Któż
nie słyszał o św. Kindze? Postać świątobliwej księżnej sądeckiej
obecna jest nie tylko w żywotach świętych, ale również w wielu
popularnych legendach związanych z miejscami jej pobytu.
Najsłynniejsze z nich to oczywiście odwiedzana przez turystów z
całego świata kaplica św. Kingi, patronki górników solnych,
znajdująca się w kopalni soli w Wieliczce na głębokości ponad 100
metrów. Znana legenda mówi, że sól w Polsce jest darem Kingi; ślubny
pierścień wrzucony przez nią do szybu żup węgierskich w Marmarosz
został odnaleziony w pierwszej bryle soli wydobytej na jej polecenie
w Wieliczce.
Beatyfikowana
w 1690, a kanonizowana w 1997 roku, Kinga zażywa zasłużonej sławy,
podczas gdy jej rodzona siostra, bł. Jolanta, patronka wielu polskich
dziewcząt i kobiet, jest postacią prawie nieznaną.
Jolanta
(Jolenta, znana też pod imieniem Helena) urodziła się w Esztergomie
(Ostrzyhomiu) prawdopodobnie w 1244 roku jako najmłodsza córka króla
węgierskiego Beli IV i jego żony Marii (córki cesarza bizantyńskiego
Laskarisa). Jej życie przypadło na niespokojne czasy najazdów
tatarskich, pustoszących i Węgry, i Polskę. Pierwsze lata spędziła na
dworze węgierskim, była dzieckiem łagodnym i chętnym do służby Bożej.
Później rodzice powierzyli jej wychowanie starszej córce, Kindze,
która już wówczas cieszyła się sławą osoby wybitnej i bogobojnej. W
siódmym roku życia Jolanta została zatem przywieziona na dwór
krakowski, a Kinga, która za zgodą męża, Bolesława Wstydliwego, przez
ślub dziewictwa wyrzekła się macierzyństwa, otoczyła ją najczulszą
opieką. Jolanta wzrastała w atmosferze pobożności i surowości
obyczajów, którymi odznaczała się księżna Kinga i cały jej dwór.
Atmosferze tej sprzyjał również przykład świątobliwych krewnych
Elżbiety z Turyngii (ciotki), Jadwigi Śląskiej oraz Salomei. Te
okoliczności zaważyły na życiu córek Beli IV, z których trzy: Kinga,
Jolanta i Małgorzata Węgierska, zmarły w opinii świętości i zostały
wyniesione na ołtarze.
Mała
Jolanta razem z Kingą uczestniczyła w nabożeństwach, spełniała
miłosierne uczynki wobec ubogich i chorych. Przykład umartwień
starszej siostry jej posty, włosiennica padł na
urodzajną glebę: Jolanta odkryła w sobie potrzebę modlitwy, służenia
Bogu i ludziom. Jak pisał kronikarz: «Zdaje się jej w chwilach
tęsknoty
, że Chrystus biały i promienny staje przed nią, uniesiony
ponad ziemią, z uśmiechem nieopisanej słodyczy i miłości. Zdaje się,
że wyciąga ku niej ręce. I wtedy milknie głos ziemi. I wtedy wchodzi
w duszę cisza i spokój».
Jako
dwunastoletnia dziewczynka Jolanta poślubiła księcia kaliskiego
Bolesława, ale jeszcze przez dwa lata pozostała na dworze siostry.
Między Kingą a Jolantą wytworzyła się szczególna więź było to
nie tylko uczucie przywiązania i miłości rodzinnej, lecz również
szczególne zespolenie duchowe w dążeniu do życia zjednoczonego z
Bogiem. Ta więź spowodowała, że Jolanta z bólem opuszczała siostrę,
udając się do Kalisza, na dwór swego męża. I ta więź również
sprawiła, że owdowiała Jolanta wróciła po latach do Krakowa, by razem
z siostrą poświęcić swoje życie Bogu.
Bolesław
właśnie jej zawdzięcza przydomek «Pobożny», bowiem
jak wspominają źródła łatwiej było księżnej wychować trzy
córki w bojaźni Bożej, pobożności, cnocie i «pięknych
obyczajach», niż «łagodzić i uśmierzać Bolesława
,
umysł wyniosły, wielkiemi w bojach odniesionymi zwycięstwy; całego
zatem dokładała usiłowania, aby swą dobrocią, pokorą i cierpliwością
nakłonić go do litości i miłosierdzia nad jeńcami, których on, jej
uwagami skłoniony, na wolność wypuszczał. Ta świątobliwa księżna
obudziła w małżonku swoim gorącą pobożność i głęboką pokorę, a dla
tych cnót, rzadkich w człowieku wyższego urodzenia, spółcześni
Pobożnym go nazwali».
