Jednym z najczęściej podnoszonych zarzutów przeciw Ewangelii
dziecięctwa Jezusa jest zarzut dotyczący kwestii tzw. rzezi
niewiniątek, wspomnianej w Mt 2,16-18. Przeczytajmy najpierw
wspomniany tekst biblijny:
Wtedy Herod widząc, że go Mędrcy zawiedli, wpadł w straszny
gniew. Posłał [oprawców] do Betlejem i całej okolicy i kazał
pozabijać wszystkich chłopców w wieku do lat dwóch, stosownie do
czasu, o którym się dowiedział od Mędrców. Wtedy spełniły się słowa
proroka Jeremiasza: Krzyk usłyszano w Rama, płacz i jęk wielki.
Rachel opłakuje swe dzieci i nie chce utulić się w żalu, bo ich już
nie ma (Mt 2,16-18 Biblia Tysiąclecia;
dalej: BT).
Racjonaliści stawiają wobec tego tekstu następujące zarzuty, oto
kilka cytatów z prac różnych autorów tego kierunku:
Spełnieniem proroctwa jest także straszliwa opowieść o mordzie
dokonanym na zlecenie Heroda na małych chłopcach z Betlejem. Żałoby z
tego tytułu nie musimy jednak obchodzić. Cała ta historia podobnie
jak opowieść o trzech mędrcach ze Wschodu jest bajką, którą ułożono
tylko z powodu proroctwa właśnie [
]. Znamy wystarczająco dużą
liczbę haniebnych czynów popełnionych przez Heroda, ale wymordowania
betlejemskich dzieci na tej liście nie ma. Chodzi wyłącznie o
oszczerstwo zrodzone na gruncie chrześcijaństwa[1].
Według Mateusza rodzina Jezusa była osiadła w Betlejem, tam
się urodził Jezus, tam też przybyli magowie ze Wschodu. Rodzice jego
jednak musieli opuścić Betlejem, gdyż Herod Wielki nastawał na życie
dziecka i kazał wymordować wszystkich chłopców poniżej dwóch lat. O
tym wydarzeniu jednak nie mamy żadnych innych informacji, a przede
wszystkim nie wspomina o tym Józef Flawiusz, jakkolwiek wylicza
skrupulatnie wszystkie inne zbrodnicze czyny Heroda[2].
Bardzo wątpliwe jest również to, czy istotnie Herod zarządził
rzeź niewiniątek [
]. Zastanawiające jest jednak to, że Józef
Flawiusz, historyk skrupulatny, który ział nienawiścią do Heroda i
nie przepuścił mu żadnej popełnionej przezeń zbrodni, nic o tej rzezi
nie wspomina. Czyżby on, zacięty wróg monarchy żydowskiego, miał taką
gratkę przeoczyć? Wydaje się, że rzezi niewiniątek nigdy nie było,
jest to chyba jedna z tych legend, z jakimi spotykamy się podczas
uważnej lektury ewangelii[3].
Jak widzimy, bo to przede wszystkim rzuca się w oczy podczas czytania
powyższych wywodów, jednym z dziwacznych dogmatów racjonalistycznych
jest wzięte wprost z sufitu założenie, że Flawiusz musiał
pisać niemalże o wszystkim, zwłaszcza o tym, co znajduje się w
Ewangeliach. A że Flawiusz tego nie robi, to racjonaliści mają wielki
problem, a raczej chrześcijanie ich zdaniem powinni mieć z tego
powodu wielki problem. Jednym z innych, choć równie jaskrawych
przykładów takiej racjonalistycznej flawiuszomanii jest
również Karol Kautsky, który pisał o uroczystym wjeździe Jezusa do
Jerozolimy, że gdyby naprawdę się to zdarzyło (zdaniem Kautsky’ego
to się oczywiście nie zdarzyło), to Józef, notujący
najdrobniejsze zdarzenia, na pewno powiedziałby coś o tym[4].
Innym zarzutem stosowanym wobec Mt 2,16n jest twierdzenie, że Mateusz
nieuczciwie wykorzystał w Mt 2,17-18 tekst z Jr 31,15 (patrz cytat z
Mt 2,16-18 na początku). Zarzuca się bowiem, że w przytaczanym w Mt
2,17-18 tekście z Jr 31,15 nie ma mowy o płaczu niemowląt w Betlejem,
tylko w Rama, ponadto Jeremiasz pisał, że owe dzieci są jedynie
uwięzione i na dodatek powrócą, zaś wedle Mt 2,16 miały one zginąć.
