Serwis Apologetyczny: katolickie spojrzenie na wiarę
Start arrow DYSKUSJE Z CHRZEŚCIJAŃSKIMI POGLĄDAMI arrow Świadkowie Jehowy arrow GENEZA I HISTORIA DOKTRYNY ŚWIADKÓW JEHOWY arrow I. SYTUACJA SPOŁECZNO KOŚCIELNA W USA W ROKU 1870
– PROTESTANTYZM, ADWENTYZM

Menu witryny
Start
Przewodnik po serwisie
- - - - - - -
NAUCZANIE KOŚCIOŁA
- - - - - - -
ODNOWA KOŚCIOŁA
- - - - - - -
DYSKUSJE Z CHRZEŚCIJAŃSKIMI POGLĄDAMI
- - - - - - -
GORĄCE POLEMIKI
- - - - - - -
INNE POLEMIKI
- - - - - - -
Słowo wśród nas
- - - - - - -
Biuletyn
Listy mailingowe
Księga gości
- - - - - - -
Najnowsze artykuły
O nas
Galeria zdjęć
Wieści
- - - - - - -
Linki
Napisz do nas
Szukaj
I. SYTUACJA SPOŁECZNO KOŚCIELNA W USA W ROKU 1870
– PROTESTANTYZM, ADWENTYZM
PDF Drukuj E-mail
Napisał GRACJAN LIPIŃSKI   

Historia uczy, że przełomowe, trudne okresy ze względu na sytuację gospodarczą i politykę państwa stanowią szczególnie sprzyjające środowisko dla rozwoju nowych ruchów religijnych i sekt; które w czasie dezorientacji społecznej głoszą radość, pokój, nirwanę, czy rychłe nadejście „królestwa bożego”. Do takich właśnie okresów w Stanach Zjednoczonych możemy zaliczyć cały ubiegły wiek XIX, kiedy to do Ameryki Północnej napływały największe rzesze imigrantów. Poszukujących nowego domu, stabilnego życia, a nie rzadko i fortuny w błyskawicznie rozwijających się krajach np. takich jak Stany Zjednoczone. Dziś oblicza się, że pierwsza fala przyjezdnych liczyła około 5 mln osób – a byli to przede wszystkim: Niemcy, Anglicy i Irlandczycy. Dokładniej – największe nasilenie fali emigracyjnej do Stanów Zjednoczonych przypadło na lata 1870 – 1920. Kiedy to, przybyło aż 20 mln Włochów, Austriaków, Polaków, Węgrów, Rosjan.

W powyższej sytuacji nie trudno domyśleć się, że do Ameryki dotarła również nowa kultura, religia i zwyczaje. Większość nowych osiedleńców to protestanci, choć nie małą grupę stanowili również katolicy, prawosławni czy Żydzi. Nic więc dziwnego, że ta skupiona w wielkich aglomeracjach społeczność, różnych wierzeń a bynajmniej odmiennych koncepcji społeczno religijnych – rodziła czasem konflikty.

Ale to przecież jeszcze nie wszystko, bo głównym źródłem napięć i niepokojów była wspomniana już niestabilność gospodarcza, objawiająca się gwałtownym ale i nierównomiernym rozwojem przemysłu na terenie Stanów Zjednoczonych. Rewolucja przemysłowa objęła w sposób szczególny stany północnoamerykańskie, gdy stany południowoamerykańskie czerpały swe bogactwo z dobrze rozwiniętego rolnictwa, opartego na niewolnictwie. Taka sytuacja szybko doprowadziła napięcia społeczne do apogeum, co zaowocowało wojną secesyjną w latach 1861–1865. Poza tym w wyniku dynamicznego rozwoju, wielu amerykanów pozyskało znaczne fortuny, co niestety stanowiło silny kontrast z grupami społecznymi, którym się to nie udało. Kolejny negatywny skutek postępu gospodarczego nie był trudny do przewidzenia. Wraz ze środowiskami żyjącymi na bardzo wysokiej stopie życiowej organizowały się grupy przestępcze o charakterze mafijnym. Środki masowego przekazu zaczęły zasypywać społeczeństwo informacjami o skandalach, morderstwach i napadach rabunkowych. A wszystko to działo się na tle nieustannie zachodzących przemian społecznych we wszystkich niemal dziedzinach życia. W świetle całej atmosfery, staje się zrozumiałe, że nie wszyscy amerykanie nadążali za zmieniającym się w zawrotnym tempie trendzie cywilizacyjnym.

