Serwis Apologetyczny: katolickie spojrzenie na wiarę
Start arrow INNE POLEMIKI arrow Spirytyzm arrow KOŚCIÓŁ A SPIRYTYZM arrow III. NARODZINY WSPÓŁCZESNEGO SPIRYTYZMU

Menu witryny
Start
Przewodnik po serwisie
- - - - - - -
NAUCZANIE KOŚCIOŁA
- - - - - - -
ODNOWA KOŚCIOŁA
- - - - - - -
DYSKUSJE Z CHRZEŚCIJAŃSKIMI POGLĄDAMI
- - - - - - -
GORĄCE POLEMIKI
- - - - - - -
INNE POLEMIKI
- - - - - - -
Słowo wśród nas
- - - - - - -
Biuletyn
Listy mailingowe
Księga gości
- - - - - - -
Najnowsze artykuły
O nas
Galeria zdjęć
Wieści
- - - - - - -
Linki
Napisz do nas
Szukaj
III. NARODZINY WSPÓŁCZESNEGO SPIRYTYZMU PDF Drukuj E-mail
Napisał KS. ANDRZEJ ZWOLIŃSKI   

Zjawiska mediumiczne, do których zalicza się również seanse i zdolności spirytystyczne, obserwować można w ciągu całej historii i w różnych kulturach. Wyróżnia się w ich dziejach zasadniczo cztery okresy: mityczny – sięgający od starożytności do pojawienia się mesmeryzmu (do 1778 r.); magnetyczny – od Mes–mera do sióstr Fox (1847); spirytystyczny – od sióstr Fox do wystąpienia Williama Crookesa (1847–1872) i okres naukowy, który rozpoczynają doświadczenia W. Crookesa w roku 1872 r. oraz powstanie Towarzystwa Badań Psychicznych w Londynie w 1882 r.

Medialność przejawia się w różnych postaciach i jest źródłem różnorodnych zjawisk, wśród których wymienia się:

1. zjawiska dotyczące zmiany psychicznego i fizycznego stanu człowieka – esktazy, uniesienia, opętania, wcielanie się „duchów”, nadnormalna wrażliwość lub sprawność organizmu;

2. zjawiska nadnormalnej wrażliwości organizmu – człowiek uważany jest za aparat przyjmujący – przenikanie myśli, widzenie z odległości, jasnowidzenie, wyczuwanie śladów pozostawionych przez psychikę ludzką w materii martwej (psychometria), różdżkarstwo, radiestezja, wyczuwanie zjawisk i rzeczy przeszłych i przyszłych;

3. zjawiska nadnormalnego oddziaływania psychiki ludzkiej na własny organizm – samoznieczulanie, zastępowanie jednych zmysłów przez drugie, zjawisko bilokacji i wytwarzania sobowtórów, wydzielanie przez medium nowej materii jako „ekoplazmy”, „teleplazmy” lub „ideoplazmy” (w tym wytwarzanie „zjawy” postaci ludzkich lub zwierzęcych);

4. zjawiska dotyczące nadnormalnego działania organizmu ludzkiego na materię i energię poza organizmem własnym – działanie na organizm innych ludzi („magnetyzowanie”), dematerializacja i rematerializacja ciał, zjawiska poruszania lub unoszenia przedmiotów (np. lewitacje stołu podczas seansu spirytystycznego), zmiana wagi przedmiotów, dokonywanie różnych czynności z odległości, jak pisanie, gra na instrumencie, odciski w masie parafinowej, uderzanie w meble, wywoływanie na odległość zjawisk dźwiękowych (gwizdanie, klaskanie, głosy ludzkie lub zwierzęce) , cieplnych (zmiany temperatury ciał, powiewy zimna), świetlnych (pojawianie się iskierek i punktów świetlnych), promieniowanie niewidzialne różnego rodzaju (działanie na klisze fotograficzną, jonizacja powietrza, zdjęcie aury), inne zjawiska elektryczne i magnetyczne[46].