Teksty te mają zatem nie pasować do siebie[5].
Zarzuca się też, że w swym opisie mordu niemowląt Mateusz wzorował
się na zawartym w Wj 1,15n opisie zamiaru mordu niemowląt żydowskich,
jakiego miał dokonać faraon, nie relacjonował zatem historii, tylko
snuł teologiczne rozważania wzorowane na ST[6].
Wreszcie, ostatni znany mi zarzut dotyczy powrotu Świętej Rodziny z
ucieczki przed Herodem do Egiptu (por. Mt 2,19-23). J. Keller
formułuje taki oto zarzut w związku z tym: Wtedy wrócili nie
do Betlejem, lecz do Nazaretu, bo w Judei panował syn Heroda,
Archelaos, od którego mogli oczekiwać nowych represji. Ale w Galilei,
o czym nie ma wzmianki, panował drugi syn Heroda, Herod Antypas. Był
więc taki sam powód zamieszkania w Betlejem jak w Nazarecie[7].
Co myśleć o tych wszystkich zarzutach? Odpowiem na nie pokrótce, acz
konkretnie.
Kwestia milczenia Flawiusza
Jak widzieliśmy wcześniej, racjonaliści podnoszą niemal larum w
związku z tym, że Flawiusz przemilcza rzeź niewiniątek wspomnianą
przez Mateusza. Jednak powód ich zdziwienia wynika tak naprawdę z
kilku przyjętych przez nich bezpodstawnie założeń, nie wynika zaś ze
sposobu relacjonowania historii przez Flawiusza. Cytowany wyżej
Keller pisał, że Flawiusz wylicza skrupulatnie wszystkie inne
zbrodnicze czyny Heroda. Jeśli byłaby to prawda, to
rzeczywiście milczenie Flawiusza byłoby argumentem za tym, że
wspomnianej przez Mateusza rzezi niewiniątek nie było. Problem jednak
polega tu na tym, że tak naprawdę wcale nie wiemy, czy
Flawiusz wyliczał skrupulatnie wszystkie inne zbrodnicze czyny
Heroda. Jest to tylko nieuzasadnione założenie, przyjęte na
wiarę. Skoro zatem nie wiemy, czy Flawiusz miał zamiar wyliczać
wszystkie zbrodnie Heroda, to nie możemy twierdzić, że
milczenie Flawiusza w sprawie wspomnianej przez Mateusza rzezi
niewiniątek jest argumentem negującym opis Mateusza.
Błędny i
niezgodny z rzeczywistością jest też racjonalistyczny dogmat
głoszący, że jak to wyraził wyżej Kautsky Józef
Flawiusz odnotowywał najdrobniejsze zdarzenia. Jest to
kolejny racjonalistyczny wymysł. Wiemy bowiem, że Flawiusz nie tylko
nie odnotowywał najdrobniejszych zdarzeń, ale
opisując dzieje żydowskie, wręcz przemilczał pewne niezwykle
ważne dla Żydów wydarzenia ogólnonarodowe. Najlepszym tego
przykładem jest pewna bitwa Żydów z Rzymianami. Jak podaje jeden z
autorów, Flawiusz zupełnie przemilczał tę bitwę w swej Wojnie
żydowskiej, mimo że miała ona ogromnie doniosłe znaczenie
w losach i zniszczeniu jego ojczyzny[8].
Jest to świetny dowód na to, że Flawiusz i inni Żydzi z jego okresu
nie mieli obowiązku pisać i nie pisali o pewnych nawet wielkich
sprawach w dziejach swego narodu (choć owe ich dzieła były specjalnie
poświęcone właśnie tego typu wydarzeniom), tym bardziej więc
Flawiusz nie musiał pisać o rzezi niewiniątek wspomnianej przez
Mateusza. Warto też dodać, że Flawiusz przemilczał tak ważne dla
wszystkich narodów ówczesnego świata wydarzenie, jakim było spalenie
Rzymu przez Nerona. Jak pisał J. Radożycki o Flawiuszu, Podróż
morska Józefa przypada na zimę 63/64 r. po Chr. W nocy 18 lipca 64 r.
wybuchł w Rzymie pożar, który zniszczył połowę miasta. Józef musiał
być naocznym świadkiem (wraca do kraju na wiosnę 66 r. lub jesienią
65 r.), lecz dziwnie milczy na ten temat[9].
