Serwis Apologetyczny: katolickie spojrzenie na wiarę
Start arrow NAUCZANIE KOŚCIOŁA arrow Różne dokumenty arrow Papieska Rada ds. Popierania Jedności Chrześcijan arrow KU WSPÓLNEMU ROZUMIENIU KOŚCIOŁA arrow IV. DALSZA DROGA

Menu witryny
Start
Przewodnik po serwisie
- - - - - - -
NAUCZANIE KOŚCIOŁA
- - - - - - -
ODNOWA KOŚCIOŁA
- - - - - - -
DYSKUSJE Z CHRZEŚCIJAŃSKIMI POGLĄDAMI
- - - - - - -
GORĄCE POLEMIKI
- - - - - - -
INNE POLEMIKI
- - - - - - -
Słowo wśród nas
- - - - - - -
Biuletyn
Listy mailingowe
Księga gości
- - - - - - -
Najnowsze artykuły
O nas
Galeria zdjęć
Wieści
- - - - - - -
Linki
Napisz do nas
Szukaj
IV. DALSZA DROGA PDF Drukuj E-mail
Napisał MIĘDZYNARODOWY DIALOG   

145. Pięć lat naszego dialogu przekonało nas o tym, że teraz istnieje nowa sytuacja między Kościołem rzymskokatolickim a Kościołami reformowanymi. Stało się oczywiste, że obie konfesje iączy wiele wspólnego i dlatego mogą wejść w żywą relację ze sobą. Spotkania w wielu częściach świata doprowadziły do wzajemnej otwartości i nowego zrozumienia. Stało się rzeczą zrozumialą, że obie strony mają sobie wiele do powiedzenia i również wiele od siebie mogą się nauczyć.

146. Wspólny fundament, który jednoczy nasze Kościoly, jest znacznie większy niż zazwyczaj przyjmowano. Wychodzimy z założenia, że Bóg darował nam już jedność w Chrystusie. Nie od nas zależy tworzenie jedności, gdyż w Chrystusie jest ona już nam dana. Jedność ta uwidoczni się pośród nas wówczas, gdy we wierze i posłuszeństwie przyznamy się do Niego, realizując w naszych Kościołach w pełni to, czego On od nas oczekuje. Wierzymy mocno, że jednocząca siła Ducha Świętego musi okazać się silniejszą niż wszelki podział, który nastąpił z powodu naszej ludzkiej grzeszności. Umacnia to nasze przekonanie, że musimy pracować dla ostatecznego celu pełnej wspólnoty w jednej wierze i jednej wspólnocie eucharystycznej.

147. Jednocześnie nasz dialog ukazał również, że pewne różnice w rozumieniu relacji między Ewangelią a Kościotem nie są jeszcze przezwyciężone. Dlatego rzeczą nierealistyczną byłoby przyjęcie poglądu, że teraz nadszedł czas ogłoszenia pełnej wspólnoty między naszymi Kościołami.

148. Wierzymy jednak, że żywa relacja, jaka powstala między naszymi Kościolami, umożliwia nowy sposób postępowania z tymi różnicami. Nie należy ich uważać w pierwszym rzędzie za powody wzajemnego wykluczenia, lecz raczej należy je widzieć jako pole wzajemnego wyzwania. W ekumenicznym spotkaniu możemy pogłębić nasze rozumienie i nasze posłuszeństwo. Możemy odkryć w drugim dar łaski Bożej.

149. Przeto przyjmujcie jedni drugich, jak i Chrystus przyjął nas, ku chwale Boga (Rz 15,7). W oparciu o to wezwanie apostoła Pawła dochodzimy do wniosku, że Kościół rzymskokatolicki i Kościoły reformowane nie powinny dłużej znajdować się w opozycji do siebie lub żyć po prostu obok siebie. Raczej, mimo swoich różnic, winny one żyć jedne dla drugich, by być świadkami dla Chrystusa. Kierując się tym posłannictwem winny się one otworzyć wobec siebie.