Jako
żona Bolesława Pobożnego, z którym mieszkała w Kaliszu od 1258 roku,
Jolanta brała udział w niektórych działaniach politycznych męża, o
czym świadczą jej własne pieczęcie na ważniejszych dokumentach. Była
na nich podpisywana zwrotem: «umiłowana małżonka, pani
Jolenta». Szczególną rolę odegrała w życiu religijnym dworu.
Była protektorką zakonu franciszkanów i fundatorką klasztorów w
Kaliszu, Gnieźnie, Obornikach, Śremie oraz Pyzdrach, przyczyniła się
również do uposażenia klarysek w Zawichoście, cysterek w Ołoboku i
benedyktynów w Mogilnie. Zajmowała się także działalnością
charytatywną na rzecz szpitali i ubogich, była znana z hojności.
Zanim
jeszcze przyszły na świat trzy córki Jolanty i Bolesława Pobożnego:
Elżbieta, Jadwiga i Anna, na ich dworze wychowywały się dzieci
osierocone przez Przemysława I, księcia poznańskiego, rodzonego brata
Bolesława: trzy córki i syn, urodzony jako pogrobowiec i nazwany
imieniem ojca. Bolesław Pobożny, sprawując opiekę nad małym
Przemysławem, rządził także w jego zastępstwie Wielkopolską. W tej
sytuacji niejeden książę chciałby zagarnąć dla siebie dziedzictwo
sieroty, ale Bolesław Pobożny nie tylko tego nie uczynił, ale wraz z
Jolantą dokładał wszelkich starań, aby powierzone ich opiece dziecko
wychować na prawdziwie dobrego i chrześcijańskiego władcę. Tak też
się stało i właśnie od Przemysława II, który poznawał dzieje ojczyste
dzięki kronice Kadłubka, zaczyna się odradzanie rozbitej na dzielnice
Polski. Jego trzy siostry poświęciły się życiu klasztornemu.
Spośród
rodzonych córek Jolanty największą rolę w historii odegrała Jadwiga,
późniejsza żona Władysława Łokietka i matka Kazimierza Wielkiego. W
domu rodzinnym otrzymała wychowanie oparte na gorącej miłości
ojczyzny i wyższości dobra publicznego nad własną korzyścią. Córka
Jolanty odziedziczyła po obojgu rodzicach świątobliwość,
obowiązkowość, ofiarność i niezwykłą inteligencję. Druga córka,
Elżbieta, poślubiła jednego z książąt śląskich, Henryka V Grubego,
zaś Anna wstąpiła do zakonu klarysek w Gnieźnie.
Wkrótce
po ślubie Jadwigi z Władysławem Łokietkiem Bolesław Pobożny
zachorował i zmarł 13 kwietnia 1279 roku. Jego wychowanek,
Przemysław, miał już 22 lata i samodzielnie rządził Wielkopolską
(księstwem poznańskim i gnieźnieńskim), a teraz objął po swoim
opiekunie także księstwo kaliskie. Owdowiała Jolanta udała się do
swej siostry Kingi, aby zasięgnąć jej rady. Poświęciwszy rodzoną
córkę i trzy wychowanki życiu zakonnemu, sama również pragnęła osiąść
w klasztorze. W niedługim czasie po jej przybyciu do Krakowa, 7
grudnia 1279 roku, zmarł również mąż Kingi, Bolesław Wstydliwy. Obie
siostry kroczyły w żałobnym orszaku odziane w welony mniszek uszyte z
całunu zmarłego księcia, po czym wyjechały do Starego Sącza, do
klasztoru klarysek, ufundowanego wcześniej przez Kingę. Mimo
książęcego pochodzenia Jolanta z pokorą wypełniała swoje obowiązki w
klasztorze, nie stroniąc od pracy fizycznej. Nosiła włosiennicę,
biczowała się, stosowała surowe posty (spożywała jeden posiłek
dziennie, nie jadała mięsa). Gorliwość w stosowaniu tych umartwień
była tak wielka, że wywoływała protesty jej spowiednika. Podczas
kolejnego najazdu Tatarów, w 1287 roku, obie siostry schroniły się
wraz z 70 zakonnicami w zamku w Pieninach nad Dunajcem. Podanie
głosi, że Tatarzy, którzy oblegli zamek, wycofali się, zdjęci trudną
do wytłumaczenia trwogą, kiedy otoczyła ich gęsta mgła.
Od
1292 roku Jolanta przebywała w klasztorze w Śremie, po czym
przeniosła się do Gniezna, tam bowiem jej wychowanek, Przemysław II,
ufundował i uposażył pierwszy na terenie Wielkopolski klasztor
klarysek. Zapewne Jolanta sprawowała w tym klasztorze godność ksieni;
mimo to chętnie usługiwała siostrom, nie pozwalając wyręczyć się
żadnej nowicjuszce. Całe zgromadzenie ceniło jej cnoty i
świątobliwość, już za życia nazywając ją błogosławioną.