Flawiusz nie pisał więc nie tylko o najdrobniejszych
wydarzeniach, ale przemilczał wręcz najważniejsze
wydarzenia swoich czasów.
W cytowanym wyżej fragmencie Zenon Kosidowski pisał: Flawiusz,
historyk skrupulatny, który ział nienawiścią do Heroda i nie
przepuścił mu żadnej popełnionej przezeń zbrodni [
].
Załóżmy więc na chwilę, że rzeczywiście było tak, jak chcą
racjonaliści, i Flawiusz rzeczywiście musiałby
wspomnieć o wzmiankowanej przez Mateusza rzezi niewiniątek, skoro
rzekomo aż tak go nienawidził. Czy jednak z tego, że mimo to Flawiusz
nie wspomniał o tym, wynika, iż wspomniana przez Mateusza rzeź
niewiniątek się nie odbyła? Wcale nie, bowiem nadal nie jest
konieczne, że nawet jeśli Flawiusz bardzo chętnie chciałby wspomnieć
o tej zbrodni Heroda, to musiał też o tej zbrodni wiedzieć.
Istnieją bowiem poważne argumenty za tym, że Flawiusz mógł nie
wiedzieć o tym wydarzeniu, bowiem był on tak naprawdę słabo
poinformowany o końcowym okresie królowania i życia Heroda (a
wtedy właśnie zdarzyła się wspomniana przez Mateusza rzeź
niewiniątek). Jak podaje jedno z opracowań: Sam Józef Flawjusz
jest bardzo skąpo poinformowany o czterdziestoletnim okresie historji
pomiędzy śmiercią Heroda a jego własnem narodzeniem (37)[10].
Z tego wynika, że Flawiusz mógł nie wiedzieć o rzezi niewiniątek
wspomnianej przez Mateusza, bowiem nie był zbyt dobrze poinformowany
o tym okresie, urodził się poza tym dopiero ponad 40 lat po tych
wydarzeniach, w przeciwieństwie do Mateusza, który żył dużo
wcześniej i dlatego mógł być o wiele lepiej poinformowany o tej
sprawie przez ludzi żyjących bliżej tych wydarzeń.
Czy są jeszcze jakieś inne powody, z których Flawiusz rzeczywiście
mógł nie wiedzieć o rzezi niewiniątek wspomnianej przez Mateusza?
Tak, są takie powody. Jednym z nich jest fakt małej liczebności
ludności w Betlejem i co za tym idzie, małej liczby niemowlaków,
które mogły wtedy zostać zgładzone. W Betlejem mogło bowiem mieszkać
w tym czasie nie więcej niż ok. 2000 osób. Biorąc pod uwagę to, że
rocznie na 1000 osób rodzi się jakieś trzydzieścioro dzieci, a także
uwzględniając śmiertelność naturalną w tamtych czasach, wraz z
faktem, że rozkaz Heroda dotyczył tylko dzieci płci męskiej, tych
zgładzonych w Betlejem chłopców nie mogło być więcej niż ok.
trzydziestu pięciu[11].
Inni szacują tę liczbę na jeszcze mniej: od 20 do 25 pomordowanych
niemowląt[12].
Nawet racjonaliści szacują tę liczbę na mniej więcej 20 30
chłopców[13].
Mając na uwadze to, że Betlejem w tym czasie było małą pasterską
wioską pełną ubogich wieśniaków[14],
w dodatku leżącą poza nurtem głównych wydarzeń politycznych w
Palestynie, może więc być zrozumiałe, dlaczego do Flawiusza nie
doszły żadne informacje na temat tego mordu.
Jak widać, istnieje co najmniej kilka uzasadnionych przyczyn, z
których Flawiusz mógł nie wspomnieć o rzezi niemowląt opisywanej
przez Mateusza. Wcale nie musimy więc milczenia Flawiusza na ten
temat tłumaczyć akurat tak, jak chcą tłumaczyć to racjonaliści,
czyli tym, że opisana przez Mateusza rzeź po prostu się nie
odbyła, bowiem jest to tylko wymysł. Skoro
bowiem istnieją również inne uzasadnione wyjaśnienia milczenia
Flawiusza na temat tej rzezi niemowląt, to od tej pory ich wspomniane
wyjaśnienie nie musi już być jedynie poprawne i najlepiej
uzasadnione. Istnieją też bowiem inne możliwości wyjaśnienia tegoż
milczenia.
