Serwis Apologetyczny: katolickie spojrzenie na wiarę
Start arrow Słowo wśród nas arrow SŁOWO WŚRÓD NAS 12/2004 arrow WIERNY SWOIM OBIETNICOM. BÓG NIE ZAWODZI TYCH, KTÓRZY MU UFAJĄ

Menu witryny
Start
Przewodnik po serwisie
- - - - - - -
NAUCZANIE KOŚCIOŁA
- - - - - - -
ODNOWA KOŚCIOŁA
- - - - - - -
DYSKUSJE Z CHRZEŚCIJAŃSKIMI POGLĄDAMI
- - - - - - -
GORĄCE POLEMIKI
- - - - - - -
INNE POLEMIKI
- - - - - - -
Słowo wśród nas
- - - - - - -
Biuletyn
Listy mailingowe
Księga gości
- - - - - - -
Najnowsze artykuły
O nas
Galeria zdjęć
Wieści
- - - - - - -
Linki
Napisz do nas
Szukaj
WIERNY SWOIM OBIETNICOM. BÓG NIE ZAWODZI TYCH, KTÓRZY MU UFAJĄ PDF Drukuj E-mail
Napisał SŁOWO WŚRÓD NAS   

Po zakończeniu rozmowy dwaj mężczyźni wstali od stolika, uścisnęli dłonie i udali się w kierunku wyjścia z restauracji. Dwadzieścia pięć lat później pojawili się w tej samej restauracji, lecz tym razem nie wystarczył im już jeden stolik. Wynajęli całą restaurację, aby wraz z rodzinami i wszystkimi swymi pracownikami świętować ćwierćwiecze wspólnego prowadzenia firmy.

W czasie pierwszego spotkania nie było oficjalnych dokumentów, kontraktów, klauzul wykupu i skryptów dłużnych – jedynie szczery uścisk dłoni. Spółka założona przez tych dwóch przyjaciół przetrwała, gdyż miała oparcie nie tyle w słowach, ile w charakterze obu mężczyzn zobowiązujących się do uczciwej współpracy.

W tym szczególnym, adwentowym wydaniu Słowa wśród nas przyjrzymy się obietnicom, które złożył nam Bóg. Obietnice te sięgają czasów naszych pierwszych rodziców, a ich realizacja trwa aż po dziś dzień. Niektóre spełniły się już całkowicie, inne spełniają się na naszych oczach, jeszcze inne wciąż oczekują na swój czas.

Rozważając te Boże obietnice, które już się wypełniły, nietrudno dostrzec, że Bóg zawsze dotrzymuje słowa. A ponieważ Jego charakter jest doskonały i niezmienny, możemy spokojnie złożyć w Nim naszą nadzieję, wiedząc, że nie doznamy zawodu.

Obietnica odkupienia

W pewnym sensie całe Pismo święte daje się odczytać jako kronika Bożych obietnic i ich realizacji. Od jego początkowych kart, opisujących stworzenie pierwszych rodziców i ich upadek, przez który utracili łaskę Bożą, widzimy, jak Bóg wkracza w dzieje ludzkości, obiecując swemu ludowi przebaczenie, opiekę i błogosławieństwo, a także ostateczne odnowienie ludzkości i złączenie jej ze sobą więzią miłości.

Jedna z najwcześniejszych – i najważniejszych – obietnic Bożych pojawiła się zaraz po grzechu naszych pierwszych rodziców. Księga Rodzaju odnajduje tę obietnicę w słowie Boga do węża, który nakłonił pierwszą parę ludzką do buntu przeciwko zamysłom Bożym: „Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę” (Rdz 3,15). Od pierwszego momentu, kiedy od Niego odeszliśmy, Bóg obiecuje, że przyjdzie ktoś – „potomstwo” – kto obali panowanie grzechu i przyprowadzi nas z powrotem do Boga. Ta pierwsza obietnica przygotowuje grunt pod wszystkie pozostałe i napełnia nas ufnością, że Bóg Ojciec pragnie jeszcze wiele dla nas uczynić.

