęcali m.in. do solidnego wykształcenia teologicznego i biblijnego. Zob. E. O'CONNOR, RCH, s. 20.
[69] Zob. TAMŻE, s. 18.
[70] Zob. TAMŻE, s. 18-19.
[71] Źródło odnowy znajduje się nie w jednostce, ale w działaniu Ducha Świętego w Kościele oraz otwarciu się danej osoby na działanie Boga przez osobistą decyzję wiary i odpowiedź na wezwanie Boga. Celem Odnowy jest poznanie Boga jako Ojca w Jezusie Chrystusie i Duchu Świętym. Odbywa się to w braterskiej komunii w uwielbieniu i spontanicznej, radosnej służbie oraz charyzmatach, którymi służy się w oparciu o miłość. Zob. D. TOMCZYK, KKRCH, s. 49. Ten list pasterski o dobrych i złych stronach ruchu wskazywał na pozytywy: odnowa duchowa członków i innych oraz przypomnienie katolikom o charyzmatach. Jednocześnie ukazywał też cienie: zbytnie skupienie uwagi na charyzmatach spektakularnych, co może spowodować parodie autentycznych darów Ducha Świętego; zbytni emocjonalizm, umniejszanie roli egzegezy i teologii, co powoduje zamykanie się grup w sobie. Zob. P. SIWEK, Na marginesie ruchu charyzmatycznego, W: HD 1 (163) 1976, s. 50-51.
[72] Ukierunkowanie wyłącznie na dar języków i proroctwa wprowadzać może pewien klimat iluzji oraz prowadzić do parodii autentycznych darów Ducha Świętego. Nie należy także przeakcentowywać uczuć, które szczególnie na spotkaniach biorą górę nad intelektem i mogą doprowadzić do wykrzywień. Podobnie jak biskupi amerykańscy wskazali na fundamentalizm biblijny, który może zostać zniwelowany przez odpowiednią formację i przygotowanie liderów: ugruntowanie w wierze oraz formacja teologiczna i kompetencja. Zob. D. TOMCZYK, KKRCH, s. 50. Biskupi kanadyjscy napisali: Należy przeto się wystrzegać, aby nie popaść w czysty subiektywizm i nie nadać własnym doświadczeniom, nie poddanym osądowi, wartości większej niż one posiadają. (…) Kto dąży nieumiarkowanie do doświadczenia Boga i stara się je uzyskać, szuka przeważnie bardziej darów Bożych, aniżeli Boga, który je daje. Taka postawa zrodziła wiele wypaczeń w dziejach Kościoła. Cyt. za: M. A. SANTOS, Mówić językami, W: Com 5 (77) 1993, s. 53. Bazowali oni na dokumencie biskupów USA. Zob. E. O'CONNOR, RCH, s. 20-21.
[73] Jednak także tu wskazano na niewystarczający klimat dialogu i współpracy liderów i hierarchii oraz zachęcono do dalszej otwartości na Ducha Świętego. Zob. D. TOMCZYK, KKRCH, s. 50-51.
[74] Wskazali jednak na kierownictwo Boga w życiu członków Odnowy oraz nowe rozumienie Kościoła i wspólnoty, misyjność, otwartość i wierność woli Bożej oraz głęboką afirmację powołania. Wszystkie te doświadczenia sytuowali w nauczaniu i tradycji Kościoła katolickiego, podkreślając jednocześnie potrzebę ujednolicenia struktur ruchu. Zob. D. TOMCZYK, KKRCH, s. 52-53.
[75] Zob. TAMŻE, s. 57-59.
[76] Zob. TAMŻE, s. s. 57.
[77] Znakiem autentycznego życia w Duchu Świętym jest przemiana życia. Zob. TAMŻE, s. 57-58.
[78] Zob. TAMŻE, s. 57.
[79] Zob. TAMŻE, s. 58-59.
[80] Zob. TAMŻE, s. 59.
[81] Zob. TAMŻE, s. 53.
[82] Zob. TAMŻE, s. 54.
[83] Zob. TAMŻE, s. 54.
[84] B. ZAORSKA, Wspólnoty charyzmatyczne, KA 2 (72) 1988, s. 20.
[85] Wielu biskupów wyraża poparcie dla Odnowy. Zob. B. DEMBOWSKI, ODŚPP, s. 98. Niektórzy niekatolicy byli bardzo zdziwieni tak przychylnym przyjęciem Odnowy w kościele katolickim, a szczególnie przez jego hierarchię. Zob. M. BABRAJ [red], OJM, s. 36, 37, 91. Por. J. BADENI, Whisky on the rocks [wywiad], W: ZODŚ 16/1997, s. 57. W 1989 roku w Bogocie została wydana książka Odnowa w Duchu Świętym a Nowa Ewangelizacja, która podaje szczególnie interesujące kwestie na s. 46-61. Zob. M. A. SANTOS, Mówić językami, W: Com 5 (77) 1993, s. 53; E. O'CONNOR, RCH, s. 30. Już na pierwszych spotkaniach ruchu pojawili się kapłani. Zob. TAMŻE, s. 48.
[86] Zob. J. RATZINGER, Raport o stanie wiary, Kraków-Warszawa 1986, s. 36.
[87] Zob. M. HÉBRARD, CHZH, s. 54.
[88] Zob. TAMŻE, s. 92.
[89] Mimo niebezpieczeństw wynikających z każdego ruchu, możliwych jednak do opanowania, widział w Odnowie nadzieję uświadomienia religijnego wielu niewierzących chrześcijan. Zob. M. BABRAJ [red], OJM, s. 37. W 1972 roku opublikował on ankietę wśród biskupów USA. Dotyczyła ona sytuacji Odnowy w Duchu Świetym w ich diecezjach. Wyliczono tam m.in. pozytywy (intensyfikacja modlitwy, nacisk na osobiste uświęcenie, dążenie do nawrócenia się, przywiązanie do Kościoła i sakramentów) oraz negatywy ruchu (emocjonalizm, antyintelektualizm, indyferentyzm). Choć wnioski z tej ankiety nie zostały oficjalnie opublikowane, to jednak poparto zalecenia biskupów z 1969 roku. Zob. E. O'CONNOR, RCH, s. 19-20.
