Serwis Apologetyczny: katolickie spojrzenie na wiarę
Start arrow INNE POLEMIKI arrow Spirytyzm arrow KOŚCIÓŁ A SPIRYTYZM arrow VII. NEW AGE

Menu witryny
Start
Przewodnik po serwisie
- - - - - - -
NAUCZANIE KOŚCIOŁA
- - - - - - -
ODNOWA KOŚCIOŁA
- - - - - - -
DYSKUSJE Z CHRZEŚCIJAŃSKIMI POGLĄDAMI
- - - - - - -
GORĄCE POLEMIKI
- - - - - - -
INNE POLEMIKI
- - - - - - -
Słowo wśród nas
- - - - - - -
Biuletyn
Listy mailingowe
Księga gości
- - - - - - -
Najnowsze artykuły
O nas
Galeria zdjęć
Wieści
- - - - - - -
Linki
Napisz do nas
Szukaj
VII. NEW AGE PDF Drukuj E-mail
Napisał KS. ANDRZEJ ZWOLIŃSKI   

Nowa sytuacja społeczno–polityczna w Polsce po 1989 r. wiązała się chronologicznie z okresem mocnego oddziaływania na społeczeństwo ideologii New Age. Ruch ten należy rozumieć jako eklektyczny i wielowymiarowy ruch społeczny o charakterze luźnej, globalnej meta–sieci (metanetwork), angażujący różne grupy i jednostki powiązane ze sobą światopoglądowo przez wspólnie uznawane idee kultury alternatywnej wobec chrześcijańskiej, dążący do szeroko rozumianej przemiany cywilizacji Zachodu w kierunku idealnego i doskonałego „nowego porządku”, osiąganego na drodze ewolucyjnej fuzji jednostkowych transformacji świadomości, zaspokajający potrzeby duchowe, w tym i religijne, współczesnego człowieka[117].

To, co jest treścią społecznej akomodacji New Age, stanowi mieszankę „wyższych” i „niższych” form tego ruchu. Różnią się one między sobą walorami intelektualnymi, niekiedy będąc zaledwie uproszczoną i komercyjną formą okultystyczną[118].

Rozpowszechnianie się Ruchu Nowej Ery doprowadziło po prostu do jego częściowej komercjalizacji. Dlatego też w procesie rozwoju New Age ogromną rolę odegrały środki masowego przekazu. Można mówić bowiem o kształtowaniu przekonań okultystycznych czy postaw magicznych przez takie filmy jak „Gwiezdne wojny”, „Star Trek”, „Odmienne stany świadomości”, a także filmy dla dzieci: „Kapitan Planeta”, „Co–nan — łowca–przygód” itp. W pierwszym, jak i drugim kanale TYP ukazały się różne seriale (np. „Sea Quest”) i programy cykliczne (w rodzaju „Gimnastyki oddechowej”, „Tai Chi”, „Kung Fu”), które były już typowo „wodnikowe”[119].

Niekiedy wprost podejmowano zagadnienia meta–psychiki lub z pogranicza spirytyzmu, np. film o zjawisku gięcia łyżeczek siłą własnej woli, relacje z festiwali „Nie z tej ziemi”, programy o tarocie jako relaksie, astrologii jako „wiedzy psychologicznej” itd. O podobnych osobliwościach można było również często usłyszeć w różnych audycjach radiowych.

