Serwis Apologetyczny: katolickie spojrzenie na wiarę
Start arrow INNE POLEMIKI arrow Sekty arrow SEKTY I NOWE RUCHY ... - KS. BOGDAN FERDEK arrow II. PODSTAWOWE AKCENTY W NAUCZANIU SEKT I NOWYCH RUCHÓW RELIGIJNYCH

Menu witryny
Start
Przewodnik po serwisie
- - - - - - -
NAUCZANIE KOŚCIOŁA
- - - - - - -
ODNOWA KOŚCIOŁA
- - - - - - -
DYSKUSJE Z CHRZEŚCIJAŃSKIMI POGLĄDAMI
- - - - - - -
GORĄCE POLEMIKI
- - - - - - -
INNE POLEMIKI
- - - - - - -
Słowo wśród nas
- - - - - - -
Biuletyn
Listy mailingowe
Księga gości
- - - - - - -
Najnowsze artykuły
O nas
Galeria zdjęć
Wieści
- - - - - - -
Linki
Napisz do nas
Szukaj
II. PODSTAWOWE AKCENTY W NAUCZANIU SEKT I NOWYCH RUCHÓW RELIGIJNYCH PDF Drukuj E-mail
Napisał KS. BOGDAN FERDEK   

Już Orygenes wskazywał na konieczność przebadania doktryn głoszonych przez sekty. Wyraził to następująco: „Jak bowiem ten jest dopiero wypróbowany w sztuce lekarskiej, kto obracając się w różnych szkołach i starannie je przebadawszy wybrał najlepszą, a w filozofii czyni prawdziwe postępy ten, kto nie poparł żadnej doktryny, zanim nie kształcił się w wielu szkołach, tak samo można powiedzieć, że ten jest najmądrzejszym chrześcijaninem, kto przebadał wszystkie sekty żydowskie i chrześcijańskie.”

Przebadanie wszystkich istniejących dzisiaj sekt jest zadaniem przekraczającym ramy niniejszego studium. Zadanie to jednak zostanie wykonane w stosunku do sekt pogrupowanych w pięciuzasadniczych modelach. Przebadanie doktryn współczesnych sekt pozwoli znaleźć odpowiedź na pytanie: co stoi w centrum ich nauczania, która ma zasadnicze znaczenie dla rozwiązania problemów, które stoją u podstaw tego opracowania.

Na temat nauczania sekt istnieje stosunkowo bogata literatura: dawna i nowa. Ze starszych pozycji trzeba wymienić pracę Kurta Hüttena Seher Grübler Enthusiasten, która opisuje 22 sekty. Trzecie wydanie tej książki ukazało się już w roku 1953. Do roku 1982 ukazało się 12 wydań tej książki. Jej zawartość została poszerzona o opis nowych sekt, a niektóre wcześniejsze poglądy zostały zrewidowane przez autora.

Na uwagę zasługuje również Handbuch Religiöse Gemeinschaften, który opracowali Horst Reller, Manfred Kießig i Helmut Tschoerner. Wspomniany podręcznik prezentuje: powstanie, historię, zarys nauczania, obrzędy, liczbę członków, obszar działania i organizację 20 wolnych Kościołów, 6 specjalnych wspólnot, 15 sekt, 10 ezoterycznych i neognostycznych światopoglądów i ruchów, 22 nowe religie i tzw. religie młodzieżowe oraz 4 tzw. psychoorganizacje. Omówione pozycje zostały wydane z inspiracji Evangelischen Zentralstelle für Weltanschauungsfragen mającej siedzibę w Stuttgarcie. Doktrynę sekt można również poznać z książki Apostel und Propheten der Neuzeit, której autorem jest Helmut Obst. Oprócz prezentacji nauczania sekt, praca ta zawiera teksty źródłowe autorstwa założycieli sekt oraz bogatą bibliografię, co decyduje również o wartości tej pozycji[1]. Oprócz zasygnalizowanych pozycji, które chcą przedstawić w sposób podręcznikowo-encyklopedyczny informacje o najbardziej znanych sektach, można znaleźć szereg opracowań przedstawiających szczegółowo nauczanie poszczególnych sekt i nowych ruchów religijnych[2]. Z literatury angielskojęzycznej na uwagę zasługuje praca G.J. Meltona The Encyclopedia of American Religions, która również informuje o doktrynie 750 nowych ruchów religijnych działających w Ameryce Północnej[3]. W sumie trzeba stwierdzić, że doktryna sekt jest opracowana dość szczegółowo. W niniejszym rozdziale zostanie przedstawione nauczanie wybranych sekt w podstawowych kwestiach poruszanych przez dogmatykę. Będzie to jakby kompendium dogmatyki sekt i nowych ruchów religijnych. Dodatkowym walorem tego kompendium będzie aspekt komparatywny. Zestawienie nauczania różnych sekt na temat podstawowych działów dogmatyki ukaże różne sposoby reinterpretacji podstawowych prawd chrześcijańskiej wiary. Tak uporządkowana wiedza będzie stanowiła pomoc w odpowiedzi na pytanie: co stanowi centrum nauczania sekt i nowych ruchów religijnych.

1. Bóg

Każdą wspólnotę religijną określa się i klasyfikuje według podstawowego kryterium, jakim jest nauka o Bogu. Jaki jest więc obraz Boga w nowych ruchach religijnych?

Dla Świadków Jehowy „Bóg jest osobą mającą ciało duchowe”[4]. O tym, że Bóg jest osobą, świadczy Jego inteligencja, której dziełem jest całe stworzenie, a o tym, że Bóg posiada duchowe ciało, ma wskazywać Biblia, gdy mówi o istnieniu ciała fizycznego i ciała duchowego (1 Kor 15, 44). Skoro Bóg jest osobą mającą ciało duchowe, to musi istnieć miejsce, w którym przebywa. Tym miejscem są niebiosa. To, że Bóg jest osobą mającą ciało i mieszkającą w niebiosach, nie ogranicza jego potęgi. Jeżeli chce On coś zrobić nawet gdzieś bardzo daleko, to może tam kierować świętego ducha, czyli swoją niewidzialną, a czynną moc. Bóg jako osoba jest mądry, szczodry, łaskawy, wielkoduszny, troskliwy, sprawiedliwy, miłosierny i życzliwy[5]. Argumentem przemawiającym za istnieniem Boga jest wysoce zorganizowany wszechświat[6]. Bóg ma na imię Jehowa. Słowo „Bóg” jest tylko tytułem, tak jak słowo „prezydent”, „król” czy „sędzia”. Biblia mówi, że Bóg ma na imię Jehowa i to imię Boga występuje w Biblii około 7000 razy[7]. Bóg nie jest Bogiem w Trójcy Świętej jedynym. Według Świadków Jehowy nauka o Trójcy Świętej jest sprzeczna z rozumem i nie znajduje podstaw w Biblii. Gdyby nauka o Trójcy była prawdziwa, musiałaby być wyraźnie i konsekwentnie przedstawiona w Biblii[8]. Tymczasem ani w 39 księgach Pism Hebrajskich, ani w 27 księgach Pism Greckich nie ma wyraźnie sformułowanej nauki o Trójcy[9]. Również przednicejscy Ojcowie Kościoła tacy, jak Justyn, Ireneusz, Klemens Aleksandryjski, Tertulian, Hipolit i Orygenes choć mówili o Ojcu, Synu i Duchu Świętym, ale nie jako o równych sobie, mających numerycznie tę samą naturę, nie jako o Trzech w Jednym[10]. Nawet na Soborze w Nicei ani jeden biskup nie lansował nauki o Trójcy. W nauce o Trójcy kluczową rolę odegrał pogański polityk – cesarz Konstantyn. Nawet jeszcze po Soborze Konstantynopolitańskim Trójca nie stała się powszechnie uznawaną prawdą wiary. Pojęcie Trójcy zostało bardziej szczegółowo zdefiniowane dopiero w Atanazjańskim symbolu wiary, który miano jednak ułożyć dopiero w V wieku na terenie południowej Francji. Nauka o Trójcy ma być spełnieniem przepowiedni Jezusa o odstępstwie od prawdziwego wielbienia Boga[11]. Świadkowie Jehowy sami jednak próbując obalić naukę o Trójcy powołują się na The Encyclopedia AmericanaThe Encyclopedia Britannica, jakby to były dzieła o jakimś niezwykłym autorytecie teologicznym[12].

Obraz Boga u Świadków Jehowy bazuje na starotestamentowej tradycji, przy czym jest to obraz bardzo zantropomorfizowany. Bóg przypomina absolutnego monarchę, który wszystkim rządzi.

Podobny obraz Boga jak Świadkowie Jehowy mają wszystkie odmiany Badaczy Pisma Świętego, np. Świecki Ruch Misyjny Epifania twierdzi, że: „jedynie Jehowa jest wszechmogącym Bogiem”, „Konstantyn wprowadza Trójcę”, „Trójca nauką pogańską”[13].

Zupełnie inny obraz Boga mają Adwentyści Dnia Siódmego, których członkiem przez pewien czas był Ch. Russell – założyciel stowarzyszenia Strażnica Biblijna i Związkowa Społeczność. Dało ono początek Badaczom Pisma Świętego, z których wyodrębnili się Świadkowie Jehowy.

Według adwentystów Pismo Święte jest właściwie wielkim traktatem o Bogu. Wskazuje ono na Boga jako byt duchowy, osobowy i święty, samoistny i transcendentny, konieczny i niezależny, wieczny i niezmienny, wszechwiedzący, wszechmocny i wszechobecny, będący źródłem wszelkiego bytu. Dużo światła na istotę atrybuty i przymioty Boga wnoszą imiona Boże takie, jak Elohim, El, Szadai, Adonai, Jahwe. Wskazują one na różne elementy Boga jako Absolutu, twórcy i suwerena wszechświata. Biblia stoi na stanowisku monoteizmu. Jednakże bliższa analiza tekstu biblijnego, zwłaszcza nowotestamentowego, wskazuje na jednego Boga w Trójcy Świętej. Pismo Św. stoi więc na stanowisku trynitaryzmu. Chociaż sam termin „Trójca” jest pochodzenia poapostolskiego, to jednak nauka o Trójcy Świętej wywodzi się z Biblii, a późniejsze spory trynitarne doprowadziły do jej utwierdzenia[14].

Adwentyści podają biblijne argumenty na istnienie Boga. Są nimi: dowód z istnienia świata, dowód z harmonii świata widzialnego, dowody z życia duchowego człowieka i dowody z zakresu porządku nadprzyrodzonego[15].

Obraz Boga u adwentystów można by podsumować słowami: „Uznając w Bogu Ojcu Suwerena wszechświata […] adwentyzm widzi w Nim równocześnie kochającego, nieograniczonego w miłości, choć wymagającego Ojca”[16].

Obraz Boga bardzo zbliżony do Adwentystów Dnia Siódmego mają również: Kościół Reformowany Adwentystów Dnia Siódmego, Adwentyści Dnia Siódmego Poruszenie Reformacyjne i Kościół Chrześcijan Dnia Sobotniego[17]. Jedynego Boga w Trójcy wyznaje również Kościół Nowoapostolski[18].

Obraz Trójjedynego Boga mają prawie wszystkie wspólnoty należące do nurtu zielonoświątkowego. Stary Testament głosił Boga Stwórcę i Pana Wszechświata. Nowy Testament mówi natomiast o Jezusie, który pochodzi od Boga i jest tej samej istoty co Bóg. Stary Testament zawierał również wzmianki o Duchu Bożym. Byt ten znalazł się „na widowni” w Nauce Nowego Testamentu, który przedstawia Go jako „innego Pocieszyciela” posłanego przez Boga, aby zajął miejsce Jezusa po Jego wniebowstąpieniu. Byt ten jest równy Jezusowi i przedstawiony jest przez Nowy Testament jako Osoba Boska. Autorzy Nowego Testamentu wcale nie usiłowali pogodzić nauki o trzech boskich bytach ze starotestamentową doktryną o jednym Bogu. Wymieniali trzy Osoby obok siebie w taki sposób, że te trzy Osoby można traktować jednakowo. Z drugiej jednak strony Nowy Testament rzadko stosuje słowo „Bóg” w odniesieniu do Jezusa Chrystusa, a jeszcze rzadziej w odniesieniu do Ducha Świętego. Późniejsi chrześcijanie stanęli przed problemem, w jaki sposób trzy niezależne Osoby pogodzić z wiarą w jednego Boga. Żadna z podjętych prób rozwiązań tego problemu nie przyniosła wyjaśnienia wiary biblijnych autorów. Trzeba poprzestać na tym, że jest jeden Bóg i że jest On Ojcem, Synem i Duchem. Pomocą w zrozumieniu tej kwestii może być pięć uwag prezentowanych poniżej.

Po pierwsze należy pamiętać o tym, że chociaż trzy Boskie Osoby są zdolne do niezależnych czynów, to jednak pozostają One jedno w myślach i zamierzeniach, ponieważ złączone są ze sobą więzami miłości i każda poszczególna Osoba zna doskonale myśli dwóch pozostałych.

Po drugie trzeba wiedzieć, że w zasadzie nie powinno się myśleć o Ojcu, Synu i Duchu jako o jednej kolektywnej Osobie. Z drugiej jednak strony te trzy Osoby są ściśle zjednoczone w działaniu i celach. Chodzi tutaj o to, że gdy myśli się o Bogu jako Osobie, to ma się na uwadze Ojca, z którym Syn i Duch są jak najściślej zjednoczeni. Ojciec jest Bogiem w trzech Osobach.

Trzecia uwaga dotyczy sposobu wyjaśnienia jedności pomiędzy trzema boskimi Osobami. Taki rodzaj jedności można odnaleźć w doświadczeniach codziennego życia. Osobowość ludzka jednoczy intelekt, uczucia i wolę tak, że trudne jest wyobrażenie całości bez jej części i części bez całości.

Kolejna uwaga dotyczy podporządkowania Syna i Ducha Ojcu. Druga Osoba nazywa się Synem, ale nie znaczy to wcale, że ma On początek. Jego udziałem od wieczności jest stosunek Synostwa względem Ojca. Również trzecia Osoba jest przedstawiona jako pochodząca od Ojca i Syna, jednak z tego nie wynika wcale to, że poszczególne Osoby posiadają różny stopień boskości. Należałoby raczej mówić, że istnieje wśród nich podział funkcji, przy czym Ojciec spełnia główną rolę.

Ostatnia uwaga dotyczy samego słowa „Osoba” używanego na określenie trzech Członków Bóstwa. Bóg objawił się jako Osoba i posługiwał się słowami, których używają osoby celem wzajemnej komunikacji. Jednak trzeba pamiętać, że Bóg jest większy niż ludzie i że trzy boskie Osoby są złączone ze sobą w sposób, który trudno dogłębnie pojąć. Posługiwanie się terminem „osoba” w odniesieniu do Boga jest usprawiedliwione, ale termin ten znaczy na pewno o wiele więcej niż wtedy, gdy jest odnoszony do ludzi[19].

W nurcie zielonoświątkowym nauka o Bogu jest w zasadzie wspólna z całym protestantyzmem. Chociaż w trakcie ewangelizacji akcent położony jest na trzecią Osobę Trójcy, czyli Ducha Świętego, to jednak w nauczaniu większości wspólnot zielonoświątkowych prymat pneumatologii nie narusza wypracowanej przez chrześcijaństwo trynitologii. Taką samą trynitologię jak Kościół Zielonoświątkowy posiadają: Zbór Stanowczych Chrześcijan[20], Chrześcijańska Wspólnota Zielonoświątkowa w Zabrzu[21], Ewangeliczna Wspólnota Zielonoświątkowa[22], Kościół Boży w Chrystusie[23], Kościół Chrześcijański „Arka”[24]. Tradycyjną trynitologię odrzucają wspólnoty zielonoświątkowe należące do ruchu „Jesus only”. Przykładem może być Jednota Braci Polskich, która współcześnie nawiązuje do odłamu polskiej reformacji powstałego z polskiego zboru kalwińskiego w latach 1562-65, który odrzucał naukę o Trójcy Św. Grupa ta była określana mianem arian, antytrynitarzy lub unitarian[25]. Jednota Braci Polskich odrzuca naukę o Trójcy Św., ponieważ uznaje Ducha Świętego nie za osobę, ale za moc Bożą. Oprócz tego Jednota głosi, że to sam Bóg jest Duchem Świętym i tylko przejawia się „jako” Duch[26]. Jednym z wyróżników Jednoty w ruchu zielonoświątkowym jest wyróżnianie chrztu Duchem Świętym i chrztu ogniem[27]. Tradycyjną trynitologię odrzuca także Kościół Chrześcijański w Duchu Prawdy i Pokoju[28] oraz wspólnota Uczniowie Ducha Świętego[29].

Obraz Trójjedynego Boga głoszą również ewangeliczni chrześcijanie, do których zalicza się także wolnych chrześcijan i Kościoły Chrystusowe[30]. Należący do tej grupy Kościół Ewangelicznych Chrześcijan naucza, że jest jeden Bóg i nie ma innego oprócz Niego. Jednak w tym jednym Bogu są trzy osoby. Ojciec rodzi i posyła Syna, natomiast od Ojca pochodzi Duch Święty, którego Ojciec posyła. Syn rodzi się z Ojca, „posyła się Ojcem”, oraz posyła Ducha Świętego. Z kolei Duch Święty pochodzi od Ojca i „posyła się Ojcem i Synem”. Ojciec jest Bogiem, Syn jest Bogiem i Duch Święty jest Bogiem. Ci trzej są jedno, nierozdzielni i równi między sobą. W Trójcy Świętej nie ma ani pierwszego, ani większego. Jedyny Bóg jest Trójcą Świętą, a Trójca Święta jest jedynym Bogiem, a Bóg jest „wszystko we wszystkim”[31].

Do nurtu ewangelicznych chrześcijan nawiązuje Zbór Ewangeliczny „Agape” w Poznaniu, który utożsamia się z wielkimi ideałami reformacji protestanckiej[32]. O Bogu jedynym w Trójcy Świętej nauczają również: Zbór Ewangelicko-Baptystyczny[33], Wspólnota „Pojednanie”[34], Kościół Zborów Chrystusowych[35], Misja Łaski[36] i Kościół Wolnych Chrześcijan[37].

Oprócz wymienionych wspólnot, które mówią wprost o Trójcy Świętej istnieją również i takie, które nie posługują się tym terminem, ponieważ nie ma go w Biblii, a one uważają, że Biblia jest najwyższym autorytetem w sprawach dotyczących wiary i życia.

Terminów, którymi posługuje się klasyczna trynitologia unika Kościół Chrystusowy. Wynika to z założeń tego Kościoła, który nie chce być ani katolicką, ani protestancką, ani też żydowską denominacją, lecz Kościołem, który Jezus ustanowił i za który umarł[38]. Dla takiego Kościoła jedyną wskazówką jest pozbawiona modernizacji nauka nowotestamentowa[39]. Według tej nauki Chrystus jest tym, na którego Bóg przelał „całą moc” i służy On także dzisiaj jako „mówca Boży”[40]. Podobną naukę unikającą sformułowań trynitologii głosi również: Zbór Chrześcijan w Orzeszu[41], Kościół Chrześcijan Rzeczypospolitej Polskiej w Żyrardowie[42], Chrześcijańskie Stowarzyszenie Rozpowszechniania Ewangelii w Toruniu[43], Zbór Ewangeliczny „Syjon” w Dziegielowie[44].

Dość specyficzny obraz Boga można odczytać z Księgi Mormona. Z jednej strony mówi ona o Bogu Stworzycielu i o jedności Ojca, Syna i Ducha Świętego. Bóg stworzył ludzi i dał im życie[45]. On stworzył również niebo i ziemię. Przebywając w niebie widzi On wszystkich ludzi, zna wszystkie myśli i zamiary, które żywią oni w skrytości ducha, bo Jego ręką zostali wszyscy stworzeni od początku[46]. Ojciec, Syn i Duch Święty są jednym, wiecznym Bogiem[47]. Ojciec, Syn i Duch Święty stanowią jedność, bo Syn jest w Ojcu, a Ojciec w Synu[48]. Jednak owa jedność rozumiana jest w sensie tożsamości. Ojciec jest utożsamiany z Synem. Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba wyda się w ręce ludzi jako człowiek i zostanie ukrzyżowany[49]. W odpowiednim czasie ludzie uwierzą, że Bóg jest Chrystusem[50]. Pan Bóg Wszechmogący, który był i jest od wieczności ma zstąpić z niebios między ludzi przyjmując na siebie śmiertelne ciało. Będzie On nazywany Jezusem Chrystusem, Synem Boga, Ojcem nieba i ziemi, Stworzycielem wszystkiego od początku, a Jego matka będzie zwana Maryją[51]. Również Syn jest utożsamiany z Ojcem. Chrystus jest Bogiem, Ojcem wszystkiego. Ma On przyjąć ciało ludzkie, na podobieństwo którego człowiek został stworzony na początku[52]. Chrystus ze względu na przyjęcie ciała będzie nazwany Synem Boga, ale gdy podda swe ciało woli Ojca, będzie Ojcem i Synem. Będzie Ojcem ponieważ został poczęty mocą Boga, a synem ze względu na ciało, w ten sposób stając się Ojcem i Synem. Ojciec i Syn są jednym, Bogiem, Wiecznym Ojcem nieba i ziemi[53]. Syn Boga jest prawdziwym Ojcem nieba i ziemi[54]. Syn Boga jest prawdziwym Ojcem nieba, ziemi i wszystkiego, co w nich jest; jest początkiem i końcem, pierwszym i ostatnim[55]. Księga Mormona zawiera również teksty, z których wynika, że Bóg ma jakieś ciało. „Jestem Jezusem Chrystusem, Ojcem i Synem […] Oto wszyscy ludzie zostali stworzeni na początku na moje podobieństwo. Ciało, które teraz widzisz jest Moim duchowym ciałem; i stworzyłem człowieka na podobieństwo Mego duchowego ciała. Oto jak teraz ukazuję się tobie w duchu, ukażę się Memu ludowi w ciele”. Obraz Boga odczytany z Księgi Mormona nie jest obrazem Trójjedynego Boga. Oprócz Księgi Mormona źródłem doktryny dla mormonów są jeszcze dwie inne książki J. Smitha: Drogocenna perłaNauki i przymierze. Obraz Boga zawarty w tych pozycjach można zamknąć w formule: „jaki jest dzisiaj człowiek, taki kiedyś był Bóg – jaki Bóg jest dzisiaj, taki może stać się człowiek”[56].

Jakim pojęciem Boga operuje Stowarzyszenie Chrześcijańskiej Nauki można się dowiedzieć z ostatniego rozdziału książki Nauka i zdrowie z Kluczem do Pisma Świętego. Jest to jakby katechizm składający się z pytań i odpowiedzi. Na pytanie „Co to jest Bóg?” pada odpowiedź: „Bóg to jest bezcielesny, boski, najwyższy, nieskończony Umysł, Duch, Dusza, Zasada, Życie, Prawda, Miłość”[57]. Z odpowiedzi na następne pytanie wynika, że te wszystkie pytania są synonimami. Wyrażają one naturę, istotę i całość Bóstwa. Atrybutami Boga są: sprawiedliwość, miłosierdzie, mądrość i dobroć[58]. Pojęcie Boga, jakim operuje Stowarzyszenie Chrześcijańskiej Nauki, oscyluje pomiędzy Bogiem osobowym a nieosobowym. Samo postawienie pytania: „Co to jest Bóg?” już sugeruje, że nie jest on osobą, a z odpowiedzi na to pytanie wynika, że Bóg to także miłość, co także wskazywałoby na to, że nie jest On osobą. Na pewno Chrześcijańska Nauka wyklucza rozumienie Boga jako Trójcę osób mających tę samą naturę: „teoria o trzech osobach w jednym Bogu sugeruje raczej politeizm niż jedno zawsze obecne Jam jest”[59].

Kościół Zjednoczeniowy naucza o Bogu jako nieosobowej zasadzie lub mocy. Ukazując historię świata jako walkę Boga z szatanem, jego doktryna przypomina manicheizm[60].

Według Kościoła Zjednoczeniowego naturę Boga można określić poprzez znalezienie przymiotów, które są wspólne dla wszystkich bytów w Jego stworzeniu. Wszystkie istniejące byty posiadają zarówno niewidzialny charakter wewnętrzny, jak i widzialną formę zewnętrzną. Te dwa aspekty każdego bytu określa się koreańskimi terminami Sung SangHyung Sang. U człowieka Sung Sang stanowi niewidzialny umysł, a Hyung Sang – niewidzialne ciało. Również w Bogu przez podobieństwo do stworzeń można wyróżnić Sung Sang i Hyung Sang. Sung Sang Boga to umysł Boga, który obejmuje uczuciowość, intelekt i wolę, przy czym najbardziej istotnym z wewnętrznych przymiotów Boga jest Serce. Z kolei Hyung Sang Boga to zewnętrzne atrybuty Boga, którymi są: Zasadnicza Energia Uniwersalna oraz materia będące źródłem formy i aspektów materialnych wszystkich stworzonych bytów[61]. Bóg, o którym naucza Kościół Zjednoczeniowy, na pewno nie jest Bogiem w Trójcy jedynym, a można dyskutować, czy jest to Bóg osobowy, pomimo że posiada On intelekt i wolę.

Słowo „Bóg” pojawia się dość często w literaturze wydawanej przez zwolenników New Age, np. M. Ferguson w swojej książce The Aquarian Conspiracy jeden z rozdziałów zatytułowała: Bóg wewnątrz: najstarsza herezja[62]. Rozdział ten zawiera pogląd, że Bóg jest świadomością, która manifestuje się jako gra wszechświata. Bóg jest zorganizowaną materią, której człowiek może doświadczyć, ale o której nie może powiedzieć, że to ona ożywia materię. To paradoksalne stwierdzenie wyjaśniają słowa, że Bóg jest ciszą, z której pochodzą wszelkie dźwięki. Na podstawie takiego rozumienie Boga można proces picia mleka nazwać przelewaniem Boga w Boga, albowiem ten, który pije mleko jest Bogiem, i samo mleko również jest Bogiem[63]. Dla zwolenników New Age Bóg nie jest nawet ostateczną przyczyną tego, co nazywa się Big Bang, a co stanowiło początek eksplozji widzialnego wszechświata. Bóg jest tylko „całkowitą sumą świadomości we wszechświecie”, która stale się rozwija w wyniku trwającej wciąż ewolucji człowieka. Ta świadomość czy umysł wszechświata mogą być doświadczone np. w śmierci klinicznej. Jednostki, które przeżyły śmierć kliniczną, opisują ją jako przejście przez ciemny tunel, na końcu którego znajduje się nieziemskie światło wydające się emitować miłość i zrozumienie. To światło jest manifestacją świadomości wszechświata[64].

W podobny sposób wypowiadają się o Bogu także inni przedstawiciele New Age. Bóg nie jest absolutem, lecz podlega ewolucji. On jest po prostu samą ewolucją[65]. Bóg przedstawiony jest również jako „kosmiczny duch”, przy czym boskość nie jest ani męska, ani żeńska, ani też nie manifestuje się w jakiejś osobowej formie, lecz jest samoorganizującą dynamiką całego kosmosu[66].

Chociaż w pismach zwolenników New Age można znaleźć słowo „Bóg”, to jednak posiada ono nowe, specyficzne znaczenie. Na pewno nie jest to obraz Boga znany z chrześcijańskiej tradycji.

Według różokrzyżowców wszechświat dzieli się na siedem różnych światów lub stanów materii. Są nimi: świat Boga, świat duchów dziewiczych, świat ducha boskiego, świat ducha życia, świat myśli, świat odczuć, świat fizyczny[67]. W przestrzeni światy te nie leżą jedne nad drugimi lecz wzajemnie się przenikają. Świat Boga jest królestwem Najwyższej Istoty. Ta istota jest emanacją Absolutu, który jest nieograniczonym bytem i źródłem samego siebie. Z Absolutu jako źródła wywodzi się na początku manifestacji Jedyna Najwyższa Istota, która może być nazwana „Bogiem”. Ta Istota jest troista, bo jej pierwszym aspektem jest „Siła”, z której wywodzi się drugi aspekt – „Słowo”. Z „Siły” i „Słowa” rodzi się trzeci aspekt – „Ruch”. Z tej troistej Najwyższej Istoty powstaje siedem wielkich „Logosów”, które zawierają poszczególne kosmiczne płaszczyzny i które różnicują się coraz bardziej, w miarę jak przenikają do poszczególnych płaszczyzn. Każdemu z tych siedmiu „Logosów” został powierzony obowiązek czuwania nad ewolucją życia jednej z siedmiu planet układu słonecznego[68].