[90] Powierzył Odnowie w Duchu Świętym trudną parafię w Marsylii. Zob. A. DĄMBSKA, W radości Ducha Świętego, W: KA 1 (11) 1983, s. 26.
[91] Wyrażał również zainteresowanie ruchem, co szczególnie miało miejsce w korespondencji z ks. B. Dąbrowskim z 15.02.1978 r. Zawarte są tam m.in. przestrogi przed zbytnim indywidualizmem i wskazanie na potrzebę solidnej formacji. Zob. M. BABRAJ [red], OJM, s. 80-81.
[92] Zob. M. HÉBRARD, CHZH, s. 84-85.
[93] Stwierdza on, że Odnowa nie jest ruchem od Kościoła, ale ruchem do Kościoła. Zob. P. SIWEK, Na marginesie ruchu charyzmatycznego, W: HD 1 (163) 1976, s. 50.
[94] Oceniając ogólnie ruch pozytywnie, wskazuje na niebezpieczeństwo tego, że szczycenie się sekretną i duchową wiedzą może prowadzić do dzielenia Kościoła na charyzmatyczny i instytucjonalny. Zob. TAMŻE, s. 50.
[95] Zob. M. HÉBRARD, CHZH, s. 19. Por. J. BADENI, Whisky on the rocks [wywiad], W: ZODŚ 16/1997, s. 54.
[96] Zob. M. HÉBRARD, CHZH, s. 78.
[97] Zob. TAMŻE, s. 110.
[98] Wskazał on w czasopiśmie America uwagę na to, że biskupi nie przyjmują Odnowy w Duchu Świętym z otwartymi ramionami, choć dostrzegają w niej dobro. Zob. P. SIWEK, Na marginesie ruchu charyzmatycznego, W: HD 1 (163) 1976, s. 50.
[99] Zob. M. HÉBRARD, CHZH, s. 51.
[100] Zob. TAMŻE, s. 79
[101] Zob. List generalnego przełożonego Bazylianów w sprawie Odnowy Charyzmatycznej, mps, b.r.m.w., s. 1-7. Por. M. BABRAJ [red], OJM, s. 88-89.
[102] Przesłanie końcowe Synodu Biskupów na temat świeckich, Rzym 1987, paragraf 5 Moc Ducha. Cyt. za: M. HÉBRARD, CHZH, s. 57.
[103] Zob. R. J. DWYER, Kilka gorzkich słów, W: Nova et Vetera 1 (4) 1997, s. 22-25. Por. K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, RO, s. 17.
[104] Zob. M. BABRAJ [red], OJM, s. 22.
[105] Zob. Teologiczne i duszpasterskie wskazówki dotyczące Odnowy Charyzmatycznej w Kościele katolickim (wyd. polskie: Kraków 1985) oraz: Odnowa w Duchu Świętym a moce ciemności, mps, b.r.m.w. Szerokie omówienie pierwszego z nich znajduje się w Siloe. Zob. Wskazówki teologiczne i duszpasterskie dotyczące katolickiej Odnowy Charyzmatycznej, W: Siloe 13/1979, s. 18-22.
[106] Zob. Z. PASEK, RZPM, s. 29. Por. B. DEMBOWSKI, ODŚPP, s. 96; Wskazówki teologiczne i duszpasterskie dotyczące katolickiej Odnowy Charyzmatycznej, W: Siloe 13/1979, s. 18.
[107] Zob. Z. PASEK, RZPM, s. 29.
[108] Są oni uznawani za znawców w tej dziedzinie. W języku polskim dostępne są dwie pozycje teologiczne, dotyczące wylania Ducha Świętego, tychże autorów. Pierwsza z nich to teologiczny dokument episkopatu USA: K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, Rozniecanie Ognia, Kraków 1992. Drugi z nich omawia natomiast wylanie Ducha Świętego w świetle Pisma Świętego i pismach starożytnych pisarzy chrześcijańskich: K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, Inicjacja chrześcijańska a chrzest w Duchu Świętym, Kraków 1997.
[109] W języku polskim wydano już: F. A. SULLIVAN, Charyzmaty i Odnowa Charyzmatyczna, Warszawa 1986; F. A. SULLIVAN, Uzdrowienie charyzmatyczne, W: Com 6 (54) 1989, s. 101-106 oraz inne pozycje, których jest on współautorem: np. R. FARICY , F. A. SULLIVAN, Drogi Odnowy, Kraków 1993.
[110] Po polsku dostępne są m.in.: H. MÜHLEN, Odnowa w Duchu Świętym, Kraków 1983; H. MÜHLEN, Wprowadzenie w Odnowę w Duchu Świętym [tłumaczenie z niemieckiego], b.r.m.w..
[111] Zob. G. BENTIVEGNA, Ojcowie Kościoła o napełnieniu Duchem Świętym, W: ZODŚ 16/1997, s. 26-35.
[112] Zob. M. HÉBRARD, CHZH, s. 86, 105.
[113] W języku polskim dostępna jest już trylogia tego autora pt. Wierzę w Ducha Świętego. Dość obszerny fragment tomu drugiego poświęcony jest właśnie Odnowie: Y. CONGAR, Wierzę w Ducha Świętego, t. 2, Panem jest Duch i daje życie, Warszawa 1995, s. 175-253.
[114] Zob. M. HÉBRARD, CHZH, s. 54.
[115] Zob. R. LAURENTIN, Trzy charyzmaty, Kraków 1986.