Stąd nie trudno znaleźć takich, którzy z lękiem i niepewnością patrząc w przyszłość, łatwo dawali wiarę różnym „fałszywym prorokom”. Taki to klimat skutecznie przyczynił się do rozwoju protestantyzmu, adwentyzmu i powstania ruchu „Badaczy Pisma Świętego” założonego w 1872 roku przez Karola Russella, który to – zapowiadał wspomniany koniec świata na rok 1914.

Duża ilość przybyłych do Ameryki północnej różnych odłamów kościoła protestanckiego zdecydowanie zdominowała ten kontynent. Lecz nie było by pewnie w tym nic specjalnie złego, gdyby nie to, że protestantyzm oderwany od swych europejskich korzeni, zaczynał żyć własnym życiem. Z perspektywy czasu dostrzegamy, że jego cechą charakterystyczną były tzw. „ruchy przebudzeniowe”, które „budziły” nowe wyznania. I tak, pierwsze „przebudzenie”, którego inicjatorami byli bracia Wesley miało miejsce w 1745 i dało początek kościołowi metodystów. Kolejne „przebudzenie” miało miejsce w roku 1830 za sprawą metodysty Finneya. A kolejne „przebudzenie” w roku 1831, przyniosło za sprawą Millera powstanie ruchu adwentystycznego.

Najbardziej bolesnym doświadczeniem Kościoła katolickiego ze strony wspomnianych, mnożących się ruchów religijnych, był amerykański protestantyzm z jego skrajnym antykatolicyzmem. Przykładem może być akcja zainicjowana przez baptystów w 1827 roku, w której to udział wzięło kilkadziesiąt protestanckich pism, napiętnując „papizm” za jego rzekomą niemoralność i okrucieństwo. Dyskredytowano Kościół katolicki na wszelkie możliwe sposoby, publikując jako prawdziwe, różne obsceniczne historie o rozwiązłości w życiu kleru i dużych nadużyciach w hierarchii Kościoła katolickiego. Ta oszczercza kampania zaowocowała napadami rozjuszonych protestantów na katolickie plebanie, kościoły i klasztory, kończące się nierzadko gwałtami i podpaleniami. A nie brakowało również ulicznych krwawych starć protestantów z katolikami, gdzie byli ranni i zabici[2].

Dla Amerykańskich katolików zaczęło stanowić również problem posyłanie dzieci do niektórych szkół, gdzie katolickie dzieci zmuszano do korzystania z podręczników, których treści obrażały ich wiarę.

Wracając do ruchu badackiego należy uświadomić sobie, że właśnie jemu w sposób szczególny udzielił się antykatolicki klimat. Czemu wielokrotnie w swoich publikacjach dał wyraz sam założyciel (np. w II tomie „Wykładów”, niegdyś „dogmatycznej” pozycji świadków Jehowy)[3]. Tę wrogość wobec katolicyzmu podkreślał również jego następca Rutherford (chociażby przez kontakty z masonerią[4]). Ponieważ wszyscy prezydenci sekty starali się skutecznie zwalczać katolicyzm o konkretnych aktach skierowanych przeciw katolicyzmowi, będę mówił przy dalszym dokładnym omawianiu każdego z prezydentów. Wrogość więc wobec Kościoła katolickiego jawi się dziś niewątpliwie jako „zasadniczy rys ich doktryny i działalności”[5].


P R Z Y P I S Y :

[2] Zob. T. Pietrzyk, Świadkowie Jehowy – kim są?, 16–19.
[3] Zob. E. Bagiński, Świadkowie Jehowy od wewnątrz, 85–86.
[4] Por. E. Bagiński, Świadkowie Jehowy. Pochodzenie, historia, wierzenia, 66.
[5] T. Pietrzyk, Świadkowie Jehowy – kim są?, 19.
[6] Zob. F. Chrosnowski, Świadkowie Jehowy, 79.

Napisz komentarz (0 Komentarze)

« wstecz   dalej »
Advertisement

Serwis Apologetyczny: katolickie spojrzenie na wiarę '2004
http://apologetyka.katolik.net.pl