4.1 Różnorodność sytuacji

150. W niektórych krajach osiągnięto już daleko idące porozumienie. Odbyły się oficjalne dialogi, które na ogół doprowadziły do wyników, które są podobne do tych, jakie znajdują się w tym raporcie. W paru innych krajach Kościoły utrzymują ze sobą bliskie relacje i współpracują regularnie w celu wspólnego reagowania na ważne problemy życia publicznego. Jednak istnieją też kraje, gdzie ich relacje nawet dzisiaj niemal nie wychodzą poza okolicznościowe i indywidualne kontakty. Nieufność odziedziczona z przeszłości nie jest jeszcze przezwyciężona. Sytuacje polityczne i czynniki socjologiczne odgrywają często znaczącą rolę w przypadku tej nieufności. W niektórych miejscach Kościół rzymskokatolicki i Kościoły reformowane znajdują się nawet na przeciwległych biegunach politycznego konfliktu. Gdzie indziej bliższe stosunki zostają utrudnione z powodu liczebnej siły partnera: zawsze gdy wielki Kościół ma naprzeciw siebie nieliczną mniejszość, zachodzi ogromna potrzeba taktu i wysiłku, jeśli mają być stworzone żywe stosunki. W wielu miejscach zróżnicowanie Kościołów reformowanych jeszcze bardziej komplikuje dialog i współpracę między konfesjami.

151. Jesteśmy zgodni co do tego, że trzeba podjąć inicjatywy zmierzające do pogłębienia wspólnoty chrześcijańskiej w każdym kraju. Jesteśmy wdzięczni za zbliżenia, do których doszliśmy w dialogu na płaszczyźnie międzynarodowej, i wierzymy, że rezultaty te mogą służyć jako zachęta dla Kościołów w każdym kraju. Lecz pożądanej żywej relacji nie da się stworzyć tylko przez porozumienia osiągane na płaszczyźnie międzynarodowej. Po pierwsze, według reformowanego rozumienia każdy Kościół członkowski jest odpowiedzialny za swoje własne wyznanie, życie i świadectwo; wskutek tego Światowy Alians Kościołów Reformowanych nie ma wiążącego autorytetu wobec swoich Kościołów członkowskich. Po drugie, jesteśmy przekonani, że wezwanie do jedności musi mieć stale na myśli konkretną i żywą wspólnotę. Jest ono zawsze skierowane do "wszystkich w każdym miejscu". Wierzymy jednak, że wzajemne zrozumienie, osiągnięte w dialogu międzynarodowym, winno służyć jako zachęta do tworzenia aktywniejszych stosunków między naszymi Kościołami na płaszczyźnie lokalnej.

4.2 Kroki na drodze do jedności

152. Proponujemy, żeby dialogi między Kościołami lokalnymi uwzględniały następujące kroki na drodze do jedności.

(a) Nasze Kościoły powinny manifestować wzajemne uznanie chrztu. W niektórych krajach Kościół rzymskokatolicki i Kościoły reformowane osiągnęły już porozumienie w sprawie pełnego i niekwestionowanego uznania chrztu drugiego partnera pod warunkiem, że został dokonany w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego oraz przy użyciu wody. Wierzymy, że takie porozumienia można i należy zawierać we wszystkich miejscach bez wahania. Takie porozumienie oznacza, że w żadnych okolicznościach nie może mieć miejsca powtórzenie chrztu, który odbył się w drugim Kościele. Wzajemne uznanie chrztu ma być rozumiane jako wyraz głębokiej wspólnoty, którą sam Jezus Chrystus tworzy pośród swoich uczniów, wspólnoty, której żaden ludzki błąd nie może zniszczyć.

(b) Chociaż dzisiaj wzajemne uznanie chrztu jest już możliwe, nie jesteśmy jeszcze w stanie wspólnie sprawować Eucharystii lub Wieczerzy Pańskiej. Nasze różne poglądy na temat relacji między Ewangelią a Kościołem mają też skutki w sprawie dopuszczenia do komunii. Kościoły reformowane stoją na stanowisku, że właśnie dlatego, iż sam Chrystus jest gospodarzem przy stole, Kościołowi nie wolno stwarzać jakichkolwiek przeszkód. Wszyscy, którzy otrzymali chrzest i miłują Pana Jezusa Chrystusa, są zaproszeni na Ucztę Pana (por. oświadczenie ŚAKR, Princeton 1954).

