STATUS KOBIETY
II wiek – święty Klemens z Aleksandrii pisał: „Każda kobieta powinna być przepełniona wstydem przez samo tylko myślenie, że jest kobietą”.

    Gdyby św. Klemens tak twierdził (a za chwilę pokażę, że to nieprawda), nie byłoby w tym nic dziwnego. Taki był wówczas pogląd na kobiety w ogóle (nie tylko w świecie chrześcijańskim, a właściwie przede wszystkim poza nim – o czym również za chwilę), kobiet nikt nie kształcił, nie brał na poważnie, nie mogły świadczyć w sądzie itp. Nie myślę, by w piśmiennictwie całego świata z owego czasu można było znaleźć coś innego. Na przykład Arystoteles twierdził, że kobiety są z natury istotami gorszymi od mężczyzn. Menstruacyjna krew kobiet porównywana była do „niedoskonałego nasienia”. Do rozwoju potrzebna była inteligentna, zorganizowana siła męskiej spermy, jako że „jedynie ona [sperma] posiada zalążek uczuciowego życia (…) potencjał duszy”. Jeśli nasienie było pełne życia, Arystoteles wierzył, że poczęte zostanie dziecko płci męskiej. Jeśli nasienie było mniej żywotne, miała zostać poczęta dziewczynka.
    W licznych mutacjach „listy” które przeglądałem, nie natknąłem się nigdy na informację, gdzie Klemens tak napisał – i chyba wiem dlaczego1. Otóż św. Klemens pisał o tym, iż Grecy plagiatują wzajemnie swoje dzieła – i jako przykład podał identyczne cytaty o kobietach z Orfeusza i z Homera. Przypisanie tych słów samemu Klemensowi (lub choćby tylko sugestia, że je akceptował) jest już „autorskim” pomysłem twórców „listy zarzutów”.
    Pisząc o św. Klemensie, autor listy „zapomniał”, że jako jeden z pierwszych pisał on np. o równouprawnieniu kobiet. Na przykład:

    "A przecież w ramach gatunku ludzkiego nie jest oczywiste, żeby kobieta posiadała inną naturę, a mężczyzna inną! Ale chyba tę samą, a jeśli tak, to również tę samą cnotę."(Kobierce)2

    W ogóle chrześcijaństwo w sprawie praw kobiet było w czołówce – choć Paweł dawał w swoich listach zalecenia zgodne z ówczesną kulturą (żona posłuszna mężowi, nie odzywająca się w zborze), to z drugiej strony formułował tezy równościowe, jak na owe czasy wręcz niesłychane:

    "Zresztą u Pana ani mężczyzna nie jest bez kobiety, ani kobieta nie jest bez mężczyzny. Jak bowiem kobieta powstała z mężczyzny, tak mężczyzna rodzi się przez kobietę. Wszystko zaś pochodzi od Boga. (1 Kor 11,11–12)

    "Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie.(Ga 3,28)

    Warto też zajrzeć do pisarzy wczesnochrześcijańskich3:

    Św. Hieronim:

    "U nas czego nie wolno niewiastom, tego nie wolno także mężczyznom; służba jest taka sama i odbywa się na tych samych warunkach." (List 77,3)

    Św. Grzegorz z Nazjanzu:

    "Dlaczego niewiasta, która targnęła się na wierność małżeńską, jest uważana za cudzołożnicę i ponosi ciężką karę przewidzianą przez prawo, podczas gdy mąż niewierny żonie jest wolny od odpowiedzialności?
    Z takim prawem nie mogę się pogodzić ani takiego zwyczaju pochwalić… Jeden jest Stwórca mężczyzny i kobiety, z jednej gliny oboje.
    Dla obojga jeden Obraz, jedno prawo, jedna śmierć, jedno zmartwychwstanie…
    Jak ty możesz domagać się czystości od żony, jeśli w zamian sam jej nie stosujesz?
    Jak możesz żądać tego, czego nie dajesz?
    Jak ty możesz identycznym ciałom nierówne prawo ustanawiać?…
    Lecz spójrz także od strony łaski: oboje doznali zbawienia przez cierpienia Chrystusa. Czy Chrystus tylko dla mężczyzny stał się ciałem? Również dla kobiety. Poniósł śmierć tylko za mężczyznę? Również kobieta dzięki Jego śmierci dostępuje zba- wienia. (…)
    Zważcie na równość tego prawa. Jeden jest Stwórca mężczyzny i kobiety, z jednej gliny oboje, dla obojga jeden Obraz, jedno prawo, jedna śmierć, jedno zmartwychwstanie.
    Zarówno mężczyźnie, jak i niewieście zawdzięczamy urodzenie. Jeden dług należy się od dzieci obojgu rodzicom."
    (Mowa 37)4

    Św. Jan Chryzostom:

    "Mąż zaś, gdy słyszy, że ma władzę, niech się nie posuwa do pychy ani do bicia. Niech ją wciąż zachęca i napomina, a nigdy nie podnosi rąk. Niech trzyma je z daleka od wolnej istoty! Niech nie będzie pyszny, nie robi wymówek, nie znieważa, ale kieruje żoną jak kimś, kto wymaga wsparcia." (Homilia 20 na List do Efezjan)5

    Św.Cezary z Arles:

    "Być może niektórzy sądzą, że kobietom nie wolno przed małżeństwem popełniać nierzą- du, a mężczyznom wolno. W dodatku, co jest rzeczą jeszcze gorszą, to wielkie i zasługujące na ukaranie zło, dlatego wielu mężczyzn popełnia bez żadnego lęku przed Bogiem, ponieważ dla wielu stało się ono przyzwyczajeniem tak łatwo i lekko popełnianym, że nawet nie uważa się go za ciężkie przestępstwo. A przecież w wierze katolickiej czego nie wolno kobietom, tego samego nie wolno też mężczyznom. Zarówno mężczyzna, jak i kobieta zostali odkupieni za jedną cenę, to znaczy drogocenną krwią Chrystusa. Zostali powołani do jednej wiary i włączeni w ciało tego samego Kościoła. Razem przyjęli chrzest i razem przystępują do ołtarza, aby przyjąć Ciało i Krew Chrystusa. Te same przykazania zostały też dane obu płciom." (Kazanie 42,5)6

    Św. Augustyn:

    "Niewierność mężczyzn tym więcej godna jest nagany, im bardziej powinni oni górować cnotą i kierować kobiety swym przykładem. Mówię do chrześcijan, którzy z wiarą słuchają, że „mąż jest głową żony” (Ef 5,23). Mężowie więc mają prowadzić, żony zaś są towarzyszkami. Mąż musi się strzec, żeby swoim życiem nie iść tam, gdzie bałby się, żeby tam za nim nie poszła żona." (O małżeństwach cudzołożnych – PL 40,475)

    Już po zredagowaniu odpowiedzi na ten zarzut, znalazłem w internecie inny, odnoszący się do św. Augustyna. Miał on jakoby lekceważyć kobiety, twierdząc, iż nie są oneobrazem Boga.
    Na potwierdzenie przytoczono następujący fragment:

    "Kiedy jednak rozpatrujemy wyłącznie kobietę, wtedy nie jest ona obrazem Boga." (De Trinitate, Rozdział 7) Rzeczywiście, są to słowa św. Augustyna. Czy zatem święty dyskredytuje kobiety? Nic podobnego – wystarczy przeczytać dalszą część zdania:

    "Kiedy jednak rozpatrujemy wyłącznie kobietę, wtedy nie jest ona obrazem Boga, co też odnosi się do mężczyzny, gdyż jest on pełnym obrazem Boga tylko jeśli kobieta jest z nim złączona w jedno."

    Sens całej wypowiedzi jest taki, że człowiek został stworzony jako mężczyzna i kobieta – i dopiero we dwoje, jako wspólnota, stają się obrazem Boga, który jest doskonałą wspólnotą Trójcy Świętej (wyróżnienia – M.P.):

    "Kobieta wspólnie z mężczyzną jest obrazem Boga, ponieważ jedna substancja ludzka jest jednym obrazem Boga. (…) Człowiek został stworzony na obraz Boga, jako natura ludzka, która jest spełniona (wypełniona) w obu płciach (…) Pismo mówi, że natura człowieka jest kompletna jedynie w obu płciach, które zostały stworzone na obraz Boga."

    Nie można oddzielić kobiety od obrazu Boga.
    Podobną kwestię rozważa święty w Genesis ad Litteram (Księga 3, rozdział 22):

    "A zatem dwie istoty ludzkie różnią się płcią odpowiednią dla ciała, w którym zostali stworzeni, jednak wspólnie jako ludzie posiadają ten sam rozum, a zatem kobieta, wraz ze wszystkimi fizycznymi właściwościami jej ciała, jest duszą stworzoną na obraz Stwórcy. W tym przypadku nie istnieje rozróżnienie na mężczyznę lub kobietę. (…) Ponieważ kobieta jest istotą ludzką, bez wątpienia posiada rozum i dlatego ona również jest stworzona na obraz i podobieństwo Boga. (…) Pismo mówi: Bóg stworzył człowieka na obraz Boży, po czym pismo dodaje: stworzył go mężczyzną i kobietą.


[1]Za trop odpowiedzi dziękuję p. Jimowi Powellowi ze strony Tekton: http://www.tektonics.org

[2]Klemens Aleksandryjski, Kobierce zapisków filozofi cznych dotyczących prawdziwej wiedzy, przeł. Janina Niemirska-Pliszczyńska, IW Pax ATK, Warszawa 1994

[3]Cytaty za: o. Salij, Szukającym drogi, Wydawnictwo Polskiej Prowincji Dominikanów W DRODZE,styczeń 1998.

[4]Jan Maria Szymusiak, Grzegorz Teolog, Poznań 1965

[5]Św. Jan Chryzostom, O małżeństwie, wychowaniu dzieci i ascezie, przeł. Małgorzata Jurek, Wydawnictwo „M”, Kraków 2002.

[6]Św. Cezary z Arles, oprac. Antoni Żurek, Ojcowie żywi, Kraków WAM 2002

Włożyłem wiele starań w to, by moje odpowiedzi były prawdziwe – ponieważ jednak spraw jest dużo i dotyczą niekiedy zamierzchłej przeszłości, nie wykluczam, iż mogłem popełnić jakieś błędy. W takim wypadku będę wdzięczny za wskazanie mi ich – koniecznie z odpowiednimi źródłami. Będę też wdzięczny za uzupełnienia mojej argumentacji oraz podanie ciekawych odwołań do literatury (także internetowej). Mój adres mrbpiotrowski[malpa]gmail.com