Serwis Apologetyczny: katolickie spojrzenie na wiarę
Start arrow INNE POLEMIKI arrow Sekty arrow WIARA W PIGUŁCE... - O. TOMASZ ALEXIEWICZ OP arrow 3. SEKTY ALBO NOWE RUCHY RELIGIJNE - WYZWANIE DUSZPASTERSKIE

Menu witryny
Start
Przewodnik po serwisie
- - - - - - -
NAUCZANIE KOŚCIOŁA
- - - - - - -
ODNOWA KOŚCIOŁA
- - - - - - -
DYSKUSJE Z CHRZEŚCIJAŃSKIMI POGLĄDAMI
- - - - - - -
GORĄCE POLEMIKI
- - - - - - -
INNE POLEMIKI
- - - - - - -
Słowo wśród nas
- - - - - - -
Biuletyn
Listy mailingowe
Księga gości
- - - - - - -
Najnowsze artykuły
O nas
Galeria zdjęć
Wieści
- - - - - - -
Linki
Napisz do nas
Szukaj
3. SEKTY ALBO NOWE RUCHY RELIGIJNE - WYZWANIE DUSZPASTERSKIE PDF Drukuj E-mail
Napisał O. TOMASZ ALEXIEWICZ OP   

Raport bieżący oparty na ok. 75 wypowiedziach i dokumentacji otrzymanej do 30 października '85 od regionalnych i krajowych Konferencji Episkopatów.

SŁOWO WSTĘPNE

Odpowiadając na wyrażoną przez Konferencje Episkopatów na całym świecie troskę, Watykański Sekretariat Jedności Chrześcijan, Sekretariat dla Niechrześcijan, Sekretariat dla Niewierzących oraz Papieska Rada do Spraw Kultury przeprowadziły badania nad pojawieniem się i działalnością „sekt”, „nowych ruchów religijnych”, „kultów”. Dykasterie te wraz z Sekretarzem Stanu od pewnego czasu były tym zagadnieniem zaniepokojone.

Pierwszym krokiem było rozesłanie w lutym 1984 kwestionariusza do Konferencji Episkopatów i do podobnych instytucji przez Sekretariat Jedności Chrześcijan w imieniu wyżej wymienionych dydasterii. Celem tego było zebranie wiarygodnych informacji i wskazówek co do akcji duszpasterskiej i możliwych kierunków dalszych badań tego problemu. Do chwili obecnej (październik 1985) otrzymano wiele odpowiedzi od Konferencji Episkopatów zarówno krajowych, jak i regionalnych ze wszystkich kontynentów. Niektóre z tych odpowiedzi zawierały szczegółowe informacje z poszczególnych diecezji; towarzyszyły im kopie listów pasterskich, broszury, artykuły i studia.

Nie jest oczywiście możliwe streszczenie tutaj nadesłanej obszernej dokumentacji, którą zresztą trzeba będzie ustawicznie aktualizować, jeśli ma ona służyć jako podstawa do opracowania konstruktywnej odpowiedzi duszpasterskiej na wyzwania rzucane przez sekty, nowe ruchy i grupy religijne. Niniejszy raport może być jedynie próbą nakreślenia wstępnego, ogólnego obrazu; opiera się ona na otrzymanych odpowiedziach i dokumentacji.

1. WSTĘP

DEFINICJA PRZEDMIOTU

1.1. Czym są „sekty”? Co oznaczamy terminem „kulty”? Istotną sprawą jest uświadomienie sobie, że istnieją trudności w zakresie pojęć, definicji i terminologii dotyczącej tych zagadnień. Terminy „sekta” i „kult” mają zabarwienie nieco pejoratywne i zdają się sugerować ocenę negatywną. Być może lepsze byłyby określenia neutralne, takie jak „nowe ruchy religijne”, „nowe grupy religijne”. Definicja tych „nowych ruchów” czy „grup” jako odrębnych od Kościołów i wspólnot kościelnych bądź też „prawowitych ruchów w łonie Kościoła” jest zagadnieniem spornym.

Pomocne może się tu okazać rozróżnienie pomiędzy sektami wywodzącymi się z religii chrześcijańskiej i sektami pochodzącymi z innych religii czy pewnych prądów umysłowych. Często sprawa staje się bardzo delikatna, gdy trzeba odróżnić grupy pochodzenia chrześcijańskiego od Kościołów, wspólnot kościelnych i od prawowitych ruchów w łonie Kościoła; niemniej jednak rozróżnienie to jest bardzo ważne. W rzeczy samej, pewne cechy mentalności czy postaw sekciarskich, czyli nietolerancja czy wręcz agresywny prozelityzm, nie muszą prowadzić do powstania „sekty” i w każdym razie nie wystarczają do jej scharakteryzowania. Postawy takie spotykamy również pośród wierzących chrześcijan w obrębie Kościołów i wspólnot kościelnych. Takie grupy chrześcijańskie o mentalności sekciarskiej mogą ulec ewolucji dzięki pogłębieniu swej formacji chrześcijańskiej i kontaktom z braćmi w wierze. W ten sposób mogą one stopniowo umacniać pośród siebie postawy i ducha eklezjalnego.