W obrazie Boga prezentowanym przez różokrzyżowców nietrudno dopatrzyć się gnostycznych idei, do których zresztą przyznają się otwarcie różokrzyżowcy. Jeden z nich, J. van Rijckenborgh, w przedmowie do swojej książki Powszechna gnoza pisze: „Prezentujemy tutaj dwadzieścia listów do wszystkich znanych nam, a także nieznanych bliskich duchem, w nadziei, że wielu z nich będzie mogło znaleźć ścieżkę Powszechnej Gnozy”.

Podobnie gnostyczny obraz Boga można odnaleźć w doktrynie Życia Uniwersalnego. Bóg to „Absolutne Prawo”, które przybrało formę jestestwa Boga-Ojca. On, Wszechmocny, darował wszystkim czystym istotom esencję Niebios jako dziedzictwo i przez to nadał im Boskość. Jest to odwieczne Prawo, w którym każda czysta istota żyje, z którego pochodzi i z którego czerpie. Bóg to jakby wszechkomputer, który wypromieniowuje Absolutne Prawo.

Obraz Boga w nauczaniu nowych ruchów religijnych jest zróżnicowany: od tradycyjnej nauki o Trójcy Świętej – do totalnego negowania tej nauki, od Boga osobowego – do Boga całkowicie apersonalnego, Od Boga Biblii – do Boga gnozy. Z wyjątkiem gnostyków nowe ruchy religijne twierdzą, że swoje nauczanie o Bogu opierają tylko i wyłącznie na Biblii, a jednak pomimo to nie mają one jakiegoś jednolitego obrazu Boga.

2. Chrystus

O istocie chrześcijaństwa oraz wiary i teologii chrześcijańskiej decyduje bez wątpienia tajemnica Jezusa Chrystusa. Stąd odpowiedź na pytanie: „co nowe ruchy religijne nauczają o Jezusie Chrystusie?” jest szczególnie ważna. Od niej zależy, czy jakiś nowy ruch religijny można w ogóle uznać za chrześcijański, czy też nie.

W 1991 r. Świadkowie Jehowy wydali książkę pt. Największy ze wszystkich ludzi. Tytuł tej publikacji daje już odpowiedź na pytanie: „Kim właściwie On jest?” (Mk 4, 41). Jezus jest więc największym z ludzi, ponieważ w sposób doskonały odzwierciedlał przymioty swojego Ojca – Wszechmocnego Boga. W czasie ziemskiego życia Jezus postępował tak, jakby postąpił Jego Ojciec – Bóg. Z tego faktu nie wynika jednak wcale, że sam Jezus był Bogiem. Jezus nigdy nie nazywał siebie Bogiem, tylko Synem Bożym. Bycie Synem Bożym oznaczało dla Jezusa, że Bóg stworzył Go przed wszystkimi innymi swoimi dziełami. Zanim powstał świat materialny, Jezus już żył w Niebie jako osoba duchowa ciesząc się zażyłą więzią ze swoim Ojcem – Jehową. Około 2000 lat temu Bóg przeniósł życie Jezusa do łona kobiety i dzięki temu Jezus stał się człowieczym Synem Bożym urodzonym w naturalny sposób przez ziemską matkę. Gdy Jezus osiągnął wiek męski, Bóg przywrócił mu pamięć o więzi, jaka wcześniej łączyła Jezusa z Bogiem, gdy jeszcze był w niebie[69]. Świadkowie Jehowy nauczając o Jezusie Chrystusie akcentują jego doskonałe człowieczeństwo, ale równocześnie kategorycznie i zdecydowanie odrzucają jego bóstwo.

Adwentyści Dnia Siódmego mówią o chrystologii w ramach soteriologii uzupełniając ją o sanktuariologię. Chrystus jako Syn Boży i druga Osoba Bóstwa istniał od wieczności. Był wykonawcą woli Bożej w dziele stworzenia i dziele zbawienia. Po wniebowstąpieniu Chrystus „usiadł po prawicy tronu Majestatu w Niebie, jako sługa świątyni i prawdziwego przybytku, który Pan zbudował, a nie człowiek” (Hbr 8, 1.2) „aby się wstawiać teraz za nami przed obliczem Boga” (Hbr 9, 24). Powołując się na „biblijne rachuby”, a zwłaszcza na proroctwo Daniela o oczyszczeniu niebiańskiej świątyni (Dn 8, 14), adwentyści twierdzą, że Chrystus od roku 1844 przeszedł do miejsca najświętszego tejże niebiańskiej świątyni, rozpoczynając jednocześnie liturgię przebłagalną „godziny sądu Bożego”. W wyniku tej uroczystej posługi, jednym wyznawcom Ludu Bożego wszystkich czasów mają zostać wymazane grzechy z księgi żywota, a innym mają być wymazane w tej księdze ich własne imiona. W ten sposób ma zostać przygotowana ostateczna liczba zbawionych ze wszystkich pokoleń, narodów i ludów[70].

Zasadniczo nauka adwentystów o Jezusie Chrystusie jest zgodna z tradycyjną chrystologią o dwóch naturach – boskiej i ludzkiej – połączonych unią hipostatyczną. Specyfikę adwentystycznej chrystologii stanowi element sanktuariologii. Nauka o Chrystusie jako słudze świątyni i prawdziwego przybytku ma biblijne podstawy, ale datowanie wydarzeń dokonujących się „po tamtej stronie rzeczywistości” na pewno nie pochodzi z Biblii, ale od założycielki adwentystów – E. White[71].

Nowoapostolski Kościół wyznając jednego Boga w Trójcy wyznaje równocześnie wiarę „w ucieleśnienie się Boga w Jezusie swoim Synu”[72]. Nie zawsze jednak wypowiedzi na ten temat są precyzyjne pod względem teologicznym. Może o tym świadczyć następująca wypowiedź: „Podczas Bożego Narodzenia wypełnił się wielki cud związany z przybraniem postaci ludzkiej przez Boga, czego jednak nie możemy pojąć naszym rozumem”[73].

Doskonałe człowieczeństwo Jezusa przy jednoczesnym odrzucaniu bóstwa akcentują wszystkie odmiany Badaczy Pisma Świętego. Głosząc antytrynitaryzm konsekwentnie nauczają jezusologii w odniesieniu do Jezusa Chrystusa. Jako przykład może służyć Zrzeszenie Wolnych Badaczy Pisma Świętego w Polsce. Chociaż oryginalnym językiem Janowej Ewangelii była greka, to jednak autor tej księgi myślał po hebrajsku. Choć użył słowa theos w odniesieniu do Jezusa, to jednak miał na myśli hebrajskie słowo elohim, które oznacza również aniołów, a nawet ludzi. Dlatego Jan bez obawy używa słowa theos dla określenia przedludzkiej formy bytowania Jezusa. Myśli bowiem o tym słowie jako o tłumaczeniu hebrajskiego elohim, które to słowo odniesione do Jezusa oznacza chwałę anielską bytu duchowego[74].

Kościół Reformowany Adwentystów Dnia Siódmego i Adwentyści Dnia Siódmego Poruszenie Reformacyjne nauczają o Jezusie Chrystusie podobnie jak Adwentyści Dnia Siódmego, choć nie kładą akcentu na sanktuariologię. Również Kościół Chrześcijan Dnia Sobotniego naucza, że Jezus jest Istotą Duchową. Zrodzony z Ojca dziedziczy naturę Bożą i dlatego nazywany jest Bogiem. Z woli Ojca Jezus przyszedł w postaci człowieka na ziemię[75]. To bardzo nieprecyzyjne sformułowanie wynika z faktu, że Chrześcijanie Dnia Sobotniego odrzucają Sobór w Nicei (325) uważając, że zatwierdził on edykt Konstantyna z 321 r., na mocy którego niedziela stała się dniem świętym. Oznaczało to zmianę biblijnej nauki odnośnie dnia świętego[76]. Odrzucając Sobór Nicejski dystansują się również od jego chrystologii. Kościół Chrześcijan Dnia Sobotniego nie kwestionuje całości doktryny Adwentystów Dnia Siódmego, ale nie przyjmuje pozabiblijnych „świadectw” E. White oraz zasad opartych na jej pismach[77].

Nauczanie różnych wspólnot zielonoświątkowych zostanie przedstawione na przykładzie Ewangelicznej Wspólnoty Zielonoświątkowej. Bóg jest Duchem, z czego wynika, że jest on między innymi nieograniczony w czasie i przestrzeni, niewidzialny i niematerialny. Ponieważ Bóg nie jest stworzeniem, dlatego istnieje On na wyższej duchowej płaszczyźnie bytu przewyższającej zdolności poznawcze człowieka. Aby jednak móc kontaktować się z człowiekiem, Bóg przyjął na siebie pewne ograniczenia i dlatego w Starym Testamencie objawił się widzialnie. Z kolei Nowy Testament uczy, że tym widzialnym obrazem niewidzialnego Boga jest Chrystus. „Chcąc więc ujawnić swoje cechy człowiekowi, Bóg uwidocznił się w postaci Chrystusa”[78]. Chrystus jest wyrażeniem Bożej istoty i Bożych myśli. Człowiek poznając Chrystusa, równocześnie poznaje Boga. Bóg będąc Duchem mieszkał w Chrystusie i działał przez niego. Ciało Chrystusa było Bożym Ciałem. Chrystus jest więc Bogiem wcielonym – „Bogiem z nami”[79]. Chrystus poczęty z Ducha Świętego nie miał upadłej ludzkiej natury, lecz będąc Synem Bożym, miał naturę swego Ojca. Chrystus stał się „Barankiem Bożym, który gładzi grzechy świata”. Jego ofiara była całkowicie wystarczająca i skuteczna. Złamała ona jarzmo grzechu i grzesznikom gotowym do pojednania się z Bogiem została ogłoszona „amnestia”[80]. Ukoronowaniem dzieła Chrystusa było zmartwychwstanie – czyli zwycięstwo nad śmiercią. Dzięki zmartwychwstaniu – życie Chrystusa uzyskało boski wymiar. Duch człowieka Chrystusa zjednoczył się całkowicie z Duchem Bożym. Bóg Ojciec i Jego Syn, człowiek Jezus stali się „jedno”. Odległość pomiędzy Bogiem a człowiekiem zmalała w Chrystusie do zera. „Bóg stał się człowiekiem, człowiek stał się Bogiem”[81]. Człowiek Jezus Chrystus dzięki Duchowi Bożemu posiadł wszystkie cechy boskości. Tak jak Ewangeliczna Wspólnota Zielonoświątkowa nauczają inne wspólnoty należące do tego ruchu, choć Kościół Zielonoświątkowy czyni to precyzyjniej ucząc np., że Nowy Testament przedstawia Jezusa Chrystusa jako prawdziwego Boga i prawdziwego człowieka[82], podejmując pytanie: „Dlaczego Syn Boży stał się człowiekiem?”[83] oraz ucząc o błędach teologicznych, których należy się wystrzegać[84].

Wyjątkiem w ruchu zielonoświątkowym, w ramach nauki o Jezusie, jest Kościół Chrześcijański w Duchu Prawdy i Pokoju. Naucza on, że kto przyjmie chrzest Ducha, ten będzie zbawiony, oraz uważa, że każde nabożeństwo jest ponowieniem działalności Ducha Świętego w Dniu Pięćdziesiątnicy. Jednak na temat Jezusa Chrystusa omawiany Kościół naucza, że „Bóg Ojciec Jahwe jest wyższy od Syna Jezusa Chrystusa, który narodził się z ziemskiej wybranki na Jego Matkę, Maryi Panny” oraz „Jezus Chrystus jest Synem Bożym, a Bóg Jahwe jest Ojcem i Bogiem dla Syna Jego Jezusa Chrystusa i wierzących w Kościele”[85].

Drugim wyjątkiem są Uczniowie Ducha Świętego, którzy odrzucają naukę o Trójcy Świętej uważając, że po prawicy Boga jest Chrystus, po lewicy Mojżesz, a nad nimi Duch Święty. Według ich nauki Chrystus nie umarł na krzyżu, a tylko wisiał na nim przez trzy godziny. Potem został potajemnie zdjęty przez Józefa z Arymatei i przeniesiony na teren jego prywatnej posesji. Jezus musiał wisieć na krzyżu, aby wypełniły się słowa Pisma Świętego, które jednak nie mówi, że Jezus musiał umrzeć[86].

Tradycyjną chrystologię o dwóch naturach Jezusa głosi Kościół Zborów Chrystusowych. Jezus Chrystus jest zarówno prawdziwym Bogiem, jak i prawdziwym człowiekiem. Dla wyrażenia relacji synostwa w stosunku do Boga Ojca Biblia używa określenia „jednorodzony Syn”, natomiast w odniesieniu do synostwa ludzkiego – „pierworodny”. Jezus posiada dwie natury: boską i ludzką. Śmierć Jezusa na krzyżu nie była dziełem przypadku, lecz była wielokrotnie zapowiadana w Starym Testamencie. Przez swoją śmierć Jezus wyratował każdego człowieka od śmierci duchowej. Jego ofiara jest ofiarą za grzechy każdego i gwarancją przebaczenia wszystkich grzechów. Zwycięstwem Jezusa nad śmiercią jest Jego zmartwychwstanie[87]. Taką samą naukę o Jezusie Chrystusie mają wszystkie wspólnoty nawiązujące do nurtu ewangelicznych chrześcijan.

Podobnie jak ewangeliczni chrześcijanie o Jezusie Chrystusie naucza Kościół Chrystusowy. Jeżeli Bóg Ojciec jest Bogiem, a Jezus jest Jego Synem, to Jezus również jest Boski. Dowodem Boskości Jezusa jest Jego zmartwychwstanie[88]. Nauczanie Kościoła Chrystusowego unika używania precyzyjnych pojęć wypracowanych przez chrystologię takich, jak: „natura ludzka”, „natura boska”, „unia hipostatyczna”. Wynika to z założeń tego Kościoła, który chce być takim, jak na początku swego powstania, kiedy w 33 roku w dniu Zielonych Świąt został założony przez samego Jezusa Chrystusa[89]. Pojęcia tradycyjnej chrystologii zastąpiono kategorią „boskości”, które to słowo w takim brzmieniu nie występuje jednak w Biblii, lecz jest owocem refleksji nad tekstami biblijnymi dotyczącymi Jezusa Chrystusa.

Tego samego zwrotu używa również Kościół Wolnych Chrześcijan: „Wierzymy w Boskość jedynego Syna Bożego”[90] oraz wszystkie wspólnoty pokrewne obu tym Kościołom.

Gdy z kolei w nauczaniu mormonów o Jezusie Chrystusie można odnaleźć takie wypowiedzi, które wprost utożsamiają Jezusa z Bogiem Ojcem i Boga Ojca z Jezusem Chrystusem. Z Księgi Mojżesza wynika, że Jezus Chrystus jest równocześnie Ojcem i Synem: „Pragnę abyście zrozumieli, że sam Bóg zstąpi między ludzi. I ponieważ przyjmie ciało, będzie nazwany Synem Bożym, poddawszy swe ciało woli Ojca, będąc Ojcem i Synem – Ojcem ponieważ został poczęty mocą Boga i Synem ze względu na ciało, w ten sposób stając się Ojcem i Synem. I są oni jednym Bogiem, Wiecznym Ojcem nieba i ziemi”[91]. Natomiast z Pierwszej Księgi Nefiego wynika, że Bóg Ojciec jest równocześnie Jezusem Chrystusem: „Oto Bóg naszych ojców, których wyprowadził z niewoli egipskiej […] Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba […] wyda się w ręce niegodziwych ludzi jako człowiek, aby został podniesiony […] i ukrzyżowany […] i złożony w wykutym w skale grobie […]”[92].

Stowarzyszenie Chrześcijańskiej Nauki rozróżnia: ludzkiego Jezusa, którego już nie ma na ziemi, oraz wiecznego Chrystusa, który jest zawsze na ziemi. Chrystus jest Prawdą, którą Jezus żył, której uczył i którą demonstrował. Jezus zrodzony był z Maryi, natomiast Chrystus jest bezcielesny i duchowy. Jezus demonstrując Chrystusa udowodnił, że Chrystus jest boską ideą Boga. M.B. Eddy na ten temat pisze: „Jezus było to ludzkie imię, które dzielił on z innymi hebrajskimi chłopcami. Z drugiej strony Chrystus jest nie tyle imieniem, co boskim tytułem Jezusa. Chrystus wyraża duchową wieczną naturę Boga”[93]. Do całości obrazu Jezusa Chrystusa w Stowarzyszeniu Chrześcijańskiej Nauki konieczny jest jeszcze jeden cytat z dzieła M.B. Eddy, stawianego na równi z Biblią: „Niewidzialny Chrystus był niedostrzegalny dla tak zwanych osobowych zmysłów, podczas gdy Jezus zjawił się jako cielesne istnienie. Ta dwoista osobowość niewidocznego i widocznego, duchowego i materialnego, wiecznego Chrystusa i cielesnego Jezusa trwała aż do wniebowstąpienia Mistrza, gdy zniknęło materialne pojęcie, czyli Jezus, podczas gdy duchowa jaźń, czyli Chrystus, nadal istnieje w wiecznym porządku boskiej Nauki gładząc grzechy świata, jak to Chrystus zawsze czynił, nawet zanim ludzki Jezus został wcielony dla śmiertelnych oczu”[94]. Z cytatów wynika, że Jezus był historycznym człowiekiem, natomiast Chrystus jest jakąś duchową ideą.

Według Kościoła Zjednoczeniowego Ewa zgrzeszyła seksualnie z wężem – Szatanem. Z tego związku pochodzą źli ludzie i wszelkie zło w świecie. Odkupienie może przyjść tylko poprzez nową parę małżeńską. Jezus miał był odkupicielem, jednakże z powodu tragicznej śmierci na krzyżu nie zdążył założyć rodziny i stał się tylko duchowym ojcem ludzi. Kiedy nadeszła właściwa pełnia czasów, Bóg zesłał Moona, aby rozwiązać wszystkie problemy ludzkości[95].

Kościół Zjednoczeniowy widzi w Jezusie tylko założyciela nowej religii natomiast Jego zbawczą misję przypisuje Moonowi. On, a nie Jezus, pełni funkcję zbawiciela.

Dla różokrzyżowców matką Jezusa była Dziewica Maria – istota o najwyższej czystości. Natomiast ojcem Jezusa był człowiek o wysokim stopniu wtajemniczenia, który potraktował akt zapłodnienia jako sakrament, wykluczając osobistą pożądliwość i namiętność. Po urodzeniu Jezusa wychował Zakon Esseńczyków i dzięki temu w ciągu 30 lat Jezus uzyskał wysoki stopień rozwoju duchowego. Gdy ukończył on 30 lat, w jego ciało wstąpił Chrystus. Posługiwał się on ciałem Jezusa aż do końca swojego posłannictwa na Golgocie. Wzmianki Ewangelii o tym, że Chrystus od czasu do czasu oddalał się od swoich uczniów oznaczają, że wówczas Chrystus wycofywał się z ciała Jezusa i oddawał je pod opiekę esseńczyków. Dzięki temu, że Chrystus posługiwał się ciałem Jezusa, stał się on pośrednikiem pomiędzy Bogiem a człowiekiem. Podsumowując naukę różokrzyżowców można powiedzieć, że oddzielają oni Jezusa człowieka od Chrystusa, którego uważają za najwyższego wtajemniczonego z cyklu Słońca[96]. Jako taki, Chrystus posługiwał się Jezusem, a właściwie tylko jego ciałem jak jakimś narzędziem.

Podobne nauczanie o Jezusie Chrystusie jak różokrzyżowcy głosi New Age. Książka pt. Ewangelia Wodnika zawiera pogląd, że gdy Jezus miał 12 lat, po raz pierwszy przyszedł do świątyni w Jerozolimie i tam zwrócił na niego uwagę pewien indyjski książę. Razem z nim Jezus pojechał do Indii, gdzie dostąpił wielkiego wtajemniczenia. Z Indii Jezus poprzez Tybet, Persję, Asyrię, Grecję i Egipt powrócił do Palestyny, gdzie był serdecznie przyjmowany i prowadził wiele uczonych dyskusji. Faryzeusze doprowadzili jednak do ukrzyżowania Jezusa. Po śmierci ciało Jezusa zostało przemienione, a następnie ponownie się zmaterializowało i ukazywało się w różnych krajach[97].

Ewangelia Wodnika odwołuje się do Kroniki Akaszy. To pojęcie pochodzi z Indii, ale jego znaczenie wcale nie jest indyjskie. Rozumiane jest ono jako „dusza świata” lub „pamięć świata”, która „przypomina” o wszystkich wydarzeniach świata[98].

Wypowiedzi ruchu New Age o Jezusie Chrystusie nie czerpią ze źródeł, jakimi są cztery Ewangelie z Nowego Testamentu. Wprawdzie źródła New Age próbują się podszyć pod Ewangelię, mówiąc np. o Ewangelii Wodnika, ale przypominają one raczej apokryfy, czyli starożytne pisma wczesnochrześcijańskie niepewnego pochodzenia, o treści często tajemniczej, dostępnej jedynie dla mędrców i odbiegającej od powszechnie przyjętej nauki.

Obraz Jezusa Chrystusa w nauczaniu nowych ruchów religijnych jest bardzo zróżnicowany, od tradycyjnej nauki o dwóch naturach i unii hipostatycznej – do kategorycznego odrzucania prawdy o Jego bóstwie z położeniem akcentu na Jego doskonałe człowieczeństwo. W ruchach nawiązujących do gnostycyzmu oddziela się ziemskiego, historycznego Jezusa od Chrystusa rozumianego jako zasadę wtajemniczenia. Większość nowych ruchów religijnych przesuwa akcent z nauczania „Kim jest Jezus Chrystus sam w sobie?” na nauczanie o tym „Kim On jest dla człowieka?” Akcentuje się w tym kontekście przede wszystkim Jego zbawczą śmierć, którą nie zawsze łączy się ściśle ze zmartwychwstaniem. Na ogół nie ukazuje się zbawczego charakteru innych wydarzeń z życia Jezusa Chrystusa. O ziemskim życiu Jezusa Chrystusa można dość dużo dowiedzieć się w tych ruchach, które kategorycznie odrzucają prawdę o Jego bóstwie. Ruchy o charakterze gnostycznym nawiązują głównie do chrztu Jezusa w Jordanie, kiedy to miał na niego zstąpić Chrystus lub też nawiązują do pobytu dwunastoletniego Jezusa w świątyni ewentualnie do wydarzeń znanych z apokryfów, a nie z Ewangelii. Osobnym zagadnieniem, wykraczającym jednak poza obręb tej pracy, byłoby ukazanie asymilacji postaci Jezusa Chrystusa przez różne niechrześcijańskie nowe ruchy religijne, które bujnie rozwijają się w Afryce i w Azji.

3. Duch Święty

Dość często do Ducha Świętego stosuje się określenie „Wielki Nieznany”, gdy refleksja dotyczy Jego miejsca w katolickiej teologii i pobożności. Kim jest Duch Święty dla nowych ruchów religijnych?

Dla Świadków Jehowy, którzy „Duch Święty” piszą zawsze małą literą, jest to kontrolowana moc, którą Jehowa posługuje się do urzeczywistnienia swoich różnorodnych zamierzeń. Tę „moc” porównuje się do elektryczności, która jest siłą wykorzystywaną do wykonywania różnych zadań[99]. W pozytywnym ujęciu „duch święty” jest „mocą wykraczającą poza to, co normalne” albo też „pomocnikiem”. Natomiast w ujęciu negatywnym „duch święty” „nie jest osobą” ani „nie jest częścią Trójcy”. Te dwa negatywne określenia „ducha świętego” świadkowie Jehowy chcą uzasadnić powołując się na katolickie publikacje, przy czym nie podają albo autorów, albo tytułów dzieł, oraz ani miejsca, ani roku wydania. Tymi publikacjami są: The Catholic Encyclopedia, New Catholic Encyclopedia, A Catholic Dictionary i nie wymienione dzieło teologa Fortmana[100]. Pełne określenie „ducha świętego” jest następujące: „nie jest osobą ani składnikiem Trójcy […] jest czynną mocą Bożą, którą Bóg posługuje się do spełniania swej woli. Nie jest równy Bogu, tylko zawsze jest do Jego dyspozycji i jest Mu podporządkowany”[101]. Z przytoczonych określeń jasno wynika, że Duch Święty nie jest równy Bogu ani nawet nie jest osobą. Podobną naukę o Duchu Świętym prezentują różne odmiany Badaczy Pisma Świętego.

Całkiem inną naukę o Duchu Świętym prezentuje Kościół Adwentystów Dnia Siódmego: „Wierzymy, że Duch Święty jest trzecią Osobą Bóstwa, jedynym zastępcą Chrystusa na ziemi w Dziele Ewangelii, Istotą współdziałającą w nawróceniu i odrodzeniu człowieka”[102].

Z przytoczonego fragmentu wyznania wiary wynika, że Duch Święty nie jest jedynie „wpływem”, „siłą” czy „żywiołem” samego Boga, ale On sam jest osobą i to Osobą Boską, której przysługują boskie atrybuty, tytuły i godności.

Wiara w osobowość Ducha Świętego wynika z Biblii. Skoro uczy ona o trzech Osobach bóstwa: Ojcu, Synu i Duchu Świętym, to z tej nauki płynie wniosek, że Duch Święty również jest Osobą.

Osobowość Ducha Świętego potwierdza również fakt, że Biblia mówi o przejawach Jego intelektu, woli i uczuć, które są składnikami osobowości.

Oprócz tego można znaleźć w Biblii miejsca, które przypisują Duchowi Świętemu boskość. „Skłamać” Duchowi Świętemu znaczy „skłamać Bogu”, podobnie „być świątynią Ducha Świętego” znaczy „być świątynią Boga”.

To, że Duch Święty jest jedynym zastępcą Chrystusa w dziele ewangelizacji i reprezentantem Bożym na ziemi oznacza, że to On kieruje ewangelizacją, obdarza charyzmatami, zapewnia prawidłową służbę Bożą, prowadzi do pełni prawdy, działa na umysły i serca ludzkie. Dzięki Niemu prawda Boża przetrwała „mroki średniowiecza” i doczekała się odnowy. Również końcowa faza zwiastowania Ewangelii przed powtórnym przyjściem Chrystusa będzie dziełem Ducha Świętego.

Duch Święty spełnia doniosłą funkcję w dziele nawrócenia, odrodzenia i uświęcenia człowieka. To On prowadzi do poznania prawdy, dokonuje przemiany charakteru, powoduje duchowy wzrost, jest ostoją prawdziwej pobożności wiernych i zadatkiem ich zbawienia[103].

Można zgodzić się z opinią adwentystów, że reprezentują w swojej doktrynie „wybitnie pneumatologiczny kierunek teologii chrześcijańskiej” przywiązując szczególnie dużą wagę do działalności Ducha Świętego –„Istoty boskiej” – w życiu Kościoła i jednostki[104].

Niektórzy teologowie określają naukę adwentystów o Duchu Świętym jako „swoistą”[105]. Określenie Ducha Świętego ziemskim „zastępcą i następcą Chrystusa” jest nieprecyzyjne, ponieważ Jezus powiedział: „A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28, 20). Z zakończenia zaś Ewangelii według św. Marka wynika, że „Pan współdziałał z nimi i potwierdził naukę znakami, które jej towarzyszyły” (Mk 16, 20). W wyrażeniu, że Duch Święty jest osobistym zastępcą i następcą Chrystusa na ziemi, należy widzieć nie tyle teologiczne pogłębienie nauki o Duchu Świętym, co przede wszystkim opozycję wobec prymatu papieża w Kościele Katolickim.

Podobną naukę o Duchu Świętym jak Adwentyści Dnia Siódmego mają wspólnoty, które się od nich oderwały. Nie podkreślają one jednak, że Duch Święty jest osobistym zastępcą i następcą Chrystusa. Niektóre określenia Ducha Świętego mogą jakby przesłaniać Jego Osobowość, np. Kościół Chrześcijan Dnia Sobotniego naucza, że „Duch Święty jest Mocą Najwyższego. Wypływa od Boga Ojca i Pana Jezusa Chrystusa”[106]. Rozumienie Ducha Świętego jako moc, a nie osobę, zbliża ten Kościół na pozycje antytrynitaryzmu.

Również Nowoapostolski Kościół posiada bardzo nieprecyzyjną naukę o Duchu Świętym. Z jednej strony Kościół ten twierdzi, że Bóg jest w Trójcy jedyny, czyli Ojciec, Syn i Duch Święty, a z drugiej strony określa się Ducha Świętego nieosobowo jako moc. „Duch Święty jest przez Syna obiecaną, a przez Ojca, który jest źródłem wszystkiego życia, udzieloną w dniu Zielonych Świątek mocą Bożą, która według postanowienia Bożego powoduje odnowienie człowieka przez grzech popadłego w śmierć, a tym samym przywraca go do społeczności z Bogiem”[107]. Duch Święty jest więc mocą Bożą wywodzącą się od Boga Ojca. Z zesłaniem Ducha Świętego rozpoczęła się budowa Kościoła[108].