Niezwykle bogaty stawał się dział wydawanych książek i broszur propagujących różne formy „nowej mądrości”, w tym spirytystycznej. Pozycje propagujące „prawdy” o „trójkącie bermudzkim”, piramidach czy „kamieniach z Icca” przestawały być czymś niezwykłym[120]. Inne – traktowały o magii, tarocie, astrologii, kabale, spirytyzmie, radiestezji itp. Ilość tytułów nieustannie wzrastała. Pojawiały się także bardziej „duchowe” pozycje, począwszy od książek Silvy (propagujących jego metodę na opanowanie umysłu i ciała), L. Weresa, L. E. Stefańskiego, L. Żądło, różnych mistrzów w rodzaju J. Krishnamurtiego, Satya Sai Baby, Jagad Guru (Siddhaswarupananda Paramahamsa), Ole Nydahla, T. Lobsanga Rampy, aż do P. Mulforda, A. E. Powella, Bławatskiej, Gurdżijewa, M.– F. Longa i Shir–ley MacLaine. Ukazywały się też powieści (np. Mewa R. Bacha), encyklopedie, przede wszystkim jednak poradniki – medytacji, wszelkich terapii, sposobów na zdrowe i piękne życie, widzenia aury, kontaktu z duchami itd. Należy też wspomnieć takie książki jak: Moc pozytywnego myślenia, Nie ma rzeczy niemożliwych, To ja decyduję o moim życiu czy Każdemu sprzedasz wszystko, co zechcesz. Autorzy bardzo często powołują się w nich na „boga”, który staje się „mocą” gotową zareagować na każde zawołanie człowieka, który zostaje zredukowany do ludzkiej podświadomości lub też staje się po prostu praktycznym, przydatnym mechanizmem zapobiegającym utracie energii lub pieniędzy.

Pojawiła się również na rynku czytelniczym cała gama czasopism – zarówno w pełni poświęconych nowej ideologii, jak też publikujących pojedyncze artykuły – w tym prasa codzienna, tygodniki i magazyny, a także reklamy – prasowe i uliczne. Najbardziej popularnymi czasopismami „wodnikowymi” są: „Nieznany Świat”, „Nie z tej ziemi” (do 1998 r.), „Czwarty Wymiar”, „Wróżka”, „Szaman”, „Uzdrawiacz”, „Sfinks”, „Gwiazdy mówią”, „Zodiak”, „Albo, albo”, „Era Wodnika”, „Arcanum”, „Gnosis”, „Trzecie Oko” (biuletyn Towarzystwa Psychotronicznego w Warszawie), „i miesięcznik trochę inny” (wyd. Pusty Obłok), „Prana” (kwartalnik Małopolskiego Centrum Jogi), „Ja i świat” (biuletyn Towarzystwa Doskonalenia Psychofizycznego), „Biuletyn Informacyjny” Stowarzyszenia Radiestezyjnego w Bydgoszczy – i szereg innych. Wśród pism szczególnie dużo miejsca zagadnieniom spirytystycznym poświęca miesięcznik ezoteryczny „Trans”, zajmujący się także hipnozą i zjawiskiem jasnowidzenia. Jego redaktorem naczelnym jest Bogdan Grzywna, prezes Stowarzyszenia Centrum Badań Zjawisk Psychobioenergetycznych i Fenomenów Przyrody „Para–Ufo”[121].

W pismach tych widoczne jest wyraźne stanowisko opozycji wobec Kościoła katolickiego. Wyrazem tego są „naukowe” komentarze do zjawisk religijnych, np.: zestawia się wodę z sanktuarium maryjnego w Lourdes i „energetyzowaną” przez piramidki albo radiestetów; objawienia prywatne uznane przez Kościół omawia się w kontekście działania złych duchów; prowadzi się rozważania o reinkarnacji, spotkaniach z duchami, snach i proroctwach biblijnych – przedstawianych jako wróżby i „jasnowidzenia”; formułuje się ironiczne uwagi pod adresem wiary w „piekło i szatana”; wyjaśnia się, że „mistyk, gnostyk i magik to różne drogi do tego samego celu” albo że „wszystko się zmienia — to samo dotyczy religii i ich dogmatów”[122].

Pomimo nowych czasów, jednoznacznych wyników badań naukowych i wieloletnich dyskusji we współczesnej Polsce magia rozwija się niezwykle intensywnie. Praktycznie wszędzie można spotkać reklamy amuletów i talizmanów jako przedmiotów wiążących ludzi ze światem demonów i duchów. Kolorowe tygodniki dla młodzieży i kobiet, podobnie jak zwykła, codzienna prasa praktycznie bez wyjątków, pełne są omówień „magicznych krzyży, obrączek, bransoletek”, „cudownych minerałów”, „biżuterii astrologicznej”, „narzędzi spirytystycznych” itp.[123].