Kryterium rozróżniania pomiędzy sektami pochodzenia chrześcijańskiego i Kościołami oraz wspólnotami można nieraz odnaleźć w „źródłach” nauczania tychże grup. Tak na przykład jako sekty można by określić te grupy, które poza Biblią mają także inne księgi „objawione” lub „przesłania prorocze”, bądź też grupy wyłączające z Biblii pewne księgi protokanoniczne, bądź wreszcie radykalnie zmieniające ich treść. Odpowiedź na jedno z pytań kwestionariusza brzmi następująco: „Z powodów praktycznych kult lub sektę definiuje się niekiedy jako „grupę religijną posiadającą własny, indywidualny światopogląd, wywiedziony z nauk jakiejś wielkiej religii światowej, lecz nie tożsamy z nimi”. Ponieważ mówimy tutaj o grupach swoistego rodzaju, zazwyczaj uważanych za zagrożenie dla wolności obywateli i ogólnie dla społeczeństwa, kulty i sekty charakteryzowano również jako wyróżniające się pewnymi szczególnymi zachowaniami. I tak np. często mają one strukturę autorytarną, stosują również formy prania mózgów i kontroli myśli, nacisku grupowego, a także wsączają w swych członków poczucie winy, strachu itd. Podstawową pracą na temat tych cech jest książka Amerykanina Dave Breese'a pt. „Know the Marks of Cults” (Victor Books, Wheaton Ill., 1985)”.

Niezależnie od trudności w odróżnianiu sekt pochodzenia chrześcijańskiego od Kościołów, wspólnot kościelnych i ruchów chrześcijańskich, odpowiedzi na pytania kwestionariusza ujawniają częstokroć dużą nieścisłość terminologiczną, za którą kryją się poważne niedostatki wiedzy o innych Kościołach chrześcijańskich oraz wspólnotach kościelnych. Niektóre spośród tych odpowiedzi umieszczają pomiędzy „sektami” Kościoły i wspólnoty eklezjalne nie pozostające w pełnej łączności z Kościołem Rzymskim; również wyznawcy wielkich religii światowych (hinduizm, buddyzm) w małym stpniu rozpowszechnionych w ich krajach bywają klasyfikowani jako przynależący do sekty.

1.2. Niezależnie jednak od wspomnianych wyżej nieścisłości rozróżnień, a więc i terminologii, niemal wszystkie Kościoły lokalne stwierdzają pojawianie się i szybki wzrost liczby najróżniejszych „nowych” ruchów religijnych bądź pseudoreligijnych, grup i praktyk. Prawie wszyscy respondenci uważają to zjawisko za poważne, niektórzy nawet za alarmujące; zdaje się, że problemu tego rodzaju nie notuje się jedynie w paru krajach (np. tam, gdzie panuje islam).

Problemy duszpasterskie

1.3. Zjawisko rozwija się szybko, często z niemałym powodzeniem, i stanowi pewien problem duszpasterski. Najbardziej bezpośrednim zagadnieniem duszpasterskim jest znalezienie sposobu postępowania z członkiem rodziny katolickiej, który stał się adeptem sekty. Kapłan z parafii, lokalny duszpasterz lub doradca zwykle i w pierwszym rzędzie zwraca się do krewnych i przyjaciół takiej osoby; często nie jest możliwe nawiązanie z nią bezpośredniego kontaktu w celu pokierowania nią lub pomocy eks-członkowi sekty we włączeniu się na nowo w życie społeczeństwa i Kościoła. Wymaga to kompetencji i doświadczenia w zakresie psychologii.

Grupy najbardziej narażone

1.4. Grupą najwrażliwszą i najbardziej narażoną w obrębie Kościoła jest młodzież. Wtedy, gdy „nie mają oparcia”, są bezrobotni, nie uczestniczą aktywnie w życiu parafialnym ani w dobrowolnych pracach na rzecz parafii, gdy pochodzą z rodzin nieustabilizowanych, należą do mniejszości etnicznych lub zamieszkują miejsca, jakich Kościół swym wpływem raczej nie obejmuje, itp. - młodzi stanowią dla sekt i nowych ruchów cel podatniejszy niż w innych sytuacjach. Ale nie tylko młodzi są podatni na działanie sekt. Wydaje się, że niektóre sekty przyciągają ludzi dorosłych; inne rozwijają swą działalność w środowiskach dobrze sytuowanych i wysoko wykształconych rodzin. W tym kontekście trzeba wspomnieć o kampusach uniwersyteckich, stanowiących często teren sprzyjający bujnemu wzrostowi sekt oraz werbowaniu nowych członków. Nadto trudności w kontaktach z przedstawicielami kleru lub też nieuregulowana sytuacja małżeńska mogą pewnych ludzi doprowadzić do zerwania z Kościołem i przyłączenia się do nowej grupy.

Jak się wydaje, bardzo niewiele osób wstępuje do sekt z niskich pobudek. Być może, najważniejszym zarzutem, jaki można uczynić sektom, jest to, że często nadużywają dobrych intencji i pragnień osób nieusatysfakcjonowanych. W istocie, największe sukcesy osiągają one wtedy, gdy społeczeństwo lub Kościół nie potrafią na owe dobre intencje i pragnienia odpowiedzieć.

1.5. Przyczyny względnego powodzenia sekt wśród katolików są różnorakie, można je wyróżniać na kilku poziomach. W pierwszym rzędzie są one związane z potrzebami i aspiracjami, których, jak sądzą, nie mogą zaspokoić we własnym Kościele, a także z technikami werbowania i szkolenia, stosowanymi przez sekty. Przyczyny te mogą nie być związane z przynależnością do Kościoła i do nowych grup: korzyści ekonomiczne, interesy bądź naciski polityczne, zwykła ciekawość itd.

Wyczerpującej oceny tych przyczyn można dokonać jedynie w obrębie szczególnego kontekstu, w jakim się one pojawiają. Tym niemniej, wyniki ogólnej ich oceny (a to właśnie jest przedmiotem niniejszego raportu) mogą - i w naszym przypadku to czynią - ujawnić cały szereg przyczyn „szczegółowych”, jakie w istocie przybierają charakter niemal powszechny. Wytłumaczeniem tego faktu może być zagęszczająca się sieć współzależności w dzisiejszym świecie.

