Serwis Apologetyczny: katolickie spojrzenie na wiarę
Start

Menu witryny
Start
Przewodnik po serwisie
- - - - - - -
NAUCZANIE KOŚCIOŁA
- - - - - - -
ODNOWA KOŚCIOŁA
- - - - - - -
DYSKUSJE Z CHRZEŚCIJAŃSKIMI POGLĄDAMI
- - - - - - -
GORĄCE POLEMIKI
- - - - - - -
INNE POLEMIKI
- - - - - - -
Słowo wśród nas
- - - - - - -
Biuletyn
Listy mailingowe
Księga gości
- - - - - - -
Najnowsze artykuły
O nas
Galeria zdjęć
Wieści
- - - - - - -
Linki
Napisz do nas
Szukaj
KOBIETY - ŚWIĘCENIA KAPŁAŃSKIE PDF Drukuj E-mail
Napisał JÓZEF MAJEWSKI   

Artykuł pochodzi z Tygodnika Powszechnego


Czy Kościół w przyszłości może otworzyć drogę do święceń dla kobiet? Kard. Joseph Ratzinger wyraźnie sugeruje, że sprawy potoczą się w stronę przeciwną…

Zagadnienie rangi nauczania kościelnego, dodajmy: zagadnienie zupełnie zasadnicze w teologii, jest mało znane „zwykłym” katoliczkom i katolikom. Niewielu z nas ma świadomość, że papież (czy inne urzędy kościelne) w różnych sytuacjach w nierównej mierze angażuje swój autorytet nauczycielski, a tym samym jego wypowiedziom winna odpowiadać inna intensywność posłuszeństwa wiary.


W arcyinteresującej rozmowie z Elżbietą Adamiak („Obywatelki Kościoła” „TP” nr 48/99), o kobiecie w Kościele z perspektywy teologiczno–feministycznej, pojawia się także drażliwy wątek statusu nauczania Kościoła o święceniach kapłańskich zarezerwowanych tylko dla mężczyzn.

Na pytanie o to, czy droga do takich święceń dla kobiet jest definitywnie zamknięta, Elżbieta Adamiak wspomniała, że o kwestii tej traktują dwa dokumenty Magisterium: Deklaracja Kongregacji Nauki Wiary „Inter insigniores” (1976) i List apostolski Jana Pawła II „Ordinatio sacerdotalis” (1994), przy czym Papież, kontynuuje teolożka, stanowczo wezwał do zakończenia dyskusji na ten temat i trzymania się dotychczasowych rozstrzygnięć.

Ranga papieskiego nauczania

W krótkiej rozmowie trudno było oczywiście szerzej ująć zagadnienie, niemniej dla ścisłości należy dodać, że Magisterium od czasu Listu apostolskiego Jana Pawła II jeszcze kilka razy publikowało dokumenty podejmujące temat wykluczenia kobiet ze święceń kapłańskich. Szczególnie znaczące są tu wypowiedzi Kongregacji Nauki Wiary (dalej: KNW), w których – co należy podkreślić – wyraźnie widać ewolucję poglądów. Dla pełni obrazu warto nieco bliżej przyjrzeć się tej sprawie, unikając – w miarę możliwości – niezrozumiałego dla „zwykłego zjadacza wiary” języka technicznego teologii, który akurat w tej kwestii odgrywa wyjątkową rolę i osiąga szczyty zawiłej precyzji.

Wspomniany list „Ordinatio sacerdotalis” – jak pokazało życie – nie zakończył debaty wokół święceń kobiet. Wręcz przeciwnie – poderwał wiele teolożek i teologów, przede wszystkim w Europie Zachodniej i w USA, do zabrania krytycznego głosu. Główny wątek debaty wyznaczyło pytanie o rangę papieskiego nauczania, czyli – innymi słowy – na ile jest ono zobowiązujące dla sumienia wiernych, a tym samym do jakiego stopnia można nad nim jeszcze dyskutować.