Z drugiej strony Kościół rzymskokatolicki jest przekonany, że sprawowanie Eucharystii jest w istocie wyznaniem wiary, w którym cały Kościół sam siebie poznaje i wyraża. Przeto uczestnictwo w Eucharystii zakłada bycie w zgodności z wiarą Kościoła, który ją sprawuje. Ta różnica w rozumieniu udziału w Eucharystii musi być respektowana przez obie strony. Mimo to przypominamy i potwierdzamy postęp we wspólnym rozumieniu Eucharystii, który został osiągnięty już w pierwszej fazie naszego dialogu ("Obecność Chrystusa w Kościele i w świecie", 67-92). Aspekty wspólnego rozumienia zostały ujęte w słowach, które tutaj powtarzamy: I tak, z wdzięcznością uznajemy, że obie tradycje - reformowana i rzymskokatolicka - wierzą w realną obecność Chrystusa w Eucharystii, obie też trzymają się przynajmniej poglądu, że Eucharystia jest między innymi:

- pamiątką śmierci i zmartwychwstania Pana:

- źródłem wspólnoty miłości z Nim w mocy Ducha (stąd więc epikleza w liturgii);

- źródłem eschatologicznej nadziei na Jego powrót ("Obecność Chrystusa w Kościele i w świecie", nr 91 ).

(c) W wielu krajach w ostatnich latach wzrosła gwałtownie liczba małżeństw mieszanych. Przeto nie zaskakuje fakt, że stale na nowo pojawiał się problem właściwego postępowania wobec tej nowej rzeczywistości. Uważamy, że w małżeństwach mieszanych można dostrzec możliwość spotkania między obu tradycjami, aczkolwiek nie da się zaprzeczyć, ze istnieją pewne trudności. Za rzecz znaczącą uważamy to, że oba Kościoły przejmują wspólnie odpowiedzialność duszpasterską za tych, którzy żyją lub wzrastają w małżeństwach mieszanych, i to w sposób, który uwzględnia integralność sumienia każdej jednostki i respektuje jej prawa. Odnośnie do tej kwestii trzeba też sięgnąć do raportu z dialogu między Kościołem rzymskokatolickim, Światową Federacją Luterańską a Światowym Aliansem Kościołów Reformowanych ("Teologia małżeństwa i problem małżeństw mieszanych", por. wyżej nr 2).

4.3 Ku pojednaniu wspomnień

153. W rozdziale 1 podjęliśmy próbę nowego zrozumienia naszej oddzielnej historii. Teraz trzeba zrobić dalszy krok. Od zrozumienia wspomnień musimy przejść do pojednania wspomnień katolików rzymskich ze wspomnieniami reformowanych, i vice versa. Wspólne wspomnienia, nawet gdy są bolesne, mogą w odpowiednim czasie stać się podstawą nowych wzajemnych więzi i rosnącego poczucia wspólnej tożsamości.

154. Tę propozycję przedstawiały wielokrotnie zarówno autorytety reformowane, jak i rzymskokatolickie. Papież Jan Paweł II wyraził ją w następujących słowach: Wspomnienie wydarzeń przeszłości nie może ograniczyć wolności naszych aktualnych wysiłków zmierzających do usunięcia szkód wywołanych tymi wydarzeniami. Uporanie się z tymi wspomnieniami jest jednym z głównych elementów ekumenicznego postępu. Prowadzi ono do szczerego uznania wzajemnych uchybień i popełnionych błędów w sposobie, w jaki reagowano na siebie, mimo że zamiarem, jakim się wszyscy kierowali, było doprowadzenie Kościoła do zgodności z wolą Pana (Przemówienie do członków Szwajcarskiego Związku Kościołów Ewangelickich, 14 czerwca 1984 r.).

155. Rozdział 1 ukazuje, jak wiele osiągnięto pod tym względem. Na przykład wspomniano o wysiłkach historyków rzymskokatolickich zmierzających do opracowania nowej interpretacji wielkich reformatorów, zwłaszcza Jana Kalwina, albo o próbie Aliansu widzenia wspomnień związanych z odwołaniem edyktu nantejskiego w nowym świetle. Jednak wiele zostaje jeszcze do zrobienia.

156. Zilustrują to następujące przykłady:

(a) Poruszony już został problem interpretacji rozłamu spowodowanego przez Reformację. Przemyślenia teologiczne,,które zostały już przedstawione, wymagają jeszcze wspólnego podjęcia poważnych badań historycznych.