Zjawisko to wydaje się być symptomem depersonalizującego oddziaływania struktur współczesnego społeczeństwa tworzonych na Zachodzie, a następnie szeroko eksportowanych do innych części świata i wytwarzających różnorakie sytuacje kryzysowe na płaszczyźnie zarówno indywidualnej, jak i społecznej. Sytuacje te ujawniają różne potrzeby, aspiracje i pytania, domagające się z kolei odpowiedzi właściwej i konkretnej. Sekty twierdzą, że mają takie odpowiedzi i że ich udzielają. Czynią to odwołując się zarówno do sfery uczuciowej, jak i poznawczej, przy czym na potrzeby uczuciowe odpowiadają w sposób, który tłumi zdolności poznawcze.

Te podstawowe potrzeby i aspiracje można opisywać jako formy wyrazu ludzkiego poszukiwania jedności i harmonii, współuczestnictwa i spełnienia we wszelkich dziedzinach życia i doświadczenia, jako próby zaspokojenia ludzkiej potrzeby prawdy i sensu, owych wartości zasadniczych, które w pewnych okresach zarówno życia jednostkowego, jak i dziejów zbiorowości wydają się ukryte, zdruzgotane bądź też zagubione, zwłaszcza w wypadku ludzi wytrąconych z równowagi przez szybko zachodzące zmiany, silne stresy, lęk itp.

1.6. Odpowiedzi na pytania kwestionariusza pokazują, że zjawisko to należy traktować nie tyle jako zagrożenie dla Kościoła (aczkolwiek wielu respondentów za problem dużej wagi uważa agresywny prozelityzm niektórych sekt), lecz raczej jako wyzwanie duszpasterskie. Niektórzy z respondentów podkreślają, że zachowując zawsze postawę integralności i uczciwości, powinniśmy pamiętać, iż każda grupa religijna ma prawo do głoszenia własnej wiary i życia zgodnie z sumieniem. Podkreślają też, że w stosunkach z poszczególnymi grupami mamy obowiązek przestrzegać zasad dialogu religijnego, ustanowionych przez Sobór Watykański II i późniejsze dokumenty Kościoła. Nadto bezwzględnie należy pamiętać o należnym każdej osobie ludzkiej szacunku i o tym, że nasza postawa wobec szczerych wyznawców innych wiar powinna być nacechowana otwartością i zrozumieniem, nie zaś potępieniem.

Odpowiedzi na pytania kwestionariusza świadczą o wielkiej potrzebie informacji, wychowania wiernych.

2. PRZYCZYNY ROZPRZESTRZENIANIA SIĘ TYCH NOWYCH RUCHÓW I GRUP

Sytuacje kryzysowe lub ogólna podatność mogą ujawnić albo również wytworzyć potrzeby i aspiracje, które stają się następnie motywacjami do zwrócenia się w stronę sekt. Pojawiają się one na płaszczyźnie tak poznawczej, jak i uczuciowej, i posiadają cechy wspólne, tzn. są ześrodkowane na „samym sobie” w relacji do „innych” (aspekt społeczny), do przeszłości, teraźniejszości i przyszłości (aspekt kulturowy i egzystencjalny), do transcendencji (aspekt religijny). Płaszczyzny te i wymiary są ze sobą wzajemnie powiązane. Wymienione potrzeby i aspiracje można podzielić na dziewięć głównych kategorii, aczkolwiek w indywidualnych wypadkach często zachodzą one na siebie. Przy każdej grupie „aspiracji” wskazujemy, co w odniesieniu do nich zdają się sugerować sekty. Z tego punktu widzenia należy oceniać główne źródła ich sukcesu, ale trzeba też uwzględniać stosowane przez wiele sekt sposoby werbowania i techniki indoktrynacyjne (por. niżej 2.2).

POTRZEBY I ASPIRACJE - CO OFERUJĄ SEKTY

Potrzeba przynależności, poczucie wspólnoty

2.1.1. Struktury wielu wspólnot uległy zniszczeniu, tradycyjne sposoby życia załamały się, rozpadły się środowiska domowe. Ludzie czują się wykorzenieni i samotni; stąd potrzeba przynależności.

Słowa pojawiające się w odpowiedziach: przynależność, miłość, wspólnota, porozumienie, ciepło, więzi, troska, wsparcie, przyjaźń, przywiązanie, braterstwo, pomoc, solidarność, spotkanie, dialog, pociecha, akceptacja, zrozumienie, dzielenie się, bliskość, wzajemność, pozostawanie razem, koleżeństwo, pojednanie, tolerancja, korzenie, bezpieczeństwo, schronienie, obrona, pewność, ucieczka, dom.

Sekty zdają się oferować: ludzkie ciepło, opiekę i wsparcie w niewielkich i silnych wspólnotach; wspólny cel i koleżeństwo; uwagę okazywaną każdej jednostce; ochronę i bezpieczeństwo, zwłaszcza w sytuacjach krytycznych; resocjalizację jednostek wyrzuconych na margines (na przykład rozwiedzionych lub imigrantów), grupę, która często zastępuje jednostkę w myśleniu.

Poszukiwanie odpowiedzi

2.1.2. W złożonych i niejasnych sytuacjach ludzie w sposób naturalny zaczynają poszukiwać odpowiedzi i rozwiązań.

Sekty zdają się tutaj oferować: proste, gotowe odpowiedzi na skomplikowane pytania i sytuacje; uproszczone i częściowe wersje tradycyjnych prawd i wartości; pragmatyczną teologię, teologię sukcesu, synkretyczną teologię proponowaną jeko „nowe objawienie”, „nowa prawda” ludziom mającym często niewielkie pojęcie o „starej” prawdzie; wyraźne dyrektywy postępowania; przekonanie o swojej moralnej wyższości; dowody o charakterze nadnaturalnym; glossolalia, trans, mediumizm, prorokowanie, opętanie itp.

