Lata 1562 – 1598. Krwawe wojny religijne we Francji między katolickim obozem królewskim a hugenotami. 1572 rok – We Francji 24 sierpnia 1572 roku w masakrze znanej pod nazwą Nocy Świętego Bartłomieja zamordowano 10 000 protestantów. Papież Grzegorz XIII napisał potem do króla Francji Karola IX: "Cieszymy się razem z tobą, że z Boską pomocą uwolniłeś świat od tych podłych heretyków". |
1. Niestety jest prawdą, że w Noc św. Bartłomieja, król Karol IX doprowadził (i to podstępem) do rzezi hugenotów (tj.wyznawców kalwinizmu). Wprawdzie owej feralnej nocy zginęło ich około 3 tysiące (a nie 10 tysięcy), to jednak w wyniku fermentu spowodowanego masakrą ludność (wbrew zakazowi króla) spontanicznie wybiła we Francji jeszcze kilka (mówi się nawet o ok. 13 tysiącach) osób. Był to akt, który trudno nam zaakceptować – wzbudził zresztą protesty w wielu katolickich krajach (w tym w Polsce). Ten haniebny czyn francuskiej władzy świeckiej miał przyczyny przede wszystkim polityczne.
Należy podkreślić, iż była to operacja jak najbardziej świecka, wynikająca z walki pomiędzy królem a hugenotami i nie miała charakteru „inkwizycyjnego".
2. Co do reakcji papieża, to była ona w pierwszej chwili nawet dalej idąca niż w zarzucie; odprawił nabożeństwo dziękczynne, kazał bić w dzwony i wydał pamiątkowy medal. Jednak historycy zwracają uwagę, że Papież uczynił tak na (jak się potem okazało fałszywą) wieść, że hugenoci dokonali zamachu na króla Karola IX, a siły królewskie jedynie unieszkodliwiły spisek. Symptomatyczne jest, że po poznaniu prawdy o przebiegu Nocy św.Bartłomieja papież odmówił spotkania z osobami odpowiedzialnymi za masakrę i nazwał ich „mordercami".
3. Czynu Karola IX nie można usprawiedliwić – łatwiej jednak zrozumieć ten akt zemsty (a może desperacji?) gdy się pamięta, iż jeszcze przed nocą św. Bartłomieja, hugenoci szczycili się zburzeniem 20 tysięcy (!) kościołów, 2009 klasztorów i dziewięciu szpitali. Zamordowali też 4 tysiące zakonników i zgwałcili niemal 2 tysiące zakonnic. Kraj był wciąż jeszcze pod wrażeniem spisku w Amboise, gdzie planowano wymordowanie przywódców katolickich i przejęcie władzy.
Jak widać, hugenoci stanowili poważne zagrożenie nie tylko duchowe, ale także jak najbardziej fizyczne, militarne – zarówno dla Kościoła jak i dla państwa.
Nie ma w tym nic dziwnego – wszak Kalwin nauczał: "Kto nie chce zabijać papistów, jest zdrajcą" („papista" to pogardliwe określenie katolików).
Można jedynie wyrazić ubolewanie, że Karol IX upodobnił się w sposobie działania do samych hugenotów, na których zemściła się okrutnie kalwińska maksyma „Bóg nie chce oszczędzać ani miast, ani ludzi" (oczywiście formułując to zdanie, Kalwin miał na myśli „nie oszczędzanie" miast i ludzi w imię walki o szerzenie kalwinizmu.).