(b) Musimy zająć się problemem potępień, jakie wypowiedziały przeciw sobie Kościół rzymskokatolicki i Kościoły reformowane. Polemika między Kościołami znalazła swój wyraz w wypowiedzeniu wzajemnych anatem, których skutki są jeszcze odczuwalne dzisiaj. Wystarczy na przykład przypomnieć sobie tylko potępienie pewnych rzymskokatolickich nauk i praktyk w reformowanych wyznaniach wiary, jak Katechizm heidelberski lub Wyznanie westminsterskie, albo identyfikowanie nauk, które potępił Sobór w Trydencie, z pewnymi poglądami reformatorów. Chcąc odróżnić uzasadnione troski, wypowiedziane w tych deklaracjach, od polemicznych zniekształceń, trzeba podjąć świadome wysiłki w dziedzinie badań teologicznych i historycznych.

(c) Szczególną uwagę należałoby poświęcić sposobowi, w jaki podział konfesyjny został przeniesiony do Ameryki, Afryki, Azji i Oceanii. Kościoły na tychterenach nie miały żadnego udziału w powstaniu podziału. Tylko wskutek migracji lub misyjnej ekspansji doszło do przeniesienia owych podziałów europejskich na te kontynenty. Jakie właściwie jeszcze dzisiaj istnieją powody dla oddzielnej egzystencji tych Kościołów? Dokładna analiza historyczna mogłaby ukazać nowe czynniki podziału, które nałożyły się na odziedziczone różnice konfesyjne.

4.4 Wspólne świadectwo w świecie dzisiejszym

157. "Żyć dla siebie" jako Kościoły musi także oznaczać "dawanie wspólnego świadectwa". Uważamy, że Kościół rzymskokatolicki i Kościoły reformowane muszą podjąć wszelki wysiłek, aby wspólnie przemówić do współczesnych ludzi, którym Bóg pragnie przekazać Chrystusowe poselstwo o zbawieniu.

158. Trzeba wykorzystać każdą sposobność do zajęcia wspólnego stanowiska wobec współczesnych problemów. Nasz podział nie może być dla nas przeszkodą do wyrażenia konsensu, który już osiągnęliśmy w dawaniu świadectwa. Na przykład Kościół rzymskokatolicki i Światowy Alians Kościołów Reformowanych są w pełni zgodne co do tego, że każda forma rasizmu jest sprzeczna z Ewangelią i musi być z tego powodu odrzucona. Szczególnie w apartheidzie widzą system, który Kościół chrześcijański musi potępić, jeśli nie chce narazić na szwank swojej ewangelicznej wiarygodności.

159. Coś bardzo podobnego ma zastosowanie odnośnie do świadectwa Kościołów w takich kwestiach, jak sprawiedliwość, pokój i zachowanie stworzenia Bożego. Najgłębsze przekonania w dziedzinie wiary zobowiązują oba Kościoły do złożenia zdecydowanego świadectwa w odniesieniu do tych obszarów. Naruszyłyby one integralność swojej doktryny, gdyby zaniedbały tę sprawę.

160. Wiemy jednak także, że wyzwania, które w naszych czasach i naszej epoce domagają się wspólnego wyznania wiary, przyczyniają się również do powstawania nowych różnic i podziałów, które mogą zbyt obciążyć i narazić na niebezpieczeństwo naszą jeszcze kruchą wspólnotę. Toteż tym większe znaczenie ma to, iż stale od nowa słuchamy tego, co mówi dzisiaj Duch Kościoła: Duch, który prowadzić nas będzie do pełni prawdy.

4.5 Jakiej jedności szukamy?

161. Chociaż ogłoszenie pełnej wspólnoty to jeszcze odległa przyszłość, dla stosunków między naszymi Kościołami ważne jest to, abyśmy doszli do porozumienia w sprawie wizji celu ostatecznego, który powinien być siłą motoryczną naszych wysiłków. Jest to kwestia, która potrzebuje dalszego studium. Przedłożono różne modele jedności, które zasługują na uwagę. Wierzymy jednak, że w naszych reformowano-rzymskokatolickich relacjach i w ruchu ekumenicznym w ogóle należy poświęcić uwagę "jedności, której szukamy", której dało wyraz Zgromadzenie Ogólne Światowej Rady Kościołów w Nairobi (1975). Tekst ten, opisujący "wspólnotę soborową", brzmi następująco: Jeden Kościól należy rozumieć jako soborową wspólnotę Kościołów lokalnych faktycznie ze sobą zjednoczonych.