Przyjmując, za badaczami zjawisk mediumicznych, cztery okresy ich dziejów, należy stwierdzić, że w wieku XIX w przypadku rozwoju spirytyzmu w Polsce pojawiły się symptomy trzech okresów. Po początkowym okresie zachwytu magnetyzmem Mesmera nastał okres pionierów spirytyzmu (od 1855 r.) bazujących na gruncie przygotowanym przez mesmeryzm i okres „naukowych” dociekań i eksperymentów spirytystycznych.

Sławna w Europie doktryna mesmeryzmu w Polsce szybko znalazła swych zwolenników, głównie za przyczyną sprowadzanych do kraju książek i czasopism francuskich oraz dzieł relacjonujących eksperementy przeprowadzane w Wiedniu. Wśród zainteresowanych mesmeryzmem były osoby znane i powszechnie cenione, a nawet związane z kręgami dworskimi, jak Jan Baudouin de Courtenay, lekarz królewski, głośny propagator mesmeryzmu w Warszawie i Wilnie, który nawet udał się do Francji, aby zostać uczniem Mesmera[47].

Doświadczenia mesmerystów, zjawiska somnambulizmu, sugestii, telepatii i jasnowidzenia, widziadeł halucynacyjnych, eksterioracji czucia godziły się z wiarą w duchy i w możność komunikowania się z zaświatami za pośrednictwem duszy opuszczającej chwilowo swoje ciało. Jean Deleuze (1753 –1835), propagator magnetyzmu, znał dobrze zjawiska spirytystyczne, wierzył w życie pośmiertne i widział w widmach zmarłych dowód, że istnieje możliwość komunikacji ze światem pozagrobowym. Baron Du Potet, który zaczął eksperymentować od 1821 r., znał zjawiska mediumiczne i spirytystyczne, twierdził, że w magnetyzmie „odkrył magię starożytną”. Idee te propagowali poeci romantyczni, rozgłaszając urok tajemnic mocy magicznych. Należeli do nich m.in. niemieccy „pneumatolodzy”: J. H. Jung Stilling (1740–1817), lekarz i profesor, płodny autor o wysokim poziomie etycznym, przyjaciel Goethego; Eschenmayer (zm. 1852); dr Justyn Kerner (1786–1862), lekarz i poeta, zwolennik i badacz czarów, ukazywania się duchów i jasnowidzenia[48].

Zainteresowanie mesmeryzmem było elementem rozwijającej się wśród elit mody na uprawianie nauki, zakładanie naukowych towarzystw i gabinetów doświadczalnych, zwrot ku naukom fizycznym. Jednocześnie pojawiły się w Polsce głosy podkreślające, że mesmeryzm, przyjmując pozory naukowości, nie ma z nią nic wspólnego. Głosiciel idei oświecenia, wydawca „Pamiętnika Historyczno–Politycznego”, ksiądz Piotr Switkowski (1744– 1793) pisał: „Żyjemy w wieku, w którym dzięki Bogu nie trzeba się obawiać, aby dzikie jakie narody światło rozumu i nauki zgasiwszy miały znowu w Europie rozpostrzeć grubą ciemną powłokę. Ale gnieździ się między nami inny nieprzyjaciel, którego nie postrzegamy, chowamy go i pielęgnujemy… Jest to owa, coraz to wzmagająca się zaraza wielorakich urojeń”[49]. Pośród owych „urojeń” ks. P. Świtkowki umieszczał również mesmerym, traktowany jako salonowa ciekawostka, wymysł dla poklasku społeczności żądnej nowych wrażeń.

Akademickie zainteresowanie mesmeryzmem w Polsce przypada na okres 1815–1818, a szczególnie mocno zaznacza się w Warszawie i Wilnie. W Warszawie od 1809 r. działał Wydział Akademicko–Lekarski, przekształcony w 1817 r. w Wydział Lekarski nowo powstałej w tym mieście uczelni wyższej. W Krakowie zainteresowanie mesmeryzmem przybrało słabsze nasilenie i pojawiło się nieco później.

