Serwis Apologetyczny: katolickie spojrzenie na wiarę
Start arrow GORĄCE POLEMIKI arrow uzdrowienie wewnętrzne arrow W IMIĘ JEZUSA

Menu witryny
Start
Przewodnik po serwisie
- - - - - - -
NAUCZANIE KOŚCIOŁA
- - - - - - -
ODNOWA KOŚCIOŁA
- - - - - - -
DYSKUSJE Z CHRZEŚCIJAŃSKIMI POGLĄDAMI
- - - - - - -
GORĄCE POLEMIKI
- - - - - - -
INNE POLEMIKI
- - - - - - -
Słowo wśród nas
- - - - - - -
Biuletyn
Listy mailingowe
Księga gości
- - - - - - -
Najnowsze artykuły
O nas
Galeria zdjęć
Wieści
- - - - - - -
Linki
Napisz do nas
Szukaj
W IMIĘ JEZUSA PDF Drukuj E-mail
Napisał ALEKSANDRA KOWAL   

„O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje. Do tej pory o nic nie prosiliście w imię moje: Proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna” (J 16,24).

Z tej wspaniałej obietnicy Jezusa niektórzy chrześcijanie wyciągają taki wniosek: No tak, modliłem się o uzdrowienie do Boga, ale ciągle jestem chory, Bóg nie wysłuchał mojej modlitwy, bo nie pomodliłem się w imię Jezusa. Nie wiedziałem, że aby modlitwa była skuteczna, trzeba ją zakończyć słowami „w imię Jezusa”. Od tej pory zawsze będę na końcu mojej modlitwy wypowiadał te słowa, i wtedy Bóg da mi wszystko, o co poproszę, tak jak obiecał.

Słowa: „Proszę Cię o to, Ojcze, w imię Jezusa Chrystusa”, traktowane są jako swoiste zaklęcie charyzmatyczne, coś jakby magiczny klucz otwierający sezam Bożego serca. Czy to zaklęcie jest skuteczne?

Cóż, praktyka życiowa – a doświadczenie jest dobrym sprawdzianem natchnionych teorii – wykazuje, że jednak nie wszystkie prośby, nawet te zakończone słowami „w imię Jezusa”, Bóg spełnia tak, jak sobie byśmy tego życzyli.

Czyżby więc to proste rozumowanie nie było słuszne?

Skoro nie wystarczy zwykłe powtarzanie wyuczonej formułki, nawet bardzo charyzmatycznej, rozważmy więc, na czym polega modlitwa w imię Jezusa.

Musimy zacząć od słowa imię. W mentalności biblijnej imię oznacza posłannictwo osoby albo nawet proroctwo dotyczące jego przyszłości. Imię wyraża pozycję człowieka w społeczeństwie, stąd też może być synonimem sławy. W tym ujęciu pozbawienie imienia staje się równoznaczne z pozbawieniem wszelkiego znaczenia (por. wyrażenie „stracić dobre imię”). Imię jest właściwie synonimem samej osoby, dlatego oddziałując na czyjeś imię, tym samym dotyka się istoty samego człowieka. Zmienić komuś imię, to znaczy obdarzyć go nową osobowością, ale też uczynić sobie poddanym. Kiedy Bóg chciał oznajmić Abramowi, że wziął go w posiadanie i ma dla niego nowe posłannictwo, to nadał mu nowe imię – Abraham (Rdz 17,5).

Bóg zechciał objawić Izraelitom swoje tajemnicze imię Jahwe (hebr. „Jest”), aby „wzywano Jego imienia”, to znaczy, by oddawano cześć Bogu i modlono się do Niego (Iz 12,4). Bóg w pewien sposób powierzył Izraelowi swoje własne imię, ale nie po to, aby „wzywał imienia swojego Boga do czczych rzeczy” (Wj 20,7). Imię to bowiem nie zostało dane ludowi do jego dyspozycji, aby posługiwał się Bogiem do swoich własnym celów. Przeciwnie, to wierzący mają służyć imieniu Bożemu (Iz 56,6).

Bóg utożsamia się ze swoim imieniem do tego stopnia, że kiedy mówi o swoim imieniu, to mówi o sobie samym.

Z powodu swojego imienia Jahwe wyświadcza dobro Izraelowi (Ez 20,9). Znaczy to, że działa On dla swojej chwały oraz po to, aby był uznano Jego wielkość i świętość.