Nurt zielonoświątkowy wyznaje za swój centralny element przekonanie, że Kościół jest przede wszystkim społecznością Ducha Świętego[109]. W związku z takim rozumieniem Kościoła mówi się w ruchu zielonoświątkowym o chrzcie w Duchu Świętym. Doktryna o chrzcie w Duchu Świętym lub też o chrzcie Duchem Świętym wyróżnia zielonoświątkowców od innych nowych ruchów religijnych wyrosłych na bazie chrześcijaństwa. Wśród zasad wiary Kościoła Zielonoświątkowego jest taka, która mówi, że: „Chrzest Duchem Świętym jest wyzwoleniem Ducha Świętego w wierzących, wzmocnieniem i udzieleniem duchowych darów łaski, charyzmatów, ku budowaniu Ciała Chrystusowego – Kościoła, dla skutecznej służby i świadectwa. Znakiem chrztu Duchem Świętym jest przemienione życie, duchowe dary łaski Bożej, w tym natchnione przez Ducha Świętego mówienie innymi językami”[110]. Chrzest w Duchu Świętym odróżniają zielonoświątkowcy od chrztu z wody. Kościół Zielonoświątkowy w Polsce wyróżnia: chrzest wiary przez zanurzenie, który jest złożeniem świadectwa przed Bogiem i ludźmi o przeżytym zbawieniu i odpuszczeniu grzechów przez wiarę w Jezusa Chrystusa oraz chrzest w Duchu, który jest wyposażeniem w moc Ducha Świętego potrzebną do służby i świadectwa[111].

Nauka o chrzcie w Duchu Świętym bazuje na fragmentach Nowego Testamentu, które opisują następujące po chrzcie i różne od chrztu epifanie Ducha Świętego. O takich epifaniach Ducha Świętego Nowy Testament ma wspominać siedem razy: Mt 3, 11; Mk 1, 8; Łk 3, 16; J 1,33; Dz 1, 5; 11, 16; 1 Kor 12, 13. W zielonoświątkowej interpretacji wydarzenia te opisują drugie po nawróceniu ważne wydarzenie w życiu chrześcijanina, które daje „pełnię Ducha”, uzdatnia do służby oraz do świadczenia o Bogu. Najczęściej chrzest w Duchu Świętym wiąże się z otrzymaniem specjalnych darów Ducha Świętego, z których większość zielonoświątkowców wyróżnia dar języków. Ma on być głównym zewnętrznym znakiem przeżycia chrztu w Duchu Świętym. Należy jednak zaznaczyć, że nie wszystkie wspólnoty zielonoświątkowe podzielają takie stanowisko. „Działanie świętej Pięćdziesiątnicy w XX wieku nabrało ogólnoświatowego znaczenia. Duch Święty nawiedził indywidualne osoby wszystkich warstw społecznych i nawiedził wszystkie państwa świata. Dzisiaj chrzest w Duchu Świętym ze znakiem innych języków jest znany ludziom wszystkich państw. Ludzkość poszukuje realności życia i znajduje ją tylko w Duchu Świętym”[112].

Pneumatologia zajmuje uprzywilejowane miejsce w nurcie zielonoświątkowym. Akcentuje ona działanie Ducha Świętego zarówno w życiu Kościoła, jak i w życiu jednostki. Na podstawie działania Ducha Świętego można dużo powiedzieć o tym, Kim On jest. Na pewno dla chrześcijanina Duch Święty nie może być „Wielkim Nieznanym”. Pneumatologia zielonoświątkowców rodzi jednak pewne pytania: czy wyrażenie „chrzest w Duchu Świętym” lub „chrzest Duchem Świętym” występuje w Nowym Testamencie? oraz czy zakres działania Ducha Świętego nie został zawężony tylko do „chrztu w Duchu Świętym” lub „chrztu Ducha”?

Do nurtu zielonoświątkowego ze względu na naukę o Duchu Świętym zaliczono również Kościół Chrześcijański w Duchu Prawdy i Pokoju oraz Uczniów Ducha Świętego. Kościół Chrześcijański w Duchu Prawdy i Pokoju głosi, że „każdy, który przyjmie Chrzest Ducha będzie zbawiony”. Co więcej Kościół ten uważa, że „każde nabożeństwo jest ponowieniem działalności Ducha Świętego w Dniu Pięćdziesiątnicy”. Statut tego Kościoła mówi również o uznawaniu siedmiu darów Ducha Świętego. Jednak w nauczaniu na temat samego Ducha Świętego stwierdza się, że istniał On jeszcze przed założeniem świata materialnego. Nie jest to jednak istnienie bez początku, ponieważ dogmat o Trójcy to tylko ludzka ustawa nie mająca uzasadnienia w Biblii, która mówi, że jest tylko jeden Bóg Jahwe[113].

Z kolei Uczniowie Ducha Świętego nauczają o nadejściu epoki Ducha Świętego. Za czasów Mojżesza była epoka Boga Ojca. Epoka Syna Bożego miała trwać 1800 lat, ale na prośbę św. Piotra Apostoła została przesunięta o 200 lat. Rok 2001 ma być pierwszym rokiem epoki Ducha Świętego. Ta epoka ma stać się okresem wielkiej szczęśliwości dla wszystkich ludzi[114].

Pomimo że Kościół Chrześcijański w Duchu Prawdy i Pokoju naucza o konieczności chrztu Ducha, to jednak antytrynitaryzm wyróżnia go na tle ruchu zielonoświątkowego. Chociaż ruch ten podkreśla, że Kościół jest społecznością Ducha Świętego, jednakże obce jest mu nauczanie o epoce Ducha Świętego, które głoszą Uczniowie Ducha Świętego.

Kościół Ewangelicznych Chrześcijan stwierdza ogólnie, że każda z trzech Osób Bożych, a więc również Duch Święty, jest prawdziwie, w pełni i na równi Bogiem. Biblia mówi również o Panu, który jest Duchem[115]. Natomiast Zbór Chrześcijański w Warszawie nie wnikając w naturę Ducha Świętego mówi o Jego znaczeniu w życiu poszczególnego chrześcijanina. Moc Ducha Świętego zamieszkuje w każdym odrodzonym wyznawcy. W momencie nawrócenia człowieka ma miejsce chrzest w Duchu Świętym. Natomiast życie w pełni wiary pod kierownictwem Ducha Świętego objawiające się w przynoszeniu owoców Ducha Świętego oznacza pełnię Ducha Świętego[116].

Z kolei Kościół Chrystusowy ani nie precyzuje teologicznie natury Ducha Świętego, ani też nie akcentuje Jego roli w życiu chrześcijańskim. Z niektórych sformułowań wynika, że Duch Święty rozumiany jest nieosobowo jako moc[117].

W sumie pneumatologia wspólnot nawiązujących do nurtu ewangelicznych i wolnych chrześcijan nie wnosi nowych ujęć, a można by nawet powiedzieć, że stoi jakby na uboczu ich doktryny.

Chociaż Księga Mormona dość często posługuje się słowami „Duch Święty”[118], to jednak mają one całkiem nowe znaczenie. Duch Święty posiada ciało duchowe podobne jednak do ludzkiego ciała, ale bez kości i mięsa. Skoro Duch Święty posiada ciało, to nie może być wszechobecny[119].

Według Kościoła Zjednoczeniowego Jezus był „Prawdziwym Ojcem”, który przyszedł, aby odrodzić ludzi jako dzieci dobra. Jednak aby tego dokonać, potrzebna jest również „Prawdziwa Matka”. Tą „Prawdziwą Matką” jest Duch Święty. Jest więc On „duchem żeńskim”. Aby odrodzić ludzi Bóg postawił Jezusa i Ducha Świętego w pozycji Adama i Ewy jako prawdziwych rodziców[120].

Według Stowarzyszenia Chrześcijańskiej Nauki Duch Święty jest boską nauką i rozwojem wiecznego życia, prawdy i miłości[121]. Z takiego określenia wynika, że Duch Święty jest zasadą lub mocą, ale nie trzecia osobą Trójcy Świętej.

Różokrzyżowcy określają Ducha Świętego jako gnozę[122]. Jest on niszczącym ogniem, który atakuje i łamie obecny świat m.in. poprzez tzw. chrzest „w imię Ducha Świętego”. Chrzest ten daje regenerującą siłę, która rozrywa wszystko, co pochodzi z tej natury, rozbija wszystko, co dialektyczne i popycha istotę „tego Innego” do objawienia formy[123].

Nauka o Duchu Świętym głoszona przez nowe ruchy religijne jest bardzo zróżnicowana: jego pojmowanie kształtuje się od bezosobowej mocy – do trzeciej osoby Trójcy Świętej. Wśród tych, którzy uznają Ducha Świętego za trzecią osobę Trójcy Świętej również występuje pewne zróżnicowanie poglądów. Niektórzy sygnalizują tylko, kim jest Duch Święty, a inni ukazują Jego działanie zarówno w życiu Kościoła, jak i jednostki.

4. Kościół

Większość nowych ruchów religijnych w swojej oficjalnej nazwie ma słowo „Kościół”. Niemal tyleż samo twierdzi, że są prawdziwym Kościołem. W związku z tym powstaje pytanie, co nowe ruchy religijne nauczają na temat Kościoła?

Świadkowie Jehowy są jednym z nielicznych nowych ruchów religijnych, które nie posługują się terminem „Kościół” w odniesieniu do siebie. Co więcej słowo „Kościół” ma dla nich pejoratywne znaczenie mniej więcej takie samo jak słowo „sekta” w popularnym, czyli najczęściej oceniającym znaczeniu. Świadkowie Jehowy wszystkie religijne wspólnoty z wyjątkiem siebie samych określają mianem „Babilonu Wielkiego” twierdząc, że jest on religijnym składnikiem organizacji szatana. Czołową rolę w tym systemie ma współcześnie odgrywać „odstępcze chrześcijaństwo”, które pojawiło się w IV wieku po Chrystusie jako potężna i występna organizacja, której wierzenia i liturgia wywodzą się z religii babilońskiej, a nie z Biblii[124]. Bardzo ważnym członkiem Babilonu Wielkiego jest Kościół Katolicki, którym kieruje papież. Z winy różnych papieży Kościół skalał się krwią, duchowym i cielesnym nierządem oraz wpływem Jezebel[125].

Świadkowie Jehowy samych siebie uważają za „widzialną organizację Bożą”[126]. Sama nazwa „Świadkowie Jehowy” wskazuje na to, że głównym celem ich działalności jest dawanie świadectwa o imieniu i Królestwie Boga Jehowy. Ponieważ w pierwszym wieku chrystianizm cieszył się uznaniem Bożym, dlatego świadkowie Jehowy chcą na nim wzorować swoją organizację. Podobnie jak pierwsze zbory, tak również widzialna organizacja Boża, jaką są Świadkowie Jehowy, jest kierowana w sposób teokratyczny. W głównym biurze tej organizacji mieszczącym się w nowojorskim Brooklynie działa ciało kierownicze. Członkowie tego ciała podejmując decyzje nie polegają na mądrości ludzkiej, lecz idą za przykładem pierwszego ciała kierowniczego w Jeruzalem, którego decyzje były oparte na Słowie Bożym i podejmowane pod kierownictwem ducha świętego[127].

Podstawową jednostką w strukturze organizacji Świadków Jehowy jest zbór; 20 zborów tworzy obwód. Na czele zborów stają „starsi”, a na czele obwodów nadzorcy obwodów. Natomiast nad „ogólnoziemską” działalnością świadków Jehowy sprawuje nadzór ciało kierownicze złożone ze „starszych” pochodzących z różnych stron świata. Dba ono o realizowanie we wszystkich zborach jednolitego programu „pouczenia biblijnego”. Program ten realizuje się w każdym zborze poprzez pięć zebrań każdego tygodnia. Tymi zebraniami są: Teokratyczna Szkoła Służby Kaznodziejskiej, zebranie służby, wykład publiczny, studium „Strażnicy” i zbiorowe studium książki[128].

Poglądy na Kościół podobne do Świadków Jehowy mają wszystkie odmiany Badaczy Pisma Świętego. Przykładowo Zrzeszenie Wolnych Badaczy Pisma Świętego naucza, że jedynie w pierwszych latach historii chrześcijaństwa można powiedzieć, że było ono bramą do nieba. Gdy Zbór był najwyższą władzą w Kościele, chrześcijaństwo było wolne od wypaczeń. Z chwilą jednak kiedy powstała hierarchia, Kościół wszedł na drogę politycznego podboju i stworzył system zwany „papiestwem”. Był to akt zdrady duchowej, który Pismo Święte określa jako „religijny nierząd”[129].

Badacze Pisma Świętego posługują się jednak słowem „Kościół”, nie nadając mu jednoznacznie pejoratywnego znaczenia tak jak Świadkowie Jehowy. „Kościół, stanowiący 144 000 jednostek, zebranych spośród Żydów i pogan, jest Świątynią Boga Ťczynem Jegoť […] Ťkościół pierworodnychť obejmuje Ťlud wielkiť – Ťżywe kamienieť w Dziedzińcu Jego wielkiej Świątyni – wraz z Starożytnymi i Młodocianymi Godnymi w Tysiącleciu”[130].

Kościół Adwentystów Dnia Siódmego zalicza eklezjologię do tzw. intermediologii, czyli nauki o dziejących się w postępie czasów między protologią, czyli rzeczami pierwszymi, a eschatologią, czyli rzeczami ostatecznymi[131]. Kościół Boży jest wspólnotą ludzi wierzących w Boga, przestrzegających jego przykazań, uczestniczących w zwiastowaniu Słowa Bożego i oczekujących realizacji zbawienia. Jest to wspólnota wiary, organizacji i działania. Bóg posiadał swój Kościół zawsze na przestrzeni wszystkich czasów. W Starym Testamencie był to Kościół „Starego Izraela”, a w czasach Nowego Testamentu jest to Kościół „Nowego Izraela”, czyli Kościół chrześcijański. Istotą Kościoła nie jest zbawienie ludzi, ponieważ dzieło to należy wyłącznie do Chrystusa. Istotą Kościoła jest zwiastowanie Chrystusa i prowadzenie ludzi do zbawienia w Chrystusie. Kościół „Nowego Izraela” został założony przez samego Chrystusa. Pierwszym Aktem założenia Kościoła było powołanie dwunastu apostołów. Struktura Kościoła została wykształcona już w czasach apostolskich. Na czele Kościoła stało kolegium apostołów z zarządem, składającym się z trzech najwybitniejszych apostołów, którymi byli: Jakub, Kefas i Jan. Najwyższą władzą w Kościele był sobór, czyli zgromadzenie przedstawicieli zborów. Lokalnymi wspólnotami wiernych były zbory, na czele których stała rada starszych obejmująca prezbiteriów i biskupa. W zborach były jeszcze inne urzędy takie, jak: pasterze, diakoni, nauczyciele, ewangeliści i prorocy.

Powołaniem Kościoła jest spełnianie czterech funkcji. Są to: funkcja kultowa, funkcja wychowawczo-opiekuńcza, funkcja ewangelizacyjna i funkcja miłości. Zadaniem funkcji kultowej jest zaspokojenie religijnych potrzeb wierzących poprzez świąteczne nabożeństwa i uroczystości kościelne. Funkcja wychowawczo-opiekuńcza polega na trosce o prawidłowy rozwój życia chrześcijańskiego, czyli o nawrócenie i wzrost w wierze. Funkcja ewangelizacyjna sprowadza się do głoszenia Ewangelii za pośrednictwem żywego słowa i pisma, świadectwa życia, a także środków społecznego przekazu. Zadaniem czwartej funkcji Kościoła określonej jako służba miłości jest wznoszenie w społeczność ludzką najlepszych wartości religijnych, moralnych i humanistycznych. Dokonuje się to poprzez rozwój: oświaty i szkolnictwa, służby zdrowia oraz idei praw człowieka[132].

Adwentyści ujmują Kościół nie tylko w aspekcie doktrynalnym i organizacyjnym, lecz również w aspekcie historycznym, uważając historyzm za cechę adwentystycznej eklezjologii[133]. W aspekcie historycznym dzieje Kościoła sięgają epoki starotestamentowej. Jednak przesadne zinstytucjonalizowanie Kościoła w czasach staroizraelskich doprowadziło do konieczności założenia przez Chrystusa nowotestamentowego Kościoła niezależnego od synagogi. Historia chrześcijańskiego Kościoła również nie miała przebiegać bez kryzysów. Już katecheza apostolska przepowiadała apostazję, czyli odejście od pierwowzoru apostolskiego i biblijnych zasad wiary, jak również zwycięstwo Kościoła nad bramami piekła i jego kontynuację w postaci odnowy biblijnej wraz z dziewiętnastowiecznym przebudzeniem adwentystycznym.

W ujęciu adwentyzmu Kościół w swojej istocie jest zarówno widzialny, jak i niewidzialny. Elementem widzialnym Kościoła jest społeczność wierzącego ludu. Natomiast element niewidzialny Kościoła stanowi ogół szczerych i bogobojnych wyznawców służących Bogu w duchu i prawdzie w zakresie posiadanego przez siebie światła.

Adwentyzm głosi, że jest wypełnieniem proroctw apokaliptycznych: Ap 12, 17 i Ap 14, 6-12. Dzięki temu adwentyści stanowią „w sensie szczególnym, widzialny Kościół Boży czasów eschatologicznych, potencjalny Kościół Ťresztyť”[134].

Eklezjologia adwentystyczna próbuje określić istotę Kościoła, jego strukturę, oraz zawiera rys historyczny, którego celem jest uzasadnienie „apostolskiego prawzoru” adwentystów. Ich Kościół nie jest Kościołem, który uległ apostazji polegającej na odejściu od biblijnych zasad wiary i apostolskiego pierwowzoru. Takim Kościołem jest Kościół Rzymski, który między drugim a czwartym stuleciem wprowadził do programu swego nauczania sporo pogańskich wierzeń, praktyk i zwyczajów różniących się całkowicie od nauk Chrystusa i apostołów[135]. Gdyby Kościół Ewangelicko-Augsburgski poszedł dalej, ujawniając inne ważne prawdy Pisma Świętego, to Bóg nie potrzebowałby już powoływać nikogo więcej. Niestety Kościół ten stanął w miejscu zadowalając się tylko cząstką prawdy[136]. Po Kościele Ewangelicko-Augsburgskim zaczęły powstawać inne Kościoły, które jednak z biegiem czasu również zatrzymywały się w rozwoju[137]. „Wielkim błogosławieństwem” dla Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego stała się Ellen White, na której spoczął znany w czasach apostolskich charyzmat, występujący w Piśmie Świętym pod nazwą „ducha proroctwa”. E. White otrzymała „pierwsze widzenie”, dlatego też adwentyści uważają na podstawie Słowa Bożego i doświadczeń przeszłości i teraźniejszości, że społeczność, która powstała w roku 1844 nie może być uważana za nieporozumienie lub przypadek, lecz za spełnienie proroctwa zgodnie z zamierzeniem Bożym[138].

Według Nowoapostolskiego Kościoła w pierwotnym Kościele działali nie tylko apostołowie wybrani przez Jezusa, lecz także wielu innych mężów, którzy byli nosicielami urzędu apostolskiego. Byli to: Maciej, Barnaba, Paweł, Andronik, Junias, Jakub brat Jezusa, Tymoteusz, Sylwan, Juda, Ananiasz i Epafrodyt. Szczególną pozycję w gronie apostołów Jezus wyznaczył Piotrowi, czyniąc go widzialną głową zboru na ziemi. Natomiast niewidzialną głową zboru jest i pozostaje sam Chrystus[139]. W pierwszym okresie „naszej ery” apostołowie rozpowszechnili naukę Jezusa. Wzrastająca liczba wyznawców Jezusa wymagała ustanowienia nowych apostołów. Na przeszkodzie stanęły jednak ciężkie prześladowania. Ostatnim apostołem żyjącym w pierwotnym Kościele był Jan[140]. Apostołowie umarli nie pozostawiając po sobie następców na tym urzędzie. Działalność apostołów Jezusa została więc przerwana. Po śmierci apostołów biskupi usiłowali utrzymywać w jedności i troszczyć się o istniejące zbory. Jednak brakowało im urzędu apostolskiego i dlatego ich działalność nikomu nie zapewniała zbawienia. Po okresie prześladowań chrześcijaństwo stało się religią państwową i wtedy duchowni, którzy nie otrzymali urzędów z rąk apostołów i dlatego nie mogli działać z mocy Ducha Świętego, zaczęli dążyć do uczynienia z chrześcijaństwa światowej potęgi. W tym celu powołali papiestwo, które nie ma żadnego związku z urzędem Apostoła Piotra, lecz stanowi wyłącznie ludzkie postanowienie. Taki stan rzeczy nie był błogosławieństwem dla sprawy Ewangelii Jezusa, bo papieże toczyli krwawe boje o znaczenie i władzę[141]. Od czasu do czasu Bóg wzbudzał mężów pełnych wiary. Byli oni jednak krwawo prześladowani przez przywódców panującego Kościoła. Od XVI wieku powstał ruch religijny zwany reformacją. Z obiecujących początków reformacji pozostały jednak jedynie walki o dogmaty[142]. Prekursorami końcowego Kościoła Jezusa byli: Spencer, Arndt, Frank, Zinzendorf i Wesley. Ich ludzkie dążenia, chociaż były bardzo szlachetne, nie mogły jednak zastąpić Ducha Świętego i dlatego utknęły w zastoju[143]. Na początku XIX wieku nowe prądy duchowe skłoniły ludzi wierzących na całym świecie do modlitwy o nowe objawienie Boże i spełnienie obietnic dotyczących czasów ostatecznych. Bóg odpowiadając na te modlitwy postanowił przez Ducha Świętego zająć się wierzącą ludzkością. Bóg mógł urzeczywistnić swoje plany w kraju o największej tolerancji religijnej, jakim była Wielka Brytania. Najważniejszym wynikiem działalności Bożej było wskrzeszenie, czyli ustanowienie na nowo urzędu apostolskiego[144]. Pierwszym nosicielem tego urzędu w czasie końcowym został ustanowiony przez potężne słowo prorocze John Cardale Było to w Londynie 7 listopada 1832 r. W następnych latach zostali powołani następni apostołowie – najpierw dwunastu, a potem więcej[145]. Za początek istnienia Nowoapostolskiego Kościoła przyjmuje się rok 1863. Kościół ten uważa siebie za Kościół Jezusa Chrystusa oraz stanowi Jego wieczne dzieło łaski i zbawienia na ziemi, które przez Niego samego zostało założone i jest kierowane i prowadzone przez Ducha Świętego. Nowoapostolski Kościół nie jest żadnym odnowieniem ani powtórzeniem lub też imitacją pierwszego Kościoła apostolskiego. Natomiast jest on na nowo ustanowionym dziełem zbawienia Boga, a w duchowym sensie bezpośrednią kontynuacją pierwotnego Kościoła apostolskiego, z którym tworzy jedyny Kościół Jezusa Chrystusa. Kościół ten stanowi wspólnotę apostołów, sług i członków z Jezusem Chrystusem, w której miłość i posłuszeństwo w wierze jest wiodącą mocą wszystkich czynności i dążeń, a sam Duch Chrystusa jest siłą życiową wszystkich na nowo narodzonych w Chrystusie[146].

Nauka o Kościele głoszona przez Nowoapostolski Kościół koncentruje się na jednym z czterech znamion Kościoła, jakim jest jego apostolskość.

Eklezjologia Kościoła Zielonoświątkowego w zasadzie zawiera się w jego pneumatologii. Wynika to już z samej definicji Kościoła, który jest przede wszystkim koinonią, czyli społecznością Ducha Świętego[147]. Z takiej definicji Kościoła wynika położenie przez zielonoświątkowców akcentu na charakterystyczną strukturę Kościoła. Charyzmaty są znakiem obecności Boga w Kościele. Chociaż wśród zielonoświątkowców nie ma zgody odnośnie liczby istniejących charyzmatów, to jednak wszyscy do najważniejszych zaliczają: mówienie językami, prorokowanie, uzdrawianie, rozróżnianie duchów, czynienie cudów i tłumaczenie języków.

Zasady wiary Kościoła Zielonoświątkowego w Polsce mówią, że „znakiem chrztu Duchem Świętym jest przemienione życie, duchowe dary łaski Bożej, w tym natchnione przez Ducha Świętego mówienie innymi językami (glosolalia)”[148]. Komentarzem do tej zasady mogą być słowa: „Jeżeli jednak nie mówisz językami, to moim zdaniem nie masz żadnego realnego dowodu na to, iż rzeczywiście przeżyłeś zielonoświątkowe wylanie Ducha. Jeżeli otrzymałeś chrzest Duchem możesz i powinieneś mówić innymi językami”[149]. Mówienie językami ma więc być znakiem potwierdzającym chrzest Ducha. W interpretacji zielonoświątkowców mówienie językami to modlitwa błagalna, dziękczynna lub najczęściej chwalebna wypowiadana w jakimś języku, przy czym może to być jakiś realnie istniejący język względnie język już wymarły albo też „język aniołów”.

Wielką rolę u zielonoświątkowców odgrywa proroctwo. Może ono przybrać następujące formy: wyrocznia, słowo zachęty, natchniona modlitwa, prorocze pieśni, objawienia i wizje[150]. Głównymi celami prawdziwego proroctwa są: zbudowanie, pociecha i pocieszenie[151].

Z Nowego Testamentu zielonoświątkowcy czerpią inspirację do reaktywowania praktyki uzdrawiania i modlitw o uzdrowienie. Skoro uzdrawiał Jezus i Apostołowie, to również ich uczniowie powinni uzdrawiać. Samo uzdrowienie jest rozumiane integralnie jako uzdrowienie z chorób cielesnych i równocześnie z dolegliwości duchowych. Przez wiarę w Chrystusa człowiek może otrzymać fizyczne uzdrowienie dla swojego ciała oraz przebaczenie i pokój dla duszy[152].

Szczególnie cenionym przez zielonoświątkowców darem jest rozróżnianie duchów. Polega ono na rozróżnianiu prawdziwych manifestacji Ducha Świętego od fałszywych oraz ocenianiu czy jakaś sprawa, osoba, książka albo wypowiedź pochodzą od Boga czy też od szatana. Życie człowieka toczy się bowiem pomiędzy dwoma absolutnymi wartościami: zbawiającym Bogiem – a szatanem, władcą tego świata. Rozróżnianie duchów, czyli innymi słowy wybór właściwej drogi, decyduje o ostatecznym losie człowieka[153].

Jeszcze innym ważnym dla zielonoświątkowców charyzmatem jest dar czynienia cudów. Ten dar polega głównie na uwalnianiu od złych duchów, czyli egzorcyzmach, choć w literaturze zielonoświątkowej jest mowa również o „wzbudzaniu z martwych”[154].

Literatura zielonoświątkowa pełna jest niezwykłych przykładów występowania daru tłumaczenia języków. Zazwyczaj jest tak, że ta sama osoba tłumaczy wypowiedzianą wcześniej modlitwę językam, a czasami rozumienie modlitwy w językach jest udziałem osób, które nie mają daru, a tylko znają język, w którym wypowiadana była modlitwa[155].

Obecność darów charyzmatycznych w zielonoświątkowych wspólnotach ma być znakiem obecności Boga w Kościele Zielonoświątkowym.

Zielonoświątkowcy akcentując charyzmatyczną strukturę Kościoła wypowiadają się również na temat struktury hierarchicznej. Wyznają, że Chrystus założył Kościół powszechny, który jest niewidzialny, czyli nie można go identyfikować z jakimkolwiek istniejącym Kościołem instytucjonalnym. Oprócz Kościoła powszechnego, Chrystus ustanowił również Kościoły lokalne tworzone przez zbory, które z kolei tworzą ludzie nawróceni. Członkowie zborów zazwyczaj wyznają jedną naukę odnośnie podstawowych problemów wiary[156].

Główny nurt zielonoświątkowców przyjmuje kongregacyjną strukturę Kościoła. Jej ideą jest autonomia poszczególnych zborów i ich niezależność zarówno od władzy świeckiej, jak i od jakiejkolwiek centrali Kościelnej. Głową każdego poszczególnego zboru jest sam Chrystus. Każdy pojedynczy zbór sam decyduje o swoich najważniejszych sprawach, jak np. wybór pastora czy działalność gospodarcza. Zbór może zadecydować o przynależności do jakiejś ponadzborowej organizacji jednak i wtedy zbór zachowuje prymat nad ogólnokrajową centralą.