[116]Z publikacji, które wykorzystaliśmy w tej pracy można wymienić: B. DEMBOWSKI, Ochrzczeni w Duchu Świętym, W: ZODŚ 16/1997, s. 5-13; B. DEMBOWSKI, Odnowa w Duchu Świętym w polskich grupach modlitewnych, W: Charis 16 - 17/1982, s. 14-30; B. DEMBOWSKI, ODŚPP, s. 94-100; B. DEMBOWSKI, Przyjąć Jezusa jako Pana i Zbawiciela. Z doświadczenia Odnowy w Duchu Świętym, W: Komisja Duszpasterska Episkopatu Polski, Jezus Chrystus Jedyny Zbawiciel świata wczoraj, dziś i na wieki. Program duszpasterski na rok 1996/97, Katowice 1996, s. 119-129; B. DEMBOWSKI, Uzdrawiająca moc sakramentów, W: AK 125 (87) 1995, s. 35-42; B. DEMBOWSKI, Zamiast wstępu, W: Laurentin R., Trzy charyzmaty, Kraków 1986, s. 3-9; B. DEMBOWSKI, Dziękczynienie z Maryją: rekolekcje dla biskupów, Jasna Góra 25-28 listopada 1996 r., Włocławek 1997.
[117] Zob. A. GREFKOWICZ, Początki Odnowy w Polsce, W: ZODŚ 2/1994, s. 38-40; A. GREFKOWICZ, Uzdrowienia potrzebuje każdy z nas [wywiad], W: SWN 7 (8) 1992, ss. 55 - 60.
[118] Zob. M. BIGIEL, Jezus Chrzci Duchem Świętym, Łódź 1997.
[119] Zob. R. PINDEL, Charyzmatyczny rys duchowości chrześcijańskiej, W: ŻD 7 (3) 1996, s. 111 - 123; R. PINDEL, Czy można powtórzyć Zesłanie Ducha Świętego?, W: ZODŚ 16/1997, s. 81-88.
[120] Zob. W. HRYNIEWICZ, Zarys chrześcijańskiej teologii paschalnej, t. 2, Nasza Pascha z Chrystusem, Lublin 1987, s. 292-296.
[121] Zob. E. WERON, RODŚ, s. 107-119.
[122] Zob. J. NAUMOWICZ, Trzeba odnowić łaskę chrztu, W: ZODŚ 16/1997, s. 20–25.
[123] Zob. M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 50; F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 44. Nazwa może bowiem, jak w wypadku charyzmatycznych grup pierwszych wieków, wskazywać na jakąś grupę uprzywilejowanych superchrześcijan, a przecież cały Kościół jest charyzmatyczny. Oczywiście, czym innym jest łaska ofiarowana człowiekowi, ale nie uświadomiona, a czym innym uświadomiona i przyjęta, co też ma miejsce w Odnowie w Duchu Świętym. Zob. T. MICEWICZ, Vademecum charyzmatyka, W: T. Micewicz, Szkoła modlitwy. Vademecum charyzmatyka, Katowice 1991, s. 151. Por. Y. CONGAR, WDŚP, s. 195-197; ODŚMC, s. 22; L. J. SUENENS, Czym jest Odnowa w Duchu Świętym?, W: LT 7-8/1985, s. 14.
[124] Zob. D. TOMCZYK, KKRCH, s. 53; L. J. SUENENS, Dar Odnowy a posługa kapłana i zakonnika, W: Charis 21-23/1984, s. 10; CH. MASSABKI, ODŚNK, s. 16-17; Y. CONGAR, WDŚP, s. 195.
[125] Zob. Y. CONGAR, WDŚP, s. 198.
[126] Zob. TAMŻE, s. 199.
[127] Zob. F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 44.
[128] TAMŻE, s. 43.
[129] Zob. B. DEMBOWSKI, ZW, s. 3; B. DEMBOWSKI, ODŚPG, s. 14.
[130] Zob. D. TOMCZYK, KKRCH s. 53. Por. Y. CONGAR, WDŚP, s. 198.
[131] Zob. Y. CONGAR, WDŚP, s. 199.
[132] Zob. F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 44. Por. ODŚMC, s. 23.
[133] Zob. E. WERON, RODŚ, s. 115; F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 65; T. MICEWICZ, Vademecum charyzmatyka, W: T. Micewicz, Szkoła modlitwy. Vademecum charyzmatyka, Katowice 1991, s. 199; R. PUIGDOLLERS, Chrzest w Duchu Świętym a Bierzmowanie, W: Com 2 (68) 1992, s. 69. Nawet w katolickiej Odnowie w Duchu Świętym przyjęła się nazwa chrzest w Duchu Świętym, ale potrzebne było zaraz wyjaśnienie, że nie stoi to w sprzeczności z wiarą, że Duch Święty jest dany człowiekowi wierzącemu już w chrzcie i bierzmowaniu. Dzięki temu unika się posądzeń o patrzenie na chrzest sakramentalny jako na chrzest z wody, a dopiero doświadczenie chrztu w Duchu Świętym udziela Ducha Świętego. Zob. F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 53. Por. D. TOMCZYK, Duchowość ruchu charyzmatycznego, W: CTh 3 (57) 1987, s. 40-41; R. FARICY, F. A. SULIVAN, DO, s. 40-41; V. WALSH, KOCH, s. 29; L. J. SUENENS, NZDŚ, s. 80; K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, ICH, s. 454; TDW, s. 28; M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 44; L. J. SUENENS, Warunki autentyczności Odnowy w Duchu Świętym, W: LT 6/1986, s. 6-8; S. CLARK, Ochrzczeni w Duchu Świętym i dary duchowe. Podstawowe wyjaśnienia kluczowych pojęć i doświadczeń Odnowy Charyzmatycznej, Kraków 1994, s. 63-72; A. WOODROW, Odnowa charyzmatyczna czy zesłanie Ducha Świętego, W: WD 8/74, s. 91, 94-95.