Czy jednak fakt, że Mateusz jest jedynym historykiem, który opisuje
nam dokonaną przez Heroda rzeź niewiniątek, nie powinien nas skłonić
do odrzucenia tej relacji? Nie. Nawet jeden z niewierzących
religioznawców zdobył się na godny uwagi obiektywizm, gdy stwierdził:
Nie może być argumentem [
] brak poświadczenia
przekazów nowotestamentalnych przez inne, pozachrześcijańskie źródła
(bo przecież w wielu innych przekazach starożytnych mamy do
czynienia też z jednorazowością a mimo to nie wątpimy w ich
wiarygodność)[15].
I choć krytyk ten nie był konsekwentny, skoro w innej swej pracy[16]
zarzuca przekazowi nowotestamentowemu właśnie to, że pewne jego
relacje nie są potwierdzone przez Pliniusza i innych, to jednak jego
powyższa uwaga jest bardzo cenna dla naszych rozważań (biorąc pod
uwagę to, kto jest autorem tej uwagi).
Przykładem relacji historycznej, której nikt dziś nie odrzuca, mimo
że znamy ją tylko z jednego przekazu, jest relacja Flawiusza
na temat spisu Kwiryniusza, który odbył się na przełomie 6 i 7 roku
po Chr. Ten fakt ustalono tylko na podstawie jednej relacji
historycznej, której autorem jest Józef Flawiusz[17].
Nikt jednak z tego powodu nie odrzuca tego ustalenia[18]
i nawet sami racjonaliści i tzw. nowocześni krytycy Biblii uznają je,
gdy powołują się na wspomniany przez Flawiusza spis Kwiryniusza w
celu zdyskredytowania relacji Łukasza zawartej w drugim rozdziale
jego Ewangelii[19].
Tym samym i my nie mamy powodu odrzucać relacji Mateusza na temat
rzezi niewiniątek tylko dlatego, że nie potwierdza jej żadne inne
źródło historyczne współczesne Mateuszowi.
Kwestia proroctwa Jeremiasza
Inne zarzuty racjonalistów nie są już tak poważne jak powyższy zarzut
dotyczący milczenia Flawiusza, niemniej jednak nimi zajmę się
również. Jak pamiętamy z tego, co pisałem wyżej, racjonaliści
zarzucają Mateuszowi, że nie powinien się on powoływać na proroctwo
Jeremiasza, skoro mówi ono o płaczu dzieci w Rama, a nie w Betlejem.
Ponadto racjonaliści podkreślają, że dzieci wspomniane w proroctwie
Jeremiasza nie zginęły jak te niemowlęta, o których mówi Mateusz.
Odpowiem teraz pokrótce także i na te zarzuty. Po pierwsze, proroctwo
Jeremiasza wcale nie mówi, że płacz dobiegał z Rama, tylko że
usłyszano go w Rama, co zupełnie zmienia istotę rzeczy. Można więc to
proroctwo zrozumieć w zgodzie z Mateuszem, tzn. o płaczu niemowląt z
Betlejem usłyszano (np. z opowieści) w Rama, które tak jak Betlejem
znajduje się w okolicach Jerozolimy (oba miasta leżą w tej samej
odległości [8 km] od Jerozolimy, właściwie tuż pod nią[20]).
Co do zarzutu, że dzieci z proroctwa Jeremiasza nie zginęły tak jak
dzieci wspomniane u Mateusza, to czytając Mt 2,16-18, warto zauważyć,
że Mateusz wcale nie twierdzi, iż słowa Jeremiasza miały się
spełnić akurat odnośnie do losu dzieci. Mateusz wyraźnie jest
zainteresowany samym faktem lamentu w słowach Jeremiasza i
tylko ten element jest dla niego istotny w przypadku wypełniania się
słów Jeremiasza na wydarzeniach opisanych przez Ewangelistę w Mt
2,16-18. Racjonaliści nie mają więc żadnych podstaw ku temu, aby i w
tym miejscu zarzucać błąd Mateuszowi, skoro wcale nie twierdził on w
Mt 2,16-18, że słowa Jeremiasza o losie dzieci z Jr 31,15 miały się
spełnić w każdym szczególe na niewiniątkach mordowanych przez
Heroda. Mateusz tak wcale nie twierdził w swej interpretacji tego
proroctwa w Mt 2,16-18, więc zarzucanie mu w tym miejscu przez
racjonalistów, że los dzieci wspomnianych w Jr 31,15 był inny niż los
niewiniątek pomordowanych przez Heroda, jest bezpodstawne.