Zagadnienie rangi nauczania kościelnego, dodajmy: zagadnienie zupełnie zasadnicze w teologii, jest mało znane „zwykłym” katoliczkom i katolikom. Niewielu z nas ma świadomość, że papież (czy inne urzędy kościelne) w różnych sytuacjach w nierównej mierze angażuje swój autorytet nauczycielski, a tym samym jego wypowiedziom winna odpowiadać inna intensywność posłuszeństwa wiary. Ostatnimi czasy można było uświadomić sobie tę sprawę przy okazji kontrowersji wokół deklaracji KNW „Dominus Iesus” – ponieważ w dokumencie informuje się, że papież go zatwierdził, uprawomocnił i polecił opublikować, chociaż znajdują się pod nim tylko podpisy prefekta i sekretarza kongregacji, rodzi się pytanie – i w mediach niektórzy je słusznie stawiali – w jakim stopniu papież jest odpowiedzialny za treść deklaracji. Analogicznie teologowie – po „Ordinatio sacerdotalis” – pytali o „moc” zobowiązującą nauczania tam wyrażonego, przy czym wielu miało poważne wątpliwości co do tego, czy mamy w tym przypadku do czynienia z nauczaniem nieomylnym. Odpowiedzi na tego rodzaju pytania i wątpliwości udzieliła sama Kongregacja, publikując krótki a dosadny dokument pt. „Odpowiedź na wątpliwości dotyczące doktryny zawartej w liście apostolskim «Ordinatio sacerdotalis»” (28 października 1995 r.). Pod dokumentem widnieją podpisy kard. Josepha Ratzingera, prefekta kongregacji, i abp. Tarcisio Bertone, jej sekretarza, a podpisom towarzyszy adnotacja, że papież zatwierdził „Odpowiedź” i nakazał jej opublikowanie.

W dokumencie tym czytamy, że dotychczasowa doktryna Kościoła należy do nauczania nieomylnego i jest częścią depozytu wiary. „Doktryna ta wymaga ostatecznego przyjęcia, ponieważ – oparta na spisanym słowie Bożym oraz od samego początku niezmiennie zachowywana i stosowana w Tradycji Kościoła – została przedstawiona nieomylnie („infallibiliter”) przez nauczanie zwyczajne i powszechne (por. Sobór Watykański II, „Lumen gentium”, 25, 2).

Dlatego w obecnej sytuacji Papież, sprawując swój urząd utwierdzania braci w wierze (por. Łk 22, 32), przedstawił tę samą doktrynę w formalnej deklaracji, stwierdzając jednoznacznie to, co powinno być uznawane zawsze, wszędzie i przez wszystkich wiernych, ponieważ należy do depozytu wiary („ad fidei depositum pertinens”)”. W świetle „Odpowiedzi” nauczanie Kościoła o wykluczeniu kobiet ze święceń kapłańskich ma charakter objawiony. „Powiedzieć – pisał w komentarzu do „Odpowiedzi” ks. Francis Sullivan SJ, jeden z najlepszych znawców teologii autorytetu Magisterium Ecclesiae – że coś «należy do depozytu wiary», oznacza, iż jest to prawda objawiona przez Boga”.

Do „Odpowiedzi” dołączony został specjalny komentarz pt. „Wokół «Odpowiedzi»” Kongregacji Nauki Wiary na temat doktryny przedstawionej w liście apostolskim «Ordinatio sacerdotalis»” (pod komentarzem widnieje podpis prefekta KNW). W rozważaniach tych kardynał rozjaśnił teologicznie wcześniejszą wykładnię dogmatycznego statusu nauczania o święceniach oraz jeszcze raz wyraźnie potwierdził nieomylny charakter tradycyjnej doktryny: „W tym przypadku akt zwyczajnego nauczania papieskiego [wyrażonego w „Ordinatio sacerdotalis”], który sam z siebie nie jest nieomylny, poświadcza nieomylny charakter głoszenia nauki, która była już własnością Kościoła”.