Z. Herbert napisał: „Sztuczne raje, sztuczne piekła sprzedawane są na rogu ulicy”. Słowa te stają się powoli rzeczywistością. W Polsce „nowość” oferują nie tylko plakaty i ulotki, ale także liczne stoiska z kadzidłami, książkami, wahadełkami, amuletami itp. Łatwo zauważalne są kolorowe szyldy otwieranych coraz częściej „biur” wróżek, astrologów, „doradców duchowych”, spirytystów i bioenergoterapeutów. Zachęcają do kupna rewelacyjnych „piramidek zdrowia” (z atestem Laboratorium Polskiego Towarzystwa Psychotronicznego), przeróżnych przyrządów i aparatów radiestezyjnych (np. regeneratorów aury lub kwantowych aktywatorów jasnowidzenia); proponują kursy i warsztaty (relaksacyjne, wizualizacyjne, mediacyjne, doskonalenia umysłu, otwarcia „trzeciego oka”, postrzegania aury itd.), „wczasy radiestezyjne”, „wczasy z wróżbitą – jasnowidzem”, „wczasy antystresowe” (połączone z kursami „doskonalenia duchowego”). Odbiorcy przywykli już do obecności w kioskach i księgarniach literatury okultystycznej, ogłoszeń o horoskopach przez telefon czy magicznych gier komputerowych, szybko rosnących w liczbę przeróżnych Centrów Ezoterycznych, Centrów Doskonalenia Człowieka, Wiedzy i Działań Komplementarnych, Medycyny Niekonwencjonalnej, Towarzystw Psychotronicznych i Ezoterycznych… Coraz częściej też organizowane są zjazdy, festiwale, spotkania i pokazy[124].

Wielu autorów zwraca uwagę na ogromną rolę mass mediów w innym jeszcze aspekcie. Wykazują oni, że obecna „epoka obrazu i dźwięku” – w przeciwieństwie do poprzedniej „epoki werbalnej” – kształtuje postawy przede wszystkim emocjonalne. Oznacza to zwiększoną potrzebę przeżywania – a nie wyjaśniania – rzeczywistości. Stąd też powszechne poszukiwanie różnych sposobów na doświadczanie przeżyć wewnętrznych, potrzeba emocjonalnego ciepła, a więc małych grup i wspólnotowego elementu.

Jednym z ważnym centrów rozwoju ruchu New Age w Polsce, w tym jego wątków spirytystycznych, jest Łódź. Bardziej zorganizowaną działalność w regionie łódzkim, którą można by zakwalifikować do tego typu działań, jako pierwsi podjęli B. Grzywna oraz J. Onoszko. Obaj zaczęli działać na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Bogdan Grzywna założył Klub „Para–UFO” (późniejsza pełna nazwa to Centrum Badań Zjawisk Psychobioenergetycznych i Fenomenów Przyrody), w którego skład weszli dotychczas działający raczej w ukryciu różni psychotronicy, spirytyści i okultyści. W Klubie były różne sekcje: psychotroniczna, astrologiczna, radiestezyjna, bioenergoterapeutyczna. Prowadzono kursy, na które przyjeżdżali prelegenci z Warszawy, Krakowa, Wrocławia, Bydgoszczy i Poznania. Udało się też znaleźć siedzibę w jednym z domów kultury. Potem jednak zaczęły się problemy finansowe, tworzyły się nowe sekcje, grupy, stowarzyszenia, chociaż działalność prowadzono w dalszym ciągu, a nawet urozmaicano wprowadzając nowe kursy (m.in. postrzegania pozazmysłowego), pokazowe seanse spirytystyczne, „wczasy psychotroniczne” czy świadcząc usługi dla potrzebujących. Wydaje się, że dzisiaj Łódź jest w ścisłej czołówce miast polskich pod względem ilości ośrodków terapii naturalnych, salonów wróżb, stowarzyszeń i klubów psychotronicznych, new–ageowych wydawnictw, sklepów i księgarń, a przede wszystkim liczby ośrodków szkoleniowych – w rodzaju laboratoriów, szkół i „akademii” psychotronicznych (radiestezyjnych, astrobiologicznych itp.). W sumie różnych szkół i laboratoriów tego rodzaju jest w Łodzi około dziesięciu. Bardzo prężnie działają też Domy Kultury (wraz z Łódzkim Pałacem Młodzieży). Już na początku lat osiemdziesiątych można tam było zapoznać się z L. Winnicką i jej Akademią Życia, L. E. Stefańskim i Doskonaleniem Umysłu, a nawet z L. Orrem i rebirthingiem. Podczas „warsztatów psychologicznych” – polecanych przez łódzkie studium psychologiczno–socjologiczne oprócz teorii i praktyki tzw. „pozytywnego myślenia” (Cornegie, Hill, Murphy, Manrey) uczestnicy poznają elementy okultystyczne („anatomia ciał subtelnych”, „czakroterapia”, „huna”, „wizualizacja”). Informator Wojewódzkiego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli (oferta edukacyjna 1995/96) proponuje między innymi „kursy relaksacyjne” – wizualizację, jogę i mantrę.