[134] Zob. B. DEMBOWSKI, Ochrzczeni w Duchu Świętym, W: ZODŚ 16/1997, s. 5; K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, RO, s. 10. Przez wielu ludzi określenie chrzest w Duchu Świętym rozumiane jest właśnie jako zaprzeczenie wartości chrztu sakramentalnego. Rodzi to sugestie dwóch chrztów, jakoby jeden z nich nie był wystarczający. Wynika to z powodu dwuznaczności, wynikających z nauczania zielonoświątkowców klasycznych. Zob. CH. MASSABKI, ODŚNK, s. 17. Określenie to stwarza problemy, ponieważ katolicy przywykli do mówienia o chrzcie w Duchu Świętym praktycznie tylko w związku z sakramentem. Zob. F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 64. Por. M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 46; R. PUIGDOLLERS, Chrzest w Duchu Świętym a Bierzmowanie, W: Com 2 (68) 1992, s. 70, TDW, s. 27; A. WOODROW, Odnowa charyzmatyczna czy zesłanie Ducha Świętego, W: WD 8/74, s. 94-95.
[135] Zob. B. DEMBOWSKI, Ochrzczeni w Duchu Świętym, W: ZODŚ 16/1997, s. 6; B. DEMBOWSKI, ODŚPG, s. 17; E. WERON, RODŚ, s. 115. K i D. Ranaghan twierdzą: Czasem unika się tego terminu [chrzest w Duchu Świętym – przyp. wł.] – co jest właściwsze – mówiąc o «wylaniu Ducha» lub «odnowieniu w Duchu Świętym».Y. CONGAR, WDŚP, s. 239. Por. L. J. SUENENS, NZDŚ, s. 81; K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, ICH, s. 5; CH. MASSABKI, ODŚNK, s. 17; P. SCHOONENBERG, CHDŚ, s. 1; E. O'CONNOR, RCH, s. 133. Zamianę wyrażenia chrzest w Duchu Świętym na inne sugeruje także W. Hryniewicz: Wydaje się, że samo wyrażenie «chrzest w Duchu Świętym» można by z powodzeniem zastąpić innymi, takimi jak: «odnowienie w Duchu Świętym» lub «napełnienie Duchem». Tendencja ta zaznacza się w katolickim ruchu odnowy charyzmatycznej. W. HRYNIEWICZ, NPCH, s. 295. Zob. V. WALSH, KOCH, s. 19. Autorzy obcojęzyczni posługują się takimi terminami, jak: the release of the Spirit, l'éffusion de l'Esprit. Zob. M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 55; F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 65; Z. PASEK, RZPM, s. 193; TDW, s. 8. Niekiedy można spotkać się także z następującymi adaptacjami nazwy: wyzwolenie przez Ducha, odnowienie sakramentów inicjacji; wyzwolenie darów otrzymanych już w możności; objaw chrztu, przez który łaska ukryta, otrzymana na chrzcie, przekształca się w świadome doświadczenie; odżycie sakramentów inicjacji czy zesłanie Ducha Świętego. Wszystkie te nazwy podkreślają to, co otrzymane w inicjacji rozkwita w doświadczeniu osobistym. Zob. R. PUIGDOLLERS, Chrzest w Duchu Świętym a Bierzmowanie, W: Com 2 (68) 1992, s. 69; TDW, s. 8. F. A. Sullivan woli stosować określenie nowy chrzest w Duchu albo, że prosi się Pana o ponowne ochrzczenie danej osoby w Duchu Świętym. Zob. F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 65. Por. R. FARICY, F. A. SULIVAN, DO, s. 41; TDW, s. 28; A. WOODROW, Odnowa charyzmatyczna czy zesłanie Ducha Świętego, W: WD 8/74, s. 95; Czym jest chrzest w Duchu Świętym? Opinie teologów, W: ZODŚ 2/1994, s. 21-23; K. MC DONNELL, Nie bójcie się chrztu w Duchu Świętym!, W: ZODŚ 2/1994, s. 33.
[136] Zob. M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 42. Dotyczy to właśnie szczególnie rozumienia pojęcia chrzest w Duchu Świętym i charyzmatów. Zob. B. DEMBOWSKI, ODŚPG, s. 17. Por. M. BABRAJ [red], OJM, s. 84. Potrzeba zatem dokonania adaptacji podstawowych pojęć zielonoświątkowych do tradycji katolickiej. Zob. Z. PASEK, RZPM, s. 193; R. PUIGDOLLERS, Chrzest w Duchu Świętym a Bierzmowanie, W: Com 2 (68) 1992, s. 69; TDW, s. 27, 30.
[137] Zob. P. SCHOONENBERG, CHDŚ, s. 2. Por. TDW, s. 28-30; W. ŻMUDZIŃSKI, Chrzest w Duchu Świętym, W: LT 5/1994, s. 30-31.
[138] Sporadycznie pojęcie to pojawiało się w literaturze teologicznej w ciągu wieków. Początek szerszego zainteresowania się tym problemem datuje się jednak raczej na XIX wiek (Ruch świętości). Do powszechnego użytku zostało zaś wprowadzone dopiero w XX wieku przez zielonoświątkowców i przyjęcie tego sformułowania przez neozielonoświątkowców. Zob. E. O'CONNOR, RCH, s. 133.
[139] Zob. W. HRYNIEWICZ, NPCH, s. 292-293. Por. TDW, s. 28, R. MARTIN, GB, s. 82.
[140] Niektórzy niesłusznie powołują się na Dz 1, 5; Łk 29, 49; Mt 3, 11; Mk 1, 8 i 1 Kor 12, 13. Zob. E. O'CONNOR, RCH, s. 134. Por. K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, ICH, s. 130-131.
[141] Zob. F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 65; S. CLARK, Ochrzczeni w Duchu Świętym i dary duchowe. Podstawowe wyjaśnienia kluczowych pojęć i doświadczeń Odnowy Charyzmatycznej, Kraków 1994, s. 58-63. Por. M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 61-63
[142] Zob. F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 65. Por. M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 61-63.
[143] Zob. V. WALSH, KOCH, s. 19.