Dążenie do integralności, holizm

2.1.3. Wiele osób czuje, że straciło kontakt z samym sobą, z innymi, ze swoją kulturą i otoczeniem. Mają one poczucie rozbicia. Ludzie ci zostali zranieni przez rodziców lub nauczycieli, Kościół lub społeczeństwo. Czują się wykluczeni. Pragną takiej wizji religijnej, która by w świecie i w ludziach ustanawiała powszechną harmonię; kult, w którym będzie miejsce na sprawy ciała i ducha, na współuczestnictwo, spontaniczność i twórczość. Pragną oni uleczenia, również cielesnego (szczególny nacisk kładą na to respondenci afrykańscy).

Terminy występujące w odpowiedziach: uleczenie, scalenie, integracja, integralność, harmonia, pokój, pojednanie, spontaniczność, twórczość, współuczestnictwo.

Sekty zdają się oferować: satysfakcjonujące doświadczenie, (przeżycie) religijne, ocalenie, nawrócenie; miejsca na uczucia i emocje, na spontaniczność (np. podczas uroczystości religijnych), uleczenie ducha i ciała; pomoc w walce z narkomanią czy alkoholizmem; dostosowanie do sytuacji życiowej.

Poszukiwanie tożsamości kulturowej

2.1.4. Ten aspekt wiąże się ściśle z poprzednim. W wielu krajach Trzeciego Świata społeczeństwa żyją w drastycznym oderwaniu od tradycyjnych wartości kulturowych, społecznych i religijnych; podzielają to odczucie wyznawcy tradycyjnych religii.

Terminy głównie używane w odpowiedziach: inkulturacja/wcielenie, alienacja, modernizacja.

Sekty zdają się oferować: szerokie uwzględnienie tradycyjnego dziedzictwa kulturalno-religijnego; spontaniczność, współuczestnictwo, styl modlitwy i nauczania bliższy cechom kultury i aspiracjom narodu.

Potrzeba bycia rozpoznanym, wyróżnionym

2.1.5. Ludzie odczuwają potrzebę wyodrębnienia się z anonimowego tłumu, stworzenia sobie jakiejś tożsamości, chcą mieć świadomość, że są w jakiś sposób wyjątkowi, że nie są tylko numerem czy też pozbawionym oblicz członkiem masy. Wielkie parafie i zgromadzenia, klerykalizm, kierowane administracyjnie zainteresowanie - stwarzają niewielką sposobność do indywidualnego podejścia do poszczególnych osób i wniknięcia w ich sytuację życiową.

Terminy stosowane w odpowiedziach: szacunek dla samego siebie, afirmacja, szanse, dostosowanie, współudział.

Sekty zdają się oferować: zainteresowanie każdą osobą; stworzenie równych szans na pełnienie funkcji kapłańskich i przywódczych, na współuczestnictwo, wyrażanie siebie; rozbudzenie świadomości własnych możliwości; szansę stania się członkiem elity.

Poszukiwanie transcendencji

2.1.6. Wyraża ono głęboką potrzebę duchową, natchnione przez Boga dążenie do czegoś poza tym, co oczywiste, bezpośrednie, zwyczajne, sprawdzalne i materialne, do znalezienia odpowiedzi na pytania ostateczne, potrzebę wiary w coś, co mogłoby w znaczący sposób odmienić nasze życie. Dążenie to świadczy o poczuciu tajemnicy i tego, co tajemnicze; o trosce o to, co nastąpi w przyszłości, o zainteresowaniu mesjanizmem i proroctwami. Często ludzie, o których tu mowa, albo nie są świadomi tego, co może im zaofiarować Kościół, albo też odstręcza ich zbyt jednostronny, w ich mniemaniu, nacisk na moralność bądź instytucjonalny aspekt Kościoła. Jeden z respondentów tak mówi o tych „poszukiwaniach na własny rachunek”: „Z ankiet zdaje się wynikać, że zdumiewająco wysoki odsetek ludzi wyznaje - gdy ich o to zapytać - że mieli takie czy inne przeżycia religijne lub duchowe; mówią oni, że w sposób znaczący zmieniło ono ich życie; wszyscy dobitnie podkreślają, że nigdy nikomu się z tych doświadczeń nie zwierzali... Wielu młodych ludzi twierdzi, że obawiali się, iż zostaną wyśmiani lub uznani za dziwaków, gdy poruszą temat przeżyć religijnych i duchowych, że często miewali trudności w skłonieniu nauczycieli czy księży do rozmowy o najważniejszych, najbardzij zasadniczych dla siebie kwestiach i że samotnie musieli poszukiwać wyjaśnień”.

Terminy używane w odpowiedziach: transcendencja, sakralne, tajemnica, mistyczne, medytacja, uroczystość, adoracja, prawda, wiara, duchowość, sens, cele, wartości, symbole, modlitwa, wolność, rozbudzenie, przekonanie.

Sekty zdają się oferować: Biblię i kształcenie w Biblii; odczucie zbawienia; dary Ducha; medytację; osiągnięcie duchowej pełni. Niektóre grupy oferują nie tylko swobodę formułowania i zgłębiania kwestii ostatecznych w „bezpiecznym” kontekście społecznym, lecz również język i pojęcia, które to umożliwiają, a także serię jasnych, względnie niedwuznacznych odpowiedzi.