Historia
rzezi niewiniątek wzorowana na historii Mojżesza?
Jak wyżej pisałem, racjonaliści twierdzą też, że Mateuszowy opis
rzezi niewiniątek jest rzekomo wzorowany na historii Mojżesza, który
cudem uniknął pogromu dzieci żydowskich, zarządzonego przez faraona.
Jest to niewątpliwie najsłabszy argument ze wszystkich wyżej
wspomnianych argumentów racjonalistów w tej kwestii. Aby ten argument
obalić, wystarczy wspomnieć, że historia mordu dzieci wszczętego
przez faraona nie była niczym aż tak wyjątkowym w historii
żydowskiej, aby Mateusz w swym opisie musiał uciekać się do
wzorowania akurat na tym wydarzeniu. W pewnym sensie mordy na
dzieciach, które mogły zagrozić władcom-tyranom, były w historii
żydowskiej dość częste. Przykładowo, w 1 Krl 16,11 czytamy, że
Zimri Gdy tylko został królem i zasiadł na swym tronie, wybił
cały ród Baszy, nie zostawiając mu żadnego chłopca [
]
(BT, kursywa ode mnie; patrz też 1 Krl 14,10). Również w 2 Krn
22,10-11 czytamy o mordzie na synach królewskich (zob. też: 1 Krl
15,28; 2 Krl 10,8-11; 2 Krl 11,1; 2 Krn 21,4). Skoro
mordy na dzieciach i synach królewskich zagrażających władcom były
znane i stosowane już wcześniej w historii żydowskiej, to poza
jedynie swoją wiarą racjonaliści nie mają żadnych podstaw dla
twierdzenia, że opisana przez Mateusza rzeź niewiniątek była na tyle
nieprawdopodobna, że nie mogła się zdarzyć, a Mateusz w swym opisie
tej rzezi musiał wzorować się akurat na historii Mojżesza.
Historia mordów na dzieciach zagrażających władcom była też w
starożytności znana poza Izraelem. Swetoniusz pisał, że za czasów
takich cesarzy jak August i Neron mordowano niemowlęta w strachu
przed tym, że narodzi się gdzieś król rzymski zagrażający obecnej
władzy[21].
Archelaos i Antypas
Ostatni z wzmiankowanych wyżej zarzutów przeciw wspomnianej w
Ewangelii Mateusza rzezi niewiniątek dotyczył powrotu Świętej Rodziny
z Egiptu (dokąd uciekła Ona z powodu prześladowań Heroda). Jak
pamiętamy z powyższego cytatu, J. Keller twierdził, że powrót Świętej
Rodziny do Nazaretu zamiast do Betlejem nie miałby sensu, bowiem w
obu tych okolicach panowali synowie Heroda (Archelaos i Antypas). Na
pierwszy rzut oka wydaje się, że rzeczywiście Józef, uciekając z Żoną
i Dzieckiem od jednego syna Heroda do drugiego, postępowałby
niezrozumiale, bowiem mówiąc potocznie, wpadłby z deszczu pod rynnę.
Jednak nikt nie wykazał, że obaj synowie Heroda byli jednakowo
niebezpieczni dla Świętej Rodziny. Obaj synowie Heroda wcale
nie musieli też podzielać dzieciobójczych obsesji swego ojca.
Stąd powrót Józefa z Rodziną akurat do Nazaretu, gdzie panował jeden
syn Heroda (Antypas), zamiast powrotu do Betlejem, gdzie panował
drugi syn Heroda (Archelaos), wcale nie wydaje się bezsensowny. Ten
wybór można najwyraźniej tłumaczyć różnym usposobieniem wspomnianych
synów Heroda, nie zaś strachem przed dawnym dzieciobójczym zamiarem
ich ojca. O co więc chodziło tak naprawdę? Rozwiązania dla tej
zagadki dostarcza nam Flawiusz, który pisał, że Antypas lubił
życie spokojne i wygodne[22],
w przeciwieństwie do Archelaosa, którego cechowały
okrucieństwo i zbytek[23],
bowiem był okrutnikiem[24].