Po tej pierwszej obietnicy Boży plan zbawienia zaczyna się realizować w powołaniu Abrahama. W konkretnym momencie historii Bóg wybiera koczownika z Mezopotamii i obiecuje uczynić go ojcem wielu narodów. Z własnej inicjatywy zawiera z nim przymierze, przyrzekając błogosławić go i strzec, a w przyszłości darować jego potomkom własny kraj (Rdz 12,1-3; 15,1-5).

Obietnica wolności

Następnie pojawia się Mojżesz, wybrany przez Boga, by wyprowadzić Izraelitów z niewoli egipskiej. Bóg przedstawia się Mojżeszowi jako ten sam, który ukazywał się Abrahamowi i jego potomkom, i który zawarł z nimi przymierze miłości i wierności. Teraz, dochowując zawartego przymierza, przyrzeka uwolnić Izraela z rąk faraona i wprowadzić do ziemi, którą mu obiecał.

Czytając Księgę Wyjścia oczyma wiary, możemy dostrzec w sytuacji Izraelitów obraz naszego własnego życia. I my, jak Izraelici, żyliśmy w niewoli, tyle że była to niewola grzechu. Oni zostali wyprowadzeni z niewoli przez Mojżesza, my przez Jezusa Chrystusa. Oni przeszli na bezpieczne miejsce przez wody Morza Czerwonego; my ze śmierci do życia przez wody chrztu. Oni toczyli bój o Ziemię Obiecaną, my duchową walkę z pokusami i grzechem, abyśmy mogli odziedziczyć obiecane królestwo niebios.

Historia długich lat niewoli egipskiej i czterdziestoletniej tułaczki Izraela po pustyni przed wejściem do Ziemi Obiecanej mówi nam, że choć czas oczekiwania może wydawać się długi, to jednak wszystkie Boże obietnice, prędzej czy później, się spełnią. Jest to także ważnym przesłaniem Adwentu. Co roku, obchodząc cztery tygodnie Adwentu, „Kościół aktualizuje to oczekiwanie Mesjasza; uczestnicząc w długim przygotowaniu pierwszego przyjścia Zbawiciela, wierni odnawiają gorące pragnienie Jego drugiego Przyjścia” (KKK, 524), kiedy każda z Bożych obietnic znajdzie wreszcie swe ostateczne wypełnienie.

Obietnica Zbawiciela

W miarę upływu dziejów starotestamentalnego Izraela Boża obietnica z Księgi Rodzaju nabierała coraz bardziej realnych kształtów w zapowiedziach proroków, którzy jeden po drugim wskazywali nie tylko, jak zostanie zmiażdżona głowa węża, ale także kto dokona tego wielkiego zbawczego dzieła.

I tak, około 715 roku przed Chrystusem, prorok Izajasz mówi o Dziecięciu zrodzonym z niewiasty – Dziecięciu, na którego barkach spocznie władza i które zostanie nazwane imieniem: „Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju” (Iz 9,6). Izajasz prawdopodobnie miał tu na myśli Ezechiasza, nowo narodzonego syna jerozolimskiego króla Achaza. I było to w pewnym sensie słuszne, gdyż Ezechiasz okazał się jednym z najwierniejszych, najskuteczniejszych i najszlachetniejszych władców Jerozolimy, a jego sława ustępowała jedynie sławie starożytnego króla Dawida. Jednak nawet Ezechiasz miał swoje słabości i ograniczenia, i lud wciąż tęsknił za władcą, który do końca wypełni Bożą obietnicę.

Około siedemdziesięciu pięciu lat później prorok Sofoniasz prorokował o Bogu – Mocarzu, który oddali wyroki wydane na Izraela z powodu jego grzechów, usunie nieprzyjaciela i odniesie wielkie zwycięstwo. Mocarz ten wzniesie okrzyk radości i odnowi swą miłość do ludu (por. So 3,15-17).