Największe zasługi dla polskich badań nad mesmeryzmem położyło środowisko Uniwersytetu Wileńskiego, zreformowanego przez Komisję Edukacji Narodowej w duchu nowożytnym. W ramach wileńskiej kliniki lekarskiej, kierowanej przez Józefa Franka (1771 – 1842), autora podręcznika medycyny praktycznej i entuzjasty mesmeryzmu, przy współpracy profesora Jędrzeja Śniadeckiego, znanego ze swej niechęci do mesmeryzmu, rozpoczęto w 1814 r. eksperymenty, które miały trwać cztery lata. Początkowo towarzyszył im entuzjazm. W 1816 r. powstało w Wilnie specjalne pismo „Pamiętnik Magnetyczny Wileński”, publikujący zarówno teksty „klasyków” mesmeryzmu, jak i wyniki badań wileńskich[50].

Konkluzje J. Franka na temat podjętych doświadczeń były niezwykle sceptyczne. Stwierdził on: „Im mniej jest rzecz podobna do prawdy i bardziej od ogólnego porządku oddalona, tym bardziej mamy prawo domagać się, aby była ściślej dowiedziona”[51]. J. Frank nie uznał istnienia magnetycznego fluidu, sądząc, że obserwowane objawy można wytłumaczyć czynnikami znanymi wcześniej medycynie. Polemizował też z poglądem, że w wyniku praktyk zalecanych przez Mesmera pojawia się nadświadomość, stan nieograniczonej jasności poznania ponadzmysłowego.

W wileńskich doświadczeniach uczestniczyło duże grono osób, wśród których byli lekarze (Jędrzej Śniadecki, Jakub Szymkiewicz, Stanisław Kossowski) i studenci medycyny (Jan Horodecki, Ludwik Sauvan, Jan Adam Schloezer, Leopold Weymar). Udział w nich nie oznaczał automatycznej aprobaty mesmeryzmu, czego przykładem są bracia Jan i Jędrzej Sniadeccy, pozostający cały czas nieprzejednanymi krytykami tej doktryny. Esej Jędrzeja Śniadeckiego Próżniacka–filozoficzna podróż po bruku, drukowany w wielu numerach wileńskiego czasopisma „Wiadomości Brukowe”, przyczynił się do pognębienia wielu mesmerystów w oczach opinii publicznej[52].

W związku z wileńskim mesmeryzmem pozostawał ruch zainicjowany przez Tomasza Zana, który pod wpływem koncepcji Mesmera założył stowarzyszenie Promienistych. Obserwacja magnetyzerów pozwoliła stwierdzić, że magnetyzowani na jakiś czas tracą zdolność świadomej kontroli swych poczynań. Zań wywnioskował stąd, że ludzkiej świadomości towarzyszy podświadomość, którą uznał za bardziej rzeczywistą niż świat rozumu i zmysłów. Mocno podkreślał kontrast między jednostronnością rozumowego poznania, które jest omylne i niedostateczne, a poznaniem poprzez duchową intuicję, które jest najwyższe. W naukach T. Zana widoczne są inspiracje neoplatońskie (poznanie duchowe, promienista emanacja). Twierdził, że świat przenika promienista siła, a czysty i niewinny człowiek ma wokół siebie rodzaj aury, która jest światłem wewnętrznym, zwanym promionkiem. Nauka ta pozwalała na specyficzne podejście do możliwości kontaktu ze światem umarłych. Celem życia człowieka jest afirmacja dobra i harmonii, świetlistej wewnętrznej siły, wiodącej poprzez podświadomość ku dobru i pięknu. Formą działalności Promienistych były spotkania plenerowe, podczas których deklamowano umoralniającą poezję, publicznie przedstawiano wzajemne przejawy życzliwości, pito mleko itp. Niektórzy członkowie stowarzyszenia zachowali wobec tych idei daleko idącą powściągliwość (np. Stanisław Morawski czy Wincenty Smokowski, który założył później satyryczną replikę stowarzyszenia – Związek Antypromienistych). Inni traktowali naukę T. Zana z całą powagą – do tych należał m.in. Adam Mickiewicz[53].