Potrzeba duchowego kierownictwa

2.1.7. Poszukujący może odczuwać brak oparcia w swojej rodzinie, brak kogoś, kto by nim pokierował, brak cierpliwości i zaangażowania ze strony przywódców wspólnoty kościelnej i wychowawców.

Używane terminy: pokierowanie, oddanie, zaangażowanie, afirmacja, przywództwo, guru.

Sekty zdają sie oferować: pokierowanie i przewodnictwo ze strony silnego, charyzmatycznego przywódcy. Osoba mistrza, przywódcy, guru, odgrywa ważną rolę w jednoczeniu uczniów. Niekiedy występuje tu nie tylko podporządkowanie się, lecz całkowita uległość emocjonalna, a nawet nieomal histeryczne uwielbienie dla silnego przywódcy duchowego (mesjasz, prorok, guru).

Potrzeba wizji

2.1.8. Świat dzisiejszy cechuje silna więź współzależności; pełno w nim wrogości i konfliktów, gwałtu i strachu przed zagładą. Ludzie lękają się o własną przyszłość, często popadają w rozpacz, czują się pozbawieni pomocy, nadziei i siły. Oczekują znaków nadziei i wyjścia z tej sytuacji. niektórzy żywią pragnienie - co prawda dość nieokreślone - ulepszenia tego świata.

Używane terminy: wizja, przebudzenie, zaangażowanie, nowość, nowy ład, droga wyjścia, alternatywy, cele, nadzieja.

Sekty zdają się oferować: „nową wizję” siebie samego, ludzkości, historii, wszechświata. Obiecują nadejście nowej ery, nowego wieku.

Potrzeba zaangażowania się i włączenia

2.1.9. Ten aspekt ściśle jest związany z poprzednim. Wielu spośród poszukujących nie tylko odczuwa potrzebę wizji współczesnego społeczeństwa światowego oraz wybiegającej w przyszłość, lecz również pragnie współuczestniczyć w podejmowaniu decyzji, planowaniu, realizowaniu planów.

Głównie używane tutaj terminy: współuczestnictwo, aktywne świadectwo, budowanie, elita, włączenie się w życie społeczne.

Sekty zdają się oferować: konkretną misję na rzecz lepszego świata, wezwanie do całkowitego poświęcenia się, współuczestnictwo na różnych płaszczyznach.

Streszczając niejako to wszystko, można powiedzieć, że sekty wydają się żyć tym, w co wierzą, okazując przy tym mocne (często oddziałujące magnetycznie) przekonanie, oddanie i zaangażowanie. Wychodzą ludziom naprzeciw, szukając ich tam, gdzie oni są, w sposób serdeczny, osobisty, bezpośredni, wydobywając ich z anonimowości, wspierając ich dążenia do współuczestnictwa, zaangażowania... i sprawując nad nimi pieczę poprzez liczne kontakty, odwiedziny w domu, nieustające wspieranie i kierowanie. Pomagają one zreinterpretować osobiste doświadczenia, utwierdzić się we własnej wartości, ustosunkować się do problemów ostatecznych w ramach wszechobejmującego systemu. Na ogół w sposób przekonywający posługują się one słowem: kaznodziejstwem, literaturą, środkami społecznego przekazu (w przypadku grup chrześcijańskich silny nacisk kładzie się na Biblię); często też uprawiają działalność uzdrowicielską. Krótko mówiąc, ukazują siebie jako jedyną odpowiedź, jako „tę właśnie” Dobrą Nowinę w pełnym chaosu świecie.

Jakkolwiek są to główne przyczyny powodzenia sekt, istnieją też inne, takie jak techniki werbowania i indoktrynacji oraz szkolenia, stosowane przez niektóre sekty.

TECHNIKI WERBOWANIA I SZKOLENIA, SPOSOBY INDOKTRYNACJI

2.2. Niektóre spośród używanych przez wiele sekt i kultów technik werbowania, szkolenia i indoktrynacji, nieraz bardzo wyrafinowane, częściowo wyjaśniają ich sukcesy. Ludzie najbardziej im ulegający to osoby, które, po pierwsze, nieświadome są tego, że kontakt został zainscenizowany, po drugie zaś nie orientują się w charakterze obmyślonej dla nich metody nawracania i szkolenia (manipulacja społeczna i psychologiczna), jakiej są przedmiotem. Sekty narzucają często własne normy myślenia, odczuwania i zachowania. Kontrastuje to z podejściem Kościoła, zakładającym pełną informację, świadomość i przyzwolenie danej osoby.

Tak młodzi, jak i starsi, pozostający w nieładzie wewnętrznym, bywają łatwym łupem takich technik i metod, stanowiących często połączenie serdeczności i podstępu (por. np. „bombardowanie miłością”, „próbę osobowości” czy też „poddanie się”). Techniki te wychodzą od postawy życzliwości, stopniowo jednak przekształcają się w coś w rodzaju kontroli umysłu, poprzez stosowanie zniewalających technik modyfikujących zachowania.

