Można spotkać się z
zarzutem przeciwników Biblii, że w Starym Testamencie znajdują
się fałszywe proroctwa Boga Jahwe, co ma świadczyć rzekomo o tym, że
nie wypowiedział ich Bóg, a jedynie omylny człowiek.
Najczęściej w związku z tym przytacza się takie oto cytaty:
Jeremiasz powiedział do Serajasza: «Gdy przybędziesz do
Babilonu, postaraj się przeczytać publicznie wszystkie te słowa.
Powiesz zaś: Panie, Ty zapowiedziałeś o tym miejscu, że je
zniszczysz, tak że zostanie bez mieszkańców, bez ludzi i
bez bydła; pozostanie pustkowiem na wieki»
(Jr 51,61-62 Biblia Tysiąclecia, dalej: BT; kursywa tu
i wszędzie dalej od autora).
A po upływie siedemdziesięciu lat ukarzę króla Babilonu
i ten naród wyrocznia Pana ich grzechy i kraj
babiloński; zamienię go na wieczne pustkowie (Jr 25,12
BT). Teksty te mają być fałszywymi
proroctwami, ponieważ Babilonia nie stała się wiecznym pustkowiem. Po
upadku mocarstwa babilońskiego kraj ten utracił, co prawda, dawne
polityczne znaczenie, nadal jednak zamieszkiwali na tym obszarze
ludzie. Fakt ten zdaje się przeczyć powyższym zapowiedziom Jahwe,
który oznajmił, że Babilonia stanie się wiecznym
pustkowiem, bez mieszkańców, bez ludzi.
Jednym z najczęściej
przytaczanych przez przeciwników Biblii rzekomo fałszywych
proroctw jest proroctwo odnoszące się do zburzenia Tyru w 26
rozdziale Księgi Ezechiela. Przeciwnicy wiarygodności Biblii
twierdzą, że jest to proroctwo fałszywe, ponieważ Bóg
zapowiedział, iż Tyr zostanie zniszczony i nie będzie odbudowany (Ez
26,14.21). Tak się jednak nie stało, bo Tyr został odbudowany i
istniał później, nawet jeszcze w czasach Jezusa, o czym
świadczy ta sama Biblia (Za 9,2-3; Mt 11,22; 15,21; Mk 3,8).
Przypatrzmy się kontrowersyjnej zapowiedzi z Księgi Ezechiela
odnośnie do Tyru:
«Uczynię z
ciebie nagą skałę, staniesz się miejscem suszenia sieci. Nie odbudują
cię więcej, bo Ja, Pan, powiedziałem» wyrocznia Pana
Boga. [
] «Uczynię z ciebie przedmiot grozy,
przestaniesz istnieć. Będą cię szukać i nigdy cię nie znajdą»
wyrocznia Pana Boga (Ez 26,14.21 BT).
Ustosunkuję się teraz
do tych wszystkich zarzutów.
Spustoszenie
całkowite?
Zacznijmy od początku,
czyli od proroctw dotyczących Babilonu. W powyższych zapowiedziach
Jahwe odnośnie do Babilonu przewija się głównie wątek
spustoszenia. Kraj ten miał stać się pustkowiem. Przeciwnicy Biblii
za wszelką cenę chcą to rozumieć dosłownie: pustkowie, to
pustkowie mówią, a później dodają, że
jednak potem mieszkali tam ludzie (są też dziś). Dlatego ich zdaniem
te zapowiedzi są fałszywymi proroctwami. Ośmielam się jednak
twierdzić, że taka dosłowność w sposobie rozumienia tych tekstów
jest ewidentnym błędem, wynikającym z niezrozumienia starożytnego
bliskowschodniego sposobu wyrażania się. Ów sposób
wyrażania się to tzw. hiperbola, która mówiąc krótko,
jest pewnym celowym wyolbrzymieniem, wyrażaniem się z pewną przesadą.
Nie może być więc ona brana dosłownie. Wszystkie powyższe proroctwa
są źle rozumiane przez przeciwników Biblii właśnie dlatego, że
nie wiedzą oni o występowaniu w nich tego środka stylistycznego. Nie
poprzestanę jedynie na tym oświadczeniu i podam pewne argumenty
uwiarygodniające moje stwierdzenie. Przejdźmy najpierw do pewnych
przykładów użycia pojęcia spustoszenie. Omówimy
tę kwestię na podstawie spustoszenia Jerozolimy i Judy, jakie
nastąpiło (jak wiemy z historii) w wyniku najazdów króla
babilońskiego Nabuchodonozora na Jerozolimę w VI i VII wieku p.n.e.