Zainteresowania akademickie mesmeryzmem można także odnotować, w początku XIX wieku, w Warszawie. Do grona entuzjastów tej doktryny należeli m.in. prof. August Ferdynand Wolff, profesor Wydziału Akademicko–Lekarskiego i prezes Rady Zdrowia Księstwa Warszawskiego; Jan Freyer, wykładowca materii medycznej (dziś: farmakologia), który włączył metodę magnetyczą do swego podręcznika o środkach medycznych; Tomasz Kuczkowski, lekarz nadworny wielkiego księcia Konstantego, absolwent wydziału lekarskiego w Petersburgu, który magnetyzmowi poświęcił swoją pracę doktorską; Jan Baudouin de Courtenay, przybyły z Wilna, który w Warszawie założył Towarzystwo Harmoniczne, zbierające zwolenników tej doktryny. Mesmeryzm był wspierany finansowo przez warszawskiego badacza i filantropa Aleksandra Chodkiewicza. Zyskał także poparcie Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, które dało pozytywną opinię pracy o leczeniu magnesem Jana Horodeckiego, wileńskiego magnetysty. Wśród stowarzyszeń eksperymentatorów warszawskich do najsłynniejszych należało Towarzystwo Harmoniczne Baudouina de Courtenay, organizujące słynne kuracje z udziałem pani Marewiczowej, zwanej Polską Sybillą, która po wprowadzeniu przez Baudouina de Courtenay w stan magnetycznego transu dyktowała rzekomo nadzwyczaj skuteczne recepty dla wielu warszawskich chorych[54]. W 1820 r. Jan Baudouin de Courtenay opublikował w Warszawie podręcznik podający metody leczenia magnetyzmem, pt. Rzut oka na mesmeryzm, czyli system wzajemnych wpływów i skutków, objaśniający teorię i praktykę magnetyzmu zwierzęcego. Ciekawa praca w interesujący, barwny i przystępny sposób przedstawiała historię, teorię i praktykę mesmeryzmu. Autor ofiarował czytelnikom szybkie i pewne efekty terapii wszystkich niemal chorób za pomocą metod Mesmera. Atakował w niej aptekarzy i lekarzy z powodu rzekomej ignorancji, którą powodowani nie chcą przyjąć metod twórcy mesmeryzmu. Książka spotkała się z szeregiem krytycznych opinii, a autor wielokrotnie podejmował jej obronę, publikując kolejne swe prace[55].

W pierwszej połowie XIX wieku mesmeryzm pozostawał w Krakowie jedynie doktryną towarzyską. Organizowane tam prywatne seanse mesmerowskie cieszyły się popularnością, gdy udział w nich brała pani Kraszewska, zwana Polską Pythią, znane medium[56]. W latach czterdziestych szczególną popularnością zaczęły się tutaj cieszyć publiczne pokazy magnetyzerów estradowych i spirytyzm.

Duże znaczenie dla okresowego zahamowania zainteresowań mesmeryzmem miał wzrost opozycji wobec tej doktryny w kołach arystokratycznych, konserwatywnych i klerykalnych. W 1817 r. zakazano w Rosji działalności wędrownych uzdrowicieli, ograniczając ich poczynania do miejsc zamieszkania. W 1821 r. zakazano publicznych wystąpień proroczych, a w 1822 zlikwidowano loże masońskie i inne tajne związki. Dymisja księcia Aleksandra Golicyna, oberprokuratora Świętego Synodu Rosji, znanego protektora ruchu magnetycznego, była ukoronowaniem zwycięstwa ortodoksji[57].


