Baranek
zabity jest godzien wziąć potęgę i bogactwo, i mądrość, i moc, i
cześć, i chwałę, i błogosławieństwo. (Ap 5,12)
Błogosławieństwo
i chwała, i mądrość, i dziękczynienie, i cześć, i moc, i potęga Bogu
naszemu na wieki wieków! (Ap 7,12)
Dzieła
Twoje są wielkie i godne podziwu, Panie, Boże wszechwładny! (Ap
15,3)
Alleluja,
bo zakrólował Pan Bóg nasz, Wszechmogący. (Ap 19,6)
W
księdze Apokalipsy znajdujemy wiele tekstów modlitw wyrażających
chwałę, adorację i uwielbienie Boga. Nawet we fragmentach opisujących
dramatyczne wydarzenia poprzedzające koniec świata, aniołowie i
święci w niebie nie przestają wyśpiewywać radosnych pieśni sławiących
zwycięstwo i miłość Jezusa. Znajdując się w samym sercu walki o
kosmicznym znaczeniu, mieszkańcy nieba ani na chwilę nie chwieją się
w swej ufności do Boga. Nie obawiają się ani o jej ostateczny wynik,
ani o swój własny los. Wiedzą, że należą do Pana i świadomość ta
napełnia ich wszystkich niewypowiedzianą radością.
Czy
nie byłoby wspaniale mieć podobne nastawienie? Jaka to łaska nie
zrażać się trudnymi okolicznościami, ale zachowywać radość i optymizm
w każdej sytuacji! Wiemy wprawdzie, że w pełni nastąpi to dopiero
wtedy, kiedy i my dołączymy do aniołów i świętych w niebie, jednak
już dziś możemy kosztować radości i szczęścia nieba, naśladując
przykład tych, którzy odeszli przed nami. Nie musimy czekać na niebo
z oddawaniem czci Jezusowi! Możemy zacząć już dziś! Uwielbiając
Jezusa, przekonamy się, że modlitwa ta napełni nasze serca tą samą
radością, pokojem i zaufaniem, jakie są udziałem mieszkańców nieba.
W
tym artykule pragniemy zaproponować kilka praktycznych wskazówek,
które pomogą nam uczynić modlitwę uwielbienia zanoszoną do Boga przez
mieszkańców nieba ważną częścią naszego codziennego życia. Choć
istnieje bardzo wiele sposobów modlitwy i każdy z nich jest z
pewnością pomocny, my skoncentrujemy się na podejściu, którego uczy
nas Apokalipsa, w nadziei, że pomoże nam ono osobiście doświadczyć
wspaniałych prawd zawartych w tej księdze.
Podczas
Mszy świętej
Żadna
forma modlitwy nie wznosi nas ku niebu skuteczniej niż Msza święta.
Od rytualnej procesji na wejście aż po intymne spotkanie w Komunii
świętej Bóg pragnie napełniać nasze serca i umysły swą prawdą,
miłością i mocą. W jaki sposób możemy doświadczyć tego
błogosławieństwa?
Na
początek, kiedy wchodzisz do kościoła, przeżegnaj się wodą święconą.
Niech ten drobny gest przywiedzie ci na myśl twój chrzest, kiedy
umarłeś dla grzechu, by żyć dla Boga. Niech ta woda przypomni ci, że
Jezus może zmyć już tu i teraz wszystkie
rozproszenia, wątpliwości i lęki, które mogłyby przeszkadzać ci w
słuchaniu Jego głosu i oddawaniu Mu czci. Następnie, podczas aktu
pokuty, oddaj Panu wszystkie grzechy, które mogą zaciemniać twój
duchowy wzrok. Wyraź przed Nim swój żal za wszystko, czym
zraniłeś Jego i bliźnich. Jeszcze raz pozwól, by obmyło cię Jego
miłosierdzie i rozraduj się w Jego miłości.
Słuchając
czytań, wyobraź sobie niebo, gdzie wszelkie tajemnice są ujawnione, a
każde słowo z ust Boga pobudza aniołów i świętych do coraz większej
czci. Pomyśl też o chwili, kiedy i dla ciebie zostanie usunięta
wszelka zasłona i ujrzysz wreszcie swego niebieskiego Ojca twarzą w
twarz. Kiedy wszystkie twoje pytania i wątpliwości dotyczące tego, co
spotkało cię w życiu, zostaną wyjaśnione, a każda z tych odpowiedzi
napełni cię podziwem dla mądrości, współczucia i miłości niebieskiego
Ojca.
Na
początku Modlitwy eucharystycznej wyobraź sobie, że stoisz przed
Bożym tronem w niebie, wołając Święty, Święty, Święty
wraz ze Starcami i czworgiem Zwierząt (Ap 4,8). Klękając, łącz się z
ich pokłonem, pełnym adoracji i pokornego poddania. Tu, przed tobą,
chleb i wino zostają przemienione w Ciało i Krew Jezusa, a ty
zostajesz zaproszony do ołtarza, by przyjąć Pana do swojego serca.
Taki
jest rytm Mszy świętej, rytm, w którym każdy gest przypomina kult
Boga opisany w księdze Apokalipsy. Można nawet pokusić się o
stwierdzenie, że Msza jest w pewnym sensie bramą pomiędzy niebem a
ziemią i że przez te kilka krótkich chwil możemy rzeczywiście
zakosztować nieba!
W
modlitwie osobistej
Ale
nie tylko podczas Mszy świętej możemy kosztować nieba. Za każdym
razem, gdy spotykamy się z Panem na modlitwie osobistej, możemy
stawać przed tronem Boga. Św. Paweł mówił do Kolosan a dziś
powtarza i nam że skoro razem z Chrystusem powstaliśmy z
martwych, powinniśmy szukać tego, co w górze (Kol 3,1).