Syntezą nauki zielonoświątkowców na temat hierarchicznej struktury Kościoła mogą być sformułowania zawarte w Zasadach Wiary Kościoła Zielonoświątkowego w Polsce: „Założycielem Kościoła jest Jezus Chrystus. Do Kościoła powszechnego należą ludzie wierzący i odrodzeni z Ducha Świętego zarówno żyjący na ziemi, jak i ci, którzy Ťzasnęli w Chrystusieť. Ci, którzy odeszli do wieczności stanowią Kościół triumfujący, zaś jeszcze żyjący na ziemi – Kościół pielgrzymujący. Głową Kościoła jest Jezus Chrystus. Kościół lokalny nazywa się Zborem. Zbory mogą łączyć się we wspólnoty kościelne, denominacje. Do budowania Kościoła, Ciała Chrystusowego, Pan ustanowił odpowiednie służby, np. biskupów, prezbiteriów, pasterzy, nauczycieli, ewangelistów, diakonów”[157].

Według Kościoła Ewangelicznych Chrześcijan istnieje: powszechny i niewidzialny Kościół, lokalny i widzialny Kościół domowy oraz Kościół rodzinny.

Powszechny Kościół jest zgromadzeniem pokutujących, nawróconych i odrodzonych dusz wszystkich wieków i ze wszystkich narodów w całym świecie. Kościół ten jest Królestwem Bożym, czyli królestwem zbawionych przez samego Chrystusa dusz, nad którymi duchowo panuje Bóg.

Lokalny Kościół jest zborem odrodzonych dusz złączonych wspólnym węzłem wiary, jedną miłością i nadzieją oraz znajdujących się w jednej miejscowości. Celem lokalnego Kościoła jest potwierdzanie Królestwa Chrystusowego wśród członków, jak również rozpowszechnianie tego Królestwa na świecie.

Z kolei domowy Kościół jest zebraniem odrodzonych dusz, należących do jednego domu lub rodziny.

Przynależność do powszechnego i niewidzialnego Kościoła nie zwalnia od przynależności do jakiegokolwiek lokalnego Kościoła, ponieważ tylko wtedy można wypełniać obowiązki względem braci i sióstr w Chrystusie[158].

Każdy lokalny Kościół powinien być zorganizowany i mieć swój porządek. Głową każdego zboru jest Jezus Chrystus i Jego Słowo rządzi zborem. Dla prowadzenia bieżącej pracy Zbór wybiera ze swego grona starszych w Zborze, którymi tak jak w Kościele Apostolskim są prezbiterzy i diakoni[159].

W historii chrześcijaństwa można wyróżnić dwa okresy. Okres pierwszy obejmuje czas zesłania Ducha Świętego na apostołów aż do początku IV wieku. Natomiast okres drugi obejmuje czas od IV wieku do chwili obecnej. Jest to okres „odstępstwa”, który piętnuje Pismo Święte: „choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba zwiastował wam Ewangelię odmienną od tej, którą myśmy wam zwiastowali, niech będzie przeklęty” (Ga 1, 8). To odstępstwo polegało na tym, że cesarz Konstantyn ogłosił religię chrześcijańską religią państwową, co doprowadziło do wprowadzenia do niej różnych podań, tradycji i dogmatów niezgodnych z Pismem Świętym[160]. Zadaniem Kościoła Ewangelicznych Chrześcijan jest odrodzenie chrześcijan w duchu „pierwszochrześcijaństwa”. Ewangeliczni chrześcijanie są ruchem odrodzeniowo-reformatorskim o zasadach chrześcijaństwa za dni apostołów. Już sama jego nazwa jest oparta na Piśmie Św: „Stójcie w jednym duchu jednomyślnie walcząc za wiarę Ewangelii” (Flp 1, 27) oraz „W Antiochii też po raz pierwszy nazwano uczniów chrześcijanami” (Dz 11, 26)[161]. Choć ewangeliczni chrześcijanie nawiązują do zasad „pierwszochrześcijańskich”, to jednak powstali w Rosji dopiero w połowie ubiegłego stulecia.

Kościół Wolnych Chrześcijan skupia tych ludzi, którzy przez pokutę, nawrócenie i duchowe odrodzenie stali się członkami żywego Kościoła Jezusa Chrystusa, którego On sam jest głową. Kościół jest własnością Syna. Tę własność Bóg przeznaczył na to, aby ją dać swojemu Synowi jako wynagrodzenie za dzieło dokonane przez Niego na krzyżu. Obecnie trwa jeszcze faza budowania Kościoła, która dokonuje się na trzech płaszczyznach. Są nimi: zbór uniwersalny obejmujący wierzących wszystkich czasów, zbór ogólny obejmujący wszystkich wierzących żyjących „teraz” w jednym czasie, oraz zbór miejscowy obejmujący wierzących z konkretnego miejsca. To budowanie Kościoła zakończy się wtedy, gdy „ciało” Kościoła oczyszczone z przeszłości połączy się ze swoją „głową”: „i tych dwoje będzie jednym ciałem” (Ef 5, 31.32)[162].

Kościół Chrystusowy twierdzi, że nawiązuje do wzoru, nauki i praktyki pierwszego, apostolskiego Kościoła. Głową Kościoła jest Jezus Chrystus. Kościół jest Jego Ciałem powołanym po to, aby w miejsce Chrystusa sprawować poselstwo pojednania z Bogiem. Nazwa „Kościół Chrystusowy” nie jest znakiem rozpoznawczym grupy wyznaniowej, lecz raczej terminem opisowym, który wskazuje, że Kościół Chrystusowy nie jest „denominalizmem”, ale zbawionym i wszechobecnym ciałem Chrystusa. Wszyscy zbawieni są „członkami” uniwersalnego ciała Chrystusa. Natomiast grzesznicy wchodzą do uniwersalnego Kościoła, gdy poprzez wiarę w Chrystusa przyjmują Jego naukę[163]. Jezus Chrystus jako Prawodawca i Sędzia jest Głową Kościoła w pełni swej władzy, dlatego nikt nie może twierdzić, że jest Jego namiestnikiem na ziemi, bo szacunek dla autorytetu Chrystusowego słowa wyklucza przemawianie w Jego imieniu[164]. Jednak stopniowo zaczęło się dokonywać odchodzenie od wzoru, nauki i praktyki pierwszego, apostolskiego Kościoła. To odchodzenie dało w końcu Kościół Rzymskokatolicki[165].

Według mormonów Jezus w czasie swojego ziemskiego życia założył Kościół, który był nazwany „Kościołem Jezusa Chrystusa”, a jego członkowie „świętymi”. W wyniku prześladowań i śmierci apostołów oraz wzrastającej niegodziwości ludzi, Kościół Jezusa Chrystusa został zabrany z ziemi[166]. Po swoim zmartwychwstaniu Jezus ukazał się ludziom w Ameryce i tam również założył Kościół[167]. Jednak do doktryny Kościoła zaczęło się wkradać coraz więcej błędów. Cesarz rzymski uznał religię chrześcijańską za państwową, ponieważ zaakceptowała ona niektóre wierzenia pogańskie. W ten sposób doszło do „Wielkiej Apostazji”. Ówczesny Kościół przestał być Kościołem Jezusa Chrystusa, stając się Kościołem ludzi. Zmieniono nawet jego nazwę. To samo nastąpiło na kontynencie amerykańskim[168]. Około 1700 lat od czasów Chrystusa ludzie zaczęli się coraz bardziej interesować poznaniem prawdy o Bogu. W końcu nadszedł czas sprzyjający ponownemu ustanowieniu Kościoła Jezusa Chrystusa na ziemi. Wiosną 1820 r. młody chłopiec Joseph Smith chciał się dowiedzieć, który ze wszystkich Kościołów był rzeczywiście Kościołem Chrystusa. W odpowiedzi na jego modlitwę ukazał mu się Bóg Ojciec i Jezus Chrystus. Jezus powiedział mu, że nie powinien przystępować do żadnego z istniejących Kościołów, ponieważ żaden z nich nie był Jego Kościołem, a nauki tych Kościołów są wręcz „występne”. Od tego wydarzenia Bóg zaczął ponownie objawiać ludziom swoją wolę przez proroka Josepha Smitha, przez którego Jezus ustanowił na nowo swój Kościół. To ustanowienie Kościoła miało miejsce 6 kwietnia 1830 r. Temu Kościołowi sam Jezus nadał nazwę: „Kościół Jezusa Chrystusa Świętych Dni Ostatnich”[169]. Obecnie Jezus tak samo jak w przeszłości stoi na czele swojego Kościoła, który jest jedynym prawdziwym Kościołem na całej powierzchni ziemi i tylko z niego Jezus jest zadowolony. Za proroka i „pierwszego starszego” Kościoła został uznany Joseph Smith, który później został również mianowany prezydentem Kościoła. Kościół ten został zorganizowany tak samo jak Kościół Jezusa Chrystusa za Jego czasów. Kościołem kieruje prorok, który działa według wskazówek Pana Jezusa. Prorok pełni równocześnie funkcję prezydenta Kościoła. Ma on do pomocy dwóch doradców oraz dwunastu apostołów, którzy są specjalnymi świadkami Jezusa Chrystusa powołanymi do głoszenia Ewangelii na całym świecie. Do władz Kościoła powołani są również: patriarcha, członkowie Rady Biskupiej i Pierwszego Quorum Siedemdziesiątych[170]. Dzięki temu w dzisiejszych czasach Kościół Jezusa Chrystusa naucza tych samych zasad i obrzędów, których przestrzegano we wczesnym Kościele Jezusa.

Stowarzyszenie Chrześcijańskiej Nauki uważa się za Kościół, który powinien przywrócić pierwotne chrześcijaństwo i jego utracony element uzdrawiania[171]. Według założycielki tego stowarzyszenia M.B. Eddy, Kościół jest instytucją, która daje dowód swej użyteczności przez to, że podnosi ród ludzki budząc uśpione zrozumienie z materialnych wierzeń do podejmowania duchowych idei i do demonstracji boskiej Nauki, wyrzucając w ten sposób diabły, czyli błąd i uzdrawiając chorych[172].

Aby zrozumieć naukę o Kościele głoszoną przez Ruch pod Wezwaniem Ducha Świętego dla Zjednoczenia Chrześcijaństwa Światowego trzeba wyjść od jednego z podstawowych założeń tego Ruchu, które głosi, że chociaż historia Izraela i historia chrześcijaństwa różnią się pod względem historycznych epok, wydarzeń i związanych z nimi miejsc geograficznych oraz podłoża kulturowego, to jednak rola historii centralnej w Bożej opatrzności odnowy przeszła z Izraela na chrześcijaństwo[173]. Przykładowo można porównać dzisiejsze chrześcijaństwo z judaizmem w czasach Jezusa. Judaizm w czasach Jezusa był silnie związany z władzą kapłanów i obrzędami świątyni, jednak podupadało jego życie duchowe. Przywódcy religijni zatracili otwartość wiary, to znaczy ich stosunek do Boga stał się sformalizowany i dlatego Jezus krytykował ich obłudną wiarę. Podobnie i współczesne chrześcijaństwo zatraciło swoją istotną treść i stało się zwykłą formalnością. W porównaniu z wiarą wczesnego Kościoła dzisiejszy Kościół jest zbyt formalny. Wielu ludzi uważa się za chrześcijan, ale w rzeczywistości ich życie jest dalekie od nauki Jezusa. Tak jak Jezus włożył cały swój wysiłek, aby zreformować zdemoralizowany judaizm swoich czasów, tak też w czasie bezpośrednio poprzedzającym paruzję zostaną dokonane zasadnicze reformy chrześcijaństwa, w wyniku których stanie się ono prawdziwym Kościołem. Tak jak w czasie pierwszego przyjścia Jezusa judaizm odrzucił jego reformy, tak samo w czasie poprzedzającym paruzję reformy Chrystusa napotkają na opór ze strony Kościoła przywiązanego do władzy i obrzędów. Jednak i podobnie jak w czasach Jezusa Żydzi niższego stanu i poganie spragnieni życia duchowego przyjmowali jego naukę, tak w okresie powtórnego przyjścia świeccy chrześcijanie, a nawet ludzie nie będący chrześcijanami, zaakceptują nauki Chrystusa. Aby uniknąć błędów ludzi z czasów przyjścia Jezusa, trzeba już szukać zwiastunów przyjścia Mesjasza[174]. Przewodnikiem w tych poszukiwaniach są Zasady czyli nauka, która została objawiona przez Boga Sun Myung Moonowi. Bóg wybrał go, aby przez niego wyrazić swoją wolę. Objawienie od Boga nie spływa jednak z góry tak łatwo, jak woda z wodospadu, ani też nie zostaje przekazane od razu. Dokonuje się ono w pewnych etapach, a jego postęp zależy od tego, czy człowiek na nie reaguje[175].

Dla różokrzyżowców każdy Kościół stoi w opozycji do ich organizacji, u podstaw której leży wtajemniczenie. Chrystus nauczał tłumy w przypowieściach, ale tajemnicę Królestwa Bożego powierzył swoim uczniom. Dlatego Braterstwo Różokrzyżowców nie wymaga od swoich uczniów, aby należeli do jakiegoś wyraźnie określonego wyznania i uznawali nieomylność jakiegoś nauczyciela, zakonu czy księgi. Z nieomylną jednością człowiek może wejść w kontakt jedynie w samym sobie. Zadaniem różokrzyżowców jest pomóc człowiekowi nastroić się fizycznie i duchowo tak, aby był zdolny usłyszeć wewnętrzny głos, poznać jego autorytet i według niego mógł ukierunkować swoje życie[176]. Wtedy dopiero człowiek może poznać jaka nieprzebyta przepaść rozciąga się np. między Chrystusem w Biblii a Chrystusem Kościoła[177].

Pojęciem „kościół” posługuje się Życie Uniwersalne. Teza VII zawarta w Zasadach wiary prachrześcijańskiej w Życiu Uniwersalnym głosi, że objawiający się Duch Chrystusa powołał do życia Wewnętrzny Kościół Ducha Chrystusowego. Dnia 15 czerwca 1990 r. ten Kościół został przez Chrystusa podniesiony do potężnego Kościoła nauczającego, w którym odwieczny uczy Prawa Absolutnego poprzez swoją nauczającą prorokinię i orędowniczkę[178]. Tą prorokinią Boga dla współczesnej ludzkości jest Gabriele von Würzburg, przez którą Duch Chrystusa objawia się wszystkim ludziom[179]. Słowo „wewnętrzny” w nazwie Kościoła oznacza, że jest to Kościół bez ustalonego, zewnętrznego programu, bez ceremonii, dogmatów, rytuałów i kapłanów. Na pierwszym planie jest Chrystus i Jego nauka[180].

Nauka o Kościele głoszona przez prawie wszystkie nowe ruchy religijne zawiera jawny lub ukryty następujący schemat, według którego:

– na początku istniał prawdziwy Kościół tzn. taki, jaki chciał mieć Jezus,

–później (najczęściej wymieniany jest IV wiek) nastąpiło „odstępstwo” nazywane również „duchową zdradą” czy „apostazją”, w wyniku czego powstał Kościół Rzymskokatolicki,

–wreszcie po różnych nieudanych próbach, takich jak np. reformacja M. Lutra, nastąpiło odrodzenie pierwotnego Kościoła – najczęściej podawany jest XIX albo też XX wiek.

Nie są podane dokładne przyczyny odrodzenia się pierwotnego Kościoła. Najczęściej mówi się ogólnie o „przebudzeniu”, „wypełnieniu proroctw”, „nowym objawieniu”, „odrodzeniu”, „przywróceniu pierwotnego chrześcijaństwa”. To mające się dokonać odrodzenie się pierwotnego Kościoła związane jest jednak z konkretnymi ludźmi, jak np.: Ch. Russell, E. White, J. Cardale, J. Smith, M.B. Eddy, S.M. Moon, G. Wittek i inni. Z przedstawionego schematu zawartego w nauce o Kościele głoszonej przez nowe ruchy religijne widać nieciągłość w historii chrześcijaństwa, która jest przez nie akcentowana. Powstaje pytanie, jak ta nieciągłość ma się do obietnic Jezusa: „A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28, 20) lub „Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą” (Mt 16, 18). Nietrudno również zauważyć, że chociaż niemal wszystkie identyfikują się z Kościołem apostolskim, to jednak między poszczególnymi nowymi ruchami religijnymi istnieją dość zasadnicze różnice. Te różnice wskazują na to, że i rzeczywistość Kościoła apostolskiego jest interpretowany w świetle założeń, które legły u podstaw danego nowego ruchu religijnego.

Próba identyfikowania się nowych ruchów religijnych z Kościołem pierwszych wieków rzutuje na stosunek tychże ruchów do ekumenizmu. Na ogół nowe ruchy religijne dystansują się od dialogu ekumenicznego. Ekumenizm zdecydowanie odrzucają Świadkowie Jehowy: „nie możemy jednak być cząstką organizacji Bożej i zarazem religii fałszywej”[181]. W podobnym duchu wypowiadają się Wolni Badacze Pisma Świętego: „Również i liczne apele o zjednoczenie chrześcijaństwa nie są godne uwagi naśladowcy Chrystusowego […] ruch ekumeniczny wydaje się dziełem jak najmniej pożądanym; dodatkowym prądem potęgującym zamieszanie Babilonu”[182].

Niechętny stosunek do ekumenizmu wykazują adwentyści: „W kwestii ekumenizmu adwentyzm reprezentuje ekumenizm skrypturystyczny, tj. zjednoczenie w Chrystusie i Jego słowie, daleki jest natomiast od wszelkich koncesji doktrynalnych, od zmiany wiary Jezusowej i przykazań Bożych”[183]. Trzeba jednak zaznaczyć, że adwentyści udostępniają swój rocznik teologiczny Signa Temporis także teologom katolickim. Na uwagę zasługuje wypowiedź czołowego polskiego teologa adwentystycznego Zachariasza Łyko, że Kościół Adwentystyczny „nie należy do Światowej Rady Kościołów i Polskiej Rady Ekumenicznej. Dobre kontakty utrzymuje z Radą do Spraw Jedności Chrześcijan i Polską Radą Ekumeniczną, a od roku 1964 rozwija także […] oficjalny dialog z Kościołem Rzymskokatolickim w ramach Zespołu Rozmów Bilateralnych. Do ruchu ekumenicznego Kościół ustosunkowuje się pozytywnie, jakkolwiek bez koncesji organizacyjnych i rozwija liczne międzynarodowe kontakty dialogowe oraz różne formy współdziałania w dobrym”[184].

W ruch ekumeniczny nie angażuje się Nowoapostolski Kościół. Wynika to z założenia, że „Kościoła Jezusa Chrystusa pod kierownictwem Piotra i jego współapostołów tak samo nie można wliczać do rozszczepiających się sekt i wyznań, jak nie pasował ich założyciel do żadnych poprzedników czy podrabiaczy; tak też nie można porównać Kościoła końcowego z żadną społecznością religijną, sektą lub innym Kościołem. Jest dziełem zbawienia Jezusa Chrystusa […] Jakim był na początku, takim musi być na końcu”[185].

Większość wspólnot zielonoświątkowych jest sceptyczna wobec idei ekumenicznej. Wprawdzie na forum ogólnokościelnym odbywają się spotkania teologów zielonoświątkowych i katolickich, ale jak wynika z opublikowanego komunikatu po spotkaniu, które odbyło się pod Rzymem w lipcu 1992 r., celem dialogu nie jest ani organiczna, ani strukturalna unia, chociaż jedność Kościoła jest troską zarówno zielonoświątkowców, jak i katolików[186]. Zielonoświątkowcy uczestniczyli w pracach Polskiej Rady Ekumenicznej (PRE) za pośrednictwem Zjednoczonego Kościoła Ewangelickiego (ZKE). Po reorganizacji ZKE zielonoświątkowcy potwierdzili swoją przynależność do PRE. Jednak PRE poleciła im ubiegać się o członkostwo. W odpowiedzi zielonoświątkowcy wyrazili zdziwienie z powodu decyzji PRE i jeszcze raz potwierdzili swoją przynależność do niej[187].

W PRE za pośrednictwem ZKE uczestniczyli ewangeliczni chrześcijanie należący do: Kościoła Ewangelicznych Chrześcijan, Kościoła Chrześcijan Wiary Ewangelicznej oraz Kościoła Zborów Chrystusowych. Opinię ewangelicznych chrześcijan na temat ekumenizmu wyraża następująca deklaracja: „Wiemy, że podział religijny jest złem. Jezus modlił się o jedność. Później Paweł również prosił, aby nie było rozłamów, lecz aby wszyscy zjednoczyli się w Chrystusie. Wierzymy, że jedyną drogą do osiągnięcia jedności jest powrót do Biblii. Kompromis nie daje jedności. Oczywistym jest, że żaden człowiek, ani grupa ludzi nie ma prawa do ustanawiania zasad w Kościele Jezusa Chrystusa. Słuszne jest powiedzenie: ŤZjednoczmy się przez naśladowanie Bibliiť. To jest prawidłowe. To jest bezpieczne”[188].

Potrzeby ekumenizmu nie widzą mormoni, ponieważ uważają się za „jedyny prawdziwy Kościół na całej powierzchni ziemi”[189].

Chociaż zwolennicy Moona nazywają siebie „Ruchem pod Wezwaniem Ducha Świętego dla Zjednoczenie Chrześcijaństwa Światowego”, to jednak z ekumenizmem nie mają nic wspólnego. Uważają, że Chrystus w czasie powtórnego przyjścia nie będzie związany z jakimś określonym wyznaniem chrześcijańskim, ale stanie ponad wszystkimi wyznaniami. Będzie on działał, aby ustanowić jeden świat pod panowaniem Boga, wykraczając poza granice plemienne, narodowe i rasowe[190]. Paruzja dokona zasadniczych reform w chrześcijaństwie i uczyni je prawdziwym Kościołem, który czcić będzie Boga[191].

Nauka o Kościele głoszona przez nowe ruchy religijne wykazuje: brak ich ciągłości w historii chrześcijaństwa, negowanie lub sceptycyzm wobec ekumenizmu, a w niektórych wypadkach, jak np. u Świadków Jehowy redukowanie powszechnej Bożej woli zbawienia tylko do członków tej organizacji[192].

5. Sakramenty

Nauka o sakramentach jest przedłużeniem nauki o Kościele i daje odpowiedź na pytanie, jak uczynić Chrystusa swoim, jak wejść w kontakt z Chrystusem dla nas, czyli Bogiem z nami. Nowe ruchy religijne znają sakramenty lub przypominające je obrzędy. Powstają jednak pytania: jak są one rozumiane, ile ich jest i kto ich udziela?

Świadkowie Jehowy nie posługują się słowem „sakrament”. Chrzest jest dla nich obrzędem, który publicznie ma zadokumentować oddanie się Jehowie. Przykład Chrystusa świadczy o tym, że chrzest wodny jest ważnym wymaganiem. Nie można chrzcić małych dzieci, tylko osoby, które stały się wierzącymi i postanowiły służyć Jehowie. Chrzest następuje przez zanurzenie w basenie lub rzece przy użyciu formuły chrzcielnej „w imię Jehowy”. Obrzęd ten jest udzielany z okazji różnych kongresów. Nie jest on sakramentem, lecz „rytem wprowadzającym”. Poprzez chrzest świadek Jehowy poddaje się nie tylko woli Jehowy, lecz również ciała kierowniczego oraz przejmuje funkcję kaznodziei[193].

Oprócz chrztu świadkowie praktykują raz w roku w rocznicę śmierci Jezusa tzw. Wieczerzę Pamiątki. Podczas tej Wieczerzy „ostatek” żyjących na ziemi członków 140 000 namaszczonych naśladowców Chrystusa daje wyraz swojej nadziei na życie w niebie przez uczestniczenie w spożywaniu chleba i wina. Miliony innych świadków Jehowy, którzy są obecni na tej Pamiątce w salach królestwa na całym świecie, cieszą się, że mogą być obserwatorami mającymi możliwość dostąpienia życia wiecznego w raju na ziemi[194].

Wymienione obrzędy: chrzest i Wieczerza Pamiątki są sprawowane przez starszych zboru. Obrzędy te nie mają jakiejś „wewnętrznej” zawartości i dlatego nie można ich nazwać sakramentami, czego też nie czynią Świadkowie Jehowy.

Zrzeszenie Wolnych Badaczy Pisma Świętego nie uznaje sakramentów jako widzialnych znaków, przez które człowiek mógłby otrzymać niewidzialną łaskę Bożą, ponieważ w Piśmie Świętym nie ma żadnej wzmianki o sakramentach. Uznawany jest wprawdzie chrzest przez całkowite zanurzenie w wodzie, do którego nie może przystąpić nieświadome niemowlę, jednak chrzest ma znaczenie tylko symboliczne, bo wyraża jedynie oddanie się osoby ochrzczonej na służbę Bogu. Chrzest nie gładzi grzechu pierworodnego, gdyż tego dokonała ofiara Chrystusa.

Tak samo symbolicznie jak chrzest, rozumiana jest Wieczerza Pańska na pamiątkę śmierci Jezusa Chrystusa. Chleb jest symbolem ciała Jezusa, a wino symbolem Jego krwi. Spożywanie wieczerzy nie zapewnia odpuszczenia grzechów. Wieczerza jest obchodzona raz w roku w okresie Świąt Wielkanocnych.

Zrzeszenie wypowiada się negatywnie przeciwko innym sakramentom. Chrystus i Apostołowie nie praktykowali spowiedzi, a tylko zalecali, aby o odpuszczenie grzechów zwracać się bezpośrednio do Boga.

Związek małżeński uznawany jest za ważny od chwili sporządzenia aktu w Urzędzie Stanu Cywilnego[195].

Według Adwentystów Dnia Siódmego święte obrzędy, nazywane również sakramentami, są zewnętrznymi znakami wewnętrznych stanów duchowych. Skutek ich jest zależny od postawy osoby uczestniczącej w obrzędzie, co wyraża zasada ex opere operantis, czyli z dzieła osoby działającej, a nie ex opere operato, czyli z samego dzieła dokonanego.

Adwentyści uznają wyłącznie trzy święte obrzędy, czyli sakramenty. Są nimi: chrzest, Wieczerza Pańska i łączący się z nią obrzęd umywania nóg. Wszystkie te obrzędy posiadają charakter symboliczny, a nie rzeczywisty. Chrzest dorosłych przez zanurzenie jest symbolem wiary w śmierć, pogrzeb i zmartwychwstanie Chrystusa. Wieczerza Pańska pod postaciami chleba i wina symbolizuje ciało i krew Jezusa jako pamiątkę Ofiary Krzyża. Umywanie nóg jest obrzędem pokory poprzedzającym Wieczerzę Pańską[196].

W Kościele Adwentystycznym nie występuje pojęcie kapłana – pośrednika i ofiarnika. Z tego względu nie mówi się o stanie kapłańskim, lecz o stanie duchownym, nazywanym również prezbiteratem, stanem pastorskim lub kaznodziejskim. Duchowni adwentystyczni dzielą się na duchownych starszych, czyli ordynowanych oraz duchownych młodszych, czyli nieordynowanych. Aktu ordynacji dokonuje przewodniczący Kościoła w asyście duchownych ordynowanych. Ordynacja uprawnia do sprawowania Wieczerzy Pańskiej oraz udzielania: chrztu, ślubu i ordynacji[197].

Uroczystym nabożeństwem są zaślubiny małżeńskie. Duchowny ordynowany wygłasza do nowożeńców okolicznościowe przemówienie, stawia im pytania dotyczące umowy małżeńskiej, a po zgodnym oświadczeniu ich woli, modli się uroczyście i ogłasza zawarcie związku małżeńskiego[198].

Nowoapostolski Kościół opisuje sakramenty jako święte czynności, na podstawie których Bóg zawiera przymierze z wybranymi ludźmi. Sakramenty zostały ustanowione przez samego Boga, który poprzez nie uświęca wybranych ludzi. Przyjęcie sakramentów jest niezbędnym warunkiem wejścia do królestwa Bożego. Bóg ustanowił trzy sakramenty: święty chrzest wodny, świętą wieczerzę i święte pieczętowanie[199].

Poprzez sakrament chrztu Bóg otwiera drogę do zupełnego zbawienia i sprawia uświęcenie człowieka. Wszelka wina przejęta od przodków zostaje zmazana, sumienie oczyszczone, a dusza poświęcona Panu. Ochrzczeni mogą zostać wszyscy ludzie również i dzieci. Chrzest dzieci uzasadnia się słowami Jezusa: „nie zabraniajcie im przychodzić do mnie” (Mt 19, 14). Ponieważ dzieciom brakuje poznania o istocie chrztu, dlatego rodzice przejmują na siebie zobowiązania wynikające z zawartego przymierza chrztu. W dniu konfirmacji dziecko samo przyjmuje obowiązki wynikające z chrztu. Chrzest dokonuje się poprzez zwilżenie czoła ochrzczonego „wyświęconą” wodą przez „stawianie” znaku krzyża. Obrzęd ten wskazuje na zanurzenie się w łasce Bożej, przez co zostaje podjęty pierwszy krok do wyzbycia się grzechu. Święty chrzest wodny jest ważny przed Bogiem tylko wtedy, kiedy zostaje przeprowadzony przez upoważnionych do tegoprzez Boga Apostołów i ustanowione przez nich urzędy kapłańskie. Bez udziału upoważnionego przez Boga szafarza nie może być mowy o prawomocnym przymierzu chrztu. Chrzest przeprowadzany przez nieupoważnioną osobę musi być zatwierdzony, aby stał się prawomocny przed Bogiem. Chrzest wodny jest tylko pierwszym krokiem na drodze do zbawienia, za którym musi nastąpić kolejny krok, czyli święte pieczętowanie[200].

