Zarzut 167 – Archiwa watykańskie

Lata 1585–1590. Krótka kadencja Sykstusa V zaowocowała zakazem wstępu do watykańskich archiwów dla świeckich uczonych. Na rozkaz papieża wyryto przed wejściem napis: "Kto tutaj wejdzie, będzie natychmiast ekskomunikowany". 1 czerwca 1846 r. zakaz ten zostanie rozszerzony nawet na kardynałów, a wstęp będzie możliwy tylko za specjalną zgodą papieża.

1. Osobom formułującym podobne zarzuty proponuję próbę nieuprawnionego wejścia do kancelarii tajnej w siedzibie rządu jakiegokolwiek nowoczesnego państwa. Dodam, że nie wystarczy być dostojnikiem państwowym – trzeba jeszcze otrzymać specjalny certyfikat dostępu do danych niejawnych (w przypadku najważniejszych dokumentów nierzadko są to jednorazowe zezwolenia, a dostęp jest notowany - wątpię co prawda, by owe ograniczenia wyrażały się w podobnym napisie nad drzwiami – nawet jeśli dotyczyłoby to faktycznych prohibitów).

Nie inaczej było w XVI wieku, kiedy to w dodatku Rzym był obiektem działań wywiadowczych agentów innych państw, jak i odmiennych wyznań. Fakt, że ktoś jest kardynałem nie oznaczał jeszcze automatycznie, iż nie może pracować dla obcego państwa. Nie oznacza to, że owe dokumenty dostępne są jedynie dla papieża; jest to najczęściej dokumentacja nuncjatur (nuncjatura jest watykańskim odpowiednikiem ambasady) poszczególnych krajów.

2. Drugim rodzajem prohibitów (dokumentów zastrzeżonych) są dokumenty Penitencjarnii Apostolskiej. Tutaj – ponieważ rzecz dotyczy spraw sumienia – poufność jest dość daleko posunięta. Konkretnie chodzi o np. procedurę zdejmowania ekskomuniki w sprawach zastrzeżonych dla papieża. Ksiądz postulujący zniesienie ekskomuniki pisze list do Watykanu opisując sprawę, ale nie podając danych personalnych zainteresowanej osoby. Po rozważeniu sprawy otrzymuje odpowiedź z decyzją (i – ewentualnie – nałożoną pokutą) z dopiskiem „Zapisać numer sprawy, a list spalić". Jest oczywiste, że tego typu dokumentacja nie może być powszechnie dostępna. Podobnie objęte są tajemnicą akta procesów o unieważnienie małżeństwa, dokumentacja decyzji o mianowaniu biskupów itd.

3. Jeśli chodzi o inne dokumenty, otworzenie archiwów nastąpiło w 1881 roku na polecenie papieża Leona XIII. Dziś historyk, który poprosi o dostęp do określonych dokumentów, z reguły taki dostęp otrzymuje.

Archiwa papieskie są dziś znacznie lepiej dostępne niż jakiekolwiek chyba archiwa państwowe na świecie. Co więcej, udostępnia się je szybciej; np. archiwa watykańskie z czasów II wojny światowej są w dużej części dostępne od kilku lat, czego nie da się powiedzieć o archiwach brytyjskich, amerykańskich czy rosyjskich z tego samego okresu. W pełni dostępne są zbiory do końca pontyfikatu Piusa XI, tj do 1939 roku, udostępniono jednak także wiele dokumentów z wojennej części pontyfikatu Piusa XII.

Wirtualną wycieczkę po archiwach watykańskich można odbyć wchodząc na stronę http://www.vatican.va (niestety, strony nie są przetłumaczone na język polski).

Zbiory digitalizuje się – kilkaset tysięcy historycznych woluminów zostało już udostępnionych w Internecie.

4. Wiele nieporozumień budzi nazwa Archivum Secretum Vaticanum 1. Nazwa ta powstała, gdy w 1610 roku papież Paweł V przeniósł w jedno miejsce dokumenty zgromadzone dotąd w Archiwach Kamery Apostolskiej, Bibliotece Watykańskiej i w Zamku Świętego Anioła.

Określenie „sekretny" bywa przeważnie tłumaczone jako „tajny" lub „poufny", jednak w minionych wiekach często było raczej odpowiednikiem słowa „prywatny" czy „osobisty" (bywali na dworach na przykład sekretni lokaje, sekretni podczaszowie czy sekretne kaplice, podobne źródło ma też nazywanie osobistego asystenta „sekretarzem").

Biblioteca Secreta to po prostu osobista biblioteka papieża. Oczywiście zarządzał taką biblioteką bibliothecarius secretus, czyli osobisty bibliotekarz.

Gdyby w średniowieczu istniały komputery, papież posługiwałby się zapewne secreta demptis apparatus (komputerem osobistym).

„Stolica Apostolska jest jedyną współczesną instytucją, której działalność trwa nieprzerwanie od Starożytności. Dzięki temu jej archiwa mogą być w chwili obecnej badane przez licznych naukowców bez żadnych ograniczeń religijnych, wyznaniowych czy politycznych.
Korytarze Archiwum mają długość 85 km i są przemierzane przez 60 archiwistów (dalekich od wyobrażeń, wysuszonych starych mnichów przechadzających się z kagankami czy świecami pośród zatęchłych woluminów). Wyposażeni w nowoczesne narzędzia archiwiści zajmują się dziś katalogowaniem dokumentów z okresu różnych pontyfikatów.
Przykładowo z czasu pontyfikatu Piusa XII jest ich około szesnaście milionów. Niedawno otwarto skatalogowane dokumenty Soboru Watykańskiego II" /Blog medieval–man/2.
Najstarszym dziełem jest Liber Diurnus Romanorum Pontificum (księga zawierająca zapisy z papieskiej kancelarii, począwszy od VIII wieku). W skład Archiwum wchodzą dwie czytelnie, w których rocznie pracuje ok. 1500 naukowców z 60 krajów, sala z katalogami, biblioteka, laboratoria konserwatorskie i zajmujące się digitalizacją zbiorów oraz centrum komputerowe. Przy archiwum działa szkoła paleografii, dyplomatyki i archiwistyki"/Wikipedia/ 3.