Biblia tak mówi o tym spustoszeniu zwróćmy
uwagę szczególnie na fragmenty zaznaczone przeze mnie w tych
cytatach kursywą:
Po górach podnieście płacz i lament; na pastwiskach
stepowych pieśń żałobną, bo są spalone. Nikt tamtędy nie
przechodzi i nie słychać porykiwania bydła. Od ptaków
powietrznych do dzikiego zwierza wszystko ucichło, znikło.
«Zamienię Jerozolimę w stos gruzu, siedlisko szakali, miasta
zaś judzkie w pustkowie, pozbawione mieszkańców».
Kto jest tak rozumny, by to wyjaśnić? Komu usta Pańskie powiedziały,
niech to ogłosi: Dlaczego kraj uległ spustoszeniu, został
opuszczony, jak pustynia, gdzie nie ma wędrowca? (Jr
9,9-11 BT).
Wziąłem więc kubek z ręki Pana i napoiłem [
]:
Jerozolimę, miasta judzkie, ich królów i przywódców,
by uczynić z nich pustkowie, przedmiot grozy, pośmiewiska i
przekleństwa, jak to jest dzisiaj (Jr 25,17-18
BT)
Pan nie mógł już znieść niegodziwości waszych postępków
ani ohydnych czynów, jakie popełnialiście. Dlatego kraj wasz
został obrócony w ruinę, w pustkowie, stał się przedmiotem
klątwy, bez mieszkańców jak to trwa do dziś
(Jr 44,22 BT).
Kiedy zinterpretujemy
dosłownie te cytaty, to wynika z nich, że ziemia Judy po spustoszeniu
spowodowanym przez króla babilońskiego stała się miejscem
całkowicie opustoszałym, bez choćby jednego mieszkańca. Czy
jednak tak było naprawdę? Nie, nawet po spustoszeniu
ostatecznym, kiedy to spalono świątynię jerozolimską w 586/7 roku
p.n.e. (por. Jr 39; 2 Krn 36,17n; 2 Krl 25) w Judzie wciąż
byli mieszkańcy. Opisuje to ten sam Jeremiasz:
Spośród ubogiej ludności kraju dowódca straży
przybocznej Nebuzaradan pozostawił niektórych jako
uprawiających winnice i rolników (Jr 52,16 BT).
Jeszcze ciekawszy jest
jednak inny tekst z tej samej Księgi Jeremiasza, dzięki któremu
dowiadujemy się, że po ostatecznym spustoszeniu Judy nie tylko byli w
niej mieszkańcy, ale zarządzono nawet lokalnego zarządcę na tym
terenie, który miał panować nad ludem uprawiającym winnice.
Przypatrzmy się temu tekstowi, a zwłaszcza fragmentom, które
zaznaczyłem kursywą:
Godoliasz, syn Achikama, syna Szafana, złożył im i ich ludziom
przysięgę mówiąc: «Nie bójcie się służyć
Chaldejczykom! Pozostańcie w kraju i bądźcie poddani królowi
babilońskiemu, a będzie się wam dobrze powodziło. Ja przebywam w
Mispa jako przedstawiciel u Chaldejczyków, którzy
przyjdą do nas; wy natomiast zbierajcie wino, owoce i oliwę
gromadźcie w swych naczyniach, a przebywajcie w miastach, które
wzięliście w posiadanie». Także wszyscy mieszkańcy Judy,
którzy przebywali w ziemi moabskiej u Ammonitów, w
Edomie i w innych krajach, usłyszeli, że król babiloński
pozostawił resztę w Judzie i że ustanowił nad nimi Godoliasza,
syna Achikama, syna Szafana, jako zarządcę. Powrócili więc
wszyscy mieszkańcy Judy z wszystkich miejsc, po których
się rozproszyli, i przyszli do ziemi judzkiej do Godoliasza, do
Mispa; i zebrali wino i owoce bardzo obficie (Jr 40,9-12
BT).
Zatem z jednej strony
mamy wyżej teksty Jeremiasza mówiące o tym, że Judea jest
całkowicie spustoszona i nie ma w niej żadnego
mieszkańca, zaś z drugiej strony mamy wyżej teksty mówiące
o tym, że w tym samym czasie ziemia Judy była jednak
zaludniona, ludzie mieszkający tutaj mają nawet zarządcę i
uprawiają winnice. Z tego bardzo wyraźnie widać, że teksty mówiące
o całkowitym spustoszeniu i wyludnieniu nie muszą być rozumiane
dosłownie, są hiperbolą. Kiedy więc Jeremiasz pisał o tym,
że Babilon będzie całkowicie spustoszony na zawsze
(patrz teksty przytoczone na początku niniejszego tekstu), to nie
chciał nam wcale powiedzieć dosłownie, że nikogo tam już nigdy nie
będzie można spotkać. Jeremiasz w tym wypadku chce powiedzieć tylko
tyle, że po swym upadku Babilon utraci już swe poprzednie znaczenie w
wymiarze społecznym i w tym sensie opustoszeje, nie posiadając już
tej samej rangi kulturowej, co dawniej. Proroctwa Jeremiasza,
przytoczone na początku niniejszego tekstu, mówiące o tym, że
Babilon pozostanie na zawsze wyludniony i spustoszony, nie są więc
fałszywymi proroctwami. Są to tylko pewne hiperbole,
wyolbrzymienia.