Wymienić tu należy następujące elementy:

– delikatny proces wprowadzania konwertyty i stopniowe uświadamianie sobie przez niego, kto jest prawdziwym gospodarzem,

– techniki nacisku: „bombardowanie miłością”, oferta „bezpłatnego posiłku w 

międzynarodowym centrum przyjaźni”, technika flirtu (prostytucja jako metoda werbowania),

– wymuszanie niemal przemocą gotowych odpowiedzi i decyzji u nowo zwerbowanych,

– gotowe odpowiedzi, przyjaźń, niekiedy wywieranie nacisku na decyzje podejmowane przez rekrutowanego,

– pochlebstwo

– rozdawanie pieniędzy, leków

– stawianie wymogu bezwarunkowego poddania się woli wprowadzającego, przywódcy,

– izolacja: kontrola procesu racjonalnego myślenia, wyeliminowanie wpływów i informacji z zewnątrz (rodziny, przyjaciół, gazet, czasopism, telewizji, radia, opieki lekarskiej itp.), które mogłyby przerwać proces adaptacji i wchłaniania odczuć, postaw oraz wzorców zachowania,

– odcięcie nowo pozyskanych od ich przeszłości, skupienie się na odchyleniach od normy w ich dawnych zachowaniach, takich jak zażywanie narkotyków, dewiacje seksualne; wykorzystywanie ich zahamowań psychicznych, nietowarzyskości, itp.,

– metody przebudowy świadomości prowadzące do zaburzeń poznawczych („bombardowanie intelektualne”), stosowanie klisz blokujących myślenie; system zamkniętej logiki; hamowanie myślenia refleksyjnego,

– utrzymywanie nowo zwerbowanych w ciągłej aktywności, niepozostawianie ich nigdy samych; ciągłe napominanie i szkolenie mające doprowadzić ich do stanu duchowej egzaltacji, zmienionej świadomości i automatycznego podporządkowywania się poleceniom, likwidowania oporu i negacji, reagowanie na strach w taki sposób, że rodzi to jeszcze większy strach,

– silne skoncentrowanie się na osobie przywódcy; niektóre sekty mogą nawet degradować rolę Chrystusa na korzyść swego założyciela( w wypadku kilku „sekt chrześcijańskich”).

3. WYZWANIE DUSZPASTERSKIE I SPOSOBY PODEJŚCIA DO NIEGO

Spowodowane przez industrializację, urbanizację, migracje, szybki rozwój komunikacji, superracjonalne systemy technokracji itd., załamanie się tradycyjnych hierarchii wartości sprawiło, że wielu ludzi znajduje się w stanie wewnętrznego zamętu, wykorzenienia, niepewności; są oni zatem podatni na wpływy. W takich sytuacjach jest czymś naturalnym poszukiwanie rozwiązania, które często im jest prostsze, tym wydaje się lepsze. Występuje też pokusa przyjmowania tego rozwiązania jako jedynej i ostatecznej odpowiedzi.

Na podstawie analizy odpowiedzi można ułożyć listę symptomów patologii wielu współczesnych społeczeństw. Cierpi wskutek nich wielu ludzi. Są oni niespokojni o siebie (kryzys tożsamości), o przyszłość (bezrobocie, groźba wojny nuklearnej). Zadają sobie pytania o istotę prawdy i o to, jak do niej dotrzeć, pytają o niepewną sytuację polityczną i swoją bezradność, dominację ekonomiczną i ideologiczną, sens życia, o siebie i innych, wydarzenia, sytuacje, rzeczy, o to co będzie „potem”.

Cierpią oni wskutek braku kierunku w życiu, orientacji, współuczestnictwa w podejmowaniu decyzji, braku rzeczywistych odpowiedzi na swoje rzeczywiste problemy. Doświadczają lęku z powodu różnych form przemocy, konfliktów, wrogości; czują strach przed klęską ekologiczną, wojną i zagładą nuklearną, konfliktami społecznymi, manipulacją.

Czują się sfrustrowani, wykorzenieni, bezdomni, pozbawieni obrony i nadziei, bezradni, a przeto nie mający motywacji; samotni w domu, w szkole, przy pracy, w uniwersytecie, w mieście; zagubieni w anonimowości, w izolacji, zepchnięci na margines, wyalienowani itd. Czują, że nigdzie nie przynależą, że są niezrozumiani, zdradzeni, uciśnieni, oszukani, wyobcowani, nic nie znaczący, nie słuchani, nie akceptowani, nie traktowani na serio.

Rozczarowani są technologicznym społeczeństwem, wojskiem, światem interesu, pracą, wyzyskiem, systemami wychowawczymi, przepisami i praktykami Kościoła, taktyką rządu.

Chcieliby nauczyć się traktować siebie samych jako świadomych „wykonawców”, nie chcą być bezwartościowymi, biernymi pionkami lub oportunistami zabiegającymi tylko o własne dobro; często jednak nie wiedzą, co i jak robić.

Zagubieni są w sytuacjach „zawieszenia” (pomiędzy szkołą i uniwersytetem, szkołą i pracą zawodową, małżeństwem i rozwodem, wsią i miastem).

Zmieniają się w ludzi pustych wewnętrznie, obojętnych lub agresywnych; mogą też stać się „szukającymi”.

W skrócie można powiedzieć, że wszystkie symptomy stanowią różne formy alienacji (z siebie samego, spośród innych, od własnych korzeni, kultury itd.). Rzec można, iż potrzeby i tęsknoty wyrażone w odpowiedziach na pytania kwestionariusza, przedstawiają różne postacie dążenia do odnalezienia swojej „obecności” (wobec siebie, innych, Boga). Ludzie czujący się zagubionymi pragną być odnalezieni. Innymi słowy, istnieje jakby próżnia domagająca się głośno zapełnienia; w istocie rzeczy stanowi ona kontekst, w jakim możemy zrozumieć nie tylko krytyki pod adresem Kościoła, zawarte w wielu odpowiedziach, lecz również-i przede wszystkim-problemy duszpasterskie i proponowane sposoby podejścia do nich. Odpowiedzi te wskazują wyraźnie na liczne braki i niedomogi w aktualnej postawie Kościoła, mogące ułatwić sukces sektom. Tutaj jednak nie będziemy szerzej rozwodzić się nad tymi zagadnieniami, lecz ograniczymy się głównie do podkreślenia sugerowanych lub żądanych w tym względzie przedsięwzięć duszpasterskich. Jeśliby je konsekwentnie realizować, wyzwanie rzucone przez sekty mogłoby się okazać cennym bodźcem do duchowej i kościelnej odnowy.