Archelaos miał na swym koncie mord na 3000 Żydów, do których odnosił
się z lekceważeniem[25].
Stąd teraz staje się zupełnie jasne i zrozumiałe, dlaczego Józef z
Rodziną nie bał się wrócić właśnie na tereny będące pod panowaniem
Antypasa, bał się on natomiast wrócić na tereny będące pod panowaniem
Archelaosa. Po raz kolejny wychodzi więc na to, że racjonalistom
tylko dlatego znowu coś się nie zgadzało w kwestiach ewangelicznych,
bowiem nie wgłębili się oni po prostu, choćby pobieżnie, w niuanse
historyczne związane z tą sprawą.
Reasumując, wyżej wspomniane zarzuty racjonalistów przeciw
wzmiankowanej w Mt 2,16-18 rzezi niewiniątek, jak też zarzuty przeciw
wydarzeniom z tym związanym, nie wydają się być rozstrzygające na
niekorzyść wiarygodności autora Ewangelii Mateusza. Wręcz przeciwnie,
dokładniejsza analiza okoliczności z tym związanych prowadzi do
wniosku, że Mateusz nie pozostawał w tej kwestii w konflikcie z
danymi historycznymi. Natomiast co do powyższych zarzutów
racjonalistów, związanych z kwestią milczenia Flawiusza na temat
rzezi niewiniątek wspomnianej przez Mateusza, to zarzuty te
najwyraźniej wynikają z nieznajomości sposobu opisywania przez
Flawiusza historii. Zarzuty te można więc co najwyżej traktować jako
pretensje wynikające z założeń czysto ideologicznych, nie zaś jako
argumenty wynikające z danych historycznych. To samo dotyczy
postulatu zakładającego, że Mateusz w swym opisie rzezi niewiniątek
wzorował się na historii dziecięctwa Mojżesza.
Jan
Lewandowski
(wrzesień 2004)
PRZYPISY:
[1]
U. Ranke-Heinemann, Nie i Amen, Gdynia 1994, s. 40 i 42.
[2]
J. Keller, Jezus, w: Od Mojżesza do Mahometa, red.
tenże, Warszawa 1987, s. 138.
[3]
Z. Kosidowski, Opowieści Ewangelistów, Warszawa 1979, s. 204.
[4]
K. Kautsky, Pochodzenie chrześcijaństwa, Warszawa 1950, s.
352.
[5]
Por. U. Ranke-Heinemann, Nie i Amen, dz. cyt., s. 41.
[6]
Tamże. Tak samo w: J. Keller, Jezus, dz. cyt., s. 138; i w:
Z. Kosidowski, Opowieści Ewangelistów, dz. cyt., s. 205.
[7]
J. Keller, Jezus, dz. cyt., s. 138.
[8]
J. Teodorowicz, Od Betleem do Nazaretu, Poznań
Warszawa Lublin Wilno 1932, s. 129. Dopiero w swej
Autobiografii (VII) Flawiusz napomknął o tym wydarzeniu.
Wiedział więc o tym, lecz nie wspomniał o tym w swoich dziełach
poświęconych tego typu wydarzeniom, co stanowi świetny
(przemawiający przeciw racjonalistycznemu rozumowaniu) argument za
tym, że Flawiusz nie pisał nawet o ważnych wydarzeniach w
dziejach swego narodu.
[9]
Za: Józef Flawiusz, Przeciw Apionowi. Autobiografia, red. J.
Radożycki, Warszawa 1996, s. 187, przyp. 21.
[10]
J. Teodorowicz, Od Betleem do Nazaretu, dz. cyt., s. 133.
[11]
Tak szacuje Daniel Rops w: Dzieje Chrystusa, Warszawa 1995,
s. 125.
