Serwis Apologetyczny: katolickie spojrzenie na wiarę
Start arrow DYSKUSJE Z CHRZEŚCIJAŃSKIMI POGLĄDAMI arrow Świadkowie Jehowy arrow W OBRONIE WIARY - WŁODZIMIERZ BEDNARSKI arrow 51. ROK 1925

Menu witryny
Start
Przewodnik po serwisie
- - - - - - -
NAUCZANIE KOŚCIOŁA
- - - - - - -
ODNOWA KOŚCIOŁA
- - - - - - -
DYSKUSJE Z CHRZEŚCIJAŃSKIMI POGLĄDAMI
- - - - - - -
GORĄCE POLEMIKI
- - - - - - -
INNE POLEMIKI
- - - - - - -
Słowo wśród nas
- - - - - - -
Biuletyn
Listy mailingowe
Księga gości
- - - - - - -
Najnowsze artykuły
O nas
Galeria zdjęć
Wieści
- - - - - - -
Linki
Napisz do nas
Szukaj
51. ROK 1925 PDF Drukuj E-mail
Napisał WŁODZIEMIERZ BEDNARSKI   

51.1. W 1918r., po tym jak nie nastąpił oczekiwany przez zwolenników Rutherforda "koniec świata", zaczął on organizować tzw. "kampanię o miliony" ("Wspaniały finał..." s.120; por. "Świadkowie Jehowy głosiciele..." s.163). Ściśle z nią związane było wyd. w 1920r. głośnej publikacji pt. "Miliony ludzi z obecnie żyjących nie umrą!". Strażnica Nr 21, 1993 s.11 tak ją wspomina: "Co więcej, szeroko rozpowszechniona broszura Miliony ludzi z obecnie żyjących nigdy nie umrą! przedstawiała pogląd, że w roku 1925 zaczną się spełniać zamierzenia Boże co do przywrócenia raju na ziemi i wskrzeszenia wiernych sług Bożych z dawnych czasów. Wydawało się, że wytrwałość pomazańców niebawem zostanie nagrodzona". Broszura ta, rzeczywiście stanowczym tonem obiecywała: "Jak dotąd wskazaliśmy, cykl wielkiego lata miłościwego powinien się zacząć w 1925-ym roku. O tym czasie ziemska postać tego królestwa zostanie rozpoznana" (s.60), "Możemy przeto z ufnością oczekiwać, że rok 1925-y zaznaczy się powrotem Abrahama, Izaaka, Jakuba i wiernych proroków Starego Zakonu, a mianowicie tych których Apostoł wymienia w jedenastym rozdziale listu do Żydów - do stanu ludzkiej doskonałości" (s.60-1). Mieli oni być wtedy "uczynieni widzialnymi, legalnymi przedstawicielami nowego porządku rzeczy na świecie" (s.60). Rutherford sprecyzował to też dokładniej: "Pełne 1924 lata okresu ery Chrystusowej skończą się 31 Grudnia R.P. 1924, a dodając jeszcze 3/4 roku, otrzymamy 1 październik 1925 R.P., o którym to czasie należy się spodziewać, że Abraham obejmie w posiadanie swoje dziedzictwo" (s.72). Pisał on też, że doprowadziło go do tego "proste obliczenie" (s.59). Dziś, dzień 1 IV kojarzy się nam z "prima aprilisem", jednak Rutherford mówił serio: "około 1 kwietnia 1925 roku, około którego czasu spodziewać się należy zmartwychwstania zasłużonych Proroków i początku błogosławieństwa wszystkich narodów ziemi, żyjących jak i umarłych" (s.76). Prócz zmartwychwstania w 1925r. miało zakończyć się umieranie, dla tych którzy nie będą grzeszyć. Obiecywano: "Opierając się tedy na argumentach powyżej wyłuszczonych (...), oraz że rok 1925-ty zaznacza się zmartwychwstaniem wiernych i zasłużonych mężów starożytności i początkiem odbudowy, słusznem będzie mniemać, że miliony ludzi z żyjących teraz [tzn.w 1920r., w roku wyd. tej publikacji] na świecie będą jeszcze znajdować się na świecie w roku 1925-tym. A wtenczas, opierając się na obietnicach wymienionych w Słowie Bożym, musimy przejść do stanowczegoniezaprzeczalnego wniosku, że miliony z żyjących teraz na świecie ludzi nigdy nie umrą" (s.65); por. "Świadkowie Jehowy głosiciele..." s.78. W wyd. w 1921r. "Harfie Bożej" Rutherford ogłaszał też, że stary świat "całkiem przeminie w kilku