[144] Zob. T. SZKOPEK, W obronie Odnowy w Duchu Świętym, W: Nova et Vetera 1 (4) 1997, s. 28.
[145] Zob. TAMŻE, s. 32. Por. R. PUIGDOLLERS, Chrzest w Duchu Świętym a Bierzmowanie, W: Com 2 (68) 1992, s. 70.
[146] Zob. W. HRYNIEWICZ, NPCH, s. 295. Por. L. J. SUENENS, NZDŚ, s. 75; TDW, s. 28. Ta różnorodność wyrażeń opisujących «chrzest w Duchu Świętym» pozwala nam zrozumieć, jak pojmuje go św. Łukasz: chrzest w Duchu Świętym, to zesłanie Ducha, wylanie, danie Ducha. M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 61.
[147] Zob. Z. PASEK, RZPM, s. 48. Por. M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 44-45.
[148] Nawet wśród samych zielonoświątkowców nie ma zgodności co do tego, czy dar języków jest czy też nie jest znakiem chrztu w Duchu Świętym. Zob. Z. PASEK, RZPM, s. 49-50.
[149] Zob. TAMŻE, s. 51-53.
[150] Zob. TAMŻE, s. 54-55.
[151] Zob. R. PUIGDOLLERS, Chrzest w Duchu Świętym a Bierzmowanie, W: Com 2 (68) 1992, s. 69-70.
[152] Zob. TAMŻE, s. 70.
[153] Y. CONGAR, WDŚP, s. 239.
[154] Zob. L. J. SUENENS, NZDŚ, s. 80.
[155] Zob. J. NAUMOWICZ, Trzeba odnowić łaskę chrztu, W: ZODŚ 16/1997, s. 21; R. J. DWYER, Kilka gorzkich słów, W: Nova et Vetera 1 (4) 1997, s. 26; M. BABRAJ [red], OJM, s. 90. Dla wielu, nawet studiujących teologię pojęcie to jest bardzo obce. Zob. E. O'CONNOR, RCH, s. 214.
[156] P. FLOOD, Pentekotyzm, W: Nova et Vetera 1 (4) 1997, s. 20.
[157] Zob. TAMŻE, s. 20-21. Zarzut importu z protestantyzmu jest bezpodstawny. Choć Odnowa w Duchu Świętym wywodzi się z ruchów charyzmatycznych zielonoświątkowego przebudzenia, to od samego początku przyjmowano w niej rzeczy dobre, a złe odrzucano. Szczególnie zrewidowanie słownictwa i praktyk zielonoświątkowych miało miejsce w formie i teologii poszczególnych gestów, choć jeszcze nie jest to proces zakończony. Zob. TDW, s. 39.
[158] Zob. Y. CONGAR, WDŚP, s. 221-222.
[159] Zob. TAMŻE, s. 246.
[160] Zob. M. BABRAJ [red], OJM, s. 15.
[161] W. HRYNIEWICZ, NPCH, s. 292.
[162] TAMŻE, s. 293.
[163] Zob. Z. PASEK, RZPM, s. 29.
[164] Zob. P. FLOOD, Pentekotyzm, W: Nova et Vetera 1 (4) 1997, s. 18.
[165] TAMŻE, s. 21.
[166] Zob. E. WERON, RODŚ, s. 118; TDW, s. 33. Przyjęcie chrztu w Duchu Świętym nie oznacza przystąpienia do jakiegoś ruchu. Oznacza przyjęcie pełni inicjacji chrześcijańskiej, może poruszać i dotknąć każdego. CH. MASSABKI, ODŚNK, s. 16.
[167] Zob. R. PUIGDOLLERS, Chrzest w Duchu Świętym a Bierzmowanie, W: Com 2 (68) 1992, s. 69. Por. M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 141.
[168] Zob. TAMŻE, s. 68. Por. R. CANTALAMESSA, Wsłuchani w Ducha Świętego, Kraków 1994, s. 66; E. O'CONNOR, RCH, s. 173-174.
[169] Zob. K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, ICH, s. 125. Przejawia się to także w dokumentach Kościoła na temat Odnowy w Duchu Świętym. Obydwa te tłumaczenia z powodzeniem znajdują swoje miejsce w obrębie tradycji katolickiej. Zob. TAMŻE, s. 130; M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 47. Najpierw bowiem było doświadczenie, a dopiero później jego teologiczna interpretacja. Zob. F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 51-52; M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 43, 130.
[170] Zob. K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, ICH, s. 126. Por. W. HRYNIEWICZ, NPCH, s. 295; L. J. SUENENS, NZDŚ, s. 81; P. G. MANSFIELD, JNP, s. 220; K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, ICH, s. 452; TDW, s. 28, M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 47.
[171] Zob. K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, ICH, s. 126-127. Por. M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 53. Sakrament działa zawsze ex opere operato, jeśli nie ma przeszkód ze strony przyjmującego – ex opere operantis. Sam brak wiary w zmartwychwstanie wystarczy zaś dla udaremnienia łaski chrzcielnej, co dostrzegali już Ojcowie Kościoła. Pisaliśmy o tym w drugim rozdziale naszej pracy. Zob. TAMŻE, s. 152. Każdy w różnym stopniu przyswaja sobie łaski sakramentalne. Zob. F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 52. Por. K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, ICH, s. 410, 453; R. PUIGDOLLERS, Chrzest w Duchu Świętym a Bierzmowanie, W: Com 2 (68) 1992, s. 71; E. O'CONNOR, RCH, s. 134; TDW, s. 18, 30.
[172] Zob. M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 48. Por. K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, ICH, s. 410; T. SZKOPEK, W obronie Odnowy w Duchu Świętym, W: Nova et Vetera 1 (4) 1997, s. 28; CH. MASSABKI, ODŚNK, s. 17.
[173] Jedni mają Ducha Świętego i znają Go, a inni mają, ale Go nie znają. Zob. M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 48-49.