Festiwal Wróżb, Zdrowia i Niezwykłości, którego druga edycja odbyła się w dniach 9–11 XI 1996 r. w Hali Sportowej, obok astrologów, „egzorcystów”, ludzi–magnesów zgromadził kilkudziesięciu bioenergoterapeutów, a także spirytystów[125].

W ramach ruchu New Age spirytyzm pojawia się w bardzo różnych formach i odmianach, najczęściej służąc poszczególnymi elementami swej doktryny dla uzasadnienia pozornie jakościowo odmiennych praktyk. Różne wymiary okultyzmu współczesnego, do których należy magia (ukryte połączenia – ukryte oddziaływania), wróżbiarstwo (ukryta przyszłość), medycyna okultystyczna (ukryte mechanizmy leczenia) i spirytyzm rozumiany jako ukryta moc i wiedza rzekomych duchów zmarłych, przejawiają się rozmaitymi szczegółowymi manifestacjami – zjawiskami nadzwyczajnymi, paranormalnymi. Wszystkie one są wyjaśniane na trzy odmienne sposoby: hipotezą oszustwa, naturalistyczną lub spirytystyczną. Naturalistycznej hipotezy używa tzw. parapsychologia, wyrosła ze spirytyzmu i psychotroniki[126]. Tak więc możliwe jest powiązanie niezwykle odmiennych przejawów jednym wspólnym źródłem, którym są rzekome duchy zmarłych. Tak bowiem sugeruje to opinia wyrażona w dekrecie Kongregacji Świętego Oficjum z 30 kwietnia 898 r. i 24 kwietnia 1917 r.: „Praktykowanie spirytyzmu jest zabobonem całkowicie niedozwolonym, gdyż nie leży w porządku rzeczy, aby Bóg wysyłał dobre duchy dla zaspokojenia ludzkiej ciekawości. Jeśli jakieś duchy udzielają odpowiedzi na różne pytania, mogą to być jedynie złe duchy, które godzą się wchodzić w łączność z ludźmi tylko dlatego, aby im szkodzić i pobudzać ich do złego. Toteż Kościół zabronił absolutnie brania jakiegokolwiek udziału w seansach spirytystycznych”[127].

Niestety, także historia polskiego spirytyzmu uczy, iż łatwowierność oraz zwykła ciekawość mogą przyczynić się do ogromnego spustoszenia duchowego w społeczeństwie.