Następnych latach" (s.345) i Abraham, Izaak itd. "będą z powrotem przy życiu na ziemi za kilka lat" (s.352), co też pewnie miało wskazywać na 1925r. Broszura "Pożądany rząd" (s.30-1) zapowiadała: "W świetle Pisma Świętego możemy się racjonalnie spodziewać, że Jerozolima będzie stolicą świata z doskonałymi i wiernymi ludźmi, a mianowicie z Abrahamem, Izaakiem, Jakubem, Dawidem, Danielem i innymi, którym będą powierzone rządy ziemi; niektórzy z tych wiernych ludzi jako władcy będą umieszczeni w głównych częściach ziemi (...). Możemy się spodziewać, że za pomocą wielkich, udoskonalonych i urządzonych w wielu miejscach stacyj radiograficznych Abraham będzie kierował z Góry Synaj sprawami całej ziemi" (w 1929r. "przeniesiono" stolicę do San Diego - patrz rozdz. "<Beth-Sarim> J.F.Rutherforda").

Czego jeszcze oczekiwano z nastaniem 1925r.? "Dokonana Tajemnica" zapowiadała: "wszystkie fazy upadku Babilonu nie prędzej się dokonają, aż upłynie dziesięć i pół roku od jesieni 1914r." (s.213), "Niech będzie co chce, ale widocznem jest, że założenie Królestwa w Palestynie prawdopodobnie nastąpi w roku 1925, w dziesięć lat później, aniżeli obliczaliśmy początkowo" (s.151), a Strażnica Nr 21, 1991 s.26, drukująca wspomnienia jednego ze ŚJ podaje: "W 1924 roku dorośli często rozmawiali o roku 1925. Byliśmy kiedyś u pewnej rodziny Badaczy Pisma Świętego. Jeden z braci zapytał: 'Jeśli Pan nas zabierze, co się stanie z naszymi dziećmi?' Matka, jak zawsze pozytywnie usposobiona, odparła: 'Pan będzie wiedział, jak się o nie zatroszczyć'. Temat ten mnie zelektryzował. Co to wszystko znaczy?". Przebudźcie się! Nr 7, 1995 s.9 choć nic nie dodaje, to jednak z niesmakiem wspomina: "Badacze Pisma Świętego, od 1931 roku znani jako Świadkowie Jehowy, czekali też na rok 1925, który ich zdaniem miał przynieść spełnienie cudownych proroctw biblijnych. Snuli przypuszczenia, iż rozpocznie się wtedy ziemskie zmartwychwstanie, w wyniku którego powrócą do życia wierni mężowie z dawnych czasów, tacy jak Abraham, Dawid i Daniel". Ang. książka "Droga do raju" (The Way to Paradise 1924 s.228-9) podaje zaś jakie zadanie ich czeka: "Dzwonisz wtedy do książąt w Jeruzalem, przedstawiasz im swoją sprawę i prosisz aby twój ojciec i matka mogli być wzbudzeni". Podobnych rzeczy oczekiwali zwolennicy Rutherforda w Polsce: "W całym kraju część braci służyła Bogu przede wszystkim ze względu na nagrodę w niebie, którą według swego przekonania mieli otrzymać najpóźniej w roku 1925." ("Rocznik Świadków Jehowy 1994" s.188). Strażnica Rok CV [1984] Nr 16 s.24-5 do oczekiwanych obietnic dodała też szczęśliwe 1000-lecie: "Słudzy Jehowy wiązali też pewne nadzieje z rokiem 1925. Uważano, że kiedy w owym roku skończy się cykl jubileuszy (70 x 50 lat), licząc od wejścia Izraelitów do Ziemi Obiecanej, rozpocznie się wielki pozaobrazowy Jubileusz, czyli tysiącletnie królowanie Chrystusa Jezusa. Wszakże sprawy potoczyły się inaczej".