Imię Jezus oznacza „Jahwe ocala”. Wzywając imienia Jezusa, apostołowie leczyli chorych (Dz 3,6-7), wyrzucali demony (Dz 16,18) i dokonywali różnych cudów (Mt 7,22; Dz 4,30). Jezus okazuje się takim, jak to określa Jego imię: to On przywraca zdrowie chorym, a przede wszystkim zapewnia zbawienie wszystkim, którzy w Niego wierzą (Dz 4,7-12).

Imię zmartwychwstałego Pana jest tożsame z imieniem Boga (Ap 14,1). Kiedy przez proroka Izajasza Bóg zapowiada: „Tak przede mną zegnie się wszelkie kolano, wszelki język na Mnie przysięgać będzie (Iz 45,23), to obietnica ta spełnia się w Jezusie: „Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano” (Flp 2,9-10).

Tak jak „wzywać imienia Jahwe” znaczyło po prostu to samo, co służyć Bogu Izraela, tak i pierwsi chrześcijanie uważali się za tych, którzy „wzywają imienia Pana” (1 Kor 1,2). Co to praktycznie znaczyło? Na podstawie Rz 10,9-13 można uznać, że „wzywanie imienia Pańskiego” jest równoznaczne z „wyznaniem, że Jezus jest Panem”, czy „wiarą, że Bóg Go wskrzesił z martwych”. Wyznanie wiary składano przede wszystkim na chrzcie, kiedy to nowo ochrzczony wchodził pod władzę Tego, którego panowanie uznał.

Misja apostolska polegała na przemawianiu (Dz 4,17) czy nauczaniu (Dz 5,28) w to imię, bowiem Apostołowie głosili słowo na mocy rozkazu Zmartwychwstałego: „Idźcie i nauczajcie wszystkie narody” (Mt 28,19).

Chrześcijanie zbierają się razem w imię Jezusa Chrystusa, to jest wierzą, że Pan jest wśród nich obecny (Mt 18,20), przyjmują tych, którzy przychodzą w Jego imię (Mk 9,37), a więc dlatego, że należą do Chrystusa. Uczniowie Chrystusa składają Bogu dzięki w imię naszego Pana, Jezusa Chrystusa (Ef 5,20), podczas modlitwy zwracają się do Ojca w imię Jego Syna (J 14,13-14), inaczej mówiąc: przez Chrystusa, który jest Pośrednikiem między Bogiem a ludźmi (1 Tm 2,5). Chrześcijanie postępują tak, by imię Pana naszego, Jezusa Chrystusa, było uwielbione (2 Tes 1,11-12).

Jezus objawił ludziom, że imieniem Boga jest tytuł Ojca. W wielkiej modlitwie arcykapłańskiej Jezus modli się: „zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś” (J 17,11), to znaczy prosi swojego Ojca, żeby powierzeni Mu uczniowie wytrwali w wierze, aby nie utracili synowskiej przynależności do Boga. Prosi o to, żeby Jego uczniowie byli zachowani w Jego imieniu, czyli żeby pozostali chrześcijanami, bo ich Panem jest Jezus Chrystus.

Św. Paweł zwraca się do Kościoła w Koryncie: „Tak więc w imieniu Chrystusa spełniamy posłannictwo jakby Boga samego […]. W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem” (2 Kor 5,20). Dla Apostoła Pawła „w imię Chrystusa” znaczy „w imieniu Chrystusa”, czyli wypełniając misję, jaką zlecił mu zmartwychwstały Pan.

Spróbujmy teraz „przetłumaczyć” zacytowane na początku słowa Jezusa:

„O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje” – to znaczy: Ojciec mój da wam wszystko, o cokolwiek poprosicie Go zamiast Mnie.

„Do tej pory o nic nie prosiliście w imię moje: Proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna” – należy tu rozumieć: Do tej pory prosiliście dla siebie, a teraz będziecie jakby przedłużeniem mojej obecności na ziemi, kiedy odejdę do Ojca. Jeśli będziecie spełniali moje posłannictwo, osiągniecie radość wieczną, a jej przedsmak będziecie czuli już tu, na ziemi.


Por. hasło: imię, w: Słownik teologii biblijnej, red. X. Léon-Dufour, tłum. K. Romaniuk, Pallottinum, Poznań 1994, ss. 322-326.

Napisz komentarz (0 Komentarze)

« wstecz   dalej »
Advertisement

Serwis Apologetyczny: katolickie spojrzenie na wiarę '2004
http://apologetyka.katolik.net.pl