POCZUCIE WSPÓLNOTY

3.1. Niemal wszystkie odpowiedzi zawierają apel o ponowne przemyślenie (przynajmniej w sytuacjach lokalnych) tradycyjnej „struktury parafialnej”, o poszukiwanie takiego modelu owej wspólnoty, który miałby w sobie więcej braterstwa, byłby bardziej „na miarę człowieka”, lepiej przystosowany do sytuacji życiowych ludzi, posiadałby w większym stopniu charakter „podstawowej wspólnoty kościelnej”. Jej rodzaje: opiekuńcze wspólnoty żywej wiary, miłości (ciepła, akceptacji, zrozumienia, pojednania, koleżeństwa) i nadziei; wspólnoty celebracyjne; wspólnoty modlitewne; wspólnoty misyjne-zwrócone na zewnątrz, pełniące rolę świadków; wspólnoty pomagające i otwarte na potrzeby ludzi mających szczególnie trudne problemy, np. rozwiedzionych i ponownie zawierających małżeństwo, ludzi żyjących na marginesie społecznym.

KSZTAŁCENIE I KSZTAŁCENIE CIĄGŁE

3.2. Odpowiedzi kładą silny nacisk na potrzebę ewangelizacji, katechezy, kształcenia w sprawach wiary i ciągłego kształcenia ludzi wierzących w zagadnieniach biblijnych, teologicznych, ekumenicznych, na poziomie wspólnot lokalnych, a także kleru i osób zajmujących się kształceniem. (Jedna z odpowiedzi postuluje „kursy poświęcone refleksji” dla nauczycieli, młodych przywódców, kleru i zakonników). Ten ciągły proces powinien mieć charakter zarówno informacyjny, tzn. Przekazujący wiadomości o naszej tradycji katolickiej (wierzenia, praktyki, duchowość, medytacja, kontemplacja itd.), o innych tradycjach, nowych grupach religijnych itd., jak i formacyjny, zapewniający poradnictwo w sprawach wiary osobistej i wspólnotowej, pogłębienie odczucia transcendencji, pierwiastka eschatologicznego, religijnego zaangażowania, ducha wspólnoty itd. Kościół powinien być dla ludzi nie tylko znakiem nadziei, lecz również tę nadzieję uzasadniać; powinien pomagać im w stawianiu pytań, lecz również w znajdowaniu na nie odpowiedzi. W związku z tym wszystkim kładzie się powszechnie nacisk na centralną rolę Pisma Świętego. Szerzej i wszechstronniej należy korzystać ze współczesnych środków przekazu.

PODEJŚCIE OSOBOWE I INTEGRALNE

3.3. Ludziom należy pomagać w uświadamianiu sobie, że są kimś jedynym, kochanym przez osobowego Boga, że każdy z nich ma własną historię, od narodzin poprzez śmierć do zmartwychwstania. „Stara prawda” musi ciągle stawać się dla nich „nową prawdą” poprzez autentyczne poczucie odnowy, przy czym jednak kryteriów i schematów ich myślenia nie mogą nadwerężać wszelkie pojawiające się przed nimi „nowinki”. Szczególną uwagę należy zwrócić na wymiar przeżyciowy, tzn. Osobiste odkrywanie Chrystusa poprzez modlitwę i życie zaangażowane (por. np. ruchy charyzmatyczne i ruchy odnowy). Wielu chrześcijan żyje tak, jakby w ogóle się nie narodziło! Specjalną też uwagę trzeba poświęcić uzdrawiającemu działaniu modlitwy, pojednania, koleżeństwa i troski. Nasza pasterska troska nie może być jednowymiarowa; nie może ona dotyczyć jedynie spraw duchowych, lecz musi również obejmować sprawy cielesne, psychologiczne, społeczne, kulturalne, ekonomiczne i polityczne.

TOŻSAMOŚĆ KULTUROWA

3.4. Kwestią podstawową jest inkulturacja. Podkreśla się ją szczególnie w odpowiedziach otrzymanych z Afryki; ujawniają one poczucie obcości wobec zachodnich form kultu religijnego, często nie mających żadnego związku z otoczeniem kulturowym i sytuacjami życiowymi ludzi. Jeden z respondentów pisał: „Afrykanie chcą być chrześcijanami. Ułatwiliśmy im życie ale nie daliśmy im domu... Pragną oni chrześcijaństwa prostszego, zrośniętego ze wszystkimi aspektami ich codziennego życia, z ich cierpieniami, radościami, pracą, aspiracjami, obawami i potrzebami... W Kościołach niezależnych młodzi rozpoznają autentyczny nurt afrykańskiej tradycji życia religijnego”.

MODLITWA I KULT RELIGIJNY

3.5. Niektórzy sugerują przemyślenie na nowo klasycznych schematów liturgicznych („sobota wieczór-niedziela rano”), częstokroć nie przystających do sytuacji codziennego życia. Należy przywrócić znaczenie słowu Bożemu jako ważnemu czynnikowi budującemu wspólnotę. „Przyjęcie „ trzeba traktować z równą uwagą jak „zachowanie”, „konserwację”. Powinno istnieć miejsce dla radosnego tworzenia, wiara w chrześcijańską inspirację i zdolności „wynalazcze” oraz większe zrozumienie dla wspólnotowych uroczystości. Także i tutaj inkulturacja jest koniecznością (przy zachowaniu należnego szacunku dla istoty liturgii i wymagań uniwersalizmu).

