Serwis Apologetyczny: katolickie spojrzenie na wiarę
Start arrow Słowo wśród nas arrow ŁASKA PUSTYNI - SŁOWO WŚRÓD NAS - WIELKI POST/2005 arrow 'JEŚLI UPOKORZY SIĘ MÓJ LUD...'. BÓG CZYNI CUDA PRZEZ SERCA POKORNE

Menu witryny
Start
Przewodnik po serwisie
- - - - - - -
NAUCZANIE KOŚCIOŁA
- - - - - - -
ODNOWA KOŚCIOŁA
- - - - - - -
DYSKUSJE Z CHRZEŚCIJAŃSKIMI POGLĄDAMI
- - - - - - -
GORĄCE POLEMIKI
- - - - - - -
INNE POLEMIKI
- - - - - - -
Słowo wśród nas
- - - - - - -
Biuletyn
Listy mailingowe
Księga gości
- - - - - - -
Najnowsze artykuły
O nas
Galeria zdjęć
Wieści
- - - - - - -
Linki
Napisz do nas
Szukaj
'JEŚLI UPOKORZY SIĘ MÓJ LUD...'. BÓG CZYNI CUDA PRZEZ SERCA POKORNE PDF Drukuj E-mail
Napisał SŁOWO WŚRÓD NAS   

Podejmując dietę lub bardziej aktywny fizycznie styl życia, oczekujemy rezultatów. Trenując przed zawodami, sportowcy liczą na dobre wyniki – chcą wygrać zawody. Także i my, idąc za Jezusem na pustynię w tegorocznym Wielkim Poście, spodziewamy się rezultatów. Chcemy zobaczyć działanie Boga pośród nas. Chcemy ujrzeć Jego chwałę i doświadczyć Jego przemieniającej mocy.

Co takiego zobaczymy? Ujrzymy, jak pękają łańcuchy niesprawiedliwości, zarówno w naszych osobistych relacjach, jak i w naszym otoczeniu. Ujrzymy, jak ci, którzy czują się zniewoleni, odzyskują wolność. Rany zostają uleczone, nadzieje ożywione, a serca odnowione. Otrzymamy światło Bożego objawienia. Będziemy wydawać coraz większy owoc dla królestwa Bożego. I wreszcie, ujrzymy chwałę Bożą w swoim życiu – a chwała ta stanie się widoczna zarówno dla naszych przyjaciół, jak i wrogów.

Może jeszcze bardziej fascynujące jest to, że Bóg dokona tego wszystkiego nie tylko dla nas, ale dla całego Kościoła i dla każdego człowieka, któremu jest to potrzebne. Tak wiele może się wydarzyć, jeśli wszyscy zjednoczymy się w modlitwie i poście. Przygotujmy się więc na cuda, które Bóg pragnie uczynić dla nas i całego świata.

Wyjście na pustynię

Czy zauważyłeś, że kiedy stajemy bezradni wobec pewnych sytuacji naszego życia, zaczynamy o wiele gorliwiej zwracać się do Boga? Dzieje się tak, gdy na przykład ktoś bliski zapada na ciężką chorobę lub ulega poważnemu wypadkowi; gdy zagraża nam klęska żywiołowa czy atak terrorystyczny; gdy jakaś wiadomość w mediach uświadamia nam, jak bardzo kruche i ulotne jest ludzkie życie. We wszystkich tego typu sytuacjach wielu z nas ucieka się do Boga, szukając Jego pociechy, pomocy i prowadzenia.

Także nasze wyjście na pustynię przez modlitwę i post pozwala nam doświadczyć pewnej formy utraty kontroli. Sami, bez żadnej pomocy, stajemy bezbronni wobec surowej rzeczywistości życia na pustyni. To, co do tej pory dawało nam poczucie bezpieczeństwa i komfortu, jest w jakimś sensie dla nas niedostępne. Uświadamiamy więc sobie, że nie mamy już innego wyboru, jak tylko zaufać Bożej Opatrzności. A kiedy to uczynimy, odkrywamy, że działanie Boga jest o wiele potężniejsze i skuteczniejsze niż to wszystko, co moglibyśmy sami osiągnąć.