Podczas świętego pieczętowania w wyniku nałożenia rąk i modlitwy Apostoła ochrzczony otrzymuje Ducha Świętego i staje się dzieckiem Bożym. Udzielony Duch Święty potwierdza nadzieję zmartwychwstania (Rz 8, 11), czyni człowieka własnością Chrystusa (Ef 1, 13) oraz Jego współdziedzicem (Rz 8, 17)[201].

Święte pieczętowanie otwiera drogę do świętej wieczerzy. Jej niezbędnymi elementami są chleb i wino. Używane są opłatki z niekwaszonego chleba nasączone kroplami wina. Wierny musi przyjąć obydwa składniki, które poświęca urząd kapłański Kościoła. W wyniku tego poświęcenia chleb i wino, chociaż nie zmieniają swojej materialnej postaci, to jednak stają się tym, do czego zostały przeznaczone: ciałem i krwią Jezusa[202]. Słowa te wskazują na to, że Nowoapostolski Kościół nie traktuje świętej wieczerzy tylko i wyłącznie symbolicznie. Istnieje również jakiś związek świętej wieczerzy z ofiarą Jezusa. „W świętej wieczerzy korzystamy z ofiary, którą złożył Pan. Spożywając ją przyjmujemy ciało i krew Pana i tym samym mamy współudział w jego życiu”[203].

Chociaż Nowoapostolski Kościół mówi tylko o trzech sakramentach (chrzest, pieczętowanie i wieczerza), to jednak z wieczerzą związane jest ściśle odpuszczenie grzechów. Do godnego przyjmowania sakramentu świętej wieczerzy niezbędne jest wcześniejsze odpuszczenie grzechów. Uroczystość świętej wieczerzy w nabożeństwie po wygłoszonym Słowie Bożym rozpoczyna się wspólną modlitwą „Ojcze nasz”. Poprzez tę modlitwę uczestnicy świętej wieczerzy wyznają swoje grzechy Panu. W wyniku pełnomocnictwa, które Jezus dał apostołom (J 20, 23) i ustanowionym przez nich urzędom kapłańskim, głoszą one odpuszczenie popełnionych grzechów słowami: „Zwiastuję wam radosną wiadomość: w imię Jezusa Chrystusa są wam odpuszczone grzechy, a pokój zmartwychwstałego niech będzie z wami”. Aby skorzystać z odpuszczenia grzechów, uczestnik świętej wieczerzy musi: przyjąć z wiarą słowa o odpuszczeniu grzechów, pragnąć pojednać się z Bogiem, uznać, że człowiek własnymi siłami nie jest w stanie osiągnąć sprawiedliwości przed Bogiem, okazać szczerą skruchę co do poznanych błędów, oraz poważnie postanowić przezwyciężyć grzechy w przyszłości. Stopień odpuszczenia grzechów określa dyspozycja wiernego, co wynika ze słów: „Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”[204].

W Nowoapostolskim Kościele istnieją następujące urzędy kapłańskie: biskupi, starsi, pasterze, ewangeliści i kapłani. Do pomocy są im dani diakoni i poddiakoni[205].

W Nowoapostolskim Kościele są udzielane również błogosławieństwa z okazji: konfirmacji, zaręczyn, ślubu, jubileuszy ślubnych. Na prośbę rodziców może być również udzielone błogosławieństwo przedurodzeniowe. Błogosławieństw udzielają upoważnione urzędy kapłańskie[206].

Kościół Zielonoświątkowy oprócz chrztu Duchem Świętym lub chrztu w Duchu Świętym praktykuje chrzest wiary. Jest on udzielany przez zanurzenie w zborowych baptysteriach lub na otwartej przestrzeni: w morzu, jeziorach i rzekach. Wieczerza Pańska jest „obchodzona” pod dwoma postaciami: chleba i wina, na pamiątkę męczeńskiej śmierci Jezusa Chrystusa. Obecność Chrystusa podczas Wieczerzy „jest duchowa, choć rzeczywista”. Wyznawcy spowiadają się bezpośrednio Bogu, choć możliwa jest również rozmowa duszpasterska. Małżeństwo jest zawierane poprzez ślubowanie i modlitwę nowożeńców oraz modlitwę i błogosławieństwo duchownego. Chorych namaszcza się olejem ku uzdrowieniu. Praktykowana jest również ordynacja duchownych: diakonów i prezbiterów. Niemowlętom nie udziela się chrztu, lecz są one błogosławione przez duchownego podczas nabożeństwa zborowego lub w domu[207].

W nauczaniu na temat chrztu w ruchu zielonoświątkowym wyróżnia się Jednota Braci Polskich, która wyróżnia trzy chrzty: chrzest wodny, chrzest Duchem Świętym i chrzest ognia.

Chrzest wodny jest udzielany tylko w imię Jezusa Chrystusa, przez zanurzenie, na podstawie składanego wyznania wiary dorosłych członków zboru.

Chrzest Duchem Świętym uważany jest za „pieczęć Bożą na dzień odkupienia” i musi być poświadczony zewnętrznymi znakami takimi, jak mówienie innymi językami i prorokowanie.

Chrzest ognia oznacza cierpienia poniesione dla wiary, które jakby promują wierzącego i przenoszą go na wyższy poziom życia religijnego.

Jednota Braci Polskich sprawuje Wieczerzę Pańską tylko jeden raz w roku, pod postaciami chleba i wina. Sam obrzęd poprzedzany jest obmywaniem nóg[208].

Wyjątkowe nauczanie dotyczące chrztu i Wieczerzy Pańskiej w ruchu zielonoświątkowym głosi Kościół Chrześcijański w Duchu Prawdy i Pokoju. Uznaje on chrzest dzieci przez pokropienie, choć za najważniejszy uważa chrzest Duchem Świętym. Kościół ten uznaje również, że podczas obchodzenia Pamiątki Wieczerzy Pańskiej, którą nazywa się również „mszą”, następuje przemiana chleba w ciało i wina w krew Jezusa Chrystusa, czyli tzw. transsubstancjacja[209].

Wspólnoty zielonoświątkowe posługują się zamiast słowem „sakrament”, słowem „ustanowienia Chrystusowe”[210]. Określa się je jako widzialne znaki niewidzialnej łaski, bez których nie można się obejść, ponieważ Bóg rozkazał je wykonywać[211]. Za „ustanowienia Chrystusowe” uważa się tylko chrzest i Wieczerzę Pańską. Do ustanowień Chrystusowych nie jest zaliczany chrzest Duchem Świętym, chociaż jemu przypisuje się zasadnicze znaczenie. W Zasadach Wiary chrzest Duchem Świętym jest omawiany przed ustanowieniami Chrystusowymi[212].

Ustanowienia Chrystusowe są wykonywane przez ludzi ordynowanych. Ordynacja jest obrządkiem, za pośrednictwem którego Kościół uznaje powołanie przez Boga pewnych ludzi do służby i akceptuje ich jako sługi Kościoła[213]. Jednak ordynowany duchowny nie jest ani mniej, ani więcej kapłanem niż inni wierzący. Wszyscy wierzący są bowiem kapłanami i sługami w Kościele[214].

Kościół Ewangelicznych Chrześcijan posługuje się terminem „ustanowienia kościelne” zamiast „sakramenty”. Ustanowienia kościelne, czyli chrzest i Wieczerza Pańska, są dwoma przykazaniami Bożymi, wykonywanymi w sposób widzialny[215].

Wyróżnia się dwa rodzaje chrztu: chrzest duchowy i chrzest wodny.

Chrzest duchowy nazywany jest chrztem Duchem Świętym i ogniem oraz chrztem śmierci Jezusa. Chrzest Duchem Świętym jest pierwszym przyjęciem Ducha Świętego, które oznacza nowy początek człowieka. Chrzest w śmierci Jezusa oznacza przewrót w duszy człowieka, który polega na śmierci dla grzechu i powstaniu dla sprawiedliwości[216].

Chrzest wodą jest zewnętrznym znakiem dokonanego uprzednio w duszy człowieka chrztu Duchem Świętym lub śmierci dla grzechu i zmartwychwstania dla sprawiedliwości. Dlatego chrzest wodą ma znaczenie tylko wtedy, gdy jest wykonany nad tym, kto przeżył chrzest duchowy. W związku z tym nie ma żadnego znaczenia chrzest dzieci. Dzieci dziedziczą Królestwo Boże niezależnie od wiary czy pokuty[217].

Wieczerza Pańska oznacza wspomnienie śmierci Chrystusa, duchową społeczność z Jezusem, udział w śmierci Chrystusa oraz związek wierzących w Chrystusie, ich Głowie. W Wieczerzy Pańskiej mogą brać udział tylko osoby wierzące i odrodzone, które złożyły świadectwo śmierci z Chrystusem w chrzcie wodnym i prowadzą chrześcijański tryb życia[218].

Oprócz dwóch ustanowień kościelnych Kościół Ewangelicznych Chrześcijan zna pojęcie „ordynacji”. Ordynacja, polegająca na włożeniu rąk, jest rozumiana podobnie jak wkładanie rąk podczas uzdrawiania jako szczególny rodzaj uroczystej modlitwy. Wkładanie rąk musi być dokonywane w jedności i za zgodą zboru, przez każdego wierzącego chrześcijanina[219]. Ordynacja nie daje ordynowanym żadnych szczególnych praw odnośnie wykonywania chrztu i łamania chleba. Ordynacja nie jest niezbędna, lecz pożyteczna, jako szczególnie uroczysta modlitwa za starszego sługę[220]. Chrzest i Wieczerza Pańska mogą być „wykonywane” przez każdego członka zboru za zgodą zboru[221].

Kościół Ewangelicznych Chrześcijan odrzuca katolickie rozumienie sakramentów, np. odnośnie Eucharystii naucza, że „prostaczkowie” nie pojmowali filozofii poganina Arystotelesa i dlatego Chrystus podczas ustanowienia Pamiątki Wieczerzy nie miał na myśli filozofii, za pomocą której uzasadnia się Jego rzeczywistą obecność pod postaciami chleba i wina. Małżeństwo nie jest sakramentem, ponieważ z Pisma Świętego nie wynika, że Chrystus przekazał Kościołowi pełnomocnictwo w decydowaniu, kiedy małżeństwo jest ważne lub nie. Prawo to jest dziś w rękach państwa[222].

Kościół Wolnych Chrześcijan uznaje chrzest wiary w wieku świadomym przez zanurzenie w wodzie oraz wierzy, że nakazem Pana Jezusa Chrystusa jest obchodzenie pamiątki Jego śmierci pod dwiema postaciami: chleba i wina[223].

Kościół Chrystusowy wcale nie posługuje się terminem „sakrament”. Chrzest jest uważany za część „prawa przebaczenia”[224], natomiast Wieczerza Pańska zaliczana jest do nabożeństw Kościoła[225].

Chrzest jest uważany za akt konieczny dla zbawienia. Odrzucany jest chrzest niemowląt, ponieważ chrzest przeznaczony jest dla grzeszników, którzy nawrócili się do Pana przez wiarę i pokutę, a niemowlę nie ma grzechów i nie może złożyć wyznania wiary. Jedyną formą chrztu jest zanurzenie. Greckie słowo baptizo, od którego wywodzi się „chrzest” oznacza: moczyć, zanurzać, zatapiać. Chrzest jest: wstępem do Królestwa Bożego, przyobleczeniem się w Chrystusa, obmyciem się z grzechów, wejściem do Kościoła oraz koniecznym warunkiem otrzymania Ducha Świętego[226].

Wieczerza Pańska jest obchodzona na pamiątkę Jezusa. Kościół Chrystusowy obchodzi ją regularnie każdego pierwszego dnia tygodnia[227]. Wieczerza Pańska jest komunią, czyli wspólnym spożywaniem i udziałem w spełnianiu się skutków ciała Chrystusa i Jego krwi, tak jak to zostało ustanowione poprzez symbole. Znaczenie Wieczerzy Pańskiej jest potrójne: jest ona pamiątką, zwiastowaniem śmierci Chrystusa i osądzeniem samego siebie[228]. Wieczerza Pańska powinna być odróżniona od zwykłego posiłku, ponieważ jest to komunia z ciała i krwi Jezusa Chrystusa. Jednak chleb tylko symbolizuje ciało Chrystusa, a szkarłatny sok winnego grona symbolizuje Jego krew[229].

Kościół Chrystusowy naucza również, że Bóg polecił, aby każdy Kościół lokalny był kierowany w swojej służbie Bożej i pracy poprzez ludzi odpowiednio przygotowanych do tego specjalnego celu. Ludzie ci są nazywani starszymi lub biskupami. Nie są oni władzą, lecz mają tylko prawo prowadzenia wiernych na drodze wypełniania poleceń Bożych[230]. Jednak klerycy i laicy są jednym i tym samym. Żadne rozróżnienie nie zostało zrobione przez Boga, a tylko przez dumnych i aroganckich ludzi[231].

W nauczaniu innych wspólnot, zaliczonych do nurtu ewangelicznych chrześcijan, a tymi, które zostały już omówione, nie zachodzą zasadnicze różnice w nauce o chrzcie i Wieczerzy Pańskiej. Przykładowo zostanie jeszcze przedstawione nauczanie Kościoła Zborów Chrystusowych i Wspólnoty Chrześcijańskiej „Pojednanie”.

Kościół Zborów Chrystusowych wierzy w aktualność i ważność ustanowionych przez Chrystusa obrzędów: Chrztu Wiary i Wieczerzy Pańskiej. Nie są one nazywane sakramentami, lecz „obrzędami”. Chrzest Wiary, nazywany również „chrztem na podstawie wiary”, sam w sobie nie zbawia, chociaż do zbawienia jest niezbędnym elementem. Zbawia tylko wiara, a chrzest jest publicznym wyznaniem tej wiary. Chrzest jest znakiem społeczności z Chrystusem w Jego śmierci i zmartwychwstaniu oraz znakiem wszczepienia w Chrystusa i przebaczenia grzechów. Chrzest jest udzielany „w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego” poprzez zanurzenie w wodzie.

Wieczerza Pańska jest wspomnieniem i pamiątką śmierci Jezusa Chrystusa. Nie jest ona powtórzeniem ofiary Chrystusa, ponieważ ofiara Chrystusa jest tak doskonała, że nie wymaga powtórzeń. W czasie Wieczerzy Pańskiej chleb jest „społecznością ciała Chrystusowego”, a kielich „społecznością krwi Chrystusowej”. Obecność Chrystusa w Wieczerzy jest rzeczywista, duchowa, ale nie materialna[232].

Wspólnota Chrześcijańska „Pojednanie” traktuje chrzest i pamiątkę Wieczerzy Pańskiej jako znaki.

Chrzest jest symbolem uwierzenia w Boga. Praktykuje się go przez całkowite zanurzenie w wodzie w wieku, w którym człowiek może ponosić odpowiedzialność za swój wybór.

Wieczerza Pańska służy wspominaniu Chrystusa i tego wszystkiego, co zrobił On dla ludzi. Przyjmowana jest ona raz w miesiącu poprzez spożywanie chleba i wina.

Wspólnota „Pojednanie” odrzuca stan duchowny, ponieważ nie mówi o nim Nowy Testament. Każdy, kto uwierzył, jest kapłanem Boga i reprezentuje Go przed światem[233].

Stowarzyszenie Chrześcijańskiej Nauki nie posługuje się słowem „sakrament” ani nawet słowem „obrzęd”, lecz używa określenia „przeżycia wewnętrzne”. Do tych przeżyć zaliczony został chrzest i komunia św. Chrzest jest codziennym oczyszczeniem i uduchowieniem myśli, a komunia św. jest odkryciem świadomego zespolenia z Bogiem przez modlitwę[234].

Według M.B. Eddy w starożytnym Rzymie wymagano od żołnierza, aby przysięgał wierność swojemu wodzowi. Tę przysięgę określano łacińskim słowem sacramentum. Natomiast starożytny żydowski zwyczaj nakazywał gospodarzowi uczty, aby podawał każdemu gościowi kielich wina. Jednak Eucharystia nie upamiętnia przysięgi rzymskiego żołnierza, a wino używane w żydowskich obrzędach nie było kielichem Jezusa. Jeżeli ogranicza się sakrament do użycia chleba i wina zatraca się jego prawdziwe, czyli duchowe znaczenie. Uczniowie już jedli, a Jezus modlił się i dał im chleb. To, że Jezus modlił się, oznacza, że wycofywał się z materialnych zmysłów, aby pokrzepić swoje serce jaśniejszymi, duchowymi widokami. Dlatego prawdziwa Eucharystia to duchowa łączność z jedynym Bogiem[235].

„Ubocznym produktem” owej duchowej łączności z jedynym Bogiem jest uzdrowienie. Jest ono ważnym dowodem opieki Boga nad człowiekiem, ale jest tylko jednym z elementów w pełnym zbawieniu, do którego dąży chrześcijaństwo[236].

U mormonów słowo „sakrament” jest odnoszone tylko i wyłącznie do Eucharystii. Sakrament jest świętym obrzędem kapłańskim, który ma przypominać o zadośćuczynieniu Jezusa Chrystusa. Podczas tego obrzędu spożywa się chleb i pije się wodę[237]. Podczas Ostatniej Wieczerzy Jezus dał swoim uczniom do picia wino, ale później w jednym z objawień wyjaśnił, że to, co się je i pije podczas sakramentu, nie jest tak ważne jak fakt, że czyni się to na Jego pamiątkę. Dlatego w obecnych czasach członkowie Jego Kościoła piją wodę zamiast wina[238]. Przyjęcie sakramentu oznacza odnowienie przymierza z Bogiem. „Przyjmując sakrament świadczymy, że bierzemy na siebie imię Jezusa Chrystusa, co oznacza naszą przynależność do Niego i Jego Kościoła. Obiecujemy, że nie będziemy czynili tego, co mogłoby przynieść wstyd lub zarzut Jego imieniu i będziemy pamiętać o Jego poświęceniu za nas, aby miało to wpływ na wszystkie nasze myśli, uczucia i postępki”[239].

Choć słowo „sakrament” mormoni odnoszą wyłącznie do Eucharystii, to jednak podstawowym obrzędem Ewangelii nazywają chrzest[240]. Chrzest przede wszystkim odpuszcza grzechy dzięki zadośćuczynieniu Jezusa Chrystusa. Oprócz tego chrzest czyni członkiem Kościoła Jezusa Chrystusa i jest wyrazem posłuszeństwa wobec Boga. Bez chrztu nie można wstąpić do królestwa niebieskiego. Chrztu może dokonać człowiek mający moc i władzę kapłańską. Osobę chrzczoną zanurza się w wodzie wypowiadając formułę: „Z upoważnienia Jezusa Chrystusa chrzczę cię w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego. Amen”. Ochrzczony powinien zostać ten, kto osiągnął wiek ośmiu lat i jest odpowiedzialny za swoje czyny. Udzielanie chrztu małym dzieciom jest zniewagą wobec Boga, albowiem są one niewinne i niezdolne do popełnienia grzechu, a chrzest nie obowiązuje tych, którzy nie mogą umysłowo rozróżnić pomiędzy dobrem a złem[241].

Chrzest otwiera drogę do konfirmacji, która zatwierdza członkostwo w Kościele i udziela Ducha Świętego. Dzięki temu konfirmowany zostaje uprawniony do otrzymywania wskazówek i natchnień Ducha Świętego. Konfirmacji dokonuje się poprzez nałożenie rąk przez starszych Kościoła[242].

Według mormonów małżeństwo zostało ustanowione przez Boga i od początku świata było jedną z zasad Ewangelii. Miało ono trwać przez wieczność, a nie tylko podczas życia na ziemi. Adam i Ewa zanim jeszcze zgrzeszyli, a więc gdy byli nieśmiertelni, stanowili małżeństwo. Było to małżeństwo na wieczność. Bóg sam złączył ich w ceremonii małżeńskiej. Z biegiem lat, gdy niegodziwość opanowała serca ludzi, przestali oni zawierać małżeństwa na wieczność. Gdy pełnia Ewangelii została przywrócona ludziom, to został im też przywrócony obrzęd małżeństwa na wieczność. Małżeństwo jest najbardziej świętym związkiem, jaki może istnieć między kobietą a mężczyzną. Ma on wpływ na szczęście ludzi zarówno na ziemi, jak i w wieczności. Ceremonia zawarcia małżeństwa na wieczność może mieć miejsce jedynie w świątyni. Młoda para klęka przy ołtarzu w świątyni w obecności dwóch świadków i składa obietnice małżeńskie przed Bogiem. Następnie zostaje ona uznana za męża i żonę na czas życia na ziemi i na wieczność przez osobę mającą władzę kapłańską. Małżeństwo zawarte inaczej jest uznane tylko przez ludzi i tylko do śmierci. Po śmierci węzły małżeńskie takiego związku i więzy rodzinne przestają istnieć. Natomiast małżeństwo na wieczność umożliwia kontynuowanie rodziny nawet po śmierci[243].

Do udzielania świętych obrzędów Ewangelii w imieniu Boga, a więc do udzielania chrztu, konfirmacji, sakramentu i ślubu w świątyni niezbędne jest posiadanie kapłańskiej mocy i władzy. Bez kapłańskiej mocy i władzy obrzędy nie zostaną uznane przez Boga nawet jeśli intencje człowieka są szczere. Każdy mężczyzna będący członkiem Kościoła może otrzymać kapłaństwo przez nałożenie rąk tych, którzy mają pełnomocnictwo Boże. Kapłaństwo dzieli się na: kapłaństwo Melchizedeka i kapłaństwo Aarona, przy czym wyższym kapłaństwem jest kapłaństwo Melchizedeka. Ci, którzy posiadają kapłaństwo Aarona, mają prawo dokonywania doczesnych obrzędów wiary, nawrócenia i chrztu. Natomiast wszyscy, którzy mają kapłaństwo Melchizedeka, przewodzą w Kościele i kierują głoszeniem Ewangelii na całym świecie. Zachodzi również różnica pomiędzy kapłaństwem a „kluczami” kapłaństwa. Kapłan danej gminy jest upoważniony do udzielania chrztu mocą swego kapłaństwa, jednak jest on zobowiązany przed wykonaniem obrzędu chrztu otrzymać na to zgodę przewodniczącego gminy lub biskupa. Oni bowiem mają „klucze” do zarządzania sprawami podlegającymi ich jurysdykcji[244]. Funkcje kapłaństwa Aarona odnoszą się do następujących „pozycji”: diakon, nauczyciel, kapłan i biskup. Natomiast kapłaństwo Melchizedeka obejmuje „pozycje” takie, jak: starszy, siedemdziesiąty, wyższy kapłan, patriarcha i apostoł[245].

Dla Kościoła Zjednoczonego jedynym sakramentem jest małżeństwo. Adam i Ewa mieli osiągnąć doskonałość osobistą, później stać się mężem i żoną, a następnie wydać na świat dzieci o naturze dobra. W ten sposób mieli ustanowić bezgrzeszną rodzinę[246]. Jedna Ewa popełniła grzech nierządu z szatanem. Z powodu tego grzechu ludzie są potomkami diabła[247]. Jezus jako doskonały człowiek miał ustanowić idealną rodzinę, która zapoczątkowałaby idealny świat[248]. Te plany pokrzyżowała Jezusowi przedwczesna śmierć. Ukrzyżowanie nie było pierwotną wolą Boga wobec Jezusa, bo wtedy Jezus powinien czuć ogromną radość na krzyżu z powodu pomyślnego zakończenia swojej misji[249]. To, czego nie udało się dokonać Jezusowi, według Kościoła Zjednoczeniowego ma wypełnić Sun Myung Moon. W ścisłym związku z jego misją stoi właśnie małżeństwo. Prawo zawarcia małżeństwa przysługuje temu, kto przynajmniej przez trzy lata jest członkiem Kościoła Zjednoczonego i zyskał dla tego Kościoła nowych członków. Zawarcie małżeństwa poprzedzone jest Holy Wine Ceremony. Jest to obrzęd rytualny polegający na oczyszczeniu krwi, poprzez który następuje włączenie w linię pochodzenia od Moona. Dzięki temu małżonkowie mogą rodzić bezgrzeszne dzieci i w ten sposób ustanowić bezgrzeszną rodzinę będącą podstawą nowej bezgrzesznej ludzkości, którą chciał mieć Bóg, zanim Ewa zgrzeszyła z szatanem. Po Holy Wine Ceremony następuje obrzęd Indemnity Ceremony, który polega na trzech uderzeniach kijem bambusowym. Dopiero po tych dwóch obrzędach zaczyna się Three Day Ceremony, który to obrzęd jest równoznaczny z zawarciem małżeństwa. W ciągu dwóch pierwszych nocy trwania tego obrzędu żeński partner dominuje nad męskim. Trzeciego dnia ten fałszywy porządek jest korygowany i mężczyzna przejmuje na zawsze swoją dominującą rolę w stosunku do kobiety[250].

Różokrzyżowcy nie wyznają żadnych sakramentów. Mają jedynie własne stopnie inicjacji. Chociaż mówią np. o Ostatniej Wieczerzy, to jednak nadają jej swoiste znaczenie. Ostatnia Wieczerza ma oznaczać: uodpornienie przeciw dialektycznym siłom, wytopienie pucharu Graala za pomocą nowych eterów, wyrównanie energii i zapewnienie wydalenia z krwi dialektycznych odpadków oraz przekształcenie siły stwórczej tak, że uczeń przejmuje kontrolę nad całą istotą swojego działania[251].

Nie wszystkie z nowych ruchów religijnych posługują się samym słowem „sakrament”. Jest ono zastępowane przez inne wyrażenia takie, jak: „obrzędy”, „ustanowienia Chrystusowe” lub „ustanowienie kościelne”. Niektórzy, jak Świadkowie Jehowy i Badacze Pisma Świętego, kategorycznie odrzucają pojęcie sakramentu. Nieliczni, jak np. Nowoapostolski Kościół, nauczają o konieczności sakramentów do zbawienia lub rozumieją je jak zielonoświątkowcy, jako widzialne znaki niewidzialnej łaski Bożej. Najczęściej sakramenty są rozumiane jako zewnętrzne znaki wewnętrznych stanów duchowych, jak to określają np. adwentyści.

Najczęściej jest mowa o liczbie dwóch sakramentów lub obrzędów, które przypominają katolickie sakramenty: o chrzcie i Wieczerzy Pańskiej. U mormonów słowo „sakrament” odnosi się wyłącznie do Eucharystii, przy czym jako jedyni z członków omawianych ruchów religijnych zastąpili wino wodą. Adwentyści i Nowoapostolski Kościół nauczają o trzech sakramentach, przy czym dla adwentystów tym trzecim sakramentem jest umywanie nóg, a dla nowoapostolskich chrześcijan – święte pieczętowanie.

Oprócz chrztu i Wieczerzy Pańskiej wiele z nowych ruchów religijnych zna jeszcze inne obrzędy, którym nie nadaje się jednak zasadniczego znaczenia takiego, jak to jest w przypadku chrztu i Wieczerzy. Tymi drugorzędnymi obrzędami są w większości ruchów: zawarcie małżeństwa i ordynacja. U zielonoświątkowców następuje kilka obrzędów, które zewnętrznie przypominają katolickie sakramenty. Są nimi: spowiedź przed Bogiem lub w ramach duszpasterskiej rozmowy, małżeństwo zawierane przez ślubowanie i błogosławieństwo duchownego, namaszczenie chorych olejem i ordynacja diakonów i prezbiterów. Również mormoni znają chrzest, konfirmację, małżeństwo na wieczność i kapłaństwo, przy czym w świątyniach mormońskich można służyć pomocą ludziom zmarłym, dokonując za nich obrzędów Ewangelii takich, jak chrzest i małżeństwo na wieczność[252]. Nowoapostolski Kościół oprócz trzech sakramentów uznaje cały szereg błogosławieństw udzielonych z okazji konfirmacji, zaręczyn, ślubu i jubileuszy ślubnych. Obrzęd odpuszczenia grzechów jest integralną częścią świętej wieczerzy[253].