Wielu respondentów podkreśla biblijny wymiar kazania, konieczność przemawiania do ludzi ich językiem, konieczność starannego przygotowania kazania i liturgii (w miarę możliwości przez zespół, przy współuczestnictwie przedstawicieli laikatu). Kazanie nie może być jedynie teoretyzowaniem, moralizowaniem czy spekulacją intelektualną, lecz powinno również implikować świadectwo życia tego, kto je głosi. Kazanie, sprawowanie kultu i modlitwa wspólnoty nie muszą być ograniczone do tradycyjnie przeznaczonych dla nich miejsc.

WSPÓŁUCZESTNICTWO I PRZYWÓDZTWO

3.6. Wielu respondentów ma świadomość stałego zmniejszania się liczby kapłanów, zakonników oraz zakonnic. Sytuacja ta wymaga silniejszego rozwijania zróżnicowanych co do swego składu ekip duszpasterskich i nieustannego kształcenia przywódców laikatu. Być może więcej uwagi trzeba poświęcić roli, jaką w podejściu do sprawy sekt (lub przynajmniej do ludzi ulegających ich wpływom) mogą odegrać ci spośród laikatu, którzy w obrębie Kościoła i współpracując z duszpasterzami pełnią funkcję rzeczywistych przywódców, tak w dziedzinie duchowej, jak i pasterskiej. Z kapłanami nie powinno się kojarzyć przede wszystkim ich funkcji administracyjnych, urzędowych i rozjemczych, lecz raczej należy w nich widzieć braci, przewodników, pocieszycieli i ludzi modlitwy. Niekiedy zbyt duży jest dystans (który trzeba zmniejszyć) pomiędzy wiernymi i biskupem, a nawet pomiędzy biskupem i kapłanami. Posługiwanie biskupa i kapłana jest służbą dla jedności i komunii, i musi to być dla wiernych widoczne.

4. ZAKOŃCZENIE

Na koniec zadajmy sobie pytanie: jaka ma być nasza postawa, nasze podejście do sprawy sekt? Rzecz jasna nie sposób udzielić na nie prostej odpowiedzi. Same sekty są przecież bardzo zróżnicowane, sytuacje zaś-religijne, kulturowe, społeczne-wielorakie. Odpowiedź nie będzie taka sama w przypadku, gdy rozpatrujemy sekty w aspekcie ich stosunku do osób „nie zrzeszonych w Kościołach”, nie ochrzczonych, do niewierzących, oraz gdy mamy do czynienia z ich oddziaływaniem na ochrzczonych chrześcijan, zwłaszcza zaś na katolików i członków sekt wywodzących się z Kościoła katolickiego. Nasi respondenci zajmowali się oczywiście ostatnią grupą.

Jest również rzeczą jasną, że nasza postawa nie może być naiwnie ironiczna. Dostatecznie wszechstronnie przeanalizowaliśmy działalność sekt, aby zdawać sobie sprawę z tego, że zachowania i metody niektórych z nich mogą wywierać destrukcyjny wpływ na osobowości, przyczyniać się do dezintegracji rodzin i społeczności, zaś ich doktryny często bywają bardzo odległe od nauczania Chrystusa i Kościoła. Podejrzewamy, że w wielu krajach (w niektórych przypadkach wiemy to na pewno) potężne siły ideologiczne, a także interesy polityczne i ekonomiczne posługują się, jako swym narzędziem, sektami, którym wszelka troska o sprawy człowieka jest zupełnie obca i które tego, co „ludzkie”, używają do nieludzkich celów.

Niezbędne jest ostrzeganie wiernych, szczególnie młodych, aby mieli się na baczności, a nawet zorganizowanie fachowego poradnictwa, opieki prawnej itd. Niekiedy może trzeba będzie poprzeć lub nawet wspomagać odpowiednie przedsięwzięcia ze strony państwa, działającego we właściwym sobie zakresie.

Doświadczenie może pokazać, że na ogół możliwości dialogu z sektami są niewielkie albo zgoła żadne i że nie tylko one same są zamknięte na wszelki dialog, lecz również mogą stanowić poważną przeszkodę w wychowaniu ekumenicznym i wysiłkach w tym kierunku wszędzie tam, gdzie one działają.

Jeśli jednakże mamy być wierni swym przekonaniom i zasadom-nakazującym szacunek dla ludzkiej osoby, dla wolności religii, wiarę w działanie Ducha, który sobie tylko znanymi sposobami urzeczywistnia miłującą wolę Boga wobec całego rodzaju ludzkiego i każdego z osobna mężczyzny, kobiety i dziecka-nie możemy zwyczajnie poprzestać na potępieniu i zwalczaniu sekt, na traktowaniu ich jako wyrzuconych poza obręb społeczeństwa, wyjętych spod prawa grup, zaś ich członków-jako jednostek „odprogramowanych” wbrew swojej woli. Wyzwanie, jakie stanowią nowe ruchy religijne, powinno stać się dla nas bodźcem do odnowienia i wzmocnienia pasterskiej skuteczności.

Musimy też niewątpliwie rozwijać w sobie i w naszych wspólnotach ducha Chrystusa w odniesieniu do sekt, próbując zrozumieć, „o co im chodzi”, i tam, gdzie to możliwe, wychodzić im na spotkanie z chrześcijańską miłością.

Musimy dążyć do tych celów, dochowując wierności prawdziwej nauce Chrystusa, w duchu miłości do wszystkich mężczyzn i kobiet. Żadne problemy dotyczące sekt nie powinny osłabiać naszego zapału dla sprawy ekumenizmu pośród wszystkich chrześcijan.


Napisz komentarz (0 Komentarze)

dalej »
Advertisement

Serwis Apologetyczny: katolickie spojrzenie na wiarę '2004
http://apologetyka.katolik.net.pl