Wieczne pustkowie?
Przytoczone na początku
niniejszego tekstu proroctwa Jahwe mówiły także o tym, że
Babilon będzie wiecznym pustkowiem. Tymczasem
w tekście hebrajskim pada w tych miejscach słówko ‘olam,
które wcale nie zakłada, że coś ma trwać bez końca w sensie
dosłownym, bowiem oznacza też, że coś może trwać tylko długo (zatem
niekoniecznie bez końca). Potwierdzają ten fakt słowniki hebrajskie,
a także sama Biblia. Np. w Ps 21,5 czytamy, że Bóg dał królowi
długie życie, obdarzył go długimi dniami na zawsze
(‘olam), co nie zakładało, że król, o którym
mówi psalmista, miał jego zdaniem żyć i panować bez końca w
sensie nieskończonego czasu. W Ez 25,15 czytamy, że nienawiść
pomiędzy Edomem a Filistynami trwa wiecznie (‘olam), co
oczywiście nie może być rozumiane w sensie nieskończoności czasowej,
bo ani te narody nie istnieją od nieskończenie długiego czasu, ani
ich nienawiść nie może trwać nieskończenie długo (por. podobne użycie
słowa ‘olam w Ez 35,5, a także w stosunku do miedzy w
Prz 22,28 i 23,10). W 1 Sm 1,22-24 czytamy, że matka Samuela
zdecydowała, iż po odstawieniu go od piersi zaprowadzi
go do Szilo, przed Jahwe, gdzie pozostanie on na
zawsze (‘ad ‘olam). Jednak tuż dalej, w
1 Sm 1,28 czytamy, że ‘ad ‘olam oznacza w tym
wypadku okres mający trwać do końca życia Samuela, czyli długo, a nie
wiecznie i bez końca w sensie dosłownym. W 1 Sm
27,12 czytamy, że Dawid pozostanie sługą Akisza na zawsze (‘olam),
co nie może przecież oznaczać okresu bez końca co do rozciągłości w
czasie, bo Dawid nie mógł służyć Akiszowi dłużej niż do końca
swego życia. Chodziło tu po prostu o bardzo długi okres. Identycznie
jest w Wj 21,6, gdzie czytamy o niewolniku, że pan przekłuje mu ucho
i będzie on jego niewolnikiem na zawsze (‘olam).
Nie oznacza to przecież, że niewolnik ten będzie niewolnikiem
nieskończenie długo. Słówko ‘olam nie zakłada
też, że coś istnieje wiecznie i bez początku w czasie. Np. w Rdz
49,26, w Pwt 33,15 i w Ha 3,6 czytamy o pagórkach, że są
wieczne (‘olam; por. też Ez 36,2), co
również nie zakłada nieskończoności w sensie dosłownym, bo
pagórki istnieją od początku świata, nie zaś wiecznie (por.
też Iz 61,4, gdzie użyto słowa ‘olam w stosunku do
starych rumowisk). Proroctwa Jeremiasza mówiące o wiecznym
spustoszeniu Babilonu nie muszą być więc rozumiane jako mówiące
o spustoszeniu trwającym bez końca w sensie wieczności.
Tyr
Problem zapowiedzi
zniszczenia Tyru z Ez 26 można rozwiązać w ten sam sposób, co
powyższe zapowiedzi Jeremiasza o wiecznym spustoszeniu
Babilonu. W owej zapowiedzi zniszczenia Tyru również bowiem
występuje hiperbola, dlatego zapowiedź ta nie musi być rozumiana
dosłownie i nie oznacza, że Tyr przestanie istnieć na zawsze.
Popatrzmy teraz na pewną bardzo podobną hiperbolę w kilku tekstach
bliskowschodnich, które w identyczny sposób
stwierdzają, że coś zostało zniszczone na zawsze i nie będzie
już istnieć. Znaleziona w 1896 roku w świątyni Merneptaha w Tebach
stela (datowana na okres mniej więcej Exodusu izraelskiego) podaje
m.in.:
Thnw [tzn. Libia przyp. J.L.] został doszczętnie
zniszczony, [
] Izrael zniszczony i nie ma w nim
nasienia[1].
W słynnej steli króla
Meszy (lata 850-840 p.n.e.) czytamy podobnie:
[
] Izrael zginął na zawsze, chociaż Omri
opanował cały kraj Madeba[2].
Oba te stwierdzenia
oczywiście nie mogą być rozumiane dosłownie, jest to pewna przesada
(hiperbola). Mimo takich stwierdzeń Izrael istniał przecież nadal.