[46] L. Szczepański, Okultyzm. Fakty i złudzenia, Wydawnictwo „Natura i Kultura”, Kraków 1937, t. 1, 29–35.
[47] S. Kośmiński, Słownik lekarzów polskich, Warszawa 1888, 20.
[48] L. Szczepański, Okultyzm. Fakty i złudzenia, t. 2: Spirytyzm współczesny, Wydawnictwo „Natura i Kultura”, Kraków 1937, 19–21.
[49] P. Switkowski, Magazyn, 1784, t. 1, 1.
[50] T. Ostrowska, Polskie czasopiśmiennictwo lekarskie w XIX wieku (1800–1900). Zarys historyczno–bibliograficzny, Wrocław 1973, 101–102. Por. M. Baliński, Pamiętniki o fanie Śniadeckim, jego życiu prywatnym i publicznym i dziełach jego, Wilno 1865.
[51] J. Frank, O magnetyzmie zwierzęcym, Wilno 1822, 2. Por. tenże, Historia katalepsji połączonej z somniacją i ekstazą, „Pamiętnik Magnetyczny Wileński”, 1818, t. 3, nr 10, 2–32; tenże, O magnetyzmie zwierzęcym, „Dziennik Medycyny, Chirurgii i Farmacji”, 1822, t. l, nr 2, 193–214.
[52] J. Sniadecki, Próżniacko–filozoficzna podróż po bruku, „Wiadomości Brukowe”, nr 97 do 247. Por. J. Sniadecki, Pisma satyryczne, oprać. A. Wrzosek, Warszawa 1908, t. 1–3. Zob. B. Plonka–Syroka, Recepcja doktryn medycznych przełomu XVIII i XIX wieku w polskich ośrodkach akademickich w latach 1784–1863, Wrocław 1990, 35 nn.
[53] M. Dunajówna, Tomasz Zań, Wilno 1933; Z. Jabtońska–Erdmannowa, Oświecenie i romantyzm w związkach młodzieży wileńskiej, Wilno 1935, 99 nn.
[54] B. Pionka–Syroka, Mesmeryzm. Od astrologii do bioenergoterapii, Oficyna Wydawnicza Arboretum, Wrocław 1994, 159– 166. Por. J. Śniadecki, Cuda megnetyzmu, z wileńskich Wiadomości Brukowych, „Gazeta Warszawska” 1818, nr 6, 74; J. Baudouin de Courtenay, Obrona uczonych babulek przeciwko pisemku wyciągnionemu z wileńskich Brukowych Wiadomości, umieszczonemu w Gazecie Warszawskiej pod nr 6 z motto: mundus vult decipi, „Pamiętnik Warszawski”, 1819, t. 13, 435.
[55] „Gazeta Literacka”, 1821, t. 7, 51–52; J. Baudouin de Courtenay, Odpowiedź na recenzję „Rzutu oka na mesmeryzm…” z przestrogą dla recenzentów niewiernie tekst oddających i poważających się rozbierać dzielą, o których żadnego nie mają wyobrażenia, tudzież wskazaniem źródeł, gdzie prawdziwą naukę o magnetyzmie czerpać można…, Warszawa 1821; tenże, Dokończenie mesmeryzmu czyli cala tajemnica magnetyzmu zwierzęcego…, Warszawa 1821; tenże, Głębsze uważanie mesmeryzmu czyli część teorii praktycznej magnetyzmu zwierzęcego, opartej na fizyce mesmerowskiej czyli systemacie wzajemnych wpływów świat składających…, Warszawa 1821; „Gazeta Literacka”, 1821, nr 12, 95–96; tenże, Odpowiedź na krytykę na „Glębsze uważanie mesmeryzmu…”, Warszawa 1821; K. R., Tłumaczenie tajemnic nowej wiary, objawionej Polakom przez J. Baudouina, Francuza, w kilku pisemkach, szczególnie zatytułowanym „Głębsze uważanie mesmeryzmu…”. „Dane ze strony Chrześcijańsko–Katolickich Religiantów”, Warszawa 1822.
[56] J. M. Brodowicz, Przegląd ogólny zawodu lekarskiego i nauczycielskiego, Kraków 1871, 136.
[57] L. Bazylow, Historia Rosji, t. 2, Warszawa 1983, 90 nn.


Napisz komentarz (0 Komentarze)

« wstecz   dalej »
Advertisement

Serwis Apologetyczny: katolickie spojrzenie na wiarę '2004
http://apologetyka.katolik.net.pl