Noe,
syn Lameka, potomka Seta, jest postacią, z którą już od chwili
narodzin wiązano wielkie nadzieje. Jego ojciec, Lamek, nadając mu
imię, mówi: Ten niechaj nam będzie pociechą w naszej
pracy i trudzie rąk naszych na ziemi, którą Pan przeklął
(Rdz 5,29). Ciężko jest żyć na ziemi, która, skażona grzechem,
tylko z trudem chce być człowiekowi posłuszna. Jest jednak nadzieja
a od czasów obietnicy złożonej przez Boga pierwszym rodzicom
tkwi ona w potomstwie niewiasty (Rdz 3,15). I dlatego jest ono
błogosławieństwem. Jedyny
sprawiedliwy
Noe
spełnia pokładane w nim nadzieje, żyjąc w przyjaźni z Bogiem. Jest
człowiekiem prawym, wyróżniającym się nieskazitelnością wśród
współczesnych sobie ludzi. Zakłada rodzinę, wychowuje synów
i wciąż liczy się ze słowem Tego, z którym wszyscy dookoła już
dawno przestali się liczyć.
I
w ten sposób staje się pociechą nie tylko swego ojca, Lameka,
ale i Ojca w niebie, który patrząc na ludzką przewrotność,
zaczyna żałować, że w ogóle stworzył człowieka (Rdz 6,6). Bo
ziemia jest pełna gwałtu i przemocy, a wszyscy postępują niegodziwie.
Tak, darząc człowieka wolnością, Bóg zaryzykował i, na
pozór, przegrał. Ale przecież nie do końca, skoro jest jeszcze
Noe, jedyny sprawiedliwy. I choćby dla niego jednego warto było
podjąć cały ten trud i ponieść tak wielkie ryzyko. Z niego powstanie
nowa ludzkość. I dlatego trzeba go ocalić z klęski, którą
ściągnęli na ziemię bezbożni.
Arka
ocalenia
W
tym ocaleniu Noe nie jest biernym odbiorcą Bożej łaski, lecz
partnerem. Bóg szczerze dzieli się z nim swoimi zamiarami i
wskazuje sposób ratunku który wydaje się
logiczny jedynie w kontekście wiary i znajomości Boga. Bo myśli Boga
przerastają nasze i trzeba zaufania, by odkryć ich logikę.
Widzimy
też, że to nie Bóg odmawia ratunku pozostałym. Wszystko
przecież odbywa się na ich oczach. Noe nie tylko sam był
sprawiedliwy, ale ogłaszał sprawiedliwość jako świadek
Bożych wyroków (2 P 2,5). Jednak gdyby nawet wykrzykiwać im
ostrzeżenia ze szczytów dachów, nic im już z tego nie
przyjdzie. Choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą
(Łk 16,31), bo do tego stanu doprowadziła ich własna pycha.
Choć,
przyznajmy, rzeczywiście brzmi to dość absurdalnie budować
arkę na lądzie i gromadzić w niej żywność dla własnej rodziny, a na
dodatek paszę dla domowych i nawet dzikich zwierząt, oczekując, że
wiedzione niepojętym instynktem, zechcą stawić się u drzwi arki w
oznaczonym terminie!
Pismo
powtarza dwukrotnie: I spełnił Noe wszystko tak, jak mu Pan
polecił (Rdz 7,5, a także por.6,22). Noe czyta we wzroku Boga,
że Jego zamiary są bardzo dobre. Robi więc po prostu swoje, ufając
Bogu i okazując Mu posłuszeństwo. A kiedy Noe wśród obojętnych
lub szyderczych spojrzeń tych, którzy nie wierzą, że nadciąga
zagłada i trzeba szukać ratunku, buduje arkę dokładnie według
projektu otrzymanego z góry, Bóg wie, że nie na próżno
obdarzył go życzliwością. W oznaczonym momencie, na głos Boży,
osiem dusz (1 P 3,20) wchodzi do arki, a za nimi
wchodzą do niej pary wszystkich żyjących stworzeń. Przychodzą po
ratunek do Noego z taką samą ufnością, z jaką niegdyś szły do Adama,
by otrzymać od niego imię. Sprawiedliwy Noe, pokornie wykonujący to,
co mu Bóg polecił, okazuje się rzeczywistym Panem stworzenia.
Drzewo,
które ocala
A
kiedy wszyscy, którzy mają zostać ocaleni, znajdą się w arce,
Bóg, jedyny Pan życia i śmierci, sam zamyka jej drzwi i
otwiera upusty niebios. Podczas gdy szalejący potop gładzi z
powierzchni ziemi wszystko, co żyje, my, patrząc na ocalałego Noego
dryfującego z rodziną po śmiercionośnych wodach, widzimy, jak wielką
wartość przed Bogiem ma ludzka wierność. Bo choćby nawet cała
ludzkość dopuszczała się rzeczy strasznych, lekceważąc słowo Boga,
wystarczy garstka sprawiedliwych, owa bliblijna Reszta,
aby Boży plan zbawienia mógł być kontynuowany. Reszta,
wskazująca na Tego, którego sprawiedliwość i posłuszeństwo aż
do śmierci przeważy wszelki grzech świata.