[174] Zob. TAMŻE, s. 49. Por. K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, ICH, s. 168, 410; M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 40; F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 53; V. WALSH, KOCH, s. 28.
[175] Zob. K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, ICH, s. 127-128.
[176] Zob. TAMŻE, s. 128.
[177] Zob. TAMŻE.
[178] Zob. K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, RO, s. 9-10. Por. V. WALSH, KOCH, s. 21.
[179] W Kościele pierwotnym było jednym z elementów całego obrzędu wtajemniczenia. Zob. K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, RO, s. 10.
[180] Zob. TAMŻE, s. 20.
[181] Zob. K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, ICH, s. 129.
[182] Podobne zdanie wyrazili biskupi niemieckojęzycznych obszarów Szwajcarii i Austrii. Zob. TAMŻE, s. 129-130.
[183] Zob. TDW, s. 8.
[184] Zob. M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 49-50.
[185] Zob. TAMŻE, s. 50.
[186] B. DEMBOWSKI, Ochrzczeni w Duchu Świętym, W: ZODŚ 16/1997, s. 7. Por. Chrzest, Eucharystia, Posługiwanie duchowe: Dokument z Limy 1982. Teksty i komentarze, Lublin 1989, s. 27.
[187] Zob. B. DEMBOWSKI, Ochrzczeni w Duchu Świętym, W: ZODŚ 16/1997, s. 7.
[188] Zob. TAMŻE, s. 7-8.
[189] Zob. TAMŻE, s. 8.
[190] Dla Kościoła pierwotnego wylanie Ducha Świętego było jednym z elementów chrześcijańskiego wtajemniczenia. Zob. TAMŻE.
[191] Zob. M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 57. Por. Chrzest, Eucharystia, Posługiwanie duchowe: Dokument z Limy 1982. Teksty i komentarze, Lublin 1989, s. 26.
[192] Zob. M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 58. Por. R. PUIGDOLLERS, Chrzest w Duchu Świętym a Bierzmowanie, W: Com 2 (68) 1992, s. 72-73; V. WALSH, KOCH, s. 21-23.
[193] Zob. M. BIGIEL, JCHDŚ, a. 58.
[194] Zob. B. DEMBOWSKI, Ochrzczeni w Duchu Świętym, W: ZODŚ 16/1997, s. 9. Por. K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, ICH, s. 411.
[195] Zob. E. WERON, RODŚ, s. 116.
[196] Ruch pentekostyczny utworzył swój substytut sakramentu chrztu i bierzmowania w postaci głoszonego przez siebie «chrztu w Duchu Świętym». Zob. R. J. DWYER, Kilka gorzkich słów, W: Nova et Vetera 1 (4) 1997, s. 26. Na pewne niebezpieczeństwa i potrzebę poprawnej teologicznej interpretacji wskazali biskupi kanadyjscy w 1974 roku. Zob. M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 47.
[197] Zob. Y. CONGAR, WDŚP, s. 239.
[198] Zob. E. WERON, RODŚ, s. 108.
[199] Zob. TAMŻE, s. 111. Por. także paragraf drugi niniejszego rozdziału, gdzie mowa jest o stosunku Kościoła katolickiego do ruchu Odnowy w Duchu Świętym.
[200] Zob. M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 151. Ciągłe potwierdzenie inicjacji ma miejsce w celebracji eucharystycznej oraz odnowieniu przyrzeczeń chrzcielnych w Wigilii Paschalnej lub podczas chrztu innych. Zob. Chrzest, Eucharystia, Posługiwanie duchowe: Dokument z Limy 1982. Teksty i komentarze, Lublin 1989, s. 29.
[201] Zob. M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 152.
[202] Zob. E. WERON, RODŚ, s. 116. Por. R. FARICY, F. A. SULLIVAN, DO, s. 41-42; L. J. SUENENS, NZDŚ, s. 81; K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, ICH, s. 452. Wyrażenie chrzest w Duchu Świętym może sugerować jakieś jednorazowe doświadczenie, co może wywoływać wiele nieporozumień, o czym wspominaliśmy już w § 2. Wynika to z tego, że katolicy przywykli do mówienia o chrzcie w związku z sakramentem. Zob. F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 64.
[203] Zob. K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, ICH, s. 125; M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 49, 57, 93-94. Por. F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 60-61.
[204] Zob. K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, ICH, s. 125. F. A. Sullivan stwierdza: Z tej nauki św. Tomasza wnioskuje, że nie ma powodu, aby katolicy, którzy już wierzą, że otrzymali Ducha Świętego w inicjacji sakramentalnej nie oczekiwali nowego «posłania» do nich Ducha, który przeniesie ich ze «stanu łaski», w jakim się znajdują, do «nowego sposobu działania» czy «nowego etapu rozwoju łaski». (…) … całkowicie zgodna z tradycyjną teologią katolicką jest skierowana do Pana prośba chrześcijan ochrzczonych i bierzmowanych, by ich «ochrzcił w Duchu Świętym». To, o co proszą, jest w języku św. Tomasza nowym «posłaniem» Ducha Świętego, które zapoczątkowuje w ich życiu zdecydowanie nowy etap działania łaski. F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 62. Świadectwem Jego działania jest każda sytuacja decydująca i powodująca zmianę w życiu człowieka, poruszenie do nowego działania lub nowego stanu łaski. Św. Tomasz w Summie Teologicznej I, q 43, a. 6, ad 2, wymienia: przyjęcie łaski czynienia cudów, prorokowania, męczeństwa, wyrzeczenia się dóbr, itd. Zob. R. FARICY, F. A. SULLIVAN, DO, s. 42. Por. R. PUIGDOLLERS, Chrzest w Duchu Świętym a Bierzmowanie, W: Com 2 (68) 1992, s. 71.
[205] Zob. K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, ICH, s. 125. Por. R. PUIGDOLLERS, Chrzest w Duchu Świętym a Bierzmowanie, W: Com 2 (68) 1992, s. 71.