Czas biegł naprzód i oto sto lat po Sofoniaszu – w czasie wielkiego nieszczęścia, które spadło na mieszkańców Jerozolimy – kolejny prorok obiecuje, że Bóg pocieszy zniechęconych i bezradnych nędzarzy. Prorok ten – znany nam jako Deutero-Izajasz – mówi o cierpiącym Słudze Jahwe, który weźmie na siebie wszystkie cierpienia, choroby i grzechy swego ludu. On, przez swoje cierpienie, przyniesie pokój i uzdrowienie Izraelowi, a także zbawienie wszystkim narodom, przebaczając ich grzechy i uwalniając od słabości dzięki temu, że zgodzi się zostać „zdruzgotany za nasze winy” (Iz 53,5).

Spełnione obietnice

Wszystkie te Boże obietnice mówią nam, jak Bóg troszczył się o Izraelitów w różnych momentach ich historii. Kiedy jednak spojrzymy na nie oczyma wiary, widzimy, że wszystkie one wskazują także na Jezusa. To On jest cudownym Dziecięciem, które przemawia z mocą, widząc wszystko z Bożej perspektywy. To On jest Mocarzem walczącym z szatanem przez całe swoje życie, a w najbardziej dramatyczny sposób w godzinie swojej śmierci na krzyżu.

To Jezus niesie współczucie i pociechę wszystkim potrzebującym: chorym, poranionym, więźniom, ubogim. Wychodzi ku nam wszystkim z miłością, która osiąga swoją kulminację na krzyżu, gdzie Jezus staje się cierpiącym Sługą, przebitym i zdruzgotanym dla naszego zbawienia. Każda z Bożych obietnic danych ludowi wskazuje w ten czy inny sposób na ich ostateczne wypełnienie w Jezusie – wypełnienie, które rozpoczęło się, gdy anioł Gabriel złożył wizytę młodej Dziewczynie z Galilei i nazwał Ją „pełną łaski” (Łk 1,28).

Boże obietnice w twoim życiu

Obchodząc kolejny Adwent, spróbuj rozważyć Boży plan zbawienia i jego stopniowe realizowanie się w naszej ludzkiej historii. Patrząc na Dzieciątko Jezus, zobacz w Nim Przedziwnego Doradcę, który powierzył swoje życie ludzkiej Matce, stając się człowiekiem podobnym do nas. Zobacz w tym kruchym Dzieciątku największego Mocarza dziejów. Zobacz w Nim cierpiącego Sługę, który oddał za ciebie swoje życie i dobrowolnie zgodził się przyjąć cierpienie, które na Niego spadło.

Początkowo Boże zbawienie było jedynie obietnicą. Mimo to jednak już od czasów Abrahama pojawiali się ludzie, którzy byli gotowi złożyć w tej obietnicy całą swą nadzieję i ufność, gdyż wiedzieli, że wiarygodny jest Ten, który ją złożył. My, ludzie, zawsze ponosimy ryzyko, że nie staniemy na wysokości zadania, ale nie tak jest u Boga. Gwarancją wypełnienia każdej z Jego obietnic jest Jego odwieczna i niezmienna natura. A to oznacza, że wszystkie one, co do jednej, zostaną dotrzymane.

Przygotowując się więc do świąt Bożego Narodzenia, przypomnij sobie obietnice uczynione przez Jezusa, kiedy chodził po ziemi. Przypomnij sobie, jak obiecywał zesłać Ducha Świętego. Jak obiecywał przygotować nam miejsce w niebie. I wreszcie, jak obiecał, że przyjdzie powtórnie, tym razem nie jako Dziecko, ale w chwale, by wprowadzić nas wszystkich do swego wiecznego królestwa.

Napisz komentarz (0 Komentarze)

dalej »
Advertisement

Serwis Apologetyczny: katolickie spojrzenie na wiarę '2004
http://apologetyka.katolik.net.pl