Właśnie, jak potoczyły się inaczej sprawy? Strażnica Nr 21, 1991 s.26 podaje: "Rok 1925 nadszedł i minął, lecz nic się nie zdarzyło", a Strażnica Nr 21, 1993 s.12 wspomina: "Rok 1925 już niemal upłynął, a koniec jeszcze nie nadszedł! Od lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia Badacze Pisma Świętego pełnili służbę z myślą o konkretnej dacie - najpierw o roku 1914, a potem o 1925. Teraz zrozumieli, że muszą trwać w służbie tak długo, jak długo będzie sobie tego życzył Jehowa". Najbardziej zgorzkniałym z oczekujących na 1925r. był Rutherford. Strażnica Rok CVI [1985] Nr 14 s.24 przytacza jego słowa: "W nawiązaniu do swych chybionych wypowiedzi, dotyczących roku 1925, przyznał pewnego razu wobec wszystkich w Betel: 'Cóż, ośmieszyłem się'". Podobnie relacjonuje to wydarzenie Strażnica Nr 23, 1993 s.18: "Na przykład pewnego razu wypowiedział kilka dogmatycznych twierdzeń o tym, czego chrześcijanie mogą się spodziewać w roku 1925. Kiedy jego oczekiwania nie potwierdziły się, pokornie przyznał wobec bruklińskiej rodziny Betel, że się ośmieszył". Opuściło go też wielu zwolenników. Książka "Świadkowie Jehowy głosiciele..." (s.78) wspomina: "Rok 1925 nadszedł i minął. Niektórzy porzucili swą nadzieję" (por. s.633). Cóż, wcześniej wraz z Rutherfordem byli oni pewni roku 1925, bo przecież ang. Strażnica [The Watch Tower] 15 VII 1924 s.211 ich zapewniała: "Rok 1925 jest datą wyraźnie zaznaczoną w Piśmie Św., wyraźniej niż 1914".

Przyznajmy, że Rutherford był "zapobiegliwy", bo już w III 1925r. zaczął nauczać o tym, że w 1914r. wybuchła w niebie wojna między Jezusem i szatanem, i ich aniołami [Ap 12:7]. "Wcześniej sądzono, że 12 rozdział Objawienia opisuje wojnę pomiędzy Rzymem pogańskim i Rzymem papieskim..." (Strażnica Nr 10, 1995 s.21). Widać więc, że Rutherford dał swym zwolennikom w 1925r. "wojnę w niebie", zamiast obiecanego "pokoju na ziemi". Prócz tego od III 1925r. zaczął nauczać, że w 1914r. nastąpiło niewidzialne narodzenie Królestwa Bożego w niebie (Strażnice: Nr 17, 1989 s.18; Nr 19, 1997 s.22) i ponowne wylanie Ducha Św. na ŚJ (Strażnica Rok CII [1981] Nr 13 s.26-7). Były to jak widać, w miejsce widzialnego królestwa na ziemi, niewidzialne i niesprawdzalne dla ŚJ nowe wydarzenia, które wyratowały Rutherforda z opresji.

Oczekiwania związane z 1925r. opisuje też wyd. w 1995r. książka "Świadkowie Jehowy głosiciele..." (s.78, 163, 259, 632-3). Nie wnosi ona jednak nic nowego, prócz tego, że przedstawia nieprawdę o tym, że "wiele osób" (s.632), a nie wszyscy zwolennicy Rutherforda wierzyli w obietnice 1925r. Podsumowuje ona też ten temat stwierdzeniem: "Chociaż oczekiwania te były błędne, gorliwie opowiadano o nich innym ludziom" (s.632). Por. "Pilnie zważaj..." s.303-4.

Wydaje się, że wg Rutherforda, powodem tego, że nie zmartwychwstali prorocy było to, że nie było przygotowane lokum, w którym mieli oni zamieszkać. Dlatego postanowiono wybudować "Dom Książąt", o którym mowa jest jednak w rozdz.

Następnym. A co ze sławną broszurą Rutherforda? Otóż ponieważ przed 1925r. nie rozprowadzono wszystkich ang. egz. broszury "Miliony ludzi...", a chciano je rozsprzedać, to po tej dacie w niektórych miejscach występowania w niej roku 1925 nadrukowano na nim ang. słowo soon (wkrótce). Tym samym stała się ona uniwersalna i przydatna jako częściowe "uzasadnienie" dla postawienia "Domu Książąt". Patrz też Strażnica Rok XCVIII [1977] Nr 3 s.10, która wymienia tylko 1925r., w którym 'coś' się miało wydarzyć. O roku 1925 mówi też "Złoty Wiek" Nr 16, 1925 s.243-4.


Napisz komentarz (0 Komentarze)

« wstecz   dalej »
Advertisement

Serwis Apologetyczny: katolickie spojrzenie na wiarę '2004
http://apologetyka.katolik.net.pl