Te
poetycko brzmiące, natchnione słowa są jednocześnie bardzo
praktyczne. Dla Pawła modlitwa jest zawsze połączeniem obfitości
łaski Bożej z wysiłkiem człowieka. Dlatego właśnie w tym krótkim
fragmencie Listu do Kolosan Paweł zaleca nam dążyć do tego, co
w górze, zadać śmierć temu, co w nas sprzeciwia się Bogu, a
przyoblec się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę,
cichość i cierpliwość.
Podobnie
jak wszyscy inni święci, a także zwyczajni wierzący, którzy podjęli
wyzwanie modlitwy, Paweł rozumiał, że nasze osobiste zaangażowanie w
nią jest tak samo ważne, jak zaangażowanie Boga. Wiedział, że zamiast
oczekiwać w nieskończoność na cud z nieba, powinniśmy raczej skupiać
naszą uwagę na Jezusie. Z im większą determinacją będziemy brać
w niewolę swoje myśli i poddawać je Jezusowi, tym pełniej
otworzymy się na Ducha Świętego i Jego natchnienia (2 Kor 10,5).
Owoc
uwielbienia
Spróbuj
w ciągu kilku kolejnych tygodni przeprowadzić następujący
eksperyment. Codziennie przeczytaj jeden z zawartych w księdze
Apokalipsy hymnów chwały i uczyń go podstawą twojej modlitwy. Wyobraź
sobie, że znajdujesz się w sali tronowej niebios, otoczony
niezliczoną rzeszą aniołów. Spójrz na Jezusa zasiadającego obok Ojca.
Popatrz na rany na Jego rękach, nogach i boku, promieniejące chwałą.
Spójrz Mu w oczy, by wyczytać w nich radość, miłość i władzę Pana
wszystkiego stworzenia.
Wpatrując
się w ten obraz, wypowiedz na głos jedną z modlitw Apokalipsy (4,8;
4,11; 5,9-10; 5,12-13; 7,12; 11,15; 15,3-4; 19,6-8; 21,3-4).
Powtarzaj z ufnością te słowa po wiele razy. Niech pobudzają twoją
wyobraźnię. Poproś też Ducha Świętego, aby wspomógł twoje ludzkie
wysiłki, napełniając cię Bożą mądrością, radością i siłą. W dalszej
części modlitwy daj się poprowadzić Duchowi Świętemu. Może pojawić
się w tobie potrzeba uklęknięcia przed Panem w pokornej adoracji.
Może zapragniesz z odnowioną wiarą pomodlić się za przyjaciela
czy nawet wroga! Może zaczniesz wysławiać Pana i dziękować Mu za to,
co uczynił w twoim życiu. Możliwości są niewyczerpane!
Próbując
tego rodzaju modlitwy, zaobserwuj także, jak zmienia się twoje
nastawienie w ciągu całego dnia. Może poczujesz przypływ optymizmu.
Może będzie ci łatwiej zachować pokój wewnętrzny w stresujących
sytuacjach. Może poczujesz, jak kruszeje w tobie opór przed
przebaczeniem komuś, kto cię zranił, i sam staniesz się bardziej
wrażliwy na krzywdę innych. Może też zaczniesz w różnych momentach
dnia spontanicznie zwracać swe serce ku Bogu. Widząc te zmiany, bądź
pewien, że są one owocem działania Ducha Świętego, który łącząc się z
twoim duchem, stwarza w twym sercu nową i bardziej godną
nieba rzeczywistość.
Z
niebiańskiej perspektywy
Brat
Wawrzyniec, św. Teresa z Avili czy św. Franciszek z Asyżu to
tylko niektórzy z bohaterów wiary, dostępujących wielkiego przywileju
odczuwania Bożej obecności w ciągu całego dnia. Wraz ze wszystkimi
świętymi mówią nam, że to doświadczenie nie jest przeznaczone tylko
dla najświętszych z ludzi. Przy odrobinie wysiłku i wytrwałości każdy
może nauczyć się doświadczać nieba w swoim ziemskim życiu.
Niebiańska
radość i ufność nie są w naszym zasięgu jedynie w czasach pokoju i
pomyślności. Wręcz przeciwnie, są one tym ważniejsze w czasach
trudności i cierpienia. Biorąc wzór z aniołów i świętych, którzy na
kartach Apokalipsy uwielbiają Pana w trakcie bitwy z szatanem, i my
możemy nauczyć się trwać w postawie czci i adoracji także wtedy, gdy
czujemy się zagrożeni, gdy naszym udziałem są poważne zmagania. Taka
postawa otworzy nas na uzdrawiający, niosący moc i nadzieję dotyk
Ducha Świętego i wprowadzi wprost w ramiona Ojca, od którego
otrzymamy mądrość, moc i pociechę, pozwalające przetrwać każdą burzę.
Czy
to na Mszy świętej, czy na modlitwie osobistej, zawsze możemy
postawić kolejny krok, który poprowadzi nas ku przyjęciu
nadprzyrodzonej perspektywy dla naszego życia perspektywy
budzącej nadzieję i zaufanie. Jesteśmy umiłowanymi dziećmi Boga,
odkupionymi przez Jego Syna! Należymy do nieba! Dlatego wraz z
aniołami i świętymi, z cherubinami i serafinami schylmy w uwielbieniu
nasze głowy przed Barankiem Bożym, który wykupił nas od śmierci i
wprowadził do wiecznego królestwa!
Napisz komentarz (0 Komentarze) |