Pozwól więc Duchowi Świętemu w tegorocznym Wielkim Poście wyprowadzić się na pustynię. Zrezygnuj z tylu wygód, z ilu tylko możesz. Przyjmij trudy i uciążliwości będące konsekwencją decyzji o wyrzeczeniu się kontroli nad niektórymi rzeczami. Niech te trudy prowadzą cię do Boga oraz do szukania u Niego pomocy i pocieszenia.

Spotkanie z Bogiem – oaza na pustyni

Gdybyś podróżując przez pustynię natknął się na oazę, twoją pierwszą czynnością byłoby najprawdopodobniej napicie się chłodnej, orzeźwiającej wody! Wyobraź sobie teraz, że po długim okresie duchowej posuchy znajdujesz już nie fizyczną oazę, ale samego Boga. Co byś uczynił w takiej sytuacji? Czy nie pobiegłbyś prosto do Niego z błaganiem, by wypełnił twoją pustkę? Czy nie obaliłbyś wszelkich przeszkód stojących na drodze do Niego, aby twój duchowy głód i pragnienie zostały zaspokojone?

Jednym z paradoksów życia chrześcijańskiego jest to, że ten, kto znajdzie się z Jezusem na pustyni, prędzej czy później zaczyna doświadczać głębokiego odpoczynku i poczucia spełnienia. To, co z początku wydawało się martwym pustkowiem, okazuje się oazą pokoju, ciszy i samotności, bezcenną szansą bliskiego spotkania z Panem, otrzymania od Niego uzdrowienia. Pustynia staje się dla nas przepięknym miejscem, które goi rany, podnosi na duchu, a także umacnia i oczyszcza naszą miłość do otaczających nas ludzi.

Jak podjąć modlitwę i post?

Każdy powinien sam ustalić sobie własny sposób podjęcia postu. Może uznasz, że będzie dla ciebie najlepiej na jakiś czas w ogóle zrezygnować z jedzenia. Może po prostu opuścisz jeden lub dwa posiłki. Może postanowisz nie jeść nic pomiędzy posiłkami lub jeść prostsze potrawy, których przyrządzenie nie jest zbyt pracochłonne, a zaoszczędzony czas przeznaczyć na modlitwę. Niezależnie od tego, co wybierzesz, zwróć szczególną uwagę na pobudki, które cię do tych wyrzeczeń skłaniają – czyń to z intencją zbliżenia się do Pana. Wtedy, jeśli upadniesz, będzie ci o wiele łatwiej zacząć od nowa. Post wymaga pewnej dyscypliny, a tego można nauczyć się jedynie metodą prób i błędów.

Świadome ograniczenie ilości pożywienia przez dobrowolny akt zaparcia się siebie otwiera nas na wielkie łaski Boże – pod warunkiem jednak, że nasz post płynie z pokornego serca. Nie ma większego zagrożenia dla chrześcijańskiego postu jak przeświadczenie, że czynimy coś wyjątkowego dla Boga, podczas gdy naprawdę chodzi tylko o umocnienie własnego wizerunku, poczucia wartości czy dobrej opinii otoczenia.

Czas pustyni, w jaką wprowadza nas post, jest też zaproszeniem do dłuższej niż zwykle modlitwy. Pismo święte przekonuje nas, że najpewniej znajdą Pana ci, którzy Go rzeczywiście szukają. Jezus obiecał, że ci, którzy szukają, znajdą, a proszącym będzie dane (Mt 7,7; Łk 11,9). W samym Starym Testamencie jest ponad pięćdziesiąt fragmentów wzywających do szukania Pana i Jego mądrości (por. np. Pwt 4,29; 1 Krn 16,11; Ps 63,1; Prz 8,17; Iz 55,6; Jr 29,13; Am 5,4).