„Odpowiedź” Kongregacji Nauki Wiary i rozważania „Wokół «Odpowiedzi»” kard. Ratzingera – jak się szybko okazało – nie rozwiały wszystkich wątpliwości, nie uciszyły teologicznej debaty. Wielu teologów i wiele teolożek zaczęło kwestionować podstawy, na których „Odpowiedź” opierała swoją tezę o nieomylnym charakterze dotychczasowego nauczania o święceniach zarezerwowanych jedynie dla mężczyzn. Charakterystyczne, że pogląd tego rodzaju wyrażali nie tylko autorzy, którzy uważają, że tradycyjna doktryna na temat święceń winna ulec rewizji, ale również ci, którzy bez zastrzeżeń przyjmują tę doktrynę, niemniej są zdania, że – przynajmniej jak do tej pory – nie spełnia ona wszystkich wymogów nauczania nieomylnego. Dla tych autorów jest oczywiste, że akceptacja konkretnych dokumentów KNW przez papieża nie oznacza, że tym samym w pełni utożsamia się on z konkretnym poglądem KNW.

Kto jest heretykiem?

Dyskusja przede wszystkim skupiła się na dogmatycznej randze tradycyjnego nauczania o święceniach i – co za tym idzie – jego mocy zobowiązującej wiarę katolików. Głos w tej dyskusji zajął również – i raczej niespodziewanie – abp Bertone, sekretarz KNW, publikując, na łamach „L'Osservatore Romano” (z 20 grudnia 1996 r.), artykuł, który istotnie zajmuje się także omawianym tu zagadnieniem. Arcybiskup napisał ten tekst tylko we własnym imieniu, jako osoba prywatna, niemniej jednak fakt, że uczynił to na łamach – jak to się powszechnie nazywa – pół–oficjalnego periodyku Watykanu, pozwalał przypuszczać, że KNW przygotowuje grunt do kolejnej oficjalnej wypowiedzi. W artykule abp Bertone starał się zgłębić problem warunków, jakie muszą być spełnione, aby konkretne nauczanie Kościoła mogło być uznane za nieomylne. W tym kontekście pisał, że nie może być wątpliwości, iż nauczanie o święceniach kapłańskich tylko dla mężczyzn jest nieomylne. Nie trzeba dodawać, że i ta wypowiedź spotkała się z krytyką wielu teolożek i teologów.


Od czasu publikacji abp. Bertone minęły dwa lata, zanim KNW ponownie wypowiedziała się w interesującej nas sprawie, przy czym tym razem sprawa ta stanowiła tylko niewielką część dokumentu, poświęconego dużo szerszej problematyce. Chodzi tu o doktrynalny komentarz kard. Ratzingera do słynnego listu apostolskiego Jana Pawła II „Ad tuendam fidem” („W obronie wiary”, 15 maja 1998 r.). Zanim przedstawimy treść komentarza prefekta KNW, szczególnie w odniesieniu do interesującej nas kwestii święceń kapłańskich, nieodzowne jest słowo o samym liście Jana Pawła II.

Papież przedstawia w nim trzy poziomy nauczania Kościoła, z których każdy domaga się innego stopnia posłuszeństwa wiary. Najwyższy poziom to nauczanie nieomylne, czyli prawdy głoszone jako objawione przez Boga. Bezpośrednio poniżej tego poziomu znajduje się nauczanie definitywne, które nie jest głoszone jako objawione, niemniej ściśle wiąże się z Objawieniem; jest to nauczanie – czytamy w dokumencie – „niezbędne do świętego strzeżenia oraz wiernego objaśniania depozytu wiary”. Trzeci – najniższy – poziom to nauczanie autentyczne. Komentarz kard. Ratzingera pogłębia i poszerza rozumienie tych trzech poziomów, ilustrując je przykładami konkretnego nauczania i wyjaśniając różną zobowiązującą moc prawd należących do tych poziomów. Powiedzmy tu tylko tyle, że uparte odrzucanie lub negowanie nauczania nieomylnego jest herezją i wyklucza z Kościoła. Kto zaś odrzuca nauczanie definitywne – czytamy – „nie jest w pełnej komunii z Kościołem” (ale nie jest z niego wykluczony!). W końcu wypowiedź przeciwna nauczaniu autentycznemu może (ale nie musi) być uznana za błędną, za zuchwałą lub niebezpieczną.