[206] Zob. F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 62.
[207] Zob. K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, ICH, s. 125.
[208] Nie można zatem oddzielać chrztu z wody i Ducha Świętego. Zob. M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 59-60.
[209] Zob. TAMŻE, s. 60.
[210] Zob. TAMŻE, s. 64-65. Św. Tomasz z Akwinu stwierdza: Sic ergo in eo ad quem fit missio, oportet duo considerare: silicet inhabitationem gratiae, et in innovationem quamdam per gratiam. Ad omnes ergo fit missio invisibilis, in quibus haec duo invenientur (Summa Theologica I q 34, a. 6, ad 2). Cyt. za: F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 61. Por. M. BABRAJ [red], OJM, s. 94; T. LEDÓCHOWSKA, O katolickim Ruchu Odnowy Charyzmatycznej inaczej, mps, b.r.m.w., s. 6.
[211] Zob. M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 66. … nie ma powodu, aby uważać, że «nowe posłanie Ducha» czy «chrzest w Duchu» może się zdarzyć tylko raz w ciągu życia człowieka. (…) Mówiąc o modlitwie o «nowe wylanie Ducha Świętego» można by skorygować wrażenie, że «chrzest w Duchu» jest wydarzeniem jednorazowym w ciągu życia. Jestem przekonany, że nigdy nie będzie takiego okresu w czasie naszej ziemskiej pielgrzymki, kiedy by Pan nie mógł nam udzielić nowego daru mocy Ducha, który by nas rzeczywiście poruszył do nowego sposobu działania lub nowego etapu rozwoju łaski. F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 64-65.
[212] M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 66. Zob. F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 64.
[213] Zob. M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 66. Por. F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 65. F. A Sullivan nie twierdzi, że nowe posłanie Ducha jest jedyną drogą udzielania darów Ducha Świętego. Widzi on to doświadczenie, uwidaczniające się różnorako w całych dziejach chrześcijaństwa, jako normalne doświadczenie chrześcijańskie, uwidaczniające się w historii szczególnie w życiorysach ludzi świętych, kiedy następował jakiś punkt zwrotny lub radykalna przemiana w ich życiu. Zob. TAMŻE, s. 63.
[214] Zob. M. BABRAJ [red], OJM, s. 25-94. W tradycji katolickiej i prawosławnej drugim chrztem było określane życie monastyczne jako bardziej konsekwentne i radykalne przeżywanie łaski chrztu. Zob. W. HRYNIEWICZ, NPCH, s. 295. Por. Y. CONGAR, WDŚP, s. 239.
[215] Zob. M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 66-67. Podobną myśl F. A. Sullivan podaje w związku z sakramentem kapłaństwa. Zob. F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 60.
[216] Zob. M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 67. Por. R. FARICY, F. A. SULLIVAN, DO, s. 39.
[217] Cyt. za: K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, ICH, s. 412.
[218] Zob. M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 67.
[219] Zob. TAMŻE, s. 68. Por. R. FARICY, F. A. SULLIVAN, DO, s. 38; R. PINDEL, Czy można powtórzyć Zesłanie Ducha Świętego, W: ZODŚ 16/1997, s. 81-88.
[220] F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 52.
[221] Zob. TAMŻE, s. 53, 62; R. FARICY, F. A. SULLIVAN, DO, s. 41.
[222] F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 54. Tenże autor poddaje krytyce tzw. Pierwszy Dokument z Malines. Zarzuca dokumentowi, że nie ukazuje innego sposobu dawania i otrzymywania Ducha Świętego, niż sakramentalny, wywołując wrażenie jakby nie było to zgodne z wiarą katolicką. Jakby ta wiara w otrzymanie Ducha Świętego w odpowiedzi na modlitwę, a nie poprzez sakramenty, była nieortodoksyjna. F. A. Sullivan twierdzi, że choć tzw. Pierwszy Dokument z Malines nie mówi tego wprost, to sugeruje, że w inicjacji chrześcijańskiej znajduje się pełnia darów Ducha Świętego i nie może być mowy o otrzymaniu Ducha Świętego, a jedynie o uświadomieniu sobie i przeżyciu osobistym Ducha, udzielonego już w sakramentach inicjacji. To twierdzenie autor uważa za niesłuszne. Zob. TAMŻE, s. 60.
[223] Zob. TAMŻE, s. 54. W tzw. Pierwszym Dokumencie z Malines czytamy: W odnowie katolickiej «chrzest w Duchu Świętym» odnosi się do dwóch znaczeń czy też momentów. W tym sensie każdy członek Kościoła został ochrzczony w Duchu, bo każdy otrzymał sakrament inicjacji. Po drugie, istnieje sens doświadczalny. Odnosi się do momentu lub procesu wzrostu w cnocie, w którym Duch, dany w czasie ceremonii inicjacji, staje się doświadczalnym przeżyciem. Gdy członkowie odnowy katolickiej mówią o «chrzcie w Duchu Świętym» zazwyczaj mówią o świadomym przeżyciu w sensie doświadczalnym. Gdy rzymscy katolicy używają zwrotu «chrzest w Duchu», myślą na ogół o czymś innym aniżeli członkowie ruchu Odnowy nie będący w Kościele rzymskim. Zielonoświątkowcy klasyczni i protestanccy neopentekostycy używają tego zwrotu dla określenia drugiego błogosławieństwa, późniejszego od nawrócenia i nowego wylania Ducha. W większości wypadków nie łączy się ono z sakramentem. Natomiast, gdy rzymscy katolicy używają tego zwrotu, to zazwyczaj mają na myśli przeniknięcie do świadomości i doświadczalne przeżywanie działania Ducha, który był dany w sakramencie inicjacji. TDW, s. 30-31.
[224] Zob. F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 54-55; R. FARICY, F. A. SULIVAN, DO, s. 38.
[225] Zob. F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 55; R. FARICY, F. A. SULIVAN, DO, s. 39.