Zdecydowana większość nowych ruchów religijnych udziela chrztu przez zanurzenie wyłącznie ludziom dorosłym, odrzucając zdecydowanie chrzest dzieci. Nielicznym wyjątkiem jest Nowoapostolski Kościół, który udziela chrztu dzieciom przez zwilżenie czoła „wyświęconą wodą”, przy czym w dniu konfirmacji dziecko samo przyjmuje obowiązki wynikające z chrztu.

Zasadniczo można mówić o trzech stanowiskach na temat obecności Chrystusa w czasie Wieczerzy Pańskiej: jest to obecność symboliczna albo duchowa oraz rzeczywista w sensie zbliżonym do transsubstancjacji. Zdecydowana większość nowych ruchów religijnych naucza o symbolicznej obecności Chrystusa w czasie Wieczerzy Pańskiej. O obecności duchowej i rzeczywistej Chrystusa nauczają zielonoświątkowcy i Kościół Zborów Chrystusowych. O transsubstancjacji naucza jedynie Kościół Chrześcijański w Duchu Prawdy i Pokoju. Bardzo bliskie transsubstancjacji jest nauczanie Nowoapostolskiego Kościoła, że chleb i wino chociaż nie zmieniają swojej materialnej postaci, to jednak stają się tym, do czego zostały przeznaczone: ciałem i krwią Jezusa.

Zasadniczo chrzest i Wieczerza Pańska mogą być sprawowane przez „starszych zboru”, „Apostołów i urzędy kapłańskie”, „kapłaństwo” lub ogólnie ordynowanych. U ewangelicznych chrześcijan ordynacja nie daje żadnych szczególnych praw odnośnie sprawowania chrztu i Wieczerzy Pańskiej. Mogą one być wykonywane przez każdego członka zboru, ale za zgodą zboru.

Pomimo że wszystkie nowe ruchy religijne powołują się tylko i wyłącznie na Biblię oraz na praktykę Apostolskiego Kościoła, to jednak istnieją między nimi różnice dotyczące samego rozumienia słowa „sakrament” oraz rozumienia poszczególnych sakramentów, np. obecności Chrystusa w czasie Wieczerzy Pańskiej, a nawet obrzędów poszczególnych sakramentów czy również ich liczby.

6. Życie wieczne

Jedną z charakterystycznych cech nowych ruchów religijnych jest orientacja eschatyczna. Zagadnienia eschatyczne znajdują się w centrum nauczania nowych ruchów religijnych.

Eschatologię Świadków Jehowy można zamknąć w słowach: „Koniec świata jest bliski!”[254]. W 1914 roku Chrystus w sposób niewidzialny powrócił na ziemię. Od tego roku spełniają się takie biblijne znaki zapowiadające paruzję, jak: wojny, brak żywności, trzęsienia ziemi, zarazy, wzrost bezprawia i inne[255]. Członkowie pokolenia, które żyło w roku 1914, doczekają się Armagedonu, czyli sprawiedliwej wojny prowadzonej przez Boga, która położy kres temu, co złe i utoruje drogę do sprawiedliwego nowego porządku[256]. Po Armagedonie nastanie nowa władza nad ziemią. Niebiański rząd boży będzie składał się z króla Jezusa i 144 000 współrządzących z Nim jego najwierniejszych naśladowców. W ciągu tysiąca lat zmarli będą sukcesywnie zmartwychpowstawać po 55 tysięcy dziennie. Zamiast nekrologów będą publikowane radosne wieści o zmartwychwstaniach. Po upływie tysiąca lat Jehowa podda próbie wiarę ludzi na wzór próby, jakiej byli poddani Adam i Ewa. W tym celu Jehowa wypuści szatana i jego demony z przepaści, w której przebywali tysiąc lat. Po tej próbie szatan i wszyscy, którzy nie wyszli z niej zwycięsko, zostaną wrzuceni do symbolicznego „jeziora ognia”, którym jest „wtórna śmierć”. Z kolei ci, którzy przeżyją próbę, na zakończenie milenium będą żyli wiecznie w raju na ziemi. W rajskim życiu na ziemi zapanuje powszechne braterstwo. Nie będzie wojen, przestępstw ani stosowania przemocy. Nie będzie również nieuczciwych polityków ani chciwych przedsiębiorców. Zniknie bezrobocie, inflacja i drożyzna. Każdy będzie miał interesującą pracę. Będzie odpowiedni klimat, który zapewni obfite plony. Nikt nie będzie chorował ani umierał[257]. Dopóki Chrystus nie umarł jako człowiek jedyną nadzieją ludzi było życie na rajskiej ziemi. Dopiero po Pięćdziesiątnicy 33 roku n.e. Jehowa dał „małej trzódce” nadzieję na niebo. Ta „mała trzódka” ma liczyć 144 000 ludzi. Każdy z owych 144 000 ma absolutną pewność, że będzie w niebie. Wyrazem tej pewności jest spożywanie chleba i wina podczas dorocznej uroczystości Wieczerzy Pańskiej. Obecnie jednak podczas studium biblijnego nie należy już zachęcać nowych Świadków Jehowy do zastanawiania się nad tym, czy mają powołanie do nieba, ponieważ głównym celem orędzia Bożego nie jest powoływanie ludzi na członków niebiańskiej oblubienicy Chrystusa, lecz do wiecznego życia w raju na ziemi[258]. Świadkowie Jehowy zdecydowanie odrzucają nauką o piekle na rzecz unicestwienia. Uważają, że polskie słowo „piekło” jest tłumaczeniem hebrajskich słów szeol lub gehenna. Szeol nie jest miejscem męki, ale powszechnym grobem ludzkości, do którego idą dobrzy i źli. W świetle Apokalipsy (Ap 20, 13) szeol wyda umarłych i dlatego można się z niego wydostać. Natomiast gehenna oznacza dolinę Hinnona, która w czasach Jezusa służyła Jerozolimie za wysypisko śmieci. Jezus mówiąc o gehennie wcale nie miał na myśli wiecznej męki. Chciał tylko powiedzieć, że niegodziwi przywódcy religijni nie są godni zmartwychwstania. Takie samo znaczenie jak gehenna posiada „jezioro ognia” z Apokalipsy (20, 14). Nie oznacza ono świadomych męczarni, tylko wieczną śmierć, czyli unicestwienie na zawsze.

Na eschatologii Świadków Jehowy odciska swoje piętno jakaś tablica chronologiczna, którą według nich ma zawierać Pismo Święte. Według tej tablicy wydarzenia eschatyczne mają przebiegać według następującego schematu: walka Chrystusa z szatanem w niebie w roku 1914, bliski Armagedon, milenium wraz z sukcesywnym zmartwychwstaniem umarłych, próba dla ludzkości na zakończenie milenium i raj na ziemi, który istniał już w okresie milenium.

Podobny schemat eschatologii występuje w nauczaniu wszystkich odłamów Badaczy Pisma Świętego i u Adwentystów Dnia Siódmego oraz w Kościele Megiddo.

Według Zrzeszenia Wolnych Badaczy Pisma Świętego Jezus Chrystus jest duchową Istotą i z tego względu Jego powtórne przyjście nie może być dostrzeżone cielesnym wzrokiem. Cała ludzkość żyje w czasie „wtórnej” obecności Chrystusa. Celem tego niewidzialnego przyjścia jest założenie Królestwa Bożego na ziemi[259]. Chociaż badacze przywiązują mniejszą wagę do roku 1914, to jednak twierdzą, że „długo oczekiwane Królestwo Boże jest blisko”[260]. Świadczą o tym następujące znaki: wzrost wiedzy, niepokój wśród narodów, odrodzenie Izraela, koniec wieku głoszenia Ewangelii oraz gwałtowny światowy przyrost demograficzny.

Nagły przyrost wiedzy miał przepowiedzieć prorok Daniel: „Wielu będzie dociekało, by pomnożyła się wiedza” (Dn 12, 4). Rozpowszechnienie się wiedzy jest stosunkowo niedawnym osiągnięciem. We współczesnym wzroście wiedzy mają swoje źródło szybkie środki komunikacji, które przepowiedział prorok Nahum: „ogniem stali iskrzą się wozy […] widok ich niby pochodnie” (Na 2, 4.5).

Ludzkość zawsze borykała się z problemami, lecz obecne trudności nie miały uprzednio miejsca. Tymi trudnościami były lub są: dwie wojny światowe, terror wieku nuklearnego, możliwość całkowitego zniszczenia cywilizacji. Owe problemy ludzkości są wypełnieniem słów Jezusa: „Wtedy nastanie wielki ucisk, jakiego nie było od początku świata aż dotąd nigdy nie będzie” (Mt 24, 21).

W dziejach ludzkości nie zanotowano podobnego wydarzenia, aby po dziewiętnastowiecznej przerwie z rozproszonego narodu powstało niepodległe państwo. Powstanie niepodległego państwa Izrael ma być wypełnieniem proroctwa Amosa: „I odmienię los mojego ludu izraelskiego, tak że odbudują spustoszone miasta i osiedlą się w nich” (Am 9, 14).

Współcześnie Ewangelia o królestwie głoszona za pośrednictwem literatury, radia i telewizji dociera do najbardziej oddalonych zakątków świata. Ten fakt ma być wypełnieniem proroctwa Jezusa: „I będzie głoszona ta Ewangelia o Królestwie po całej ziemi na świadectwo wszystkim narodom i wtedy nadejdzie koniec” (Mt 24, 14).

Królestwo Boże ma być rozwiązaniem problemu, jaki stwarza gwałtowny przyrost demograficzny. Przy obecnym tempie jego wzrostu za 200 lat na ziemi byłyby już tylko miejsca stojące. Po stworzeniu pierwszej pary ludzkiej Bóg powiedział: „Rozmnażajcie się i napełniajcie ziemię” (Rdz 1, 28). To polecenie mówi, aby ziemia była napełniona, a nie przeludniona. Cel, jakim jest napełnienie ziemi, zostanie wkrótce osiągnięty. Przeludnienie ziemi byłoby zniszczeniem Boskiego planu szczęścia dla człowieka i dlatego nie będzie dozwolone[261].

Królestwo Boże, którego bliskość zapowiadają wyżej opisane znaki, rozpocznie się od zmartwychwstania, czyli wzbudzenia z grobu całego rodzaju ludzkiego. Przez tysiąc lat wszyscy członkowie rodu ludzkiego będą wystawieni na „próbę otrzymania życia wiecznego”. Warunkiem otrzymania życia wiecznego będzie zupełne posłuszeństwo Bogu. W czasie tysiącletniego panowania Chrystusa zostanie również usunięte wszelkie zło, choroby, cierpienia i śmierć. Przez okres tysiąca lat Chrystus dokona selekcji wśród rodzaju ludzkiego i oddzieli sprawiedliwych od niepoprawnych grzeszników. Odrestaurowany rodzaj ludzki stanie się uczestnikiem wielkich błogosławieństw Bożych w wyniku ustanowienia wiecznie trwającego Królestwa Bożego na ziemi. Wypełni się wtedy treść modlitwy Pańskiej: „Przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi” (Mt 6, 10)[262]. Niepoprawnych grzeszników spotka unicestwienie, bo piekło jest grobem, w którym nie ma ognia ani cierpienia i mąk wiecznych. Istnienie czyśćca nie znajduje żadnych podstaw w Piśmie Świętym[263]. W czasie milenium miliardy ludzi, którzy nie mieli pierwszej szansy „zdobycia przez Ewangelię” będą miały „drugą szansę” osiągnięcia moralnego i duchowego poziomu sprawiedliwości. W przeciwnym razie, gdyby tylko mały procent ludzi skorzystał z „błogosławieństw wiecznego życia”, to Bóg byłby „Stwórcą bez sukcesu”[264].

Na eschatologię adwentystów składają się trzy wielkie kompleksy tematyczne: chwalebne powtórne przyjście Chrystusa przy końcu czasów oraz wyprzedzające je znaki czasu, niebiańskie milenium i Sąd Ostateczny, oraz wiekuiste królestwo Boże[265].

Doktryna o powtórnym przyjściu Jezusa Chrystusa zajmuje poczesne miejsce w nauczaniu adwentystów. Samo słowo „adwentysta” tłumaczą oni jako „oczekujący”. Według nich niektóre znaki zapowiadające paruzję już się spełniły. Zapowiedziany przez Jezusa „wielki ucisk” wypełnił się w cierpieniach ludzi prześladowanych z powodu przekonań religijnych podczas wieków nietolerancji aż do rozkwitu reformacji. Ten czas ucisku trwał 1260 lat i zakończył się na początku II połowy XVIII wieku. Znaki „na słońcu, księżycu i gwiazdach” wypełniły się 19 maja 1780 r., kiedy to miało miejsce niezwykłe zaćmienie słońca oraz 13 listopada 1833 roku, kiedy to miało miejsce niewytłumaczalne spadanie meteorytów. Od połowy XIX wieku wypełnia się proroctwo Daniela o gwałtownym rozwoju „umiejętności”. Wypełnianie się powyższych proroctw ma świadczyć o bliskości paruzji. „Wkrótce nadejdzie dzień zjawienia się naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa”[266]. Wprawdzie adwentyści nie ustalają daty paruzji, to jednak twierdzą, że słowa Jezusa: „o owym dniu i godzinie nikt nie wie” wcale nie oznaczają, że czas powrotu Jezusa nie został w ogóle określony i zagadnienie to nie powinno wchodzić w orbitę zainteresowań chrześcijan. „Chrystus i apostołowie nie określili czasu paruzji w znaczeniu ścisłym, nie ustalili żadnej daty przyjścia Pana, określili jednak ten czas w znaczeniu ogólnym, pojętym szeroko jako epoka Jego przyjścia”[267].

Paruzja zainauguruje tysiącletnie panowanie Chrystusa, jak również: zmartwychwstanie sprawiedliwych wszystkich czasów oraz przemienienie sprawiedliwych żyjących. Zostaną oni zabrani do przybytków niebiańskich czyli do Nowej Jerozolimy. Z paruzją związane będą także następujące wydarzenia: doraźne zniszczenie niesprawiedliwych żyjących, spustoszenie Ziemi oraz uwięzienie szatana na bezludnej i pogrążonej w ciemnościach Ziemi[268]. Charakterystyczną cechą nauki adwentystów jest „umiejscowienie” tysiącletniego królestwa Chrystusa nie na Ziemi, lecz w niebie[269]. W czasie tego królestwa zbawieni prócz pokoju i szczęścia będą mieli współudział w przygotowaniu przez Chrystusa Sądu Ostatecznego. Natomiast szatan przebywający na bezludnej i pustej Ziemi będzie miał okazję do przemyśleń, które nie doprowadzą do żadnych aktów skruchy, lecz spowodują jeszcze większą zatwardziałość wraz z chęcią zemsty[270]. Po zakończeniu tysiącletniego królowania Chrystusa i zbawionych w niebie nastąpi zstąpienie Nowej Jerozolimy wraz z przybytkami Trójcy Świętej i zbawionymi na planetę Ziemię. Towarzyszyć temu będą następujące wydarzenia: zmartwychwstanie niesprawiedliwych, rozwiązanie szatana, wojna bezbożnych narodów na czele z szatanem przeciwko Nowej Jerozolimie, Sąd Ostateczny pod murami Nowej Jerozolimy, wykonanie wyroku Sądu Ostatecznego przez ogień gehenny, który zniweczy demona zła, jego zastępy niesprawiedliwych, ślady zła i śmierci oraz dokona puryfikacji powierzchni Ziemi.

Ostatnim eschatycznym wydarzeniem będzie palingeneza, czyli odnowa wszystkiego. Ziemia otrzyma harmonijne ukształtowanie, jak również zapanują na niej nowe warunki społeczne. Stolicą Nowej Ziemi będzie Nowa Jerozolima przeniesiona po milenium z obecnych przybytków Boga na planetę Ziemię[271].

Naukę o bliskiej paruzji głosi również Kościół Megiddo. Wprawdzie nie można wyznaczać jakiejkolwiek daty przyjścia Jezusa, jednak można to przyjście umieścić w pewnym przedziale czasowym. Pewne fakty wskazują, że paruzja jest już „w zasięgu ręki”. Tymi objawami są: niewiara, zbrodnie, narkomania, alkoholizm. Znakiem bezpośrednio poprzedzającym powrót Jezusa będzie przyjście Eliasza. Z paruzją będzie związany Armagedon, czyli sprawiedliwa wojna, w wyniku której zostanie zniszczony stary porządek rzeczy i wyłoni się tysiącletnie panowanie Chrystusa. Pod koniec milenium nastąpi drugie zmartwychwstanie i sąd. Uwolniony szatan spowoduje bunt niepoprawnych. Zostaną oni jednak zniszczeni „jednym uderzeniem”, a wierni Bogu zostaną wynagrodzeni nieśmiertelnością na Ziemi, która wyjdzie z rąk swego Stwórcy jako doskonale wykończony produkt. Buntownicy zaś łącznie z szatanem i śmiercią zostaną wrzuceni do „jeziora ognia”, które jest symbolem wiecznego zapomnienia[272].

Nowoapostolski Kościół także naucza o bliskości paruzji: „Nie znamy ani jednego powodu, żeby uważać, iż Pan w naszych czasach nie przyjdzie. Niezliczone powody upoważniają nas do wiary i radosnego oczekiwania, że dzień Jego ponownego przyjścia jest bezpośrednio przed nami”[273]. Z paruzją związane jest pierwsze zmartwychwstanie, po którym w niebie odbędzie się wesele z okazji zjednoczenia Jezusa ze swoimi wybranymi. Podczas tego wesela w niebie, na ziemi do niewyobrażalnych rozmiarów dojdzie wpływ i działalność potęg przeciwnych Bogu. Jednak szatan zostanie związany i nie będzie mógł oddziaływać na ludzi. Rozpocznie się tysiącletnie Królestwo Pokoju, w którym Ewangelia Jezusa będzie bez przeszkód głoszona wszystkim narodom. Po zakończeniu milenium nastąpi drugie zmartwychwstanie i Sąd Ostateczny, w wyniku którego Chrystus weźmie w posiadanie Ziemię, która wkrótce osiągnie ponownie rajski stan[274].

Nowoapostolski Kościół praktykuje „nabożeństwa dla umarłych”. Odbywają się ona trzy razy w roku: w pierwszą niedzielę marca, lipca i listopada. W tych nabożeństwach pamięta się o umarłych, którzy „na tamten świat” odeszli w „stanie niezbawionym”. Tym duszom proponowane są przez apostołów przy ołtarzu ustanowionym na Ziemi sakramenty Kościoła Chrystusa. Śmierć rozdziela duszę i ducha od ciała, które ponownie staje się ziemią. Dusza i duch jednak żyją dalej. Odpowiednio do swego stanu przechodzą na „tamten świat”, do usposobionych równie sobie (czyli tak samo jak one) dusz i duchów. Na „tamtym świecie”, tak jak i na Ziemi, głoszona jest radosna nowina. Pan Jezus jako pierwszy przeszedł do „pewnej krainy tamtego świata” i głosił Ewangelię tym, którzy nie mogli wierzyć za czasów Noego. Jego zbawcza wola obejmuje bowiem wszystkich ludzi, którzy kiedykolwiek żyli. Na górze przemienienia Bóg Ojciec pokazał, że zarówno dla żyjących, jak i dla umarłych miarodajna jest wiara w Syna Bożego. Do Mojżesza i Eliasza – przedstawicieli z „tamtego świata”, jak i do apostołów Piotra, Jana i Jakuba – przedstawicieli doczesności Bóg powiedział: „Ten jest Syn mój umiłowany […] Jego słuchajcie”. Z tego, co Jezus mówił o bogaczu i Łazarzu wynika, że na „tamtym świecie” jest miejsce zachowania, w którym mogą przebywać dusza sprawiedliwe przed Bogiem. Od tej krainy oddzielona jest kraina niesprawiedliwych. Między tymi dwoma krainami była przepaść nie do przebycia. Dopiero po zwycięstwie Chrystusa została pokonana odległość między krainą sprawiedliwych a krainą niesprawiedliwych i cierpiącym w krainie niesprawiedliwych została darowana pomoc. Otwieranie i zamykanie tych krain leży w rękach Jezusa. Jednak klucze Królestwa Niebieskiego, którymi zostaje otwierany dostęp do Królestwa Chrystusa na Ziemi, Jezus włożył w szczególne pełnomocnictwo urzędu, jakie powierzył Piotrowi, a które dzisiaj należy do pełnomocnictwa urzędu Głównego Apostoła. Pan Jezus wskazał również, że chociaż urząd ten działa tylko na Ziemi, to jednak pełnione przez ten urząd czynności są ważne również na „tamtym świecie”. Dlatego w nabożeństwach dla umarłych Główny Apostoł lub apostołowie udzielają chrztu wodnego dwóm braciom w zastępstwie dusz dopuszczonych do tego sakramentu. O tym, że już w pierwszych zborach apostolskich był udzielany chrzest w zastępstwie za umarłych wynika z 1 Kor 15, 29. Nie tylko święty chrzest wodny, ale też pozostałe dwa sakramenty: święte pieczętowanie i święta wieczerza mogą być udzielane umarłym w czasie specjalnych nabożeństw dla nich. Oprócz tego Główny Apostoł i apostołowie okręgowi w każdą niedzielę podają ciało i krew Chrystusa dla dusz wezwanych z „tamtego świata” przez Ojca i Syna. Odbywa się to w ten sposób, że w zastępstwie dusz osób zmarłych sakrament przyjmują dwaj „słudzy” uczestniczący w świętej wieczerzy. Ten fakt wskazuje również na to, że Kościół ze swoimi błogosławieństwami jest nie tylko dla żyjących na Ziemi, ale też dla umarłych w Chrystusie[275].

Zielonoświątkowe rozważania nad końcem dziejów są dość zróżnicowane. W niektórych wspólnotach można odnaleźć zmodyfikowany schemat: paruzja, Armagedon, milenium zakończone próbą dla ludzkości i nowe stworzenie. Według Ewangelicznej Wspólnoty Zielonoświątkowej historia nie zakończy się totalną zagładą atomową, lecz sam Bóg wkroczy na widownię, aby nadać wydarzeniom przewidziany przez Niego kierunek. Pierwszym aktem Bożej ingerencji będzie przyjście Chrystusa po Jego Kościół. Nastąpi to w nieznanym nikomu z ludzi czasie. Jeżeli stanie się to w trakcie życia obecnego pokolenia, to uniknie ono śmierci cielesnej. Nastąpi tylko momentalne przeobrażenie naszych ciał w nowe ciała przystosowane do nowej formy życia w wieczności. W tym samym czasie zmartwychwstaną w nowych ciałach wszyscy, którzy należą do ciała Chrystusowego. Całe to ciało – oblubienica Baranka, czyli Kościół, połączy się z Oblubieńcem i w przestrzeni pozaziemskiej „na powietrzu” odbędzie się wesele Baranka. Wydarzenie to będzie tragicznym rozczarowaniem dla ogromnych rzesz tzw. „chrześcijan” – członków różnych „kościołów”. Bóg zarzuci im bezprawie i pozostawi ich na Ziemi w „płaczu i zgrzytaniu zębów”. W tym czasie nastanie na Ziemi dla wierzących „wielki ucisk”, czyli okres, w którym chaos i panoszenie się demonicznych sił zła pod przywództwem szatana osiągnie punkt kulminacyjny. Z inspiracji scentralizowanej władzy zeświecczałej religii nastąpi gwałtowny atak na chrześcijaństwo biblijne. Na skutek tego ataku dochowanie wierności Chrystusowi będzie możliwe za cenę męczeństwa. Ten krótkotrwały okres zakończy się wielką bitwą, której losy rozstrzygnie bezpośrednia ingerencja potęgi Bożej. Moment ten będzie dla świata przełomowy, gdyż zakończy się wtedy panowanie szatana. Na Ziemi w cielesnej, widzialnej postaci zjawi się Chrystus ze swoimi świętymi i rozpocznie się Jego panowanie. Okres, jaki nastąpi pod panowaniem Chrystusa, będzie urzeczywistnieniem pierwotnych planów Bożych względem ludzkości. Skutki grzechowego upadku zostaną usunięte: zarówno ludzie, jak i przyroda wrócą do stanu z ogrodu Eden. Ustrój władzy Chrystusa i Jego Kościoła stworzy na Ziemi nie spotykaną dotąd jakość życia. Jednak wolny wybór umożliwiać będzie ludziom także i wtedy popełnianie grzechów, tym bardziej naganne, że nie inspirowane przez szatana. Pod koniec milenium szatan jeszcze raz otrzyma na krótki czas swobodę działania, którą wykorzysta do przygotowania jeszcze jednej wojny. Wojna ta zakończy się ostateczną klęską szatana i jego sprzymierzeńców. Po tej wojnie nastąpi podsumowanie i zakończenie historii pierwszego stworzenia. Podsumowanie to obejmie zmartwychwstanie wszystkich ludzi, którzy kiedykolwiek żyli na Ziemi oraz sąd ostateczny, na którym wszyscy zostaną osądzeni na podstawie swoich uczynków za życia w ciele. Wynikiem sądu będzie wieczne życie lub wieczna śmierć. Po zakończeniu sądu niebo i ziemia zostaną „zwinięte”, a pojawi się nowe stworzenie przeznaczone na nową wieczną siedzibę dla Boga i Jego ludu[276].

Nie wszystkie jednak wspólnoty zielonoświątkowe mają taki schemat eschatologii, jak Ewangeliczna Wspólnota Zielonoświątkowa. Kościół Zielonoświątkowy w Polsce w swoim wyznaniu wiary nie ma sformułowania o milenium. Zasady Wiary dotyczące „rzeczy ostatecznych” podają: „Bóg wyznaczył dzień, w którym będzie sądził świat sprawiedliwie przez Jezusa Chrystusa. W dniu tym będą sądzeni wszyscy ludzie oraz upadli aniołowie z szatanem na czele. Nastąpi wówczas powszechne zmartwychwstanie: sprawiedliwych w przemienionym ciele do życia wiecznego, niesprawiedliwych zaś – na wieczne potępienie. Dziedzictwem sprawiedliwych będzie „nowe niebo i nowa ziemia, w których sprawiedliwość mieszka”, zaś niesprawiedliwych – „jezioro ogniste”[277].

Według Kościoła Zielonoświątkowego Chrystus nazywa miejsce pobytu sprawiedliwych rajem. Paweł wspomina swoje „pochwycenie” do raju, a rzeczy jakie tam widział, były tak wspaniałe, że zabroniono mu mówić o nich na ziemi (2 Kor 12, 1-4). Opisy podane w Księdze Objawienia (Ap 21 i 22) wskazują, że Bóg wykorzysta zasoby swojej nieskończoności, aby uczynić raj czymś przekraczającym ludzkie wyobrażenia[278].

Z kolei piekło jest miejscem oddzielenia od Boga i odseparowania od tego, co jest dobrem. Pismo Święte nie sugeruje, aby istniała chociaż najmniejsza nadzieja na polepszenie piekielnych warunków. Niektórzy teologowie nauczają, że jeśli istnieje piekło, to nie jest ono wieczne. Należy jednak zauważyć, że to samo słowo użyte do określenia wiecznego szczęścia sprawiedliwych, określa również wieczność niesprawiedliwych[279].

Kościół Zielonoświątkowy naucza również, że Pismo Święte „dziwnie” milczy na temat jeszcze jednej szansy dla tych, którzy odrzucają Chrystusa, a przeciwnie – zawiera wiele takich stwierdzeń, jak „Dzisiaj jest dzień zbawienia”[280].

Wśród wspólnot zaliczonych do nurtu ewangelicznych chrześcijan nie ma jednolitej nauki na temat życia wiecznego. Górę biorą rozmaite odmiany schematu: paruzja, Armagedon, milenium zakończone próbą i nowe stworzenie.

Kościół Ewangelicznych Chrześcijan naucza, że są trzy rodzaje śmierci: fizyczna, duchowa i „wtóra”. Śmierć fizyczna jest rozłączeniem duszy z ciałem. Śmierć duchowa polega na rozłączeniu duszy z Bogiem. Natomiast śmierć „wtóra” oznacza męki grzeszników po ponownym połączeniu duszy i ciała.

Dusza ludzka jest nieśmiertelna. Po śmierci fizycznej, aż do zmartwychwstania, wierzący i niewierzący znajdują się w stanie świadomej egzystencji; ich dusze są rozłączone z ciałem, lecz dusze wierzących są w stanie świadomej radości, a dusze niewierzących są w stanie świadomej męki[281]. Taki stan rzeczy będzie trwał do czasu drugiego przyjścia Chrystusa.

Czasu drugiego przyjścia Chrystusa nikt nie może określić ani przewidzieć. Wiadomo jednak, że przed drugim przyjściem Chrystusa będą miały miejsce następujące wydarzenia: rozpowszechnienie Ewangelii po całej ziemi, spotęgowanie się sił zła, przyjście wcielonego antychrysta, jego upadek, pierwsze zmartwychwstanie umarłych, tysiącletnie Królestwo Chrystusa, w czasie którego zło będzie jakby bezczynne, i wreszcie końcowa walka zła z dobrem na zakończenie milenium. Po tych wszystkich wydarzeniach nastąpi drugie przyjście Chrystusa.