Tak,
Boża sprawiedliwość nie jest ślepa. I powie Bóg ustami proroka
Ezechiela: Nawet gdybym zesłał na Jerozolimę
straszne
klęski
, to jeszcze pozostanie tam Reszta, która ocali synów
i córki
Oni pocieszać was będą, gdy zobaczycie ich
postępowanie i uczynki i poznacie, że nie bez podstaw było to
wszystko, co jej uczyniłem (Ez 14,21.22.23). W tym samym
proroctwie zostanie też wspomniane imię Noego wśród tych,
którzy w każdej zesłanej przez Boga klęsce dzięki swej
sprawiedliwości ocalą swoje życie (por. Ez 14,14).
Tak
na czterdzieści dni i czterdzieści nocy trwania potopu nadzieja
świata schroniła się w arce (Mdr 14,6). I dodaje tu autor
Księgi Mądrości natchniony komentarz, którego trafność możemy
w pełni docenić dopiero w świetle Nowego Testamentu: Błogosławione
drzewo, przez które dokonuje się sprawiedliwość (Mdr
14,7).
A
gdy wreszcie po upływie stu pięćdziesięciu dni opadają wody potopu,
arka osiada na szczycie góry Ararat. Po kilku daremnych
próbach wypuszczona gołębica przynosi wreszcie świeży listek z
drzewa oliwnego i Noe wie, że bliski już jest moment wybawienia.
Zdejmuje dach, spogląda tęsknie na ziemię i czeka, aż wreszcie padnie
z ust Boga upragnione Wyjdź z arki!. Wreszcie otwierają
się drzwi i Noe wychodzi z arki jako nowy człowiek, ocalony z wód
śmierci przez drzewo, stając się w ten sposób zapowiedzią
tego, co uczyni Bóg z każdym wierzącym, ze względu na Jedynego
Sprawiedliwego.
Nowe
przymierze
Ocalony
Noe składa ofiarę Temu, który ich wybawił, a Pan jeszcze raz
błogosławi swoim dzieciom, powtarzając to, co rzekł kiedyś parze
pierwszych rodziców: Zaludniajcie ziemię i miejcie nad
nią władzę (Rdz 9,7). Ziemia jednak nosi jeszcze ślady
skażenia, nieufności i lęku, które są obecne również w
sercach garstki ocalonych. Człowiek już wie, że jest zdolny czynić
zło, że może nawet zabić drugiego człowieka, nie mówiąc już o
innych stworzeniach, które wciąż odczuwają konsekwencje jego
grzechu. Ocaleni z potopu mają nadal serca skłonne do grzechu. Bóg
jednak nie rezygnuje. Widząc swoje stworzenia takimi, jakimi są,
znając wszystkie ich słabości, zawiera z nimi i ich potomstwem nowe
przymierze nie będzie już potopu niszczącego wszystko, co
żyje. Tak długo, jak będzie istnieć słońce i deszcz, a na niebie
pojawiać się łuk tęczy znak przymierza między Bogiem a ludźmi
On będzie cierpliwie czekał na kolejnych sprawiedliwych,
którzy staną się Mu pociechą na ziemi skażonej grzechem i
niesprawiedliwością, aż przyjdzie Ten, który pokona wszelki
grzech.
Grzech
i szansa
Tymczasem
grzech już znowu panoszy się na świecie. Bo oto Noe, wybrany Boży,
który doświadczył w swoim życiu tak wielkiego miłosierdzia,
zbiera pierwsze plony z nowo posadzonej winnicy, po czym upija się
winem. Ulega prostej pokusie, zapominając, że nawet największe łaski
nie zwalniają człowieka z obowiązku czujności. On, wzór
sprawiedliwego, nadzieja na nową ludzkość, leży teraz nagi i
nieprzytomny w swoim namiocie.
I
Cham, jego syn, którego imię stanie się odtąd synonimem
człowieka pozbawionego elementarnej delikatności, sprowadza braci,
aby wraz z nimi napawać się tym widokiem. Zło ma w sobie coś
fascynującego, a poza tym zawsze to przyjemnie przyłapać świętego na
jakiejś wpadce. Miło jest poczuć swoją wyższość i pomyśleć, że skoro
on czyni takie rzeczy, to i ja mogę czuć się usprawiedliwiony.
Przyjemnie być pierwszym, który przekazuje innym tak
sensacyjną wiadomość.
Jednak
bracia nie podzielają entuzjazmu Chama. Biorą płaszcz i z szacunkiem
przykrywają nim Noego, odwracając przy tym wzrok, aby nie
widzieć nagości swego ojca (Rdz 9,23). Nie chcą poznawać zła.
Kiedy zaś Noe dochodzi do siebie i dowiaduje się o postępowaniu
młodszego syna, w ostrych słowach przeklina jego i jego potomstwo.
On, Noe, zapomniał się na chwilę, nie znając mocy wina. Jednak Cham
niech pamięta, że kto popada w złe obyczaje, wkrótce utraci
wolność, stając się najniższym sługą swych braci (Rdz
9,25).
Po
potopie Noe żyje jeszcze trzysta pięćdziesiąt lat jako świadek
niezwykłego przymierza, zawartego przez Boga z całą ludzkością i
wszystkimi żywymi stworzeniami. Przymierza zawartego ze złymi i
dobrymi, z grzesznymi i świętymi, w nadziei, że ostatecznie wszyscy
zechcą skorzystać z danej im szansy ocalenia przez wody chrztu i
drzewo krzyża Chrystusa.
Napisz komentarz (0 Komentarze) |