Zarzut 215 – Dogmat o Wniebowstąpieniu Marii?

1950 rok – Dogmat o Wniebowstąpieniu Maryi – Pius XII

1. Nie ma takiego dogmatu. Prawdopodobnie autorzy „listy" mają na myśli sformułowany w 1950 roku dogmat o Wniebowzięciu Maryi:
„Ogłaszamy, orzekamy i określamy jako dogmat objawiony przez Boga: że Niepokalana Matka Boga, Maryja zawsze Dziewica, po zakończeniu ziemskiego życia, z duszą i ciałem została wzięta do chwały niebieskiej" (Konstytucja Apostolska Munificentissimus Deus tj. Najszczodrobliwszy Bóg – Pius XII 1950)

2. Nauka ta pochodzi z początków chrześcijaństwa. Święto Wniebowzięcia Maryi (15 sierpnia) pojawia się w V wieku, niemal zaraz po tym jak Kościół otrzymuje możliwość jawnego obchodzenia jakichkolwiek świąt. Oczywiście – podobnie jak wiele innych dogmatów – prawda ta nie od początku była nazywana „wniebowzięciem", jednak jej sens (pełne zbawienie Maryi) należy do dziedzictwa wiary od początku. Wyrazem tego jest m.in. fakt, iż Święto Wniebowzięcia obecne jest praktycznie we wszystkich kościołach historycznych (tj.powstałych w czasach apostolskich – także u Ormian, w liturgii etiopskiej. 15 sierpnia obchodzą pamiątkę tej tajemnicy również Chaldejczycy, Syryjczycy i Maronici. Kalendarz koptyjski pod dniem 21 sierpnia opiewa Wniebowzięcie ciała Matki Bożej do Nieba).

3. Dogmat ten budzi wiele nieporozumień (nawet wśród mniej zorientowanych katolików). Nie oznacza on bowiem (jak wielu sądzi) iż „Maryja nie umarła". Według wiary chrześcijańskiej wszyscy zbawieni doświadczą, w dniu powtórnego przyjścia Jezusa Chrystusa, tego samego co Maryja – nasze ciała, po zmartwychwstaniu, zostaną przemienione w „ciała uwielbione", nie podlegające ograniczeniom doczesności.

Być może będą one podobne do ciała Jezusa po zmartwychwstaniu – kiedy to nasz zbawiciel mógł wchodzić w interakcję z rzeczywistością fizyczną (np. jeść Łk 24,43), ale jednocześnie nie był nią ograniczony (np. do wieczernika wszedł mimo zamkniętych drzwi J 20,19).

„Oto ogłaszam wam tajemnicę: Nie wszyscy pomrzemy, lecz wszyscy będziemy odmienieni. W jednym momencie, w mgnieniu oka, na dźwięk ostatniej trąby – zabrzmi bowiem trąba – umarli powstaną nienaruszeni, a my będziemy odmienieni."/1 Kor 15,51-52/

Maryja – jako „Nowa Ewa" (matka nowej, odkupionej przez Jezusa ludzkości) doznała tej przemiany natychmiast po śmierci. Maryja jest ikoną tego czego Kościół „pragnie i czym spodziewa się być".

„Kościołowi i społeczności ludzkiej zostaje przedstawiony obraz i niosący pociechę dowód, które pouczają nas, że spełnia się ostateczna nadzieja: gdyż mające kiedyś nastąpić uwielbienie jest szczęśliwym przeznaczeniem tych wszystkich, których Chrystus uczynił braćmi, stając się uczestnikiem tej samej „krwi i tego samego ciała". (papież Paweł VI, Marialis cultus)

4. Zalążek nauki o Maryi jako o wniebowziętej „Nowej Ewie", znajdujemy w Apokalipsie Świętego Jana, która nazywa Jej potomstwem tych, którzy „strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa" (Ap 12,17) i która ukazuje Maryję w niezwykłym sposób:
"Potem wielki znak ukazał się na niebie: Niewiasta obleczona w słońce, i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu."(Ap 12,1).

(Oczywiście, jak zawsze w Apokalipsie, zdanie to ma kilka warstw znaczeniowych. Symbol Niewiasty oznacza w pierwszej warstwie św.Maryję, w następnych także „resztę" Izraela – Kościół.)

Rozwinięcie owego nauczania znajdujemy we wczesnych pismach starochrześcijańskich, i to już jako naukę dojrzałą, przypominaną przy okazji dyskusji z odstępcami. Święty Ireneusz z Lyonu, w II wieku po Chrystusie, pisał:
„Maryja Dziewica jest posłuszna... Ewa zaś nieposłuszna... jak tamta...stała się przez swe nieposłuszeństwo i dla siebie samej, i dla całego rodzaju ludzkiego przyczyną śmierci, tak i Maryja, będąc dziewicą... posłuszną, stała się i dla siebie samej i dla całego rodzaju ludzkiego przyczyną zbawienia... Co Ewa dziewica przez niewiarę związała, to dziewica Maryja rozwiązała przez wiarę." (Adv. haereses, 3, 22, 4).

„A więc jak przez nieposłuszeństwo dziewicy człowiek upadł, a upadając umarł, tak przez dziewicę, która była posłuszna Słowu Bożemu, człowiek na powrót ożył i przyjął życie. Pan bowiem przyszedł szukać zagubionej owcy. A zgubił się człowiek. I dlatego nie powstało jakieś nowe stworzenie, ale rodząc się z tej, której ród był od Adama, zachował podobieństwo ukształtowania. Trzeba było bowiem zjednoczyć i streścić Adama w Chrystusa, aby to, co śmiertelne, wchłonięte zostało przez nieśmiertelność, a Ewa przez Maryję, aby dziewica stała się orędowniczką dziewicy i usunęła nieposłuszeństwo przez posłuszeństwo dziewicy".

„Nie mogło ulec zniszczeniu to ciało, które w sposób cudowny nosiło Jezusa i zostało przez Chrystusa odkupione i uświęcone."/św.Jan Damasceński/

Tematy maryjne omówiłem dość szczegółowo w książce „Dlaczego ufam Kościołowi"