Serwis Apologetyczny: katolickie spojrzenie na wiarę
Start arrow DYSKUSJE Z CHRZEŚCIJAŃSKIMI POGLĄDAMI arrow Tradycjonalizm arrow ZBIÓR ARTYKUŁÓW: TRADYCJONALIZM arrow MSZA ŚWIĘTA, RYT TRYDENCKI

Menu witryny
Start
Przewodnik po serwisie
- - - - - - -
NAUCZANIE KOŚCIOŁA
- - - - - - -
ODNOWA KOŚCIOŁA
- - - - - - -
DYSKUSJE Z CHRZEŚCIJAŃSKIMI POGLĄDAMI
- - - - - - -
GORĄCE POLEMIKI
- - - - - - -
INNE POLEMIKI
- - - - - - -
Słowo wśród nas
- - - - - - -
Biuletyn
Listy mailingowe
Księga gości
- - - - - - -
Najnowsze artykuły
O nas
Galeria zdjęć
Wieści
- - - - - - -
Linki
Napisz do nas
Szukaj
MSZA ŚWIĘTA, RYT TRYDENCKI PDF Drukuj E-mail
Napisał TADEUSZ   

Pytanie i odpowiedź pochodzi z Forum Pomocy Katolika

PYTANIE: Co Kościół oficjalnie mówi o Mszy św. Wszechczasów i jaki jest jego stosunek do Bractwa św. Piusa X?

ODPOWIEDŹ: Na tym polu powstało wiele nieporozumień, dlatego pragnę dokładniej poruszyć te zagadnienia.

Msza trydencka jest to Msza święta w tradycyjnym rycie rzymskim. Tradycyjny ryt (obrządek) rzymski powstał na drodze organicznego rozwoju od czasów apostolskich. Serce Mszy św. w tradycyjnym rycie rzymskim, które otacza Konsekrację; Kanon Rzymski – istniał już w postaci zbliżonej do obecnej w IV w., a nie podlegał właściwie żadnym zmianom od czasów św. Grzegorza Wielkiego (VI w.)

Zgodnie z niezmiennym nauczaniem Kościoła, Msza święta jest tą samą Najświętszą Ofiarą, którą złożył Chrystus na Kalwarii. Jedyna różnica leży w tym, że Ofiara na Kalwarii była Ofiarą krwawą, a Ofiara Mszy jest Ofiarą bezkrwawą. Jeśli więc uczestniczymy w Najświętszej Ofierze Mszy, możemy dostąpić takich samych łask, jak byśmy stali u stóp Krzyża podczas Męki Pańskiej. Rzymski ryt Najświętszej Ofiary Mszy – owoc wielowiekowego rozwoju – został zatwierdzony jako obowiązujący na zawsze przez papieża św. Piusa V bullą Quo primum w 1570 r. Bulla ta, która obowiązuje na zawsze i nigdy nie może być zniesiona, zezwala po wsze czasy każdemu kapłanowi rzymskokatolickiemu na odprawianie Mszy w tradycyjnym rycie rzymskim (trydenckim), bez narażania się na jakiekolwiek kary kościelne. Święty Pius V nie opracował jednak nowego obrządku Mszy, a jedynie skodyfikował i ujednolicił obrządek istniejący od wieków. Ponieważ św. Pius V zezwolił na odprawianie Mszy św. w tradycyjnym rycie rzymskim po wsze czasy, dlatego nazywa się ją niekiedy Mszą Świętą Wszechczasów. Określenie „Msza trydencka”, „ryt trydencki” pochodzi stąd, że papież św. Pius V wprowadził jednolity obrzęd Mszy dla całego Kościoła rzymskiego na polecenie Soboru Trydenckiego (1545-1563).

Po 1570 kolejni papieże wprowadzali drobne poprawki do Mszału św. Piusa V. Polegały one na tworzeniu nowych świąt (np. święto Chrystusa Króla), reformie kalendarza kościelnego itp. Ostatnie poprawki przed II Soborem Watykańskim (1963-1965) wprowadził Jan XXIII w 1962 r. Właśnie edycją Mszału Rzymskiego z 1962 r. posługują się księża, którzy odprawiają Mszę w rycie trydenckim.

Inne określenia stosowane na Mszę Trydencką to: Msza według rytu św. Piusa V, Msza w klasycznym rycie rzymskim, Tradycyjna Msza Łacińska, itp.