[117] S. Kotowski, New Age…, dz. cyt., 29–31. Por. B. Dobroczyński, New Age, Znak, Kraków 1997, 89–111; P. J. Śliwiński, Po religijności pływa i New Age się nazywa, „Przegląd Powszechny”, 1997, nr 2, 140; L. Dyczewski, Kultura polska w procesie przemian, Towarzystwo Naukowe KUL, Lublin 1995, 185 nn.
[118] B. Dobroczyński, Protokoły mędrców Nowej Ery, Znak, 1995, nr 2, 77; T. Doktor, Dzieci Wodnika. Ruchy kultowe w Polsce, seria: „Zeszyty Forum Humanum” nr 2, Warszawa–Poznań–Wrocław 1988, 30.
[119] 1 VIII 1996 r. (pr. 1 TVP) emitowano np. program o Qi Gongu, w którym „lekarz” z Ośrodka Terapii Alternatywnej próbował powiązać filozofię Qi Gongu z medycyną. Na końcu programu widzowie dowiedzieli się, że „nauczyciel musi zainicjować twoją energię chi” – bez tego można ćwiczyć nawet latami – bez rezultatów.
[120] Książkę o „Kamieniach z Icca” (podobnie jak o piramidach) wydało gdyńskie wydawnictwo Uraeus, nie wspominając o tym, iż osławione kamienie są fałszerstwami wykonanymi w latach 60–tych XX w. (przez Basilio Uchuya Mendoza). Zob. M. Ziółkowski, Odkrycie Ameryki — czyli kosmici na krańcach świata, w: Z powrotem na Ziemię, pod red. A. K. Wróblewskiego, PIW, Warszawa 1980, 298.
     Do bardziej znanych wydawnictw tego rodzaju należą: Uraeus, Aqvarius, Genesis, Rebis, Limbus, Comes, Pusty Obłok, Brama, Ignis, Zodiak, łódzkie Ravi i Pandora, TM Sernic, Różdżkarz… Są też całe serie książkowe: Elementy, Akademia Wiedzy Tajemnej, Biblioteka Zdrowego Człowieka, Biblioteka Nowej Myśli, Inny Świat itd.
[121] H. Karaś, Quo vadis…, dz. cyt., 325.
[122] W czasopismach tych nie brakuje także poważnych tekstów, np. J. Prokopiuka na temat gnostycyzmu czy J. W. Suligi. We wszystkich pismach tego nurtu prezentowane treści są bardzo podobne, z tą jedynie różnicą, że w tytułach „niższego rzędu” są one formułowane w sposób bardziej dosadny (wulgarny). Na przykład w tygodniku „Gwiazdy mówią” (nr 22, 1996): „podczas ostatniej pielgrzymki do Słowenii papież ostrzegał przed niebezpieczeństwem, jakie niesie rosnące zainteresowanie okultyzmem i magią. Powstaje pytanie, jak się to ma do praktyki odprawiania egzorcyzmów przez osoby duchowne”. Natomiast w 52 numerze „Wróżki” (1993) mowa o Miriam — matce Jezusa, której „przed ślubem zdarzyło się nieszczęście”.
[123] J. Prokopiuk, Metoda aktywnej imaginacji C. G. Junga, „Polska Sztuka Ludowa”, 1984, nr 1/2, 3–7.
[124] Tematyka spotkań z festiwali (które były przeplatane różnymi pokazami, seansami bioenergoterapeutycznymi itp.): „Symbolika kolorów w interpretacji aury”, „Mudry dłoni, mudry ciała, moc tajemnych gestów”, „Z Silvą po zdrowie”, „Magia – charyzmat czy transformacja i nowe życie”, „Świadomość poprzednich wcieleń” (L. Żądło), „Istota i fenomen Reiki”, „Tajemnice szkatułki szczęścia” (J. Onoszko), „Medytacja z Aniołami”, „Partnerstwo w świetle astrologii”.
     „Być może to wszystko nie ma sensu, ale jest jakiś paradoks w tym, że co roku od pięciu lat festiwal magiczny odbywa się w Nowej Hucie – kolebce socrealizmu”. Por. J. Lubiński, Egzorcyzmy na nerwice, „Charaktery”, 1997, nr 6, 9.
[125] S. Kotowski, New Age…, dz. cyt., 52–54.
[126] A. Posacki, Okultyzm, magia, demonologia, Wydawnictwo „M”, Kraków 1996, 22–25.
[127] Por. P. Siwek, Zjawiska parapsychologiczne, „Duszpasterz Polski Zagranicą”, 1960, nr 2 (43), 18–19.


Napisz komentarz (0 Komentarze)

dalej »
Advertisement

Serwis Apologetyczny: katolickie spojrzenie na wiarę '2004
http://apologetyka.katolik.net.pl