Autorzy tych zdań nie byli oczywiście kłamcami, gdy stwierdzali, że
Izrael przestał istnieć na zawsze. Używali oni typowego dla swych
czasów środka literackiego, zwanego hiperbolą.
Hiperbola taka była
znana chyba wszystkim starożytnym narodom, nie tylko na Bliskim
Wschodzie. Bardzo podobne oświadczenie do wspomnianej przed chwilą
zapowiedzi dotyczącej Tyru znajdujemy w dziele Marka Cycerona, gdzie
pisze on, że Kreteńczycy przestali istnieć po podbiciu ich
przez Rzymian:
Mimo to ani Lacedemończycy, twórcy tego trybu życia i
sposobu przemawiania, którzy na dębowych ławach zasiadają do
codziennych uczt, ani tym bardziej Kreteńczycy, z których nikt
nigdy nie siedział przy jedzeniu, nie umieli niepodległości swych
państw zachować lepiej od Rzymian, którzy dzielą czas między
przyjemności i pracę. Jeden z tych narodów [Kreteńczycy
przyp. J.L.] przestał istnieć z chwilą przybycia naszego
wojska, drugi zachowuje swoje urządzenia i ustawy dzięki opiece
naszego państwa[3].
Zatem Cyceron żyjący w
okresie przed naszą erą (zmarł w 43 roku p.n.e.) pisze, że
Kreteńcycy przestali istnieć z chwilą przybycia naszego
wojska. Stwierdzenia tego również oczywiście nie można
rozumieć dosłownie, bo Kreteńczycy istnieli mimo to nadal, także po
śmierci Cycerona. O Kreteńczykach pisał św. Paweł i św. Łukasz żyjący
ponad 100 lat później (por. Dz 2,11; Tt 1,12) od napisania
wyżej zacytowanego stwierdzenia Cycerona. Cyceron, tak jak cytowani
wyżej autorzy bliskowschodni, używał więc hiperboli. Cyceron wcale
nie chciał bowiem powiedzieć, że Kreteńczycy przestali
istnieć jako naród. Chciał on powiedzieć tylko tyle, że
po podboju rzymskim utracili oni jedynie swe dawne znaczenie jako
naród.
Co ciekawe, istnienie
wspomnianej hiperboli znajdujemy także w innych miejscach ST. Oto
kolejne cytaty:
Oto na górach stopy zwiastuna ogłaszającego pokój.
Święć, Judo, twe uroczystości, wypełniaj twe śluby, bo nie przejdzie
już więcej po tobie nikczemnik, całkowicie został zgładzony
(Na 2,1 BT).
Gdyby zinterpretować
dosłownie tę wypowiedź, to okazałoby się, że od czasów Nahuma
żaden nikczemnik nie przejdzie po Ziemi Świętej, co oczywiście byłoby
nierealnym postulatem.
Spójrzmy też na
inną wypowiedź ze ST:
Pan powiedział wtedy do Mojżesza: «Zapisz to na pamiątkę
w księgę i wyryj to w pamięci Jozuego, że zgładzę zupełnie pamięć
o Amalekicie pod niebem» (Wj 7,14 BT; por.
też Pwt 25,19).
Również tu widać
hiperbolizm. Bóg nie zgładził przecież pamięci o Amalekitach
spod nieba, ponieważ po dziś dzień o nich pamiętamy. Wspominał ich
też psalmista (Ps 83,8).
Podsumowanie
Proroctwa Starego
Testamentu, w których zapowiada się całkowite i wieczne
zniszczenie Babilonu czy Tyru, nie powinny być traktowane jako
proroctwa fałszywe. Jak bowiem pokazała dokładniejsza analiza tekstu
Biblii oraz przekrojowa analiza literatury bliskowschodniej,
fragmentom tym nie należy przypisywać znaczenia dosłownego są
bowiem hiperbolami. Możemy je więc odczytywać jedynie jako teksty
mówiące o tym, że dawne mocarstwo, państwo czy miasto traci na
swym wcześniejszym znaczeniu (kulturowym lub militarnym) i potędze.
Ci, którzy odczytują dosłownie te proroctwa, uznając je za
niespełnione zapowiedzi, popełniają błąd nieznajomości i
niezrozumienia starożytnego sposobu wyrażania się, zwanego hiperbolą.
(październik 2004)
PRZYPISY:
[1]
Za: A. Tschirschnitz, Dzieje ludów biblijnych,
Warszawa 1994, s. 41, 201.
[2]
Za: tamże, s. 146; por. też: S. Gądecki, Archeologia biblijna,
t. I, Gniezno 1994, s. 313.
[3]
Cyceron Marek Tulliusz, Mowy. Mowa w obronie Mureny.
Napisz komentarz (0 Komentarze) |