Jeśli naprawdę pragniesz znaleźć Pana na pustyni, spróbuj podwoić swój czas modlitwy. Jeśli zwykle modlisz się dziesięć minut dziennie, przedłuż to do dwudziestu minut. Jeśli modlisz się dwadzieścia minut, módl się czterdzieści. Spróbuj wybrać się – jeśli tylko czas ci pozwoli – na Mszę świętą w dzień powszedni. Możesz też przeznaczyć więcej czasu na czytanie i rozważanie Pisma świętego. Choć czas nie jest najlepszym wskaźnikiem jakości naszej modlitwy, to jednak w jakiś sposób ujawnia naszą hierarchię wartości. Poszcząc, mamy więcej czasu, który możemy przeznaczyć na pogłębianie naszej więzi z Jezusem.

Spodziewaj się pokus

Podejmując post, bądź przygotowany na to, że twoje ciało będzie się przypuszczalnie buntować i domagać pokarmu. Będzie to znak, że jesteś na dobrej drodze. Zamiast poddawać się w obliczu pierwszych symptomów głodu, wykorzystaj to doświadczenie do budowania relacji z Panem. Zanurz się w Bogu i Jego słowie, a pokusa wkrótce odejdzie.

Bądź też przygotowany na to, że w czasie postu szatan będzie kusił cię również na wiele innych sposobów. Przede wszystkim będzie próbował ci wmówić, że twój post i modlitwa nie mają żadnej wartości. Będzie ci mówił, że post jest wyborem, a nie obowiązkiem. A choć ściśle rzecz biorąc, jest to prawda, nie dajmy się oszukać. Nie dajmy się przekonać, że chrześcijaństwo polega jedynie na wypełnianiu obowiązków, podczas gdy naprawdę chodzi o osobiste spotkanie z Jezusem i stanie się narzędziem Jego mocy, łaski i miłości.

Jeśli upokorzy się mój lud…

Jeśli upokorzy się mój lud, nad którym zostało wezwane moje Imię, i będą błagać, i będą szukać mego oblicza, a odwrócą się od swoich złych dróg, Ja z nieba wysłucham i przebaczę im grzechy, a kraj ich ocalę (2 Krn 7,14).

Wyruszając na pustynię, przypomnijmy sobie te bezcenne słowa, skierowane przez Boga do Salomona przy poświęceniu świątyni jerozolimskiej. Słowa te odnoszą się nie tylko do żyjących przed wiekami Izraelitów, ale także do nas i do całego Kościoła. Ich przesłanie wykracza poza nasze osobiste życie. Ma ono również sens bardziej ogólny – mówi nam, że nasz post, modlitwa i wyrzeczenia niosą uzdrawiającą moc Boga nam samym i – w cudowny sposób – także Kościołowi i całemu światu.

Przesłanie to nabiera szczególnego znaczenia w czasie Wielkiego Postu, ponieważ mamy świadomość, że kiedy przeminie czas pustyni, każdy z nas doświadczy szczególnych łask Jezusa. Wielkanoc jest koroną ofiarowaną wszystkim wychodzącym z pustyni. Jest żywym dowodem, że Bóg przebacza, uzdrawia i odnawia.

Nasz Bóg, który tak bardzo nas umiłował, pragnie obdarzyć nas wielkimi darami. On chce otwierać nasze duchowe oczy i uzdrawiać nasze rany. Pragnie ogarniać nas swoim miłosierdziem i zapewniać, że jesteśmy Jego umiłowanymi dziećmi. Jego ostatecznym celem jest całkowita przemiana Kościoła, abyśmy mogli stać się światłem Chrystusa dla całego świata. W tegorocznym Wielkim Poście – i w każdym Wielkim Poście – Bóg obiecuje nam, że jeśli w pokorze będziemy szukać Jego oblicza, On dokona wielkich dzieł na całym świecie. Decyzja wyjścia na pustynię nie jest więc naszą prywatną sprawą, lecz niesie wielu ludziom Boże błogosławieństwo.

Napisz komentarz (0 Komentarze)

« wstecz   dalej »
Advertisement

Serwis Apologetyczny: katolickie spojrzenie na wiarę '2004
http://apologetyka.katolik.net.pl