[12]
G. Ricciotti szacuje liczbę mieszkańców Betlejem w tym okresie na
nie więcej niż 1000 osób, zaś liczbę chłopców zamordowanych przez
Heroda wyznacza na liczbę od 20 do 25; por. G. Ricciotti, Życie
Jezusa Chrystusa, Warszawa 1954, s. 255 i 274. Najbardziej
rozrzutny był w tej kwestii E. Dąbrowski, który
szacował liczbę pomordowanych niemowląt na ok. 80 osób; por. E.
Dąbrowski, Nowy Testament na tle epoki, t. I, Poznań 1958, s.
251, przyp. 1.
[13]
Por. U. Ranke-Heinemann, Nie i Amen, dz. cyt., s. 42.
[14]
Por. G. Ricciotti, Życie Jezusa Chrystusa, dz. cyt., s. 255.
[15]
Z. Poniatowski, Powstanie i rozwój wczesnego chrześcijaństwa,
w: Katolicyzm starożytny jako forma rozwoju pierwotnego
chrześcijaństwa, red. J. Keller, Warszawa 1969, s. 137;
pogrubienie od J.L.
[16]
Tenże, Źródła do wczesnego chrześcijaństwa, w: Katolicyzm
starożytny
, dz. cyt., s. 73.
[17]
Por. W.J. Harrington, Klucz do Biblii, Warszawa 1997, s. 166.
[18]
Wyjątkowo trafnie podsumował to Ricciotti: O tym, że August
nakazał sporządzić spis ludności «całego [zamieszkałego]
świata», czyli całego Imperium Rzymskiego, pisze co prawda
tylko Łukasz. Jeżeli jednak inne dokumenty o tym nie wspominają, to
jeszcze z tego nie wynika, że Łukasz nie ma racji. Dowód oparty na
przemilczaniu, jak to powszechnie wiadomo, jest w nauce historii
najsłabszym i zwodniczym argumentem. Wśród wielu przykładów, które
by można przytoczyć na ten temat, wystarczy wspomnieć właśnie nasz
przypadek, czyli spis dokonany w Judei w roku 6-7 po Chr., który
został zanotowany jedynie przez Józefa Flawiusza, i chociaż nie brak
w tej relacji pewnych nieścisłości logicznych i chronologicznych, to
jednak na ogół nie poddaje się go w wątpliwość, G. Ricciotti,
Życie Jezusa Chrystusa, dz. cyt., s. 189. Mniej więcej tak
samo ujmuje to E. Dąbrowski: Podobnie zresztą i o spisie
późniejszym nie wspomina żaden z historyków rzymskich, ale jedynie
Józef Flawiusz. A przecież na tej podstawie nie będziemy podawać w
wątpliwość samego faktu, E. Dąbrowski, Nowy Testament na
tle epoki. Geografia. Historia. Kultura, t. I, dz. cyt.,
s. 248.
[19]
Por. np. U. Ranke-Heinemann, Nie i Amen, dz. cyt., s. 22 i
27.
[20]
Por. przypis do Jr 31,15 w Biblii Tysiąclecia oraz
Encyklopedia biblijna, Warszawa 1999, s. 93.
[21]
Por. Swetoniusz, Żywoty Cezarów, Oktawian August, II,
94; tamże, Neron, VI, 36. Por. też: E. Dąbrowski, Nowy
Testament na tle epoki, t. I, dz. cyt., s. 250; por. też: D.
Rops, Dzieje Chrystusa, dz. cyt., s. 125; G. Ricciotti, Życie
Jezusa Chrystusa, dz. cyt., s. 274; U. Ranke-Heinemann, Nie i
Amen, dz. cyt., s. 36.
[22]
Józef Flawiusz, Dawne dzieje Izraela, XVIII, 7, 2; por. też:
E. Dąbrowski, Podręczna encyklopedia biblijna, t. I, Poznań,
Warszawa, Lublin 1959, s. 66.
[23]
E. Dąbrowski, Podręczna encyklopedia biblijna, t. I, dz.
cyt., s. 87; por. też: E. Dąbrowski, Nowy Testament na tle epoki,
t. I, dz. cyt., s. 262n.
[24]
G. Ricciotti, Życie Jezusa Chrystusa, dz. cyt., s. 44.
[25]
Por. E. Dąbrowski, Podręczna encyklopedia biblijna, t. I, dz.
cyt., s. 87; por. też: E. Dąbrowski, Nowy Testament na tle epoki,
t. I, dz. cyt., s. 259.
Napisz komentarz (0 Komentarze) |