O tym, jaki jest status prawny Mszy Trydenckiej w Kościele współczesnym, najlepiej wyraził się kardynał Alfons Maria Stickler z Watykanu:

„Papież Jan Paweł II w 1986 r. postawił komisji złożonej z dziewięciu kardynałów dwa pytania. Po pierwsze, czy papież Paweł VI lub inna prawowita władza prawnie zabroniła powszechnej celebracji Mszy trydenckiej obecnie? To pytanie Papieża skierowane zostało także do kardynała Benelliego [głównego odpowiedzialnego za reformę liturgii] […] On nie odpowiedział ani tak, ani nie. Dlaczego? On nie mógł powiedzieć: «Tak, papież zabronił», bowiem papież nie mógł zabronić Mszy, która była od początku ważna i obowiązująca, i która była Mszą tysięcy świętych i wiernych. […] Odpowiedź dana przez pozostałych ośmiu kardynałów brzmiała, że Msza św. Piusa V nigdy nie była zakazana. […]

Drugie pytanie było bardzo interesujące: «Czy biskup może zabronić księdzu o dobrej opinii celebrowania Mszy trydenckiej?» Dziewięciu kardynałów zgodziło się jednomyślnie , że żaden biskup nie może zabronić żadnemu katolickiemu księdzu odprawiania Mszy trydenckiej. Nie ma oficjalnego zakazu i myślę, że Papież nigdy nie wydałby oficjalnego zakazu”.

Aby poznać opinię Ojca Św. Jana Pawła II o Mszy św. w rycie trydenckim, trzeba zacytować słowa samego Ojca Św. z jego Listu apostolskiego Ecclesia Dei wydanego w 1988 r.:

„Wszędzie należy uszanować nastawienie tych, którzy czują się związani z liturgiczną tradycją łacińską, poprzez szerokie i wielkoduszne zastosowanie wydanych już dawniej przez Stolicę Apostolską zaleceń, co do posługiwania się Mszałem Rzymskim według typicznego wydania z roku 1962”.

Chodzenie na Mszę św. w rycie trydenckim nie prowadzi do schizmy, o ile chodzimy na Mszę trydencką odprawianą w porozumieniu z miejscową hierarchią Kościoła. W kilku miejscach w Polsce odprawiana jest Msza trydencka.

Bractwo Św. Piusa X jest w schizmie od chwili, gdy w 1988 r. abp Lefebvre bez zgody papieża konsekrował 4 biskupów. Lefebvre automatycznie takim postępowaniem spowodował swą ekskomunikę i schizmę. W ekskomunikę popadli także nieprawnie wyświęceni biskupi. Święcenia te są ważne, ale niosą za sobą głęboką winę moralną. W „La Documentation Catholique” (z 1 lipca 1997 r.) opublikowano wyjaśnienia instancji watykańskich odnośnie do statusu prawnego Bractwa św. Piusa X. Wyświęceni i wyświęcający biskupi są automatycznie ekskomunikowani, natomiast wyświęceni księża są suspendowani, co oznacza, że ważnie sprawują sakramenty, ale niegodziwie, naruszają bowiem wspólnotę jedności z Kościołem, a poprzez nieposłuszeństwo dają powód do zgorszenia. Niegodziwe jest także uczestniczenie w tych sakramentach. Ekskomunice podlegają ci, którzy należą do ruchu, i to w dwojaki sposób: albo przyjmując zasady (które łączą się z nieposłuszeństwem papieżowi), albo stale uczestnicząc w obrzędach Bractwa, odchodząc od praktyk w Kościele katolickim.

Arcybiskup Lefebvre odrzucił reformy soboru w imię tradycji. A przecież sobory i ich nauczania są podwaliną tradycji. Oczywiście druga skrajność też nie jest dobra. Odrzucanie tradycji, na którą składają się też owoce kolejnych soborów, powoduje zerwanie związków z korzeniem wiary. Arcybiskup bronił ortodoksji, ale zrywał z jednością, która jest kamieniem węgielnym wszelkiej ortodoksji. Gorliwy misjonarz w imię swej wizji Kościoła osłabił ten Kościół. Chciał być wierny tradycyjnemu obrazowi Kościoła, ale przestał być wierny Kościołowi żywemu. Paradoksy. A jednak to jedność, posłuszeństwo i dyscyplina (solidarność w wierze) leżą u podstaw siły Kościoła. Sprawiają, że nie stał się jedną z wielu protestanckich wspólnot. Posłuszeństwo wymaga nieraz wielkoduszności. Błogosławiony J.M. Balaguer, założyciel Opus Dei (atakowany m.in. właśnie za konserwatyzm – ale tak bardzo wierny Kościołowi) napisał kiedyś: „Nigdy nie zapominaj, że jesteś jedynie wykonawcą. […] Jeśli posłuszeństwo cię denerwuje, oznacza to, że jesteś pyszałkiem”.

Daleki jestem, by tym epitetem określać abpa Lefebvre’a. Przywołuję to jako ćwiczenie samoobrony przed pokusą nieposłuszeństwa. Można wspomnieć o innej postawie nieposłuszeństwa: postawie skrajnego progresizmu – reformowania bez ograniczeń, odrzucania autorytetu papieża i Kościoła. Jednak jedna skrajność nie może być antidotum na drugą.

Część kapłanów z Bractwa św. Piusa pozostała wierna Ojcu Świętemu i powstało za jego zgodą Bractwo Św. Piotra, które działa w jedności z Kościołem.

Pozdrawiam.

Napisz komentarz (1 Komentarze)

« wstecz   dalej »
Advertisement

Serwis Apologetyczny: katolickie spojrzenie na wiarę '2004
http://apologetyka.katolik.net.pl