Przebywając
w klasztorze, Jolanta nie zaniedbywała spraw publicznych, ilekroć
tylko widziała, że jej głos jest potrzebny. W tym czasie w Polsce,
osłabionej rywalizacją książąt dzielnicowych, pustoszonej najazdami
mongolskimi, a w swych dzielnicach śląskich ulegającej zniemczeniu,
narastała świadomość potrzeby odrodzenia narodowego. Jego ostoją był
Kościół, gdyż Polska mimo podziału na 16 księstw, stanowiła jedną
prowincję kościelną. Na synodzie w Łęczycy w 1285 roku uchwalono, że
odtąd będzie się nauczać katechizmu po polsku, a kierownicy szkół
będą musieli dobrze znać język polski. Obie siostry, Kinga i Jolanta,
każda w swoim klasztorze, stały się rzeczniczkami rozwoju języka
polskiego: Kinga doprowadziła do przełożenia na polski psalmów oraz
różnych modlitw i części Mszy świętej, a Jolanta kazała kapelanowi
tłumaczyć sobie na język polski łaciński tekst brewiarza.
W
przeciwieństwie do rywalizujących ze sobą lub nawet zwalczających się
książąt piastowskich, Przemysław II i Władysław Łokietek, jeden
wychowanek, a drugi zięć Jolanty, wykazali mądrość polityczną
i troskę o losy państwa, współpracując ze sobą. Jolanta doczekała
koronacji Przemysława II w 1295 roku, która oznaczała upragnione
wznowienie królestwa. 25 lat później ukoronowana została wraz ze
swoim mężem, Władysławem Łokietkiem córka Jolanty, Jadwiga.
Niewątpliwie patriotyczne wychowanie sprawiło, że Jadwiga wiernie i
niezłomnie przetrwała lata całe trudów i wyrzeczeń, także ukrywania
się w przebraniu zwykłej mieszczki, pomagając zrealizować mężowi cel,
którym było nie osobiste wyniesienie, lecz przezwyciężenie
upokarzającego podziału Polski na wiele księstw.
Niedługo
przed śmiercią Jolanty, która szczególne nabożeństwo żywiła do męki
Chrystusa, ukazał jej się ubiczowany Jezus Chrystus, otoczony
niezwykłą jasnością. Od tej chwili życie doczesne stało się dla niej
widocznym ciężarem. Kiedy zachorowała, przewidziała dzień swojej
śmierci. Błogosławiła siostrom zakonnym, pożegnała każdą z nich, po
czym zasnęła w Panu. Zmarła w klasztorze klarysek w Gnieźnie, w
pierwszych latach nowego, XIV stulecia.
Wkrótce
po śmierci Jolanty, która zmarła w opinii świętości, powstał kult jej
osoby. Dzięki jej wstawiennictwu odnotowano wiele uzdrowień, łask i
nawróceń. Najstarsze spisy otrzymanych łask, a także teksty modlitw,
sięgają XIV wieku. Grób jej, słynący cudami, nawiedzali m. in.:
Elżbieta Łokietkówna, królowa węgierska, król Zygmunt Stary (który
ogłosił ją patronką królestwa), Zygmunt III Waza. Kult Jolanty objął
nie tylko Wielkopolskę, ale także kresy wschodnie (m. in. Lwów),
dotarł również do Włoch i Francji. Proces beatyfikacyjny, poparty
przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, rozpoczęto w 1776
roku. W 1827 roku papież Leon XII ogłosił Jolantę błogosławioną,
wyznaczając 17 czerwca na dzień jej święta. Jolanta jest patronką
archidiecezji gnieźnieńskiej i chrześcijańskich matek.
Jolanta,
od wczesnych lat wzrastająca w atmosferze gorącej wiary, nie
poprzestawała na trosce tylko o osobistą świętość, osiąganą dzięki
modlitwie, wyrzeczeniom i umartwieniom, ani na opiece nad ubogimi i
wspieraniu Kościoła. Była świadoma, że spoczywa na niej wielka
odpowiedzialność, zarówno za wychowanie dzieci, jak i za los
poddanych jej ludzi i wreszcie całego kraju. Okazała się
opatrznościową żoną i matką, która umiała wprowadzić w życie własnego
dworu klimat wiary i ładu, szczerej pobożności i miłości oraz oddania
wiernemu wypełnianiu obowiązków. O tym, jak wywiązała się ze swego
zadania, najlepiej świadczą postawy jej dzieci, zarówno rodzonych,
jak i przybranych. Jak zaświadczył kronikarz, księżna Jolanta «łączy
w jedno zadania matki, żony, działaczki społecznej
Spina te trzy
obowiązki olśniewającą klamrą modlitwy nieustannej, łączności z
Bogiem przez wielkie dusz obcowanie
». Właśnie dzięki temu,
że wszystkie sprawy wytrwale oddawała na modlitwie Bogu, że działała
nie swoją, ale Jego mocą, stało się możliwe osiągnięcie takich
owoców. Napisz komentarz (0 Komentarze) |