W tej soborowej wspólnocie każdy Kościół lokalny wespół z drugim ma pełną katolickość, wyznaje tę samą wiarę apostolską i uznaje przeto innych za członków tego samego Kościoła Chrystusa, bowiem kieruje nim ten sam Duch. Jak stwierdziło Zgromadzenie Ogólne w New Delhi, należą oni do siebie, gdyż przyjęli ten sam chrzest i celebrują tę samą Wieczerzę Pańską, uznają czlonków i urzędy duchowne innych Kościołów lokalnych, jednoczą się we wspólnym zadaniu wyznawania Ewangelii Chrystusa przez zwiastowanie i stużbę w świecie i wobec świata. W tym celu każdy pojedynczy Kościół lokalny dąży do utrzymania zapoczątkowanych stosunków, nawiązania nowych z bratnimi Kościolami lokalnymi i dania im wyrazu podczas spotkań soborowych zawsze tam, gdzie tego wymaga wypelnianie wspólnej misji (Piąte Zgromadzenie Ogólne ŚRK, Raport sekcji II "Jedność Kościoła - założenia i wymogi", SiDE 1988 nr 4, s. 99).

162. W deklaracji z Nairobi widzirny szkic tego, w jaki sposób jedność organiczna mogłaby przybrać formę strukturalną nawet na płaszczyźnie światowej. Deklaracja nie opisuje obecnego stanu stosunków między Kościołami, lecz służy raczej celowi - bez odnoszenia się do koncyliarystycznych kontrowersji przeszłości - wyartykułowania idei i wizji jedności, ku której mogą zmierzać chrześcijanie, aby przezwyciężyć swoje podziały.

163. Niektóre opisane w tym tekście rysy zasadnicze spotkały się od tego czasu z dalszą uwagą w ramach naszego dialogu i w ramach szeroko rozumianego ruchu ekumenicznego. Decydującym czynnikiem w opisie jest to, że każda wspólnota lokalna wyznaje tę samą wiarę apostolską. Bez tego nie może być jedności. W niniejszym raporcie na przykład rozdział 2 "Nasze wspólne wyznanie wiary" wskazuje na ważne aspekty wiary apostolskiej, które możemy wspólnie wyznawać. Fundamentalne znaczenie dla jedności ma także niezbędna wspólna wiara dotycząca chrztu, Eucharystii i posługiwania duchownego. Ważnym wkładem do osiągnięcia tego celu jest dokument Komisji Wiara i Ustrój Kościoła w sprawie chrztu, Eucharystii i posługiwania duchownego, wobec którego ustosunkowały się oficjalnie Kościoły.

164. Jeśli ma rosnąć żywa relacja między naszymi Kościołami, wówczas musimy świadomie wspierać regularne kontakty między sobą. Jeśli każdy Kościół ma brać pod uwagę Boży dar łaski w innym Kościele, wówczas kążdy z nich musi się zorientować na drugi. Odziedziczone problemy doktrynalne domagają się dalszej refleksji: Nowopowstałe problemy (np. stosunki i dialog z wyznawcami innych religii lub problemy, które wynikają z postępu nauki i technologii) muszą stać się przedmiotem szczerego i otwartego dialogu. Drogą do jedności można podążać tym chętniej, im bardziej obie wspólnoty nauczą się wsłuchiwać wspólnie w Słowo Boże i w kwestie, które przedstawia drugi partner.

165. Modlimy się do Boga o darowanie nam Ducha, który przyczyni się do leczenia ran, gromadzenia i budowania ludu Chrystusowego, oczyszczenia i ponownego wysłania nas do świata.


Poprzedni
III. KOŚCIÓŁ, KTÓRY WYZNAJEMY I NASZE PODZIAŁY HISTORYCZNE

Spis Treści

Następny
UCZESTNICY

Dokument pochodzi z internetowego wydania «Studia i Dokumenty Ekumeniczne» www.ekumenia.w.interia.pl


Napisz komentarz (0 Komentarze)

« wstecz   dalej »
Advertisement

Serwis Apologetyczny: katolickie spojrzenie na wiarę '2004
http://apologetyka.katolik.net.pl