Z drugim przyjściem Jezusa związane jest drugie zmartwychwstanie. Zmartwychwstałe ciała połączą się z duszami, z którymi były rozłączone. Wierzący zmartwychwstaną do życia i ciało ich będzie podobne do chwalebnego ciała Chrystusa. Razem z ciałami odnowieniu ulegnie niebo i ziemia.

Z drugim przyjściem Jezusa związany jest również sąd Boży nad umarłymi, którzy zmartwychwstaną w nowych ciałach oraz nad żywymi, których ciała ulegną przemianie. Sąd będzie także dotyczył złych aniołów[282].

Grzesznicy po zmartwychwstaniu i osądzeniu będą w stanie wiecznego ognia, czyli piekła, o którym Biblia mówi więcej niż o niebie:

– Piekło jest straszne. Biblia opisuje je jako miejsce męki. Ludzie w piekle są odcięci od wszelkiego dobra i przeklęci przez Boga.

– Piekło jest ostateczne. Nie ma z niego wyjścia. Męczarnie piekła nie są po to, aby oczyścić, lecz po to, aby na zawsze karać.

– Piekło jest słuszne. Biblia głosi, że Bóg będzie sądził świat sprawiedliwie. Bóg jest doskonale sprawiedliwy, gdy chodzi o posyłanie grzeszników do piekła, bo daje im to, co sami wybrali. Sami przecież zdecydowali się prowadzić bezbożne życie, a Bóg tylko na zawsze potwierdza ich wybór[283].

Natomiast odnośnie stanu grzeszników, którzy nigdy nie słyszeli o Chrystusie, brak w Piśmie Świętym jasnych wskazówek. Ponieważ Chrystus powiedział, że sługa, „który nie znał jego woli, a czynił rzeczy godne karania, mniej plag odniesie” (Łk 12, 47-48) dlatego stan milionów takich dusz będzie złagodzony dzięki wiecznej dobroci Stwórcy[284].

Eschatologia według schematu przyjętego przez Kościół Ewangelicznych Chrześcijan zawiera kilka niejasności, np. jak mają się do siebie dwa zmartwychwstania: jedno przed paruzją, a drugie w związku z paruzją albo dlaczego paruzja następuje dopiero po tysiącletnim Królestwie Chrystusa. Te i inne niejasności próbuje tłumaczyć eschatologia głoszona przez Kościół Wolnych Chrześcijan.

Kościół ten wyróżnia dwa przyjścia Chrystusa: pierwsze nazywane jest paruzją, a drugie – Epifanią. Paruzja to powtórne przyjście Chrystusa, ale nie na Ziemię, lecz na spotkanie z Kościołem w powietrzu. Natomiast Epifania oznacza drugie przyjście Jezusa na Ziemię. Jezus nauczał o Epifanii, a o paruzji nauczał św. Paweł. Ta różnica wynika stąd, że Jezus nie objawił paruzji, ponieważ Kościół jeszcze nie istniał. Objawienie o paruzji otrzymał dopiero św. Paweł, ponieważ wtedy już istniał Kościół[285].

Paruzja, czyli powtórne przyjście Chrystusa na spotkanie z Kościołem w powietrzu, jest wydarzeniem bardzo bliskim, ponieważ już wypełniają się znaki takie, jak: zwiększenie się wiedzy, niebezpieczne czasy, spirytyzm, odstępstwo, powrót Żydów do Palestyny[286]. Z chwilą paruzji rozpocznie się dzień ostateczny, który potrwa aż do sądu ostatecznego. Ten „dzień” będzie długim okresem czasu obejmującym następujące wydarzenia: pochwycenie Kościoła, wielki ucisk, przyjście Chrystusa na ziemię, Tysiącletnie Królestwo, ostatni bunt (rokosz) i sąd ostateczny[287].

Z chwilą pochwycenia Kościoła umarli zostaną wskrzeszeni w pierwszym zmartwychwstaniu, a żywi zostaną przemienieni. Spotkanie Chrystusa z Kościołem ma dokonać się w powietrzu, które jest obecnie kwaterą szatana. Tam właśnie odbędzie się spotkanie Chrystusa z Kościołem, które będzie oznaczać wielkie zwycięstwo nad szatanem[288].

Wielki ucisk dokona się za sprawą szatańskiej trójcy, która obejmuje szatana, antychrysta i fałszywego proroka[289]. Szatańska trójca zaprowadzi antychrystusowy system oparty na trzech zasadach rządzenia i trzech miastach. Zasadami rządzenia są: religijna, polityczna i gospodarcza jedność, a trzema miastami – Jerozolima, Rzym i Babilon[290].

Gdy władza szatańskiej trójcy dojdzie do szczytowego punktu, a zło, bezbożność i bałwochwalstwo spowodują upodlenie ludzi poniżej poziomu człowieczeństwa, to wtedy Chrystus, Król królów, swoim nagłym przyjściem położy kres szatańskiej trójcy. Będzie to drugie przyjście Chrystusa, które dla odróżnienia od przyjścia Chrystusa na powietrze w celu zabrania z ziemi Kościoła określa się terminem „Epifania”[291]. Epifania zapoczątkuje Armagedon, czyli zwycięską dla Chrystusa wojnę z szatańską trójcą[292].

Po Armagedonie nastanie Tysiącletnie Królestwo pokoju pod berłem Chrystusa. Rozpocznie się ono od zmartwychwstania męczenników z czasów ucisku[293]. W całym wszechświecie zajdą kolosalne zmiany, które obejmą ludzkie życie, system planetarny, świat zwierzęcy i roślinny[294].

Na zakończenie milenium szatan podejmie jeszcze jedną próbę przerwania szczęśliwego życia ludzkości. Nastąpi „ostatni rokosz”, który będzie podobny do Armagedonu, w wyniku którego poniosła klęskę szatańska trójca[295].

Po „ostatnim rokoszu” będzie miał miejsce sąd ostateczny nad wszystkimi ludźmi, którzy umarli od stworzenia świata aż do jego zakończenia. W wyniku tego sądu zbawieni odziedziczą ojczyznę wiecznej szczęśliwości, a potępieni pójdą do ognistego jeziora[296]. Stary świat zostanie zlikwidowany i po zniszczeniu starej ziemi i starych niebios Bóg stworzy nowe niebiosa i nową ziemię[297]. Po stworzeniu nowych niebios, nowej ziemi i nowej Jerozolimy rozpoczną się niekończące się eony eonów wieczności. Będzie to wspaniały wieczny panenteizm[298].

Podobny jak w Kościele Wolnych Chrześcijan schemat eschatologii, choć mniej rozbudowany, można spotkać w nauczaniu Kościoła Zborów Chrystusowych i Ewangelicznego Związku Braterskiego.

Kościół Zborów Chrystusowych wierzy, że w czasie wyznaczonym przez samego Ojca Chrystus przyjdzie powtórnie na ziemię, aby zabrać swój Kościół, a następnie królować na ziemi przez tysiąc lat[299].

Ewangeliczny Związek Braterski uzasadnia wiarę w Tysiącletnie Królestwo słowami modlitwy Pańskiej: „Przyjdź Królestwo Twoje!” W czasie trwania milenium diabeł będzie spętany, a na ziemi zapanuje pokój[300].

W nurcie ewangelicznych chrześcijan wyróżnia się eschatologia Kościoła Chrystusowego. Odrzuca ona wyliczanie dat, np. rok 1914, a także milenaryzm[301]. W dzień paruzji i w dzień następny zostanie spełniony chrześcijański system i wieczny cel Boga. Gdy Chrystus powróci, wskrzesi i osądzi wszystkich oraz przekaże Królestwo Bogu. Nagroda i kara jako wynik sądu będą wieczne. Niebo będzie wiecznym miejscem przebywania Boga oraz wszystkich Świętych. Aby zrozumieć, czym jest piekło, trzeba przeanalizować trzy słowa: szeol, hades i gehenna. Szeol i hades są równoważne i oznaczają niewidzialny świat, krainę lub siedzibę zmarłych. Słowa te używane są na określenie siedziby zmarłych tylko do chwili zmartwychwstania, a nigdy po sądzie ostatecznym. W chwili sądu śmierć i hades zostaną wrzucone w jezioro ognia. Natomiast słowo „gehenna” pojawia się w Nowym Testamencie 12 razy z tego 11 razy w wypowiedziach Jezusa. Jest ono tłumaczone jako piekło. Gehenna to transliteracja hebrajskiego „dolina Hinnona”, która oznacza miejsce wyklęte, gdzie kiedyś były palone dzieci na ofiarę dla Molocha i które będzie cmentarnym miejscem ukaranych Żydów. Nowy Testament używa słowa „gehenna” w odniesieniu do wiecznej kary[302].

Podobne nauczanie jak Kościół Chrystusowy prezentuje Wspólnota Chrześcijańska „Pojednanie”. Po śmierci unicestwieniu ulega ciało człowieka, ale mając nieśmiertelną duszę, przez cały czas zachowuje on świadomość. Jeżeli za życia wierzył, to już w tym momencie przechodzi w stan obcowania z Bogiem w niebie, jeżeli zaś nie wierzył, to zostaje potępiony. Kiedyś nastąpi powszechne zmartwychwstanie zarówno zbawionych, jak i potępionych. Pismo Święte nie daje zbyt szczegółowych opisów tego wydarzenia. Są w nim sprawy wyłożone bardzo jasno, ale są też miejsca mniej zrozumiałe. Te ostatnie miejsca Wspólnota próbuje coraz lepiej wyjaśniać, ale nie chce twierdzić, że jej rozumienie jest jedynie słuszne[303].

Nauczanie Stowarzyszenia Chrześcijańskiej Nauki na temat „życia po życiu” jest zdeterminowane przez to, na co położony jest główny akcent, a mianowicie uzdrowienie. Niebo i piekło to nie miejsca, ale stany myśli. Ludzie doświadczają swego własnego nieba lub piekła właśnie tutaj w zależności od tego, czy przylegają ściślej do miłości Boga lub też czy popadają w zamęt i udrękę materialności nie prowadzącej donikąd. Piekło to śmiertelne wierzenie, błąd, żądza, wyrzuty sumienia, nienawiść, zemsta, grzech, choroba, śmierć, cierpienie, zniszczenie samego siebie, na samego siebie nałożona męka, skutki grzechu[304]. Natomiast niebo oznacza harmonię, panowanie Ducha, rządy boskiej Zasady, duchowość, szczęśliwość i atmosferę Duszy[305]. Zmartwychwstanie zaś jest uduchowieniem myśli, nową i wyższą ideą nieśmiertelności, czyli duchowego istnienia oraz materialnym wierzeniem ustępującym duchowemu zrozumieniu[306].

W nauczaniu mormonów o życiu wiecznym przewija się znowu schemat: bliska paruzja, milenium, Armagedon i wyniesienie posiadające różne stopnie. Jezus Chrystus miał powiedzieć J. Smithowi, że zstąpi z nieba i pozostanie na ziemi przez tysiąc lat. To powtórne przyjście Chrystusa poprzedzą znaki takie, jak: niegodziwość, wojny i zamęt na świecie, przywrócenie pełni Ewangelii Jezusa Chrystusa, objawnienie Księgi Mormona, głoszenie Ewangelii na całym świecie, nadejście Eliasza i budowa nowego Jeruzalem. Nikt poza Bogiem nie wie, kiedy dokładnie nastąpi powtórne przyjście Chrystusa, ale jego bliskość można odgadnąć na podstawie wielu już spełnionych znaków[307]. Powtórne przyjście Chrystusa zainauguruje milenium, czyli 1000-letni okres, podczas którego Jezus będzie rządził na ziemi. Milenium stanowić będzie końcowe tysiąc lat doczesnego istnienia Ziemi, na której pozostaną jedynie ludzie prawi, choć nie wszyscy będą członkami Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych Dni Ostatnich. Ludzie nadal będą mieli wolną wolę i przez pewien czas wielu z nich będzie wierzyć w fałszywe religie. W czasie milenium Jezus będzie osobiście królował na ziemi, która powróci do stanu, w jakim znajdowała się, gdy Adam i Ewa żyli w ogrodzie Eden. Podczas milenium szatan zostanie pozbawiony swobody działania i nie będzie mógł kusić ludzi. Jezus Chrystus będzie stał nie tylko na czele Kościoła, lecz obejmie również rządy polityczne. Świat będzie miał dwie stolice: jedną w Jerozolimie, a drugą w Ameryce. Pod koniec milenium szatan zostanie uwolniony na krótki czas. Niektórzy z ludzi staną po jego stronie i szatan zgromadzi wtedy swe wojska, a Michał zgromadzi niebieskie zastępy. W wyniku wielkiej bitwy szatan zostanie pokonany i na zawsze wykluczony. Po zakończeniu bitwy nastąpi sąd ostateczny, w wyniku którego wszyscy ludzie zależnie od czynów popełnionych na Ziemi zostaną przydzieleni do odpowiednich królestw: celestialnego, terrestialnego i telestialnego[308].

Królestwo celestialne stanowi najwyższy stopień chwały, bo w nim ludzie staną się bogami. Będą to ludzie, którzy uwierzyli w Jezusa, zostali ochrzczeni i przyjęli Ducha Świętego, żyli sprawiedliwie i zawarli małżeństwo na wieczność.

Królestwo terrestialne stanowi pośredni stopień chwały. Należą do niego ludzie, którzy podczas ziemskiego życia odrzucili Ewangelię Chrystusa, lecz później przyjęli ją w świecie duchów. Ludzie ci będą nawiedzani przez Jezusa, lecz nie przez Boga Ojca. Nie wejdą oni w skład wiecznej rodziny, lecz żyć będą samotnie bez swoich bliskich na wieki wieków.

Królestwo telestialne stanowi najniższy stopień chwały. Należą do niego ludzie, którzy nie przyjęli Ewangelii Jezusa ani na Ziemi, ani w świecie duchów. Będą oni cierpieć za swoje grzechy aż do końca milenium, a później będą nawiedzani przez Ducha Świętego, ale nigdy przez Boga Ojca ani Jezusa[309].

Wynikiem sądu może być również skazanie na „życie w ciemności na zewnątrz”, czyli do królestwa diabła. Przebywać tam będą ludzie, którzy otrzymali świadectwo o Jezusie, ale pozwolili szatanowi zapanować nad swym sercem. Stałoby się lepiej, gdyby ci ludzie nigdy się nie urodzili, ponieważ nie ma dla nich przebaczenia i żyć będą wiecznie z szatanem i jego aniołami[310].

Mormoni nauczają również o świecie duchów po życiu na ziemi, gdzie przebywają dusze po śmierci ciała aż do czasu zmartwychwstania, kiedy to ponownie otrzymają ciało. Duchy wyglądają jak ludzie żyjący na ziemi, ale ich ciało nie jest fizyczne. Przybierają one formę osób dorosłych, nawet gdy umarły jako dzieci czy niemowlęta. W świecie duchów istnieje podział na raj i zewnętrzne ciemności, które rozdzielają sprawiedliwych od niegodziwych. Jednakże duchy niegodziwych mogą przejść do raju po poznaniu i przyjęciu Ewangelii, którą głoszą im misjonarze z raju. Po pewnym odcierpieniu za swoje grzechy dusze te po połączeniu z ciałem mogą dostąpić najwyższego stopnia chwały w królestwie telestinalnym. Świat duchów zniknie po zmartwychwstaniu wszystkich ludzi[311].

W eschatologii mormonów dochodzi do głosu jedno z ich podstawowych założeń, że tym, kim kiedyś był Bóg, tym teraz jest człowiek, a kim teraz jest Bóg, tym kiedyś będzie człowiek. Wyrażają to słowa J. Smitha: „Pierwsza zasadą poznania Ewangelii jest przekonanie o prawdziwym charakterze Boga […] który jak my był kiedyś człowiekiem […] Sam Bóg, Ojciec nas wszystkich żył kiedyś na ziemi jak Jezus Chrystus. Nasz Ojciec w niebie zna nasze zmagania, słabości i błędy i pragnie, abyśmy jak On sam, wyszli z naszej próby zwycięsko”[312].

Kościół Zjednoczeniowy koncentruje swoje nauczanie dotyczące życia po śmierci na powtórnym przyjściu Chrystusa. To powtórne przyjście Chrystusa ma się jednak dokonać przez jego narodzenie się na ziemi. Chrystus musi urodzić się na ziemi jako rzeczywista fizyczna osoba, bo ma on być przykładem idealnej osoby, która spełni trzy błogosławieństwa. Tymi trzema błogosławieństwami są: zdolność człowieka do udoskonalenia swego charakteru, zdolność do założenia idealnej rodziny oraz prawo do panowania nad całym stworzeniem. Kościół Zjednoczeniowy próbuje określić datę powtórnego narodzenia się Mesjasza według pewnej „tablicy chronologicznej”, z której ma wynikać, że narodziny Chrystusa powinny mieć miejsce pomiędzy 1917 a 1930 rokiem[313]. Narodem, w którym ma narodzić się Chrystus jest naród koreański[314]. Celem powtórnego narodzenia się Chrystusa ma być powstanie na ziemi idealnego świata pod panowaniem Boga i przywrócenie pełnego panowania człowieka nad stworzeniem. W tym idealnym świecie człowiek i kosmos mają żyć z Bogiem we wzajemnej harmonii[315]. Zanim jednak taki świat nastanie, wybuchnie trzecia wojna światowa, która będzie się toczyć pomiędzy światem Boga a światem szatana. Możliwe są dwa scenariusze tej wojny. Pierwszy może polegać na tym, że świat szatana zostanie podporządkowany Bogu przez czysto wewnętrzną walkę. Byłaby to wojna ideologiczna. Jednak możliwy jest jeszcze inny scenariusz, że strona szatana zaatakuje stronę Boga. Wtedy strona Boga będzie musiała pokonać stronę szatana przy użyciu siły[316]. W czasie powtórnego przyjścia Chrystusa ma się również dokonać zmartwychwstanie. Jest ono jednak rozumiane wyłącznie jako duchowe wydarzenie. Nie odnosi się ono do życia i śmierci fizycznej, ale do życia i śmierci duchowej człowieka. Zmartwychwstanie jest procesem odnowy człowieka, który przechodzi spod panowania Szatana pod bezpośrednie panowanie Boga. Jeżeli człowiek żałuje za grzechy i staje się lepszy każdego dnia, to zmartwychwstaje na miarę poziomu, jaki osiągnął. Takie rozumowanie zmartwychwstania wyklucza jakiekolwiek zewnętrzne zmiany człowieka[317].

Nowe ruchu religijne, które interpretują chrześcijaństwo w duchu gnostycznym nauczają o reinkarnacji, którą chcą uzasadnić przede wszystkim na podstawie Biblii.

Wydana przez zwolenników New Age pozycja Wizja Nazarejczyka uzasadnia reinkarnację powołując się na Nowy Testament. Mają ją uzasadnić słowa Jezusa o Janie Chrzcicielu: „Jeżeli jesteście gotowi wierzyć w to – jest on Eliaszem, który powrócił”. W tym samym duchu interpretowane są słowa Jezusa skierowane do Nikodema: „Zanim on nie narodzi się powtórnie, nie ujrzy Królestwa Niebieskiego”. Również słowa Jezusa skierowane do uzdrowionego w sadzawce: „Idź i nie grzesz więcej, aby cię gorsze rzeczy nie spotkały” mają uzasadniać reinkarnację[318].

Reinkarnację uzasadnioną przez Nowy Testament głosi także Braterstwo Różokrzyżowców. Rozpatrują oni każdy ziemski żywot jako jeden dzień szkolny. Ziemia jest szkołą dla człowieka i na nią człowiek zawsze wraca, jednak nie bez końca, ale tak długo, aż nauczy się wszystkich lekcji. Potem człowiek przemieszcza się wyżej i kontynuuje swój rozwój na innych, wyższych obszarach. Ten proces mają uzasadniać słowa Apokalipsy: „Tego, który zwycięży, uczynię kolumną w świątyni mego Ojca i on już stamtąd nie wyjdzie”[319].

W podobnym duchu naucza Życie Uniwersalne, które „potwierdza naukę o możliwości różnych wcieleń duszy w ludzkie ciało”[320].

Według Życia Uniwersalnego istnieje chrześcijański punkt widzenia na temat reinkarnacji, a nawet więcej: „wiedza o ponownym wcieleniu duszy jest prachrześcijańskim dorobkiem myśli i istotnym elementem wiary chrześcijańskiej”[321]. Wiedza o ponownych narodzeniach należała w prachrześcijaństwie do stałego dorobku myśli chrześcijańskiej. Jezus z Nazaretu nauczał o ponownych narodzinach i dlatego dla wielu nauczycieli Kościoła były one czymś oczywistym. Jednym z tych nauczycieli, który „nauczał reinkarnacji z wielkim przekonaniem” miał być Orygenes[322].

W świetle nauki o reinkarnacji ma się o wiele jaśniej ujawnić Bóg miłości. On jest i pozostaje miłością, bo nikomu nie posyła cierpienia ani choroby, nikogo „nie wrzuca” z kalectwem w ludzkie ciało i nikogo nie czyni „cudownym dzieckiem”. Każdy sam może decydować, w jaki sposób chce przyjść na świat jako człowiek. Bóg darował ludziom wolną wolę i dlatego człowiek jest odpowiedzialny za to, co czyni i za to, czego nie czyni. To sam człowiek musi zbierać zasiany przez siebie w poprzednich wcieleniach siew. To nie Bóg karze człowieka, ale człowiek karze samego siebie. Bóg dopuszcza tylko skutki przyczyn stworzonych przez człowieka. W takim świetle Ziemia i ludzkie życie nie ukazują się jako potępienie lub przeznaczenie. Ziemia została darowana ludziom przez Boga jako „szkoła życia”, która jest możliwością i szansą szybkiego oczyszczenia się od obciążeń duszy, co w zaświatach mogłoby trwać przez całe życie.

Nauka o reinkarnacji z „prachrześcijańskiego punktu widzenia” oznacza dalej, że nie może być żadnego wiecznego potępienia. Niebo i piekło są w samym człowieku jako stany jego świadomości. Ponieważ dusza nosi w sobie „Iskrę Zbawczą” dążącą z powrotem do Absolutu, dlatego każda dusza będzie się w krótszym lub dłuższym czasie dalej rozwijać i wcześniej lub później powróci do czystych niebios.

Reinkarnacja nie ma żadnego rozwoju wstecznego, który oznaczałby degenerację duszy. Dlatego nie jest możliwa reinkarnacja w zwierzę czy roślinę. O takiej reinkarnacji nauczają religie Dalekiego Wschodu, ponieważ ich pisma powstały przed zbawczym czynem Jezusa Chrystusa i dlatego nie zawierają wiedzy o ofierze na Golgocie, która raz na zawsze powstrzymała degenerację wszelkich form w odwieczny eter[323].

Eschatologia nowych ruchów religijnych dość często zawiera schemat: paruzja (czasami bardzo bliska), Armagedon, milenium, kolejna próba ludzkości ze strony szatana i życie wieczne. Schemat ten ma różne odmiany. Stoi za nim przekonanie o jakiejś tablicy chronologicznej mającej istnieć w Biblii.

Nowe ruchy religijne niemal powszechnie głoszą nastanie tysiącletniego królestwa, choć różnią się szczegółami co do jego przebiegu, a nawet miejsca.

Nauczanie nowych ruchów religijnych odznacza się dość rozbudowaną „teologią kosmosu”. Życie wieczne ludzkości pojmuje się stosunkowo często jako obecny stan ziemskiego życia, choć ulepszony i przedłużony w nieskończoność. W związku z tym można spotkać szczegółowe opisy życia wiecznego w „raju na ziemi”.

Można spotkać nowe ruchy religijne, które negują istnienie piekła. Unicestwienie uważa się za bardziej humanitarne niż piekło.

Wszystkie nowe ruchy religijne zdecydowanie odrzucają istnienie czyśćca, chociaż w nielicznych można się dopatrzyć jakiejś jeszcze jednej szansy zbawienia. Nowoapostolski Kościół uznaje „nabożeństwo dla umarłych”, jak również możliwość przyjmowania za nich trzech sakramentów. Zrzeszenie Wolnych Badaczy Pisma Świętego naucza, że milenium będzie „drugą szansą” osiągnięcia sprawiedliwości dla milionów ludzi, którzy nie mieli „pierwszej szansy zdobycia przez Ewangelię”. Według mormonów w świecie duchów możliwe jest nawrócenie dzięki poznaniu i przyjęciu Ewangelii. Adwentyści w czasie milenium dają szansę skruchy nawet szatanowi, który jednak z niej nie skorzysta.

Nowe ruchy religijne, których wspólnym mianownikiem jest gnostyczna interpretacja chrześcijaństwa, nauczają zgodnie o reinkarnacji, którą starają się uzasadnić opierając się na Biblii.

PODSUMOWANIE

Na podstawie przedstawionego nauczania sekt i nowych ruchów religijnych w podstawowych działach dogmatyki można określić różne reinterpretacje podstawowych prawd chrześcijańskiej wiary. Te poglądy, różne od prawd chrześcijańskiej wiary, domagają się oceny. Biorąc pod uwagę ich wielość można byłoby podsumować je słowami Orygenesa: „Ubi peccata, ibi multitudo”, ale byłaby to ocena wystawiona w sposób aprioryczny. Wydaje się, że lepiej byłoby w ocenie nauczania sekt i nowych ruchów religijnych iść za maksymą Ambrozjastra „wszelka prawda, niezależnie od tego, kto ją wypowiada, pochodzi od Ducha Świętego”[324]. Mając na uwadze tę maksymę trzeba zapytać, czy owe różne reinterpretacje prawd chrześcijańskiej wiary nie są tylko innymi sposobami jej formułowania? Jedność w tej samej wierze nie oznacza bowiem uniformizmu w sposobie jej artykułowania i wyrażania. Jest to jedno z podstawowych założeń ruchu ekumenicznego. Mając to na uwadze można stwierdzić, że sekty i nowe ruchy religijne występują z bardzo prostym, a czasami nawet uproszczonym nauczaniem, gdy z kolei wielkie Kościoły mogą odstraszać swoją skomplikowaną teologią. Nauczanie sekt i nowych ruchów religijnych bazuje na Biblii, przez co zdaje się być mniej abstrakcyjne, a bardziej historiozbawcze. Tak zresztą widzi swoje nauczanie większość nowych ruchów religijnych. Przykładowo zarzuca się katolickiej teologii, że mówiąc o Trójcy Świętej posługuje się abstrakcyjnym językiem. Natomiast „nigdzie żaden z biblijnych autorów nie stara się nawet wyjaśnić współdziałania między sobą osób Trójcy. Biblia nie zajmuje się problemem, czy Bóg jest w trzech osobach, czy też w jednej, ani również tym, czy powinne być one uważane za jedną substancję lub jedną istotę, czy też najlepiej określają ich rzeczywistą naturę wyrażenia: osoby, istoty czy byty albo formy egzystencji. Pismo Święte kładzie nacisk na coś innego. Skupia się na roli, jaką spełnia każda z osób Trójcy w naszym zbawieniu. Innymi słowy, koncentruje się nie na teorii, lecz na praktyce. Widać więc, że popełniamy błąd, myśląc o Trójcy Świętej tylko jako o doktrynie. To nie jest sucha nauka”[325]. W przytoczonej wypowiedzi można usłyszeć jakby echo tego, co w teologii katolickiej pojawiło się dopiero w ostatnich latach jako teologia narracyjna, która tworzy syntezy teologiczne bazując na opowiadaniu zbawienia[326]. W stosunku do tradycyjnej trynitologii powiada ona, że struktura trynitarnamusi się rządzić strukturą zbawienia[327]. Wskazane praktyczne aspekty nauczania sekt i nowych ruchów religijnych mogłyby wskazywać, że są one udaną próbą reinterpretacji prawd chrześcijańskiej wiary i tym samym jedną z uprawnionych form jej wyrazu. Niemniej jednak trzeba wrócić do pytania: co stoi w centrum ich nauczania? Główne akcenty nauczania sekt i nowych ruchów religijnych znajduje się pod wpływem ich założycieli, którzy z reguły pozostawili jakieś dzieła. W świetle tych pism najczęściej interpretuje się Biblię. Czasami za pomocą jakichś teologicznych akrobacji próbuje się uzasadnić sformułowane z góry tezy założycieli. Jako przykład mogą służyć zielonoświątkowcy. Przez dawnych autorów byli zaliczani do sekt[328]. Natomiast nowsi autorzy zaliczają ich nawet do grona chrześcijańskich Kościołów przyznając im eklezjalność. Czyni to np. Z. Pawłowicz w drugim wydaniu swojej pracy Kościół i sekty w Polsce[329]. Za taką postawą przemawiałoby zaangażowanie zielonoświątkowców w dialog ekumeniczny. Rozmowy bilateralne niektórych wspólnot zielonoświątkowych z Kościołem Katolickim wkroczyły już w czwartą fazę[330] i zaowocowały wspólnymi ustaleniami na temat chrztu[331]. Niemniej jednak w centrum nauczania zielonoświątkowców znajduje się indywidualne doświadczenie Ducha Świętego, które wyraża się w empirycznie sprawdzalnych faktach takich, jak: mówienie językami, proroctwa i dar uzdrawiania. To centralne znaczenie przypisywane doświadczeniu Ducha Świętego powoduje pewne przemieszczenia w soteriologii i eklezjologii. W soteriologii przyjmowanie środków zbawienia widoczne jest jako indywidualne odczucie doświadczenia samego zbawienia. Podobne przesunięcia występują także w eklezjologii. Ponieważ prawdziwość wiary opiera się na cudownych wydarzeniach takich, jak: mówienie językami, proroctwa i dar uzdrawiania, dlatego wspólnota zielonoświątkowa dzieli się na dwie grupy: na tych, którzy doświadczają działania Ducha Świętego i na tych, którzy takiego doświadczenia nie mają. Można iść jeszcze dalej i wskazywać, że stojące w centrum doktryny zielonoświątkowców doświadczenie Ducha Świętego wpływa na relatywizację, a nawet korektę słów Pisma Świętego. Ukazany szczegółowo na przykładzie zielonoświątkowców schemat można uogólnić. Reinterpretacja prawd chrześcijańskiej wiary dokonywana przez sekty i nowe ruchy religijne zależy od tego, co stoi w centrum ich nauczania. Przesunięcie akcentów, dokonane pod wpływem założycieli sekt i nowych ruchów religijnych powoduje przesunięcia we wszystkich działach prawd chrześcijańskiej wiary. Owocem tych przesunięć jest swoistego rodzaju interpretacja poszczególnych prawd chrześcijańskiej wiary, której specyfika zostanie ukazana w następnym rozdziale.