W nieunikniony sposób rodzi się pytanie, do którego poziomu nauczania kard. Ratzinger zaliczył doktrynę o święceniach tylko dla mężczyzn. W świetle tego, co powiedziano o wcześniejszych dokumentach KNW, odpowiedź winna być prosta: do nauczania nieomylnego. A jednak tak nie jest! Prefekt KNW zaliczył ją do ośmiu przykładów prawd należących do drugiego poziomu nauczania, tj. do nauczania definitywnego, chociaż jednocześnie dodał: „Nic nie stoi na przeszkodzie, aby – jak pokazuje poprzedni przykład [chodzi o dojrzewanie Kościoła do sformułowania dogmatu o nieomylności Biskupa Rzymu w 1870 r. – J. M.] w przyszłości świadomość Kościoła mogła pogłębić się aż do zdefiniowania swej doktryny w taki sposób, by została przyjęta jako prawda objawiona w sposób Boski”.

Cokolwiek by sądzić o zacytowanym wyjaśnieniu, bezspornym faktem – jak to rozumiem – pozostaje, że prefekt KNW w gruncie rzeczy wycofał się z wcześniejszych stwierdzeń kongregacji o tym, że tradycyjna doktryna o święceniach kapłańskich zarezerwowanych tylko dla mężczyzn należy do depozytu wiary. Prawdy nauczania definitywnego – jak czytamy w „Ad tuendam fidem” – nie należą do tego depozytu, ale służą jego strzeżeniu i wyjaśnianiu!

Wybitny amerykański teolog ks. Avery Dulles SJ, który bez zastrzeżeń przyjmuje papieskie nauczanie wyrażone w „Ordinatio sacerdotalis” – w komentarzu do dokumentu kard. Ratzingera stwierdził: „Wielu teologów utrzymuje, że zarezerwowanie kapłaństwa służebnego dla mężczyzn jest prawdą wiary, nauczaną przez Pismo Święte czytane w świetle tradycji katolickiej. Komentarz [kard. Ratzingera] przyjmuje bardzo umiarkowaną linię, przypisując tę doktrynę do drugiego poziomu nauczania, tak że jej odrzucenie nie jest herezją”.

Nie miejsce tu, aby poszukiwać przyczyn, dla których KNW zmieniła swoje stanowisko. Jedno zdaje się nie podlegać wątpliwości – w poważnej mierze przyczyniły się do tego dyskusje, które wybuchały każdorazowo po publikacji konkretnych kościelnych dokumentów na temat święceń kapłańskich tylko dla mężczyzn. Debata okazał się potrzebna, rozjaśniająca i wyjaśniająca niuanse sprawy. A w takim świetle należy przypuszczać, że dyskusja będzie toczyć się dalej, mądrzejsza o pewne ważne już rozstrzygnięcia.

Czy wszystko to oznacza, że Kościół w przyszłości może otworzyć drogę do święceń dla kobiet? Sam kard. Ratzinger wyraźnie sugeruje, że sprawy potoczą się w stronę przeciwną – Kościół w przyszłości raczej dojrzeje do uroczystego podniesienia tej doktryny na pierwszy poziom nauczania. Myślę, że istotniejsze jest w tym przypadku pytanie, czy Kościół może wycofać się z konkretnego nauczania definitywnego. Przypuszczam, że właśnie to pytanie wyznaczy kierunek dalszej debaty na nasz temat. Pytanie to można postawić dużo konkretniej: czy znany jest choćby jeden przypadek odstąpienia przez Kościół od doktryny o charakterze definitywnym? Pytanie to wykracza już jednak poza ramy niniejszej prezentacji magisterialnych dokumentów na temat święceń kapłańskich zarezerwowanych tylko dla mężczyzn.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą pisać komentarze.
Prosze zaloguj się i dodaj komentarz.

Komentarze

Powered by AkoComment 1.0 beta 2!

« wstecz   dalej »
Advertisement

Serwis Apologetyczny: katolickie spojrzenie na wiarę '2004
http://apologetyka.katolik.net.pl