[226] W Dziejach Apostolskich widzimy interpretacje proroctwa Jana Chrzciciela, które znajduje potwierdzenie w tekstach Dziejów (zob. Dz 1, 5; 11, 16) i wypełnienie się obietnicy Jezusa, który zesłał Ducha Świętego na uczniów w dzień Pięćdziesiątnicy, jak i w domu Korneliusza. Problem stanowi jednak interpretacja tego, co Łukasz rozumiał pod pojęciem ochrzczeni w Duchu Świętym. To wypełnienie obietnicy wyraża się nie w chrzcie z wody, który równocześnie jest chrztem w Duchu Świętym, ale przyjściu Ducha Świętego w Pięćdziesiątnicy lub przed udzieleniem chrztu. Zob. F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 56.
[227] W doświadczeniu Pięćdziesiątnicy brak jest kontekstu sakramentalnego. Wyrażenie chrzest jest tu używane w sensie przenośnym. Greckie słowo baptizo, zawarte w Nowym Testamencie, oznacza to samo, co chrzcić (znaczenie podstawowe) lub zanurzyć. Tak więc wyrażenie będziecie ochrzczeni Duchem Świętym oznacza będziecie zanurzeni, przepełnieni Duchem Świętym. Taka sama metafora stoi u podstaw biblijnego wyrażenia, oznaczającego danie Ducha Świętego, czyli Jego wylanie (zob. Iz 32, 15; 44, 3; Ez 39, 29; Jl 3, 1-nn; Dz 2, 17. 33; 10, 45; Tt 3, 6). W innych fragmentach (zob. Łk 24, 49; Dz 1, 8; 2, 4. 17. 33; 10, 44. 46-47; 11, 15. 17) używa się różnych czasowników na oznaczenie chrztu w Duchu Świętym: posłać, wylać, dać Ducha. Rzuca to światło na to, co Łukasz rozumie pod pojęciem być ochrzczonym w Duchu. Równocześnie na określenie tej samej rzeczywistości używa wyrażeń: być obleczonym, otrzymać, być napełnionym Duchem oraz posiadać Ducha, który przychodzi lub spada. A zatem słowa, że Jezus chrzci Duchem Świętym, są metaforą mówiącą o posłaniu przez Jezusa Ducha Świętego lub Jego dawaniu. Być ochrzczonym w Duchu, to znaczy otrzymać wylanie Ducha lub, ściślej, otrzymać dar Ducha. TAMŻE, s. 57. Por. R. FARICY, F. A. SULIVAN, DO, s. 40-41.
[228] To wydarzenie ma zawsze typowo doświadczeniowy charakter (zob. Dz 2, 43-47). Np. skutki w przypadku Korneliusza widoczne są nie tylko dla przyjmującego, ale także dla Piotra i towarzyszy. Zewnętrzne znaki wylania Ducha Świętego w Nowym Testamencie były rzeczą normalną i oczekiwano jakichś zewnętrznych oznak przyjęcia Ducha. Stąd właśnie jasno wynika, w jaki sposób Apostołowie zorientowali się, że Duch Święty nie spadł na Samarytan ochrzczonych przez Filipa (zob. Dz 8, 16) czy też zachowanie Szymona, który ujrzał jak Apostołowie przez wkładanie rąk udzielali Ducha Świętego (zob. Dz 8, 18). Podobnie rzecz miała się w przypadku uczniów w Efezie (zob. Dz 19, 6), u których brakowało zewnętrznych oznak działania Ducha Świętego. Duch został dany przez włożenie rąk przez św. Pawła i objawił się w postaci proroctwa i języków. To samo świadectwo spotykamy w Ga 3, 2-5. A zatem możemy bez obiekcji stwierdzić, że chrześcijanie czasów apostolskich od pierwszych chwil inicjacji doświadczali mocy Ducha Świętego. W czym się to objawiało? Na ten temat opinie są podzielone, ale większość egzegetów wskazuje na mówienie językami. Zob. F. A. SULLIVAN, CHOCH, s. 57-59.
[229] Zob. TAMŻE, s. 59.
[230] K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, RO, s. 10-11. Nikt bowiem nie ma monopolu na Ducha Świętego. Zob. Y. CONGAR, DCDB, s. 35. Por. K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, ICH, s. 451-452; K. MC DONNELL, Nie bójcie się chrztu w Duchu Świętym!, W: ZODŚ 2/1994, s. 32.
[231] Zob. E. O'CONNOR, RCH, s. 220-224; TDW, s. 33.
[232] Zob. K. MC DONNELL, T. G. MONTAGUE, RO, s. 31. Odnowa w Duchu Świętym nie ma monopolu na doświadczenie wylania Ducha Świętego, które może zachodzić w różny sposób, a jedynie bardzo akcentuje tę sprawę. Zob. T. SZKOPEK, W obronie Odnowy w Duchu Świętym, W: Nova et Vetera 1 (4) 1997, s. 28.
[233] R. PUIGDOLLERS, Chrzest w Duchu Świętym a Bierzmowanie, W: Com 2 (68) 1992, s. 69.
[234] Cyt. za: TAMŻE, s. 70-71.
[235] Zob. J. BADENI, Whisky on the rocks [wywiad], W: ZODŚ 16/1997, s. 60-61; R. MARTIN, GB, s. 25; M. BIGIEL, JCHDŚ, s. 64.
[236] Zob. V. WALSH, KOCH, s. 134; R. PINDEL, Charyzmatyczny rys duchowości chrześcijańskiej, W: ŻD 7 (3) 1996, s. 114; Z. PASEK, RZPM, s. 63. Por. F. A. SULIVAN, CHOCH, s. 125.
[237] Zob. V. WALSH, KOCH, s. 184.


Napisz komentarz (0 Komentarze)

« wstecz   dalej »
Advertisement

Serwis Apologetyczny: katolickie spojrzenie na wiarę '2004
http://apologetyka.katolik.net.pl