PRZYPISY:

[1]Zob. H. O b s t, Apostel und Propheten der Neuzeit, Berlin 1990.
[2]Zob. S. A n n e t t, The Many Ways of Being: A Guide to Spiritual Groups and Growth Centres in Britain, London 1976; E. B a r k e r, Of Gods and Men: New Religious Movements in the West, Macon 1983; D.G. H i l l, Study of Mind Development Groups, Sects and Cults in Ontario, Toronto 1980; W. M a r t i n, The Kingdom of the Cults, Mineapolis 1985; H. M o s a t c h e, Practices and Beliefs of the Religious Cults and Human Potential Groups, New York 1983; B.E. R o c h f o r d, Hare Krishna in America, New Brunswick 1985; J. W i l l i a m s, The Locust Years: Four Years with the Moonies, London 1987; z polskich publikacji na uwagę zasługuje nowe wydanie pracy Z. P a w ł o w i c z a, Kościół i sekty w Polsce, Gdańsk 1995, oraz artykuł K. K a r s k i e g o, Protestanckie wspólnoty wolnokościelne, „Studia i Dokumenty Ekumeniczne” (1995) nr 1, 37-53.
[3]Zob. G.J. M e l t o n, The Encyclopedia of American Religions, Detroit 1989; tenże, Encyclopedic Handbook of Cults in America, New York and London 1986.
[4]Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi, Selters 1984, 36.
[5]Tamże, 38.
[6]Tamże, 36.
[7]Tamże, 40; por. Jehowa i Chrystus – niezrównani w przekazywaniu informacji, „Strażnica” (1991) nr 17, 16.
[8]Czy wierzyć w Trójcę, Selters 1989, 5.
[9]Tamże, 6.
[10]Tamże, 7; zob. Czy pierwsi chrześcijanie nauczali, że Bóg jest Trójcą?, „Strażnica” (1991) nr 21, 19-23.
[11]Tamże, 8-9.
[12]Zob. tylko na stronach 8 i 9 aż po dwa razy wymienione są obie z tych encyklopedii.
[13]Zbadanie dogmatu Trójcy (bez autora), bez miejsca i roku wydania) 5, 7, 11. Temat obrazu Boga u Badaczy Pisma Świętego został bardziej szczegółowo opracowany w: S. U f n i a r s k i, dz. cyt., 97-100.
[14]Z. Ł y k o, „Ut unum sint” w perspektywie adwentystycznej, w: Perspektywy jedności, Opole 1996, 13-14.
[15]Z. Ł y k o, Kościół Adwentystów Dnia Siódmego, Warszawa 1988, 87-88. Pozycja ta zawiera bibliografię polskiej i zagranicznej literatury wydawanej przez adwentystów na stronach 220-230. Z opracowań zob. Z. Ł y k o, Adwentyści, w: Encyklopedia katolicka, t. I, Lublin 1985, 114-117; H. O b s t, Siebenten Tags Adventisten, w: Lexikon der Sekten, Sondergruppen und Weltanschauungen, dz. cyt., 964-969; Z. P a w ł o w i c z, Kościół i sekty w Polsce, dz. cyt., 109-115.
[16]Z. Ł y k o, Kościół Adwentystów Dnia Siódmego, dz. cyt., 91.
[17]Zob. J. Ś l a c h e t k a, List, Poznań 1993, 1; Kościół Chrześcijan Dnia Sobotniego w Polsce, (bez autora), Bielsko-Biała (b.r.w.) 9-10; Zob. B. C i e s i e l s k i, Chrześcijanie Dnia Sobotniego, w: Encyklopedia katolicka, t.III, Lublin 1985; 279-380.
[18]E. C z a j k o, Wprowadzenie do dogmatyki, dz. cyt., 16-19.
[19]Zob. Pytania i odpowiedzi o wierze nowoapostolskiej, „„Chleb Żywota”” (1982) nr 1, 7. 
[20]Zob. W. B r y ć k o, Chrzest wodny, „Droga Prawda Życie” (1992) nr 1, 2-3.
[21]Zob. J. K a j f a s z, Życie ma sens, Wola Piotrowa 1988, 56-62.
[22]Kościół Boży w Chrystusie. Kim jesteśmy, (bez autora, b. m. i r. w.).
[23]T. W a r m u s z, List, Poznań 1993.
[24]Zob. K. G ó r s k i, Bracia Polscy, w: Encyklopedia katolicka, t. II, Lublin 1985, 1002-1005.
[25]Z. P a s e k, Ruch zielonoświątkowy, dz. cyt., 185-186.
[26]Tamże, 186.
[27]A. A d a m c z y k, Informacja o podstawowych zasadach doktrynalnych, Rybnik.
[28]M. J a r o c k a, Religia radość życia, „Argumenty” (1989) nr 8, 12.
[29]W. G a s t o p a r y, Ewangeliczni chrześcijanie, w: Encyklopedia katolicka, t. IV, Lublin 1985, 1424; Zob. E. G e l d b a c h, Evangelikale Bewegung, w: Lexikon der Sekten, Sondergruppen und Weltanschauungen, dz. cyt., 259-266.
[30]L. S z e n d e r o w s k i, Ewangeliczni chrześcijanie, Warszawa 1982, 353.
[31]Informacje o Zborze Ewangelicznym „Agape” w Poznaniu, (bez autora), Poznań 1993.
[32]T. Z i e l i ń s k i, List, Katowice 17 IX 1992.
[33]D. J ę d r y s z k a, art. cyt., brak numeru strony.
[34]Zasady Wiary Kościoła Zborów Chrystusowych, art. 2: "Wierzymy w Jednego Boga – Ojca, Syna i Ducha Świętego".
[35]M. Z a j ą c, List, Kraków 2 II 1993.
[36]W. M a c D o n a l d, Czego uczy Biblia?, Warszawa 1985, 9.
[37]J. B a r n e t t, Kościół Chrystusowy. Kim są ci ludzie?, Sopot (b.r.w.), 4.
[38]Tamże, 5.
[39]Tamże, 4.
[40]Zgromadzeni do imienia Jezusa, Siegen (b.r.w.).
[41]K. D z w o n e k, List, Żyrardów 8 IV 1993.
[42]A. O l c z y k o w s k i, List, Toruń 5 VI 1992.
[43]Biblijne prawdy wiary wyznawane przez członków Zboru Ewangelicznego „Syjon" w Dzięgielowie.
[44]J. S m i t h, Księga Mormona, b.m.w. 1991, 126.
[45]Tamże, 221.
[46]Tamże, 96.
[47]Tamże, 375, 392.
[48]Tamże, 36.
[49] Tamże, 64.
[50]Tamże, 128-129.
[51]Tamże, 137.
[52]Tamże, 149-150.
[53]Tamże, 204.
[54]Tamże, 431.
[55]R. H a u t h, Mormonen, w: Lexikon der Sekten, Sondergruppen und Weltanschauungen, dz. cyt., 686.
[56]M.B. E d d y, Nauka i zdrowie z Kluczem do Pisma Świętego, dz. cyt., 465.
[57]Tamże.
[58]Tamże, 256.
[59]Zarys Zasady, Kraków 1992, 7-8.
[60]M. F e r g u s o n, The Aquarian Conspiracy, Los Angeles 1987, 382.
[61]Tamże.
[62]Tamże, 383.
[63]E. J a n t s c h, Die Selbstorganisation des Universums, München 1984, 413.
[64]F. C a p r a, Wendezeit Baussteine für ein neues Weltbild, Bern - München- Wien 1983, 323.
[65]M. H e i n d e l, Światopogląd Różokrzyżowców, t. I, Eppingen 1988, 17.
[66]Tamże, 130-131.
[67]J. v a n R i j c k e n b o r g h, Powszechna Gnoza, Bielsko-Biała1993, 7.
[68]G. W i t t e k, Żyj chwilą – a ujrzysz i rozpoznasz siebie, Würzburg 1992, 20.
[69]Największy ze wszystkich ludzi, Selters 1991 (bez autora, a nawet bez numeracji stron, podane są tylko numery kolejnych rozdziałów).
[70]Z. Ł y k o, Zarys adwentystycznej teologii systematycznej, art. cyt., 27-28.
[71]Zob. E. W h i t e, From Here to Forever, Mountain View 1982, szczególnie rozdział: Co Chrystus robi teraz, 262-267.
[72]Nowoapostolski Kościół, Jaki to Kościół?, (bez autora, miejsca i roku wydania oraz stron), 5.
[73]Boże Narodzenie, (bez autora), „Nasza Rodzina” (1992) nr 12, 8.
[74]D. K a l e t a, A Bogiem było ono Słowo, „Na straży” (1992) nr 1, 18.
[75]Kościół Chrześcijan Dnia Sobotniego w Polsce, dz. cyt., 10.
[76]Tamże, 5.
[77]Tamże, 6-7.
[78]J. K a j f a s z, dz. cyt., 57.
[79]Tamże, 58.
[80]Tamże, 60.
[81]Tamże, 61.
[82]E. C z a j k o, Wprowadzenie do dogmatyki, dz. cyt., 37.
[83]Tamże, 38.
[84]Tamże, 40.
[85]A. A d a m c z y k, art. cyt., 1.
[86]M. J a r o c k a, art. cyt., 12.
[87]Zasady wiary Kościoła Zborów Chrystusowych, dz. cyt., 6-7.
[88]E. W h a r t o n, Kościół Chrystusowy, Gdańsk 1984, 48.
[89]W. D a w i d ó w, Słowo wstępne Wydawnictwa Kościoła, w: E. W h a r t o n, dz. cyt., 2.
[90]Księga Mormona, dz. cyt., 128.
[91]Tamże, 36.
[92]M.B. E d d y, dz. cyt., 333.
[93]Tamże, 334.
[94]Zarys Zasady, dz. cyt., 56-57.
[95]M. H e i n d e l, Światopogląd Różokrzyżowców, t. II, dz. cyt., 299-301. Zob. J. v a n R i j c k e n b o r g h, dz. cyt., 12-17.
[96]L e v i, Das Wassermann Evangelium von Jesus dem Christus, München 1981, 36, 1-9, 55, 1-7. Zob. A. B a i l e y, Die Wiederkunft Christi; D. S p a n b l e r, Reflections on the Christ, M. F o x, The Coming of the Cosmic Christ.
[97]E. G r u b e r, S. F a s s b e r g, New Age Wörterbuch, Freiburg-Basel-Wien 1986, 8.
[98]Zob. J. M ü l l e r, Jesus Christus, w: Lexikon der Sekten, Sondergruppen und Weltanschauungen, dz. cyt., 517-520.
[99]Czy wierzyć w Trójcę, dz. cyt., 20.
[100]Tamże, 21-22.
[101]Tamże, 23.
[102]Z. Ł y k o, Kościół Adwentystów Dnia Siódmego, dz. cyt., 95.
[103]Tamże, 96-98.
[104]Tamże, 97.
[105]Z. P a w ł o w i c z, Kościół i sekty w Polsce, dz. cyt., 114.
[106]Kościół Adwentystów Dnia Sobotniego, dz. cyt., 10.
[107]Duch Święty. Apostołowie i pierwotny Kościół Apostolski, „„Chleb Żywota”” (1992) nr 1, 7.
[108]Zielone Świątki, „Nasza Rodzina” (1993) nr 4, 8.
[109]E. C z a j k o, Kościół Zielonoświątkowy, art. cyt., 11.
[110]Zasady wiary Kościoła Zielonoświątkowego w Polsce, Warszawa 1991, 11.
[111]E. C z a j k o, Kościół Zielonoświątkowy w Polsce, Warszawa 1991, 29-30.
[112]Duch Święty w działaniu, „Droga Prawda Życie” (1992) nr 1, 7. Zob. D. P r i n c e, Chrzest Duchem Świętym, Kraków 1985; G.D. K i n n a m a n, Pytania, które zadajesz, Kraków 1992, 27-41.
[113]A. A d a m c z y k, art. cyt., 1.
[114]M. J a r o c k a, art. cyt., 12.
[115]J. B l a n c h a r d, Zasadnicze pytania, Poznań 1989, 8.
[116]Aneks do statutu Zboru Chrześcijańskiego.
[117]E. W h a r t o n, dz. cyt., 138.
[118]Zob. Indeks, w: Księga Mormona, dz. cyt., 479.
[119]Zasady Ewangelii, Salt Lake City 1980, 33.
[120]Zarys Zasady, dz. cyt., 144-146.
[121]M.B. E d d y, dz. cyt., 588.
[122]J. v a n R i j c k e n b o r g h, C. de P e t r i, Powszechna Gnoza, Bielsko-Biała 1993, 26.
[123]Tamże, 31.
[124]Wspaniały finał Objawienia bliski!, Selters 1993, 205.
[125]Tamże, 208.
[126]Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi, dz. cyt., 191.
[127]Tamże, 195.
[128]Tamże, 199-200.
[129]Upadek Babilonu, Kraków 1989, 6-7. Por. R. R o r a t a, Zgubione przykazanie, „Na straży” (1991) nr 5, 98.
[130]Świecki Ruch Misyjny „Epifania”, (bez autora, roku i miejsca wydania), 3.
[131]Z. Ł y k o, Kościół Adwentystów Dnia Siódmego, dz. cyt., 127.
[132]Tamże, 27-29.
[133]Z. Ł y k o, Kościół Adwentystów Dnia Siódmego, dz. cyt., 127.
[134]Tamże, 128-129; zob. A. G ó r s k i, Kim jesteśmy, dz. cyt., 19-44.
[135]A. G ó r s k i, dz. cyt., 24.
[136]Tamże, 25.
[137]Tamże.
[138]Tamże, 32.
[139]Pytania i odpowiedzi o wierze nowoapostolskiej, „Chleb Żywota” (1992) nr 4, 7.
[140]Pytania i odpowiedzi o wierze nowoapostolskiej, „Chleb Żywota” (1992) nr 5, 8.
[141]Pytania i odpowiedzi o wierze nowoapostolskiej, „Chleb Żywota” (1992) nr 6, 7-8.
[142]Pytania i odpowiedzi o wierze nowoapostolskiej, „Chleb Żywota” (1993) nr 2, 8.
[143]Pytania i odpowiedzi o wierze nowoapostolskiej, „Chleb Żywota” (1993) nr 3, 8.
[144]Pytania i odpowiedzi o wierze nowoapostolskiej, „Chleb Żywota” (1993) nr 4, 8.
[145]Boże obietnice i ich spełnienie, Gdańsk-Gdynia 1984, 17.
[146]Pytania i odpowiedzi o wierze nowoapostolskiej, „Chleb Żywota” (1993) nr 5, 5-6.
[147]E. C z a j k o, Kościół Zielonoświątkowy, „Studia i Dokumenty Ekumeniczne” (1992) nr 2, 11.
[148]Zasady wiary Kościoła Zielonoświątkowego w Polsce, Warszawa 1991, 11.
[149]G. K i n n a m a n, Pytania które zadajesz, Kraków 1992, 55.
[150]B. Y o c u m, Dar proroctwa, Warszawa 1983, 80.
[151]R. U l o n s k a, Dary Duch Świętego, Kraków 1987, 88.
[152]D. P r i n c e, Samodzielne studium Pisma Świętego, Lublin 1986, 24.
[153]F. A. S i l l i r a n, Charyzmaty i odnowa charyzmatyczna, Warszawa 1986, 28.
[154]Zob. R. U l o n s k a, dz. cyt., 76-78.
[155]Zob. J. S h e r i l l, Oni mówią innymi językami, (b. m. i r. w.), 28-29.
[156]A. J. M i c k i e w i c z, O dyscyplinie zborowej, w: Kalendarz Chrześcijanina, Warszawa 1973, 115.
[157]Zasady Wiary Kościoła Zielonoświątkowego w Polsce, dz. cyt., 12; zob. E. C z a j k o, Wprowadzenie do dogmatyki, dz. cyt., 68-70.
[158]L. S z e n d e r o w s k i, dz. cyt., 168.
[159]Tamże, 372.
[160]Tamże, 46.
[161]Tamże, 11.
[162]F. K e u n e, Funkcjonujący Zbór, „Łaska i Pokój” (1992) nr 8/84, 298-299; zob. D. D ü r h o l t, Zbór – opisy i obrazy, „Łaska i Pokój” (1992) nr 8/84, 291-296.
[163]J. B a r n e t t, dz. cyt., 4.
[164]E. W h a r t o n, dz. cyt., 44.
[165]Tamże, 64.
[166]Tamże, 70.
[167]Zasady Ewangelii, dz. cyt., 92.
[168]Tamże, 98.
[169]Tamże, 98-99.
[170]Tamże, 104.
[171]Tamże, 104-105.
[172]Pytania i odpowiedzi na temat Chrześcijańskiej Nauki, Boston 1978, 4.
[173]M.B. E d d y, dz. cyt., 583.
[174]Zarys Zasady, dz. cyt., 302.
[175]Tamże, 312-313.
[176]Tamże, Wprowadzenie, XV.
[177]T. H e l i n e, Kim są Różokrzyżowcy, „Strahlen von Rosenkreuz” (1986) nr 1, 12.
[178]J. v a n R i j c k e n b o r g h, C. de P e t r i, dz. cyt., 56.
[179]Zasady wiary prachrześcijan w Życiu Uniwersalnym, Christusstaat, nr 1, 10-11.
[180]Tamże, 10.
[181]Duchowe ognisko skupiające szukających i wierzących, Christusstaat, nr 1, 12.
[182]Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi, dz. cyt., 202.
[183]Upadek Babilonu, Kraków 1989, 28-29.
[184]Z. Ł y k o, art. cyt., 88.
[185]Z. Ł y k o, Kościół Adwentystów Dnia Siódmego, dz. cyt., 213.
[186]Boże obietnice i ich spełnienie, dz. cyt., 10.
[187]Kronika wydarzeń ekumenicznych, „Studia i Dokumenty Ekumeniczne” (1993) nr 1, 124.
[188]E. C z a j k o, art. cyt., 22-24.
[189]J. B a r n e t t, dz. cyt., 5.
[190]Zasady Ewangelii, dz. cyt., 104.
[191]Zarys Zasady, dz. cyt., 299.
[192]Tamże, 313.
[193]Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi, dz. cyt., 252.
[194]Największy ze wszystkich ludzi, dz. cyt., nr 114.
[195]Aneks do statutu Zrzeszenia Wolnych Badaczy Pisma Świętego w Polsce, w: W. W y s o c z a ń s k i, dz. cyt., 336-337.
[196]Z. Ł y k o, Kościół Adwentystów Dnia Siódmego, dz. cyt., 123-124.
[197]Tamże, 170-172.
[198]Tamże, 191.
[199]Sakramenty, Nasza Rodzina (1992) nr 8, 7.
[200]Święty chrzest wodny, „Nasza Rodzina” (1992) nr 9, 8.
[201]Święte pieczętowanie, „Nasza Rodzina” (1993) nr 1, 7.
[202]Święta wieczerza, „Nasza Rodzina” (1992) nr 10, 7.
[203]Ofiara, „Nasza Rodzina” (1993) nr 9, 10.
[204]Święta wieczerza, art. cyt., 7.
[205]Nowoapostolski Kościół. Jaki to Kościół?, Gdynia, (b. r. w.), 3.
[206]Tamże, 4.
[207]E. C z a j k o, art. cyt., 20-21.
[208]K. G r y c z - Ś m i ł k o w s k i, Bracia Polscy. Arianie. Unitarianie, Kraków 1977, 15-16.
[209]Informacje…, dz. cyt., 2.
[210]Zasady Wiary Kościoła Zielonoświątkowego w Polsce, dz. cyt., 11.
[211]E. C z a j k o, dz. cyt., 77.
[212]
[213]
[214]Tamże, 74.
[215]L. S z e n d e r o w s k i, dz. cyt., 370.
[216]Tamże.
[217]Tamże, 371.
[218]Tamże.
[219]Tamże, 373.
[220]Tamże, 394.
[221]Tamże, 389.
[222]H. H e g g e r, dz. cyt., 16-17.
[223]Informacja o Kościele Wolnych Chrześcijan, dz. cyt., 2.
[224]E. W h a r t o n, dz. cyt., 40.
[225]Tamże, 117.
[226]J. B a r n e t t, dz. cyt., 14-15.
[227]Tamże, 10.
[228]E. W h a r t o n, dz. cyt., 118-119.
[229]Tamże, 122-123.
[230]Tamże, 65.
[231]Tamże, 97.
[232]Zasady Wiary Kościoła Zborów Chrystusowych, dz. cyt., 8.
[233]P. C h o j e c k i, Wspólnota Chrześcijańska „Pojednanie”, art. cyt., 1.
[234]Pytania i odpowiedzi na temat chrześcijańskiej nauki, dz. cyt., 8.
[235]M.B. E d d y, dz. cyt., 35.
[236]Pytania i odpowiedzi na temat chrześcijańskiej nauki, dz. cyt., 9.
[237]Zasady Ewangelii, dz. cyt., 142.
[238]Tamże, 145.
[239]Tamże, 146.
[240]Tamże, 122.
[241]Tamże, 126.
[242]Tamże, 129.
[243]Tamże, 229-230.
[244]Tamże, 70.
[245]Tamże, 77.
[246]Tamże, 78-79.
[247]Zasady, dz. cyt., 27.
[248]Tamże, 57.
[249]Tamże, 80.
[250]Tamże, 83.
[251]R. H u m m e l, Vereinigungskirche und Mun – Bewegung, Geschichte – Lehre – Beurteilung, „Materialdienst der EZW”, nr 20, 9.
[252]I. v a n R i j c k e n b o r g h, C. de P e t r i, dz. cyt., 124.
[253]Zasady Ewangelii, dz. cyt., 245.
[254]Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi, dz. cyt., 148.
[255]Zob. tamże, 150-153.
[256]Tamże, 155.
[257]Zob.
[258]Kto naprawdę ma powołanie niebiańskie?, „Strażnica” (1991) nr 6, 19-22.
[259]Aneks do statutu Zrzeszenia Wolnych Badaczy Pisma Świętego w Polsce, dz. cyt., 337.
[260]Królestwo Boże, New Jersey, (b.r.w.), 15.
[261]Zob. tamże, 14-30.
[262]Aneks…, dz. cyt., 337-338.
[263]Tamże, 337.
[264]Królestwo Boże, dz. cyt., 44.
[265]Z. Ł y k o, art. cyt., 30.
[266]A. G ó r s k i, dz. cyt., 96.
[267]Z. Ł y k o, dz. cyt., 143.
[268]Z. Ł y k o, art. cyt., 33.
[269]Z. Ł y k o, dz. cyt., 145.
[270]Z. Ł y k o, art. cyt., 34.
[271]Tamże, 35-36.
[272]Eliasz następnie Chrystus, Rochester 1986, 32-35; zob. również: Czy wierzysz w przyszłe życie, Rochester, (b.r.w.), 1-8; Chrystus nadzieja świata, Rochester, (b.r.w.), 1-7.
[273]Boże obietnice i ich spełnienie, dz. cyt., 31.
[274]Tamże, 28-29; zob. Cel naszej wiary, „Nasza Rodzina” (1993) nr 12, 7.
[275]Nabożeństwa dla umarłych, „Nasza Rodzina” (1993) nr 11, 7.
[276]J. K a j f a s z, dz. cyt., 181-182.
[277]Zasady Wiary Kościoła Zielonoświątkowego w Polsce, dz. cyt., 13.
[278]G. L i n d s a y, Droga do życia wiecznego, (b.r. i m.w.), 12.
[279]Tamże, 10.
[280]Tamże, 10-11.
[281]L. S z e n d e r o w s k i, dz. cyt., 377.
[282]Tamże, 378. Zob. Za pięć dwunasta, „Głos Ewangelii” (maj-czerwiec 1992), 3-5.
[283]J. B l a n c h a r d, Zasadnicze pytania, Poznań 1989, 18-19.
[284]L. S z e n d e r o w s k i, dz. cyt., 379.
[285]H. T u r k a n i k, Powtórne przyjście Jezusa Chrystusa, Warszawa 1985, 37.
[286]Tamże, 38-39.
[287]Tamże, 45.
[288]Tamże, 48.
[289]Tamże, 70.
[290]Tamże, 83.
[291]Tamże, 123.
[292]Tamże, 127.
[293]Tamże, 136.
[294]Tamże, 154.
[295]Tamże, 168.
[296]Tamże, 175.
[297]Tamże, 179.
[298]Tamże, 184.
[299]Zasady Wiary Kościoła Zborów Chrystusowych, art. cyt., 7.
[300]F. B e r g e r, dz. cyt., 32.
[301]E. W h a r t o n, dz. cyt., 148.
[302]Tamże, 151-152.
[303]P. C h o j e c k i, art. cyt.,
[304]M.B. E d d y, dz. cyt., 588.
[305]Tamże, 587.
[306]Tamże, 583.
[307]Zasady Ewangelii, dz. cyt., 251-255.
[308]Tamże, 267-270.
[309]Tamże, 280.
[310]Tamże.
[311]Tamże, 272-275.
[312]Tamże, 286-287.
[313]Zarys Zasady, dz. cyt., 303.
[314]Tamże, 305.
[315]Tamże, 289.
[316]Tamże, 287-288.
[317]Tamże, 112.
[318]D. A n r i a s, Wizja Nazarejczyka, (b.r. i m.w.), 35-37.
[319]M. H e i n d e l, dz. cyt., 115.
[320]Reinkarnacja, Warszawa 1993, 11.
[321]Tamże, 12-13.
[322]Tamże, 38-39.
[323]
[324]A m b r o z j a s t e r, Ad Cor. Prima 12,3,2: „quicquid enim verum a quocumque dicitur, a Sancto dicitur Spiritu”.
[325] J. B r u n t, Trójca Święte, „Znaki Czasu” (1992) nr 7-8, 3.
[326] M. G o ł ę b i e w s k i, Struktura opowiadania jako podstawowa kategoria egzegezy i teologii narracyjnej, „Ateneum Kapłańskie” 123 (1994) nr 512, 58.
[327]Tamże, 62.
[328]Zob. K. H ü t t e n, Seher. Grübler. Enthusiasten, Stuttgart 1953, 366-416.
[329]Zob. Z. P a w ł o w i c z, Kościół i sekty w Polsce, Gdańsk 1996 (wyd. 2), 91-99.
[330]Zob. W. D ą b r o w s k a, Historia dialogu katolicko-zielonoświątkowego, „Studia i Dokumenty Ekumeniczne” (1993) nr 2, 25-29.
[331]Zob. W. D ą b r o w s k a, Chrzest w dialogu katolicko-zielonoświątkowym, „Studia i Dokumenty Ekumeniczne” (1995) nr 1, 21-24.


Napisz komentarz (0 Komentarze)

« wstecz   dalej »
Advertisement

Serwis Apologetyczny: katolickie spojrzenie na wiarę '2004